-
Liczba zawartości
2 070 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Zawartość dodana przez Gabrik
-
Mitek, jak tak piszesz, to piszesz życiową prawdę, która jak przedstawiłeś na przykładzie, jest wielobarwna. Nawet zaznaczyłeś, że prezentujesz pogląd. Natomiast czasami piszesz jakbyś chciał, aby ta prawda życiowa była oparta jedynie na Twoim podejściu, na Twoim poglądzie 🙂 I tak, piłka za 300 jest lepsza od tej za 80. Lepiej trzyma się dłoni, czyli masz nad nią lepszą kontrolę, z reguły jest także ładniejsza, dłużej trzyma powietrze, wolniej zużywa się powierzchownie. Czy piłka Spalding, a Molten za 300 zł są różne, czy wyłapiesz różnice? Tak jeśli je trzymasz i oglądasz, dotykasz. Czy wyłapiesz różnice grając? Już tylko w pewnych sytuacjach lub wcale, a jak, to będzie mecz, to ta piłka nawet w pewnym sensie traci znaczenie, grasz, walczysz już nie skupiasz się teraz na sprzęcie. Zatem dokładnie co napisałeś w końcówce posta. Ale...jak kurz gry, rywalizacji opada, to zapytasz zawodników, która piłka lepsza? a Oni powiedzą "ja wolę Molten" "ja wolę Spalding", a inny, że Wilsona. Odwracając nieco sytuację, aby zobrazować mój stosunek obecny do Stockli jako wytwórcy nart. Jeśli powiedziałbyś mi, nie musisz nic płacić, możesz wziąć sobie parę nart np.Stockli, Head, Blizzard wziąłbym te pierwsze, jak Stockli lub Kastle miałbym rozkminkę. Dlaczego? Bo to moje osobiste doznania na dzień dzisiejszy z tymi nartami, wpływają na moje preferencje i nic tu nie będzie znaczyć cena, czy odmienna opinia kogoś, kto nie będzie dla mnie autorytetem. Ot połączenie psychologii z osobowością i doświadczeniami. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi.
-
Nawet jeśli zerknąć tylko na segment pseudo GS, to ceny katalogowe są przedziałem obecnie 1150-1500 euro, w wersjach z podstawowym wiązaniem. Te 350 eur różnicy, to taki niby odlot cenowy? Jeśli ktoś zdecyduje się na zakup nówek, to te 350 różnicy będzie ostatnią rzeczą na jaką zwróci uwagę. Co najwyżej jak już zdecyduje o wyborze, to sprawdzi jak kształtuje się cena w kilku źródłach. A czy coś jest warte wydania kwoty x ? Po co dyskutować nad tak indywidualną sprawą? Chyba tylko, aby chcieć uzasadnić swoje podejście przed sobą samym.
-
Bardzo naturalne i zasadne pytanie. Myślę, że odpowiedzi jednoznacznej dla wszystkich nie będzie, bo to jednak wypadkowa kilku czynników. U mnie to były pierwsze narty z płytą, raptem chyba czwarte na jakich w ogóle jeździłem, bardzo dobrze wyserwisowane, przy tym tak, zestrojone, że nigdy adekwatnie do mojego poziomu, nie wykazały żadnego zachowania, które odebrałoby mi poczucie pewności. Z tego samego segmentu na czym jeździłem więcej niż kilka zjazdów, to Salomon S Race 12 GS tylko 180 (zamiast 175). I tutaj już miałem uczucie mniejszej wszechstronności i wyrozumiałości na błędy w pozycji. Ale znów może trochę tej długości, może promienia. Reasumując mnie Stockli "kupiło", podobnie jak Kastle, akurat takimi modelami, ale poznałem kozaków poziom 8, którzy na cześć WRT PRO piszą hymny i padają na kolana, narzekając jedynie na...cenę.
-
Ja miałem modelowo 18/19.
