-
Liczba zawartości
2 071 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Zawartość dodana przez Gabrik
-
Każdy przypadek ma swoje indywidualne cechy, ale na podstawie doświadczeń z moją żoną - głowa czyli mental jest głównym problemem. Ja aby przełamać mojego najlepszego, życiowego przyjaciela zacząłem od instruktorki na oślej. Potem na każdym wyjeździe także. Łącznie 4, na różnych stokach i dupa. Łącznie z nadwyrężonymi więzadłami bocznymi. Mówię zatem "Renia, nie będziesz nartować"...odpowiedź "będę, ale ja muszę sama powoli....". Ok, zatem mówię sobie, musisz zoptymalizować warunki...kupiłem nowe buty (zachwycona, po tych z wypo, super pasują itd.), kupiłem narty itd. (Wszystko z głową w super cenach aby nie wywalić kasy w błoto). I na dziecięcych stoczkach się ślizga, nawet stara się słuchać co do niej mówisz...niebieska trasa, 50-80 metrów szeroka, ponad 2km długa, 0 ludzi, idealny sztruks, słońce, 5 stopni mrozu, równomierna pochyłość i ...nagle wszystko jak krew w piach. Paraliż, strach i dupa blada. Dzięki temu, że z córką, to raz zjechała z nami, ale nie było opcji na więcej. Córka mniej dni na nartach, ale strach jej nie paraliżuje tylko zmusza do zebrania w sobie i całkiem inne zachowania i czerwone te ładnie pochylone zaliczała. Żona z wyjazdu do Aprici zapamiętała najbardziej " Paweł, a pamiętasz te góry w Szwajcarii? Ja pierdzielę jak tam było wysoko i ile śniegu?!! Do dziś mi się nogi trzęsą". Tak, że głowa to podstawa. Strachu nie pokona najlepszy sprzęt, z nim trzeba się zmierzyć w swoim wnętrzu i samemu. Ale chodzić w górach uwielbia, ogólnie bardzo lubimy oboje górskie klimaty.
-
Osoby, które wpisały w ankiecie "inne", a posiadają jedną z wymienionych firm proszę niech zaznaczą.
-
poważne niedopatrzenie, ale chyba nie mogę edytować tej ankiety
-
Plan jest taki - z długością sprawa dość prosta, bo stopa 270. Z szerokością raczej celuję w 100 (102 czyli sportmachine mierzone, były zbyt komfortowe, nie czułem na stopie "serdecznego uścisku dłoni"). 98 raczej za wąskie ale na bank spróbuję. Jak już szerokość ustalę, przemierzę każdą firmę aby maksymalnie zoptymalizować wybór, mam czas i cierpliwość. Wolę zapłacić 100 dobremu bootfiterowi za współpracę, niż potem żałować. Wówczas jest szansa, że Twoje ostatnie zdanie nie będzie miało możliwości spełnienia :).
-
Zdecydowanie flex jest mniej istotny, aniżeli źle dobrany but objętościowo/rozmiarowo. Przy moich warunkach fizycznych 100-110 uważam optimum. 120-130 mogę rozpatrywać tylko wówczas gdy okazuje się iż mam kilkaset zł w kieszeni, ale...też tylko gdy te 130 nie okaże się czymś negatywnym.
