-
Liczba zawartości
2 078 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Zawartość dodana przez Gabrik
-
Obaj w mojej ocenie idziecie w złą stronę. Jak można napisać, że na SL jadąc szybko nie dam rady skontrolować swojej jazdy?? Na czym narciarz nie jedzie, to ma potrafić kontrolować prędkość i to co robi. Mogę jechać skręt na 1 2, 1 2, a mogę na 1 2 3 4 5 6, 1 2 3 4 5 6 na tej samej SL. A jak można napisać, że hybryda jest do niczego (bo ma być do wszystkiego)??!! Nie jest do wszystkiego, jest nartą o średnim promieniu. Dlaczego Rossignol przeprojektował model Master? Bo moda?? NIE! Stare 180 miało R21, obecne 179 ma R19. Nadal zapewne świetna narta tylko bardziej praktyczna do jazdy po stokach, na których są inni użytkownicy, często w sporej ilości. Cały czas w kontekście wykorzystywania talii nart w jeździe. Topowa hybryda w niczym nie jest gorsza ani lepsza od topowego GS czy SL. Jest tak samo porządnie wykonana technologicznie ma tylko inne taliowanie.
-
Krzysiek...rok temu, dwa dziwiłem się Mitkowi, Moruńkowi...jak mogą pisać, że 4 godziny jazdy i już mają dość nartowania, a byli i tacy, którym wystarczały 2 godziny na stoku. Dla mnie to było mocno zastanawiające, przecież jadę aby jeździć, bo mnie to rajcuje. Tylko jazda, a jazda to jest różnica... Żle postawiłeś pytanie z jazdą optymalną dla nóg, raczej zapytaj o nogi ustawione optymalnie dla jazdy. Gellie, Lorenz, Berger itd. jeśli jadą na 100% carvingiem, to szorują dupką i łokciem po śniegu, popatrz na zawodników jak jadą w zawodach, a jak gdy bardziej luźno. Gdy ktoś umie jechać jak oni, to jadąc na 100%, nie będzie jeździł 6 czy 8 godzin na stoku w ten sposób. Energetycznie nie da rady. A jedzie nisko, bo tu jest pies pogrzebany, te nieszczęsne kolana...widziałem ładnie, dostojnie i płynnie jadących ludzi na mocno wyprostowanej sylwetce....ale carvingu w tym nie było.
-
Kaem, mam kurs Morgana tłumaczony przez Andrzeja. Mam już wyrobione zdanie na temat tego kursu, chociażby przez to, że staram się zawsze konfrontować informację w minimum dwóch, niezależnych źródłach. Na naszym forum właściwie nigdy nie doszło to merytorycznej i spokojnej dyskusji na ten temat. Może dlatego, że jest tu mało metodyków? Odniosę się teraz do tej części kursu Morgana z zachowaniem ludzkiej lojalności i szacunku dla pracy innych czyli Andrzeja i Morgana. Mówiąc "średnie" Francuz ma na myśli narty dla początkujących i średniozaawansowanych...ale to nie jest jednoznaczny temat (poprzez wagę, wzrost). Ogólnie rzeczywiście jest zwolennikiem tezy o nartach z charakterystyką SL do nauki i to jest zbieżne np. z Haraldem Harbem, który uważa podobnie (HH mi np. proponował dokładnie model Head E-Original, w długości 165-170). Jednak wyraźnie Morgan zaznacza ważność znaczenia, odpowiedniej sztywności nart wzdłużnej i poprzecznej dla narciarzy chcących się rozwijać! Na forum zawsze odkąd pamiętam, Adam ..duch zaleca narty...sportowe i znów można popukać się w głowę, bo obstawiam, że 95% ma wówczas na myśli komórki FIS. A to nie tak (choć @Adam ..DUCH może sprostuje jeśli jestem w błędzie), chodzi zapewne o budowę narty czyli znów zbieżność z Morganem i innymi, a chodzi o kolejny ważny aspekt - szerokość pod butem. I nie piszmy, że można na Elanie Wingman się uczyć, można, ale w nauce chodzi zawsze o optymalizację tego procesu. Teraz wróćmy jeszcze na chwilę do tematu długości czy charakterystyki SL na pewnym etapie rozwoju. Ja przyjmuję (możemy nad tym podyskutować czy słusznie), że chodzi o skrętność takiej narty czyli jadąc dla przykładu po stoku 500 metrowym wykonam więcej skrętów na takiej narcie, niż na 185cm GS. Przy czym bez rozbijania tego na dyskusję, że można śmigiem itd. Tak zwyczajnie (odnoszę się do swoich odczuć z Rossi 8SL) taka narta jest...nie bardzo wiem jak to nazwać, ale taka figlarniejsza nieco. Pomaga niejako nabijać te kilometry, których nam brakuje z wykonywaniem potrzebnych w skrętach ruchów naszego ciała. I tego typu nartę polecił Adam np.dla mojej żony - Elan Speed Magic Fusion 155. Oczywiście nadal mogę drążyć dlaczego mi nie zalecił jednak czegoś w stylu SL...ale jak w tym dowcipie "siedzi para meneli na ławce i pije piwo. Nagle facet wali pięścią w twarz kobietę....ona zapłakana pyta, "Jasiek ale dlaczego mnie bijesz? Przecież Cię kocham, grzeczna jestem, nawet swoje piwko mogę Ci oddać??!! On na to "jebłem Ci, to Ci jebłem, ale po chuj drążysz temat?" A zupełnie poważnie, to miałem już XTi gdy jechałem do Adama pierwszy raz 😊 , bo "forum" doradzało nie bać się dłuższych nart.