-
I zaraz będzie żem snob, bom przecież Paweł, tu się trza pilnować @star
-
No żadnej bzdury w tym nie ma, poza lekką nadinterpretacją w sformułowaniu, właśnie czysto marketingowym. Te drewno jest lżejsze od buku, jesionu...i narty są odczuwalnie lżejsze, ale nie są ultra lekkie 🙂 , choć pojęcie jest tak względne, że raczej sprawy sądowej, wytoczonej przeciwko temu, nie wygrasz. Prozaicznie często używa się stwierdzenia, że początkujący, czy średniozaawansowani ulegają marketingowej papce 🤣😉 Waga, choć Paulownia jest jeszcze lżejsza (ale o niej na koniec). Struktura słojów drewna karubowego sprawia, że jest bardzo odporne na rozłupywanie. Dodatkowo, co świetnie widać na przykładzie Atomica, można do takiej narty z rdzeniem karubowym, wykonać odmienną szatę graficzną i powstaje seria "i" wyglądająca na limitowaną i np. dla mnie zwyczajnie ładniejsza, niż standardowa czerwień. Co nie oznacza też, że są gorsze :). Dlaczego drewo Paulownia robi furorę? Bo to najszybciej rosnące drzewo, rośnie na słabych glebach, trudnych terenach, gdzie inne gatunki nie dają rady przetrwać, a więc...tańsze, a nie gorsze. Ma najwyższy stosunek wytrzymałości do wagi, ze wszystkich gatunków drewna i jest właściwie bezsęczne. Finalnie jednak o czym wspomniał @Edwin na końcowy efekt ma wpływ wszystko użyte do budowy nart. Head przed 2020 rokiem np.jako jedyny miał "licencję na zabijanie"...(och przepraszam za dużo 007 ;), na używanie grafenu. Reasumując marketing marketingiem, ale technologia technologią.
-
Czytałem, ja mistrzem stolarzem z wykształcenia i rozumiem co napisał, troszeczkę desek przerzuciłem, choć już od dawna poza branżą. Marek zapytał i nie o doktorat 🙂 .
-
Mitek zaryzykuje, znając jak wiesz dobrze Twoje podejście. Narty ogólnie poszły w górę cenowo. Stockli zawsze były drogie i jak patrzę, to ta różnica raczej trzyma się na tym samym poziomie (procentowo). Znam kilka chłodniejszych opinii o firmie/nartach, ale zawsze podszyte tematem cena i jednak z dopiskiem w stylu " No są rzeczywiście wyśmienite, ale nie wiem, czy na tyle lepsze, aby uzasadniało to ich cenę". Jednak gro użytkowników, gdy spróbowali na nich jazdy, zalicza się potem do wręcz fanów marki. Nie oceniałbym tak surowo, że to wszystko snoby. Ja mimo, że daleko mi do wykorzystywania pełni możliwości nart, odczułem to "coś" w Laserach, co mnie do marki ciągnie, a snob ze mnie żaden. I to nie, że jakiś tam wyjątkowy jestem, czy ekspert, ale zdecydowanie dla mnie te narty, to "coś" mają i nawet trudno do końca to nazwać.
-
Poszczególne rodzaje drewna mają różną sprężystość, twardość, a także różną żywotność na odkształcenia. Np nie wiem czy słyszałeś, ale z Gwajakowca wykonywano (nie wiem czy nadal) panewki do wałów napędowych śrub okrętowych. Osobiście uważam ten aspekt budowy nart, za zdecydowanie istotniejszy od omawianej w innych wątkach długości. Np. @Marcos73 kilka dni w tył stwierdził, że Karuba w rdzeniu to badziewne narty, no nic bardziej mylnego. Wpływ na jakość użytkowania jest (oczywiście wiemy, że jak napisałeś istotne są klej, ilość warstw metalu, ich grubość, to wszystko całościowo tworzy całość. Oczywiście można wszystko zwalać tylko na marketing, ale odczuwalny i istotny wpływ ma rodzaj użytego drewna. Dla mnie najlepszym przykładem są moje Kastle 171 właśnie z rdzeniem z Karuby. Narta sztywna odpowiednio poprzecznie i niesamowicie elastyczna wzdłużnie. Na twarde, na odsypy, w muldach. No to było naprawdę wow w moim przypadku. Na drugim biegunie np. Salomon S Race 12 GS 180 (rdzeń jesionowy) no narty sztywne, choć sprężyste, ale całkowicie inna charakterystyka, choć także i segment.
-
Córka w zależności co dostępne w domu 151, 155, 165. Preferuje 151 (Volkl SC)...ale nie bo najkrótsza, tylko elastyczniejsza od pozostałych (Elan Speed Magic) i jakiś stary Salomon.
-
PAWEŁ!!!!!! Podaj mi wpis, który potwierdza Twoja tezę, bo inaczej oznacza to, że zupełnie nie chcesz zrozumieć , lub nie rozumuesz o czym ja piszę.
