Panowie podstawowy bootfitting jest kwestia prozaiczna i polega na niczym innym, tylko działaniu punktowym, bądź calosciowym wysoka temperatura. W grę tutaj wchodzi doświadczenie, wyczucie tematu i chłopska logika. Jedne skorupy poddają się szybciej, inne wolniej. Najbardziej plastyczne są Atomici i Salomony, po przeciwległej stronie skali postawić można chyba Dobermanny od Nordici, które można frezowac, frezowac i końca nie widać. Mowa oczywiście o sklepowkach, inna bajka jest z komórkami. Generalnie jak najbardziej mając odrobine oleju w głowie i przynajmniej jedna prawa rękę, można to zrobić domowymi sposobami. Bootfitting stał się ostatnimi czasy świetnym powodem do zarobku dla małych, nieco chałupniczo funkcjonujących serwisów, które opychają to częstokroć właśnie wyżej wspomnianymi prozaicznymi sposobami. Oczywiście nie mówię tu o miejscach takich jak np. Windsport, gdzie funkcjonuje to na jak najbardziej europejskim poziomie. Chłopakom brakuje może tylko skanera 3D, które to można spotkać w dużych serwisach alpejskich, ale nie zmienia to faktu, ze maja fach w ręku.