-
Widzisz nawet odpowiedzi nie potrafię udzielić krótkiej i zwięzłej tylko rozwlekam 😊. A tak poważniej, w jakiś sposób ale uchroniłem się przed zbędnymi wydatkami. Pierwsze narty i do teraz jedyne, to były XTi (72mm) i właściwie jedyne rozterki jakie mnie dopadały (zwłaszcza gdy miałem kryzysy narciarskie), dotyczyły ich długości. Spotykałem się z dużą ilością stwierdzeń, że 165 max 170, a moja miała 176....ale wówczas często pomagała wizualizacja. -6 czy -9 cm...zerkałem i mówiłem sobie, "to nie może robić istotnej różnicy". Dodatkowo co już pisałem Atomici były pewne na stoku, nie bałem się z nimi odsypów. Rozterki nartowe, to zaczęły się ostatnio po podrzuceniu pomysłu o sprzedaży XTi...najpierw mini radość "o będzie zmiana, coś nowego/innego" ale zaraz po tym "o kurczaki, ale co ja teraz kupię?!". I rzeczywiście zacząłęm kombinować długość, pod butem itd. bo nowych nie kupię a w używkach nie tak łatwo trafić ideał jakiego szukamy. Ale Star ofiarował Rossi Radical 8SL Worldcup 165, więc poczułem ten rodzaj narty, a pomagając w szukaniu koledze nart, "wpadły" mi Kastle 172 (74mm) i jeśli nie znajdą chętnego, to będą obecnie moimi nartami. To solidna deseczka i nie będę szukał wrażeń na siłę. Po dzisiejszym dniu plan jest prosty. Ignoruję temat nart i robię wszystko aby możliwie często być na stoku. Jeżdżę z samokontrolą i luzem aby łapać swobodę. Co jakiś czas będę poddawał się "kontroli zewn", aby nie kodować poważnych błędów. Reasumując "narciarz z przebiegiem..." będzie jeździł i czekał na efekty, bo będzie jeździł aby się poprawiać 💪.
-
Dziękuję...czyli niestety kilometry potrzebne. Tego nie oszukam, nie nadrobię teorią, tylko moje ciało i moje godziny na stokach. Bardzo dziękuję całemu forum i każdemu z osobna za wspieranie i akceptowanie w różnej formie moich "narciarskich" poszukiwań, ograniczę się od dziś na gonieniu tego króliczka w swoim wątku aby się przekonać co z tego wyjdzie.
