Skocz do zawartości

Gabrik

Members
  • Liczba zawartości

    2 128
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez Gabrik

  1. Gumis...przede wszystkim wybrałeś prawdopodobnie najgorszy sposób na poszukiwanie odpowiedzi na tak stawiane swoje pytania, ale zupełnie się tym nie przejmuj, bo nie jesteś pierwszym, ani też ostatnim. I tu nie chodzi czy ktoś jest tu ekspertem od bólu tyłka, wyzymania pościeli, czy jazdy na nartach. Napisałeś, że szukasz czegoś odpowiedniego, do przejścia na krótki skręt. No niby jasne, ale...zupełnie nic nie mówiące, bo: poziom określasz na 6 - zakładam, że z tej definicji 6 – dosyć dobrzy narciarze, mający opanowane kilka technik przy małych i średnich prędkościach. Dobrze opanowany skręt carvingowy. Mają problemy przy jeździe w puchu i na muldach. Nie potrafią jeździć na tyczkach Chcesz wskazówek i super! Zatem przyjmuję, że chcesz zacząć przygodę z tyczkami? To proponuję skierować kroki w stronę poszukiwania osób organizujących szkolenia w tym kierunku. Zapewniam, że gdy zobaczą Cię na stoku, zaproponują odpowiednie narty. Brzmi sensownie? Jednak, to nadal tylko moja interpretacja Twojego pytania i może być błędna. Co Cię tak naprawdę obchodzi, lub co Ci da info na czym jeździ rzeczona żona Mitka, koleżanka z pracy, czy Bode Miller podczas urlopu? Prawdopodobnie nic. Chcesz listę polecanych nart do kupienia? Proszę bardzo: SL FIS jedynie słuszne i dobre narty, GS Master, cud miód i maliną oblane, Cross Turn, no multi kulti, extra petardy...stop, pierwsza sklepowa SL noż, ale zabawny wariat na stoku, ech all round 75mm pod butem także szatan na stoku. A więc nikt, tu o Tobie nic nie wie, nic, 0. Nie zna Twojej jazdy, oczekiwań, celów