kubad7
Members-
Liczba zawartości
81 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez kubad7
-
Podobnie jak Kasprowy (za żart można uznać 2 osobowa ławkę na goryczkowej, która planują do 2023 zastąpić 4 os krzeslem...powinno być minimum 6 os, ale co ja tam wiem), Gubałówka, Butorowy...Ręce opadają na sama myśl o marnowaniu potencjału narciarskiego Zakopanego i okolic. Na Nosalu cisza.
-
Jutro tania sobota w Lidlu
-
Niestety nie
-
Ja osobiście bardzo lubię Rossignola, jeśli chodzi o tekstylia narciarskie. Zaraz obok wspomniana HH. Obydwie firmy robią rzeczy porządne, wyjątkowo piękne, ale niestety ceny prowadzą nieraz do bolesnych dylematów
-
Na pewno jeśli nie byłeś- Val D Isere i Tignes. Kosmos nie mniejszy od 3 dolin. W kierunku Orelle szły takie fajne czerwone typowo gigantowe trasy z szybkim krzeslem i genialnym widokiem:) Jeszcze jedna kwestia. Nie wiem czy zwrociles uwagę na jakość przygotowania tras? Fe-no-me-na-lna. Mulda termin obcy nawet pod koniec dnia. Pomaga im na pewno niska temperatura, ale i tak czapki z głów.
-
W tej cenie kupowałem ostatnio Xsocksy. Kogoś nieźle poniosła fantazja z tą cena.
-
Byłem, widziałem, jeździłem, przeżyłem i...na pewno wrócę. Przerobiłem wiele ośrodków alpejskich, Austria jest infrastrukturalnie świetna, Włochy maja swój urok, ale to co zobaczyłem w Val Thorens mnie...oszolomilo. Jeździłeś po trasach w kierunku Orelle?
-
Nadawać się nadaje (oczywiście mowa o narciarstwie rekreacyjnym), skoro z myślą o tym jest tworzone, ale nie każdego zaspokoi
-
A kto tu ocenia kogokolwiek? Oceniam firmę i jakość wytwarzanych przez nią produktów, a nie ludzi. Uściśliłem to w poście powyżej. Każdy kupuje to, na co ma ochotę i pieniądze, ale śmieszy mnie pokaźna grupa osób uważająca, ze to co kupuje jest najlepsze. Tam, gdzie nie zależy mi na jakości, biorę coś typu 4f i tyle, ale jestem świadom ze lecę po kosztach i celuje w znośne value względem niskiej ceny i nie wychwalam średniaka pod niebiosa, tylko biorę takim jaki jest nie oczekując cudów.
-
Akurat w Livigno Polacy stanowią większość populacji, więc nie wyróżniamy się Twój tok rozumowania jak najbardziej podzielam, w narciarstwo jestem w stanie zainwestować duże pieniądze, ale do sportów pobocznych takie 4f może być jak najbardziej.
-
Nie ma nic złego w znaku rozpoznawczym, po prostu stwierdziłem fakt. Miło spotkać rodaka w miejscu, gdzie się tego nie spodziewasz. Co innego kwestia jakości- są osoby, które ja sobie cenią, inni mają gdzieś. Podobnie ma się kwestia bezpieczeństwa. Nic mi do tego. Jak ktoś ma ochotę, niech jeździ w kasku, czy rekawicach 4f. Zwłaszcza polecam slalomy na tyczkach bez gard w takim sprzęcie. Boleśnie odczujesz różnice, ale co tam możemy się łudzić i twierdzić, że doskonale bo polskie A różnica w cenie między takim 4f a leki to zmowa cenowa tego okropnego zachodu, zaś różnicy jakościowej nie ma.
-
Masz teraz dużo bajerów dla osób z problemem marznacych stop/dłoni. Zerknij chociaz na jednorazowe wkladki rozgrzewające. Kosztuje to jakieś 5 zł za sztukę i coś tam pomaga.
-
Jakościowa katastrofa i element rozpoznawczy Polaków na zagranicznych stokach.
-
Panowie podstawowy bootfitting jest kwestia prozaiczna i polega na niczym innym, tylko działaniu punktowym, bądź calosciowym wysoka temperatura. W grę tutaj wchodzi doświadczenie, wyczucie tematu i chłopska logika. Jedne skorupy poddają się szybciej, inne wolniej. Najbardziej plastyczne są Atomici i Salomony, po przeciwległej stronie skali postawić można chyba Dobermanny od Nordici, które można frezowac, frezowac i końca nie widać. Mowa oczywiście o sklepowkach, inna bajka jest z komórkami. Generalnie jak najbardziej mając odrobine oleju w głowie i przynajmniej jedna prawa rękę, można to zrobić domowymi sposobami. Bootfitting stał się ostatnimi czasy świetnym powodem do zarobku dla małych, nieco chałupniczo funkcjonujących serwisów, które opychają to częstokroć właśnie wyżej wspomnianymi prozaicznymi sposobami. Oczywiście nie mówię tu o miejscach takich jak np. Windsport, gdzie funkcjonuje to na jak najbardziej europejskim poziomie. Chłopakom brakuje może tylko skanera 3D, które to można spotkać w dużych serwisach alpejskich, ale nie zmienia to faktu, ze maja fach w ręku.