-
Mlodzio, ciut kretyńsko brzmię w tym jednym zdaniu, wiec doprecyzuję jeszcze raz 😊. Oczywiście, że umiejętności, a nie narty, to nic odkrywczego ale...ktoś kto jeździ krótko/mało i nie ma zwyczajnie obycia narciarskiego, co jakiś czas coś tam czytając czy oglądając wpada w pułapkę pewnych sformułowań. Zatem nie chodzi, iż człowiek uważa, że narta za niego pojedzie dobrze, tylko raczej "masz baranie Audi S6, a umiejętności i warunki do jazdy Audi A2..." Czytając nasze forum można wręcz jednoznacznie stwierdzić, że osoby początkujące, wracające po przerwie dłuższej do nartowania itp. mają ten sam problem jeśli decydują się na zakup swoich nart. Z jednej strony we wszystkich testach, opisach, recenzjach przewijają się słowa "dla expertów", "dla średniozaawansowanych", "dla poczatkujących". Z drugiej strony "kup najlepszą, na jaką Cię stać (używając sformułowania Mitka). I co się dzieje finalnie? No człowiek ma bez względu co zakupi, wątpliwość. Bo po prawdzie na każdej będzie jechał źle ale w tyle głowy zawsze odezwie się głos "nie posłuchałeś tych co trzeba i masz za dobrą nartę/za słabą nartę". Najbardziej spektakularny przykład na rozterki początkującego, to bohater mojego osobnego wątku czyli Elan SCX. Jeden człowiek uważa, że świetna, elastyczna narta, pracująca płynnie w skręcie, a w innym teście (ponoć długoterminowym) ""Elan wanted to do a little too much with the SCX Fusion X, but it ended up being unevenly balanced. Reserved for heavily built very good skiers." Nie "gmeram" w nartach. "Ktoś" mnie podpuścił i sprzedałem XTi. Naprawdę zupełnie o tym nie myślałem, a już daję słowo nie w kontekście, że potrzebuję lepszych czy gorszych aby się uczyć. Jedynie od jakiegoś czasu chciałem się przekonać czy rzeczywiście narta o charakterystyce SL, to coś obowiązkowego do nauki. Przy czym zaznaczmy, że wszystko co napisałem tyczy osób, które narty pokochały i marzą o tym, iż mogą i będą jeździć ładnie i poprawnie. Znam osoby, które mają totalnie w d...jak jadą i na czym jadą, a osoba taka jak ja, jest dla nich przykładem idioty, który jest za stary aby mógł nawet myśleć, a nie mówiąc już o próbach polepszenia swojej jazdy. A więc traci czas, bo powinien tylko ślizgać się aby nabijać kilometry, cieszyć się z wypitego piwka przy stoku i dziękować opatrzności, że może być w górach, z deskami przypiętymi do nóg...może i tak, ale nie ja. Dla każdego na tym forum narty to coś więcej niż tylko wolny czas spędzony w miłych okolicznościach przyrody. Gdyby tak było, nie rejestrowałby konta na forum...taki @Plus80 , po cholerę mu na stare lata (z przeproszeniem) uganiać się za polepszaniem jazdy??! Po jakiego groma jeździ jak szalony i zalicza glebę na plecy (swoją drogą mam nadzieję, że nic się nie stało)??! Bo to coś więcej, niż godzina czy cztery spędzone dla zabicia czasu.
-
Jeśli dobrze zrozumiałem ostatnie wpisy, a dodam do tego zasłyszane opinie...wychodzi mi, iż Mitek jeździ miękko, zatem nie pozostaje mi nic innego jak zapytać wprost. Czy możesz @Mitek poczynić jakiś szerszy wywód, który na tydzień przed moim wypadem na stok, pomoże mi lepiej zrozumieć i poczynić progres w tym aspekcie? Czy dobrze przyjmuję @Adam ..DUCH I @Mitek , że im dłuższy skręt, tym jazda może być nieco bardziej sztywna? Chyba muszę nieco więcej czasu ustać w pozycji tej najniższej lub może powinienem spowolnić obniżanie tak aby trwało dłużej? A może zwyczajnie znów za dużo myślę? Choć ja wykminiłem, że zdobycie umiejętności odpowiedniej pracy kolan, jest kluczem do jazdy ładnej w technikach ześlizgowych, ale też ciętych, jeśli nie chce się wyglądać karykaturalnie.
-
Hmm...Atomic XTI oraz Kastle MX mają opinie solidnych nart, dodatkowo po ostatnim pobycie w Zwardoniu (mimo, że nie miałem za wiele okazji wcielać w jazdę zaleceń, bo na Klepkach zajmowałem się Renią, bo sobota poznanie z Szymonem i myśli rozproszone aby imbecyla z siebie nie zrobić 😞 ), ale już po dniu w Jurgowie byłem zadowolony, że promień 16.4 czy 14.7 generalnie nie miał znaczenia, potrafiłem obie pary płynnie poprowadzić, bez żadnych negatywnych odczuć i uznałam (wówczas definitywnie), że to nie narta, a umiejętności są ważne. No ale jak tu i ówdzie człowiek zasłyszy znów o eksperckich czy za trudnych, to jako początkujący znów łapie wątpliwości czy aby się nie "rozpędził" i wychodzi tam gdzie nie dla niego miejsce. Był czas, krótki czas, gdy na początku myślałem, że XTI to mina na którą dałem się wsadzić Tobie i Mitkowi (jeszcze nie znaliśmy się wtedy osobiście). Dziś już mogę powiedzieć, że absolutnie jakiś np. RTM 7.4 czy Pursuit 100 nie miał prawa być dla mnie lepszą nartą do nauki i te 176cm nie było za długie. No ale teraz już spróbowałem 165 o charakterystyce SL, a wcześniej nie. X9 czy SCX, to raczej w kontekście zapadania w gorszym śniegu, ale też w teorii, w praktyce nie mam pojęcia.
