-
Liczba zawartości
2 072 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Zawartość dodana przez Gabrik
-
Krzychu, byłem tylko dwa razy w Alpach (Włochy), z czego raz w ośrodku małym (40 km tras). Las absolutnie nie stanowi zagrożenia, gdyż trasy szerokie. Co do dzieci, podoba mi się, że tam jeśli szkółka, to zabiera trasę X na wyłączność i tam smyki zapitalają mając spokój od turystów i vice versa. Na pozostałych ogólnie trafiałem na taki luz, ze problemu tłoku nie było. W Tre Cime jedynie na głównej górze było ciaśniej, ale i tak nie ma co równać do Białki w ferie 😀 Wczoraj już oglądałem filmiki z rekomendacji @Jan i jest fajnie. Sam mógłbym i do Reinswald jechać (kameralnie) no ale chodzi o te niebieskie.
-
Nie wiem czy o tym było na forum. W każdym razie co wy na to? Wymysł na siłę czy może ewolucja mająca sens?
-
Wygląda bombowo :). Trasy w lasach MEGA!!!
-
ale tam ponoć dużo fajnych niebieskich??
-
Dojazd mi nie przeszkadza. Okres świąteczno-sylwestrowy wiadomo, że najdroższy. Miałem na myśli grudzień przed, a styczeń po 😀. Co do apogeum, to zawsze splot predyspozycji i determinacji.
-
Nie są niektórzy na tyle przełamani aby wskakiwac na czerwone. Sam wiele razy pisałeś, że narty są trudne i niebezpieczne. Osoba powinna być mentalnie i technicznie gotowa na odpowiednie stromizny. Mam skrajnie trudny przypadek małżonki i wiem co piszę. Nie sztuka pozrywać więzadła czy rozwalić głowę lub kolano.
-
Kronplatz z poprzedniego polowania pozostał. Ja tylko kwaterki, po hotelach się nie rozbijam 😀
-
Mitku, czerwone ogarniam ale niebieskie dla przyjaciół i żony potrzebne.
-
Becia, zaczynam "polowanie" w sierpniu ale trzeba się przygotować na co polować. Z zeszłego tropienia pozostały Kronplatz i Solden, ale kto pyta nie błądzi 😀
-
Powinieneś zrozumieć @Mikoski , jak i rozgraniczyć dwie rzeczy. Nikt tu nie twierdzi, że USA to święty baranek. Jednak cała, nazwijmy ją dyskusja w tym wątku tyczy nas czyli Polski, w obecnej sytuacji. Zwyczajnie musimy wybrać i wybraliśmy. Nikt chyba rozsądny nie chce wracać w strefę wpływów Rosji, bo ona czy biała czy czerwona, zawsze dawała naszemu narodowi w dupę, choć teraz często mówią w pizdę. Jak widać Litwa, Estonia, Bułgaria też zaliczyła tej przyjemności i teraz mówi dziękuję. Co do interesów na Ukrainie i każdym innym zakątku tego świata...to jest, to czego niektórzy nie chcą pojąć. Otóż teraz silniejsze, choć mniej medialne i istotniejsze są wpływy i interesy pewnych grup biznesowych, niż stricte państwowe. Politycy, to często mizeroty na garnkach tych grup Macron, Schroeder itd. Można przyjąć teorię o walce rasowej czyli Żydzi bogaci podporządkowują sobie resztę, jednak tak czy siak świat idzie w tę stronę - globalny rząd i jedna ludzkość. Tylko po drodze będzie wiele konfliktów na tle religijnym, kulturowym itd. Oraz wiele "pandemii". W tym wszystkim jeszcze ludzkie przypadłości typu chęć majętności i władzy. Potrafię sobie wyobrazić świat za 200 czy 500 lat, gdy zrobotyzowane fabryki prowadzą wszelką produkcję, a człowiek zajmuje się tym co lubi, w dowolnym przedziale czasowym. Nie potrafię jednak wyobrazić sobie ludzi, którzy dla kasy i władzy nie czynią ohydnych rzeczy. No ale może i taka ewolucja jest możliwa, tylko ludzkość najpierw musiałaby przejść masakryczne doświadczenia, bo w dobrobycie większość raczej się demoralizuje.
-
Dajcie spokój, świat nie jest czarno-biały, a racja jak dupa, każdy ma swoją. Jak nie kombinować, to jednak na kogoś musimy jako kraj postawić. Pomijając całą złożoność świata...
-
Austria ..z dużą ilością niebieskich i z cenami nie tylko dla "Kulczyka"?
-
Zima będzie, kwestia otwarta czy i za ile da się korzystać z jej uroków.
-
Tak, o to chodzi. Czyli ignorujemy.
-
Blisko, dopatrzyłem się, że ktoś spierdaczył robotę. Podnosząc łapał ślizg. Nie będę może nic robił bo strukurka i krawędzie ok. Chcę jednak wiedzieć co i jak. Może zwyczajnie pokażę na Potockiej narty i posłucham co powiedzą.
-
@widzewiak_z_gor i może inni....podczas planowania ślizgu ile szacunkowo zabieramy narcie bazy i krawędzi? Przy założeniu, że ślizg nie jest nierówny.
-
Filmy fajnie zrobione.
-
Tu nadinterpretacja - celowo zaznaczyłem, że carving kontra klasyka aby wskazać, że nie jest tak, iż carving jest jedyną "ładną" odmianą narciarstwa. Wszystko można spieprzyć, nawet jazdę skrętem ślizgowym.
-
Mitek chodziło mi gdy jest przygotowana pucharowo.
-
Ewidentnie was powaliło i pewnie ktoś się cieszy z tej sytuacji, skaczecie sobie do gardeł choć jesteście zakładam wszyscy Polakami.... Przehandlował nas zachód po II wojnie Stalinowi ...ale patrząc realnie, chciałby ktoś znów trafić w ich strefę wpływów???? Polska także robiła w jajo kiedyś np. ludność ukraińską, żaden naród nie jest święty, ale trzeba uczyć się na historii, a nie wiecznie na jej podstawie dawać się skłócać. Coś wam jutro pokażę...
-
Dla mnie, to każdy kto po tym stoku jedzie jest kozak, no ale 4 zwycięstwa - twardziel
-
Zgadzam się. Widziałem już kilka osób (starszych), które nie jeździły carvingowo, a powiedziałem do siebie - jadą bardzo ładnie/fajnie. Widziałem też wiele osób jadących na krawędziach, ale tułów, ręce lub inna część ciała robiła przy tym takie rzeczy, iż nie było nic przyjemnego w patrzeniu na ich jazdę.
-
Za ochraniacze nowe kosztujące w sklepie 130 dałem 40. Za zbroję kosztująca 400 dałem 80. Najtrudniej o gacie. P.S. Po płaskim jeździłem i będę jeździł z górki, bo uparty jestem jak baran.
-
Człowiek zapyta z ciekawości w czym trenują i zaraz wszyscy myślą, że chce kupować ubiór na MŚ 😀. Spoko, prócz zbroji, ochraniaczy i gaci nic nie będę specjalistycznego kupował.