-
Zapewne nie każde. Marcel ma tu 4 lata, trasa Miara Kronplatz styczeń 2024. Tata nie IW, Gabrik nie PI
-
Mitek chętnie wyjaśnię. Oczywiście w zależności od tworzonej grupy, ale trzymajmy się kontekstu czyli UKS, a nie zajęcia rekreacyjne nastawione na profit. Zatem robię nabór i mam grupę np.18 dzieci. Mój cel, predysponowanych wprowadzić do sportu (to ten cel nadrzędny, wysoko postawiony, ale i moje zadanie, jako trenera/instruktora na dole piramidy). Jednocześnie jednak, nie prowadzę z dzieckiem 6 letnim, w pierwszym tygodniu zajęć treningu stricte sportowego i nie mówię ooo Stasio będzie Jordanem. Z czasem następuję, co nazywam selekcją naturalną i część niepredysponowanych rezygnuje, część przejawia ponadprzeciętne możliwości itp. Początek, to zabawa, zarażanie sportem, aktywność bez specjalizacji wąskiej!
-
Takie niemal "pod ręką", to 12 miesięcy, 6 lat i 10, a własne 26 i 32 🙂
-
Już zedytowałem, ale możesz przeoczyć. Pacha-ramię nie apteka, różnica 2cm u takiego dzieciaka.
-
Jaki budżet?
-
Punkt 1) szkolenie od 0-6 jest przecież, a ramię-pacha, to raptem u dorosłego 5 cm, u dziecka z 2-3, nie róbmy apteki Nikt zdrowy, zaczynając szkolenie 0-6 nie myśli o World Cup! A co będzie istotniejsze/łatwiejsze, ta demonizowana przez obie strony długość, czy elastyczność? I błąd, bo jako "struś" na początku będziesz (przy tej samej sprawności ogólnej) robił wolniej postęp techniczny od "słonia", po pewnym etapie dopiero Twoje strusiostwo da przewagę w sporcie. Tu się zgodzę, tylko nie o mityczną długość nart samą w sobie chodzi, a właśnie o rodzaj rdzenia, ilość metalu i tego typu rzeczy. A ja w ogóle dyskutować nad tym nie będę, czy ktoś bedzie krzyczał, czy nie będzie. Chciałem, abyś na spokojnie wszystko istotne złożyl w całość, a nie tylko samą długość. Bo tak jakby w rzeczonych autach mówić tylko o wielkości i mocy silnika, pomijając masę, zachowanie podczas hamowania, martwe pola itp.
-
Przepraszam, naturalnie przyjąłem, że sformułowanie "jedna z piramid" wyjaśnia, że to nie moje, tylko jednego z systemów. Dokładnie, to akurat system kanadyjski. To co zacytowałeś, tyczy tzw juniorskich nart.
-
Dla @Victor ale i dla podtrzymania okresu przedzimowego. Temat szarpany setki razy, dziesiątki inwektyw, czyli wręcz "od debila, do Szekspira" i zawsze dym, błoto i żużel... Zatem na spokojnie zerknijmy na jedną z piramid, zawężając się do nart (zawsze mając jednak z tyłu głowy, zwłaszcza jeśli przenosimy to na świat nauki dorosłych, zwrot "mocno indywidualna sprawa"). @Victor długość jest czymś wyjściowym, referencyjną wartością. Zwróć uwagę na (wiem powtarzam się) sztywność wzdłużną i poprzeczną! W aspekcie pisania o zepsutych nartach. 1) do 6 lat - między ramieniem, a czubkiem głowy, taliowanie umowne all mountain. 2) 6-9 lat - co do długości jak wyżej, ALE, tu już zwracamy uwagę na poziom. Wyższy poziom bliżej wzrostu, niższy poziom bliżej nosa, brody. Taliowanie tzw GS, dlaczego tzw.? Chodzi o narty o mniejszym taliowaniu, a nie że narty GS! 3) 9-12 - tu kończy się prosta zależność i długość narty dobieramy a)zdolności/predyspozycje b) waga c) budowa atletyczna. ALE jest już decyzją mocno subiektywną i osobistą. I już dwa rodzaje "GS" i "SL". 4) 12-16 - tutaj już wkroczyliśmy w etap, gdzie długość jest znów osobistą i uwzględnia już umiejętności i cele!!! ALE znów dobór według: umiejętności, waga, atletyka! Tu już narty GS, SL, SG i te do jazdy luźnej/wolnej/przytrasowej. Powyżej 16 już nie analizujemy, bo nie ma sensu, tu już Ci bez predyspozycji (szeroko rozumianych) odpadli, zostali Ci z szansami na wynik lub zdeterminowani z miłości do dyscypliny. Teraz, można to łatwo przenieść na "nasz" świat, czyli dorosłych, ale dopiero się uczących. I jeśli nie zastanawiałeś się nad tym, to zadaj sobie pytanie, przy zachowaniu jakiego warunku, najlepiej/najefektywniej jest zaczynać uczyć się techniki? Podpowiem, jesteś szybki jak struś, ale koordynacyjnie na początkowym etapie przecież wymiękasz... *Wpis na podstawie kanadyjskiego systemu szkolenia.