-
Uznałem, że raczej podeszli do tematu ogólnie typu sprzęt na start, ubiór i takie ogólne wskazówki na pierwsze kroki. Staram się nie wpierdzielać już do wątków, zwłaszcza tak wartościowych jak "materiały szkoleniowe" (choc łuki płużne pozwoliłem sobie jako uzupełnienie ostatnio wkleić do wątku szkoleniowego, ale tylko dlatego, że opisałeś Krzyśkowi o co chodzi i pomyślałem, że jak zobaczy Słoweńca i Marka Ogorzałka i połączy obydwu w jeździe, to będzie wiedział jak poprawnie wygląda ta ewolucja).
-
Moje Atomic XTi poszły cieszyć innego pasjonata stoków, swoją drogą Pan pokaźnej postury. Zostałem zatem kuriozalnie z Kastle MX74 172, których to nigdy nie planowałem ale na razie są. Nie można także wykluczyć, że się mocno polubimy (takie przypadkowe znajomości często przeradzają się w silne uczucia 😉 ). Z covidowych nudów sporządziłem sobie listę nart, które mogłyby zostać moimi (kolejność przypadkowa). Nordica Spitfire 72 RB 174, Rossignol Hero Master 180, Atomic X9/X9WB 175/181, Rossignol Hero LT 176/174, Salomon S MAX Blast 175, Elan Amphibio 18 172/178, Blizzard Quattro RS 70 175 (choć Blizzard 170 ma kolega, więc zawsze da się pokatulać jak będę chciał), Elan SCX 174. Najbardziej bałbym się z tej listy SCX i X9 (z uwagi na wąską talię) oraz Master i S MAX (jakoś tak kojarzą się ekspercko). Choroba zablokowała wyjazd, ale za tydzień planuję gdzieś wyskoczyć (będę patrzył gdzie najlepsze prognozy pogodowe). Powoli po feriach, więc może udałoby się przeprosić i zapoznać ze Szczyrkiem (uprzedziłem się przez tłumy), a nigdy nie poznałem.
-
wieje mocno w Wiśle?
-
Czyli wyskoczę na następny week, może śnieg będzie...
-
Jak przejmiemy zrobimy aby był atrakcyjny 😉
-
A jak prognozy na jutro i niedzielę?
-
Nie znam, nie byłem....może zróbmy zrzutkę forumową na ten ośrodek?
-
Ski mojo...kosztuje tyle co nowa para nart. Z ostatniego materiału Tomka Kurdziela wynika, że zrobią o tym recenzję...
-
Taka myśl mi przyszła do głowy. Były narty SL I GS, fis czy tzw.sklepowe i były narty allround...wygląda patrząc na taliowania, że te obecne hybrydy są usportowionymi nartami allround z najwyższej półki. Hybrydy mają 65-68mm, a te bardzo dobre allround 72-74. Potem mamy już różne "poszerzane" 78, 82 itd. Można chyba przyjąć, że faktycznie narta 72-75 jest taką uniwersalną na trasę sztruksową i już taką przejechaną.
-
To będzie fajne porównanie...zwłaszcza do 175
-
Cześć, rozumiem, że świeży zakup, na czym w Tre Cime jeździłeś?
-
Dla mnie Suche jest "dziwne" i nie mogę pojąć o co chodzi. Stok od góry jest niby stosunkowo płaski ale jednocześnie jest "szybki", w jakiś specyficzny sposób czułem na nim "ciąg", a byłem dopiero po 17.
-
18 jest w linii allround najwyższym modelem. T Kurdziel nazwał ją w tym samym filmie wzorem harmonijności...potwierdzasz wpisem, że opisy testerów są mocno rozbieżne. A jak względem żółtego Heada ocenisz SCXa?
-
...lub co mogę dać od siebie czyli znowu umiejętności jednak.
-
No właśnie, TK twierdzenie odwrotne, ale abstrachując wrócił temat, iż bardzo dobre narty, mogą jednak nie być dobrym wyborem dla wszystkich...Czyli koło się zamyka i temat nadal sporny.
-
Ta narta, pomijając moje słabe umiejętności bardzo mi się podoba...test na jednej z zachodnich stron był dla niej niezbyt pochlebny i całkiem różny od oceny T. Kurdziela. Od tej pory inaczej patrzę na wszelkie testy, choć ntnowe przynajmniej mają kilka zdań od kilku testerów.
-
Według Tomka Kurdziela model 21/22 jest nieco zmieniony (prócz samej długości)