-
Dany bardzo dobrze, że piszesz. Ja się cieszę bo korzystam, a i ktoś jeszcze być może także. Na forum nie chodzi o rację (jak wiadomo jest z nią jak z d....każdy ma swoją), chodzi natomiast o dyskusję, wymianę poglądów i wyciąganie na tej podstawie wniosków dla siebie. Wracając do butów, Dalbello miałem f100 ((pomijając, że nadal jest on trochę umowny). I nie odczuwałem żadnego dyskomfortu (prócz X pierwszych dni, coś minimalnego). Pamiętam jednak, że sprzedawca absolutnie nie dawał mi alternatyw. Gdy wszedłem konkretnie zapytałem o model i firmę (nie będę opisywał dlaczego). Twierdził będą dobre i basta, otrzymałem także atrakcyjną cenę...z perspektywy blisko 4 lat faktycznie w obrębie stopy było bardzo poprawnie, ale podejście sugeruje, że chciał "wypchnąć" tą parę obuwia, korzystając z mojego zainteresowania, nie zależało mu na dobraniu mi optymalnego buta. Co do radości z jazdy, ja ją mam ale też zwyczajnie chcę poprawić swoją sylwetkę, sposób poruszania itd.na nartach. I teraz sedno - nie twierdzę, iż nagle zmiana butów mnie poprawi ale...w USA, GB, Francji dotarłem do informacji wskazujących, że canting lub bardziej prawidłowa naturalna pozycja na nartach, na którą wpływ ma koślawość lub szpotawość naszych kolan jest bardzo ważnym aspektem blokującym postępy w jeździe lub nawet wykluczającym z tej aktywności. Pewien trener Warren Witherell w latach 70 zwrócił na to uwagę, a John Gorman instruktor prowadził także własne obserwacje. Na 30 narciarzy jakich "stestował", wszyscy dobrze jeżdżący nie mieli odchyłu od osi większego niż 1 stopień, Ci mający odchył 5 stopniowy zawsze jeździli, jak to nazwał słabo. Mitek pisał kilka razy, że narty to niebezpieczna rekreacja. Moim zdaniem źle dobrane buty zwiększają zagrożenie upadku. Sam kilka razy złapałem się na tym, iż byłem bliski podcięcia sam siebie na płaskim. Przez duży nacisk na zewnętrzną cholewkę, zwiększałem możliwość haczenia zewnętrzną krawędzią. W narciarstwie cały łańcuch ruchu jest bardzo mocno powiązany i jedno "zespawane" ogniwo może bardzo wyraźnie oddziaływać negatywnie na całe poczynania.
-
Dany nie. Gdy kupwałem swoje Panterry (po 4 czy 5 godzinach na stoczku) wiedziałem o last , długości i flex oraz, że ponoć większość narciarzy ma za duże buty 🙂. Dopiero później wraz z rozwojem zainteresowania tematyką poznawałem więcej aspektów. W zeszłym sezonie uznawany przez kilka osób z tego forum za najlepszego na nim narciarz, zwrócił uwagę na moje nogi (ich budowę)...I tak składając wszystko w całość wyszedł problem nazwijmy w uproszczeniu cantingu. Przedwczoraj porównując tylko Atomici Prime, Nordici Sportmachine i moje Dalbello już było widać spore różnice w ustawieniach cholewek, bez żadnych regulacji. Co do ankiety nie jest po to abym kopiował flex czy markę większości. Tylko charakter informacyjny.
-
Grimson z Headem i +130 zgoda (choć wystarczy przyjąć, iż w 130 będzie wszystko powyżej), ale +20 czyli 20-29, +60 od 60 wzwyż :)
-
Sprzedałem buty i teraz już poszukuję cierpliwie i dogłębnie aby nie mieć wymówek na sprzęt :)
-
Zakup butów - jesteśmy nadal mocno w tyle...
Gabrik odpowiedział Gabrik → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
W Winddport trzeba szukać Pana Grześka (tego starszego, 50 latka) -
Dziś odwiedziłem sklep (znany sklep). Niestety uczciwie trzeba powiedzieć nie mamy szans liczyć się w sporcie, co obrazuje nagminnie rzeczywistość...Brak jest kompetencji już na poziomie rekreacyjnym, a tu się przecież zaczyna. Kto mnie zna w realu, wie że nie mam w sobie nic z megalomana. Niestety, ja osoba od 3 lat interesująca się nartowaniem, dobiorę but narciarski bardziej profesjonalnie niż człowiek zatrudniony w specjalistycznym sklepie. To jest dramat. Potwierdza się, iż mamy w skali kraju pewnie 3-5 miejsc gdzie rzeczywiście jest prawdziwy fachowiec :(.
-
Na ile oceniasz szansę, iż po 6 stycznia stoki będą mogły służyć do jazdy na nartach?
-
Skala jest dość prosta jeśli jest się uczciwym i szczerym człekiem. Poziom 1 Poziom 2 Poziom 3 Poziom 4, 5/6, 7/8 i 9/10 (patrząc od prawej oczywiście). Myślę iż powyższe zdjecia mimo pewnego uproszczenia dobrze obrazują. Należy pamiętać iż poziomy są nie punktowe a zakresowe, czyli taki np. Poziom 2 rozpatrujemy jako zakres 2.1, 2.2, 2.3, 2.4 ( skala oczywiście umowna).
- 51 odpowiedzi
-
- 2
-
- dni na stoku
- nauka
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Widzisz może trudno jest zrozumieć Mitka, gdy pisze o "zepsutych" nartach. ADucha, gdy pisze o wąskich pod butem jako tych lepszych....warto na chwilę się zastanowić. Ja jestem melepeta (3 lata stażu) i nie wiem czy 30 lat temu było tylu ludzi na stokach co teraz, ale myślę, że nie. Ogólnie świat poszedł w stronę komercjalizacji wszystkiego. Wyobraź sobie teraz, że Pan Piotr, z Panią Ulą chcą pojeździć na nartach. Idą do wypo i z miejsca dostają odpowiednio 140 i 155 cm deski, głównie Rosi Pursuit 100 lub RTM 7.4. Bo ma być "łatwo", mają mieć wrażenie, że jeżdżą, ogarniają ten sport od początku, od pierwszych minut. Po X wypadach przestają czuć strach przed stromizną i czerwone/niebieskie, nie ma problemu. I się cieszą górami, jedzeniem w knajpce na stoku, swoją aktywnością...jednym słowem szczęśliwi ludzie, po cholerę zawracać sobie dupę dłuższą nartą, jej geometrią, butami narciarskimi czy też techniką jazdy? Toż to strata czasu, głupota i zwyczajnie psucie sobie urlopu. Państwo Piotr i Ula po jakimś czasie używają sformułowania "sztruksik" I opowiadają jak kochają na tym jeździć, na trasę około południa, z północną ekspozycją mówią "oj odsypy, muldy, krytyczne warunki" Zatem producenci nart kombinują z szerokościami, sztywnością wzdłużną i poprzeczną aby narta w tych "krytycznych" warunkach, jak najmniej psuła wrażenia Piotrka i Uli, tym bardziej, że pogoda na urlop też nie zawsze jest perfekt. Finalnie jako zapaleni narciarze nawet często kupują nowe narty np. pierwszy sklepowy GS w długości 165cm lub też zmieniają swoje stare 150cm na 140 bo się lepiej jeździ. I rynek wypełnia wszelkie luki...mercedes także kiedyś nie produkował A klasy. I wyprzedzając ewentualne ataki, ja nie krytykuję Piotrów i Ul, przedstawiam rzeczywistość. Jednocześnie prosząc o zrozumienie dla tych co chcą trochę więcej od "nart" aniżeli zaliczenie urlopu w górskiej scenerii, bo także mają do tego prawo. Podsumowując - każdy ma taki paździerz jaki mu potrzebny, dopóki jest świadomy swoich celów.
-
Oj co to, to nie :). Ja instruktora słucham, a jeśli o czymś dyskutuje, to tylko na wyraźną chęć i inicjację rozmowy z jego strony. Nie mam w naturze być "mądrzejszym od radia". Z tym luzem oczywiście rozumiem i zgadzam się.
-
Panowie jak już jesteśmy przy Austrii, to pociągnijmy wątek "początkującej" (kolega wspomniał o narzeczonej). Czy w wymienionych są dla takich fajne trasy?
-
Canting w butach bez cantingu
Gabrik odpowiedział artur_g → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
W moich mam cuff jednostronny ale na moje nogi za mało. Napiszę do Dalbello, ciekawe co podpowiedzą. Napisałem też do Szafrańskiego i Windsport. -
Canting w butach bez cantingu
Gabrik odpowiedział artur_g → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Jak widać dyskusja na interesujący mnie temat była. Szlak trafił zdjęcia, zatem może ktoś ma do nich nadal namiar? Dodatkowo orientujecie się gdzie w Polsce frezują podeszwy lub ewentualnie mają inne sensowne sposoby na canting? Teoretycznie jak rozważam, to jakiś klin pomiędzy botkiem a podeszwą może zastąpić frezowanie. -
W innym wątku Mitek napisał abym się nie spinał...Nie mogę posłuchać, bo nie zrobię postępu. Taki zbieg okoliczności, że Lorenz akurat wstawił film...mnie zadowoli pierwszy etap i mój instruktor o tym już wie ;).
-
Mitku, Ty pewnych rzeczy nie możesz zrozumieć i absolutnie nie dlatego, że masz złą wolę. Ot zwyczajnie jeździsz zapewne zarąbiście, dodatkowo od wielu, wielu lat. Zakładam, że uczyłeś się jako dziecko lub młody człowiek, więc i pewne mentalne lub też fizyczne ograniczenia na poziomie początkującego 50 latka są Ci, jeśli nie zupełnie, to bardziej obce. Zwyczajnie nie przechodziłeś tego.* Owszem widok takich warunków i gór w ogóle jest czymś wyjątkowym, jednak frustracja ze swojej słabej samooceny potrafi to wszystko odsunąć na drugi lub nawet trzeci plan. Moja nieporadność mnie zwyczajnie denerwuje, czy to źle czy dobrze nie ma znaczenia. Tak jest i nie będę sztucznie cieszyć się ze swojego melepectwa. Będę dążyć do poprawy tego stanu rzeczy, bo picie Aperol Spritz na stoku i ślizganie w dół mnie nie satysfakcjonuje. Dla jasności, szanuję tych którym taki stan odpowiada. *Widziałem na swoim wyjeździe parę Włochów (granatowe kurtki+spodnie, z logo Audi i jeszcze paru sponsorów). Z wyglądu jacyś trenerzy lub instruktorzy. Na nartach stali i jechali tak jak ja w butach sportowych chodzę...ich dziecko (na oko 5 lat). Malca wzięli na stok czerwono/niebieski, bardzo szeroki. Dziecko płakało, widać było, że malec się zwyczajnie bał. Zero frajdy. Wyjątek, bo widziałem mnóstwo takich malców i młodszych, którzy popylali na tym samym stoku bez żadnych obaw i oporów, jakby bezmyślnie, naturalnie. Wspomniana para spokojna, przenieśli się potem z dzieckiem na taśmę i szeroki stoczek do nauki pierwszych kroków. Tam zobaczyłem, że chłopczyk już nie płacze i mniej się obawia. Poczuł się bezpieczniej i pewniej. I zapewne go nauczą, cierpliwie, kroczek po kroczku (inna sprawa czy On pokocha narty) i gdy będzie miał np. 18 lat i zapitalał jak rakieta, nie będzie pamiętał jak bał się w grudniu 2021 roku.
-
Temat na tyle mocno zweryfikowałem, iż trzeba zacząć od poprawy butów. Mam odchył bliski 3 stopni. Zatem niejako zacznę od nowa.
-
Dla wszystkich forumowiczów Wesołych, Zdrowych, Spokojnych i spędzonych w cieplutkiej, rodzinnej atmosferze Świąt Bożego Narodzenia i oczywiście metrów śniegu pod nartami i wszelkiej pomyślności na bliższy i dalszy nadchodzący czas!!!!!!
-
Byłbym za filmem...potrzebuję pozytywnych bodźców.
-
Musisz wczytać na YouTube i dać link. Wówczas najpewniej zadziała filmik.