-
Raczej martwiłbym się o kolegę (choć może niepotrzebnie), bo po ich zakupie, już żadna noc nie będzie taka jak wcześniej 🤪
-
Skate To Ski czyli na rolkach z górki - techniki, porady, doświadczenia
Gabrik odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Dla mnie w rolkach najgorsza jest obawa, albo dokładniej "wizja" jak wyglądam i co czuję po zaliczeniu gleby na asfalcie. Dlatego na wszelki wypadek traktuję je tylko jako trening balansu i balansu przód/tył. Wszelkie próby a'la slalomów wykonuję raczej tylko z mini angulacją, z wymienionego powodu. -
A możecie, że tak ogólnie napiszę się odpierdolić i nickiem Gabrik sobie animozji nie wyjaśniać i gęby nie wycierać? Co będę miał otwierać, to otworzę i niczyjego pozwolenia z tego forum, czy innego nie potrzebuję, co najwyżej z Ceidg lub KRS. Wspólników też potrafię sam dobrać. W koło Macieju i kurwa ani kroku do przodu. Może jeszcze matki cudze jak gówniarze zacznijcie obrażać, jak już się pomysły na inwektywy skończą? P.S. I jak? Teraz styl ok, taki sztywniejszy podwarszawski, może być na 10 stronę, aby wątek zakończyć? Trzymajcie się ciepło, bo noc chłodniejsza
-
Panowie, tu rzecz jest już wyjaśniona, mianowicie: 1) im narty używane, są bliżej stanu nominalnego, a dalej od ceny wyjściowej, tym wybór nowe/stare jest dalszy od sensowności. 2) Sprawa jest ciut innej wagi jeśli mamy dwa modele różnych wytwórców (ten sam segment) i jeden nowy, kosztuje tyle co ten drugi używany. Tu na szali kładziemy bowiem domniemaną lub faktyczną jakość do ceny. Tako na wzór 10 letnie Audi, czy nowa Dacia🤔. Takoż mój majętny kompan stając przed wyborem w wariancie 1, nowe e race za 2700, a 3 sezonowe za 1200 wybrał opcję używki, stawiając na szali, że slizgać będzie się powiedziawszy szczerze tylko 6 dni w roku i mimo nieodczucia w sakwie ubytku tych 1500 plnów, uznał ten wydatek za lekkomyślny. Jest jeszcze sprawa trzecia w tej dyspucie. Mianowicie wybór modelu nawet w danym segmencie, jako potencjalnie najlepszy dla naszych preferencji i tu wspomniawszy wpis @tomkly , jednak tzw.test nart niewątpliwie jest sprawą wartą rozpatrzenia (oczywiście z założeniem dobrego przygotowania testowanego egzemplarza). Ach nie zauważyłem ;), w jakie ruchome piaski zabrnęliśmy, zanim zabrniemy po szyję. Pomijając bardzo ogólnie traktowane zagadnienie "szkolenie", warto byłoby uściślać etap, poziom i cele, wówczas mogłoby okazać się, że sporo kwestii spornych można uniknąć lub pewne dociekania dokładniej wyjaśnić.
-
Zapytałem pod koniec lata (z powodów Ci znanych) jakie koledzy mają podejście i doświadczenia z zakupem nowych nart...i wróciła neverending story 😉
-
Jest za młody na apogeum, tym bardziej, że jest zdeterminowany i oceniając po filmach, nie ma większych problemów ze sprawnością ogólną. "Pitoli" jak ja, czy podobni, bo dostrzegł dysonans w otrzymywanych informacjach i chce się z tego jakoś wyplątać/połapać/złożyć w sensowną całość.