-
Pogoda doskonała, ludzi niewiele, kolejki do wyciągu brak, stok przygotowany idealnie. Wśród nart testowych komórki heada (zarówno sl jak i gs), Salomona (sl), kilka par stockli zarówno sl jak i gs i kupę innych. Co śmieszne, sporo osób jeździ na zdezelowanych nartach z wypozyczalni mimo że pod nosem mają tegoroczne topowe modele za darmo... Ogólnie bardzo małe zainteresowanie testami, można się wyszalec równo. Jeśli ktoś jest chętny na jutro, to zakładam że nie pozaluje.
-
Ręce opadają. A niech już zamkną wszytko w tym Zakopanem. Gubałówka zamknięta, nosal zamknięty, teraz Kasprowy. Chyba władze są zdania że otwarcie galerii handlowej na Krupówkach zrekompensuje te straty...
-
Widzę, że kawał inteligentnego humoru się tu wkradł.
-
Mam tel. Niemniej jednak jednej rzeczy nie rozumiem. Tu nie ma moderacji?
-
Jurek, nawet mnie nie denerwuj, bo następnym razem, gdy będę miał przyjemność spotkać Ciebie w Myślenicach, zabiorę ze sobą Snickersa dla Ciebie. Potrójnego. Wielokrotnie miałem ochotę się wtrącić widząc wpisy "bohatera" tematu, ale dałem sobie na wstrzymanie. Olac buraka i tyle.
-
Nigdy nie czekałem w kolejce do wjazdu jeśli chodzi o Laskową, pod tym względem świetnie. Jest jedno ale...o którym wspomnial yoss. Mianowicie jest to jadący 14 min na górę wyciąg. Górka bardzo fajna i zjazd długi, na końcu można nawet trochę mocniej docisnąć
-
Myślenice nie działają, w Laskowej w weekend testy przyszłorocznego sprzętu Salomona, Atomica i Heada. Zawsze to jakaś dodatkowa atrakcja. Może ktoś chętny ?
-
Jakie ośrodki polecacię na drugą połowę marca ?
kubad7 odpowiedział Arek1982 → na temat → Relacje z wyjazdów
Każdy, gdzie masz trochę terenu powyżej 3000 mnpm jeśli chcesz mieć względną pewność dobrych warunków w drugiej połowie marca. W praktyce oznacza to większość dużych ośrodków we Francji i sporo austriackich. Osobiście w tym terminie jeździłem przeważnie do Francji i były to 3 doliny, Val D Isere, Tignes, Les2Alpes, Alpe D Huez. Każdy był świetny i zakładam w ciemno, że żadnym z nich nie będziesz zawiedziony. Jeśli tylko odległość nie stanowi problemu... -
Odkopując nieco powiem szczerze, ze jak żyje po raz pierwszy obawiam się o warunki narciarskie podczas głównego wyjazdu 26.02-10.03 Saalbach Hinterglemm + Val Gardena. Spójrzcie co się dzieje właściwie w całym Tyrolu oraz Dolomitach...temperatury w miejscowościach dochodzące do 15 stopni na plusie, szczyty do 10... I daj tu się człowieku namówić żonie na górki rzędu 2000 m.n.p.m. jeżdżąc całe życie do ośrodków, gdzie obowiązkowo musiał być na wszelki wypadek jakiś lodowiec.
-
Te komórki sl Salomona na przyszły rok, o których mówiłem mogłem wtedy od ręki kupić za ok 3 tys w windsporcie. Dobermanny przyszłoroczne też nie problem zdobyć. FerraEnzo gdzieś widziałem przyszłoroczne rebelsy zarówno slalomki jak i gsy i również wizualna powtórka z rozrywki, nie wiem co tam włożyli do środka kanapki.
-
Tak na marginesie zobaczcie w jakich oparach absurdu zaczynamy się poruszać. W styczniu można nabyć narty z przeznaczeniem na rok kolejny (premiera!). Nic tylko czekać na producenta, który wyjdzie przed szereg i zaoferuje sprzęt, którego teoretyczna „premiera” ma mieć miejsce za 2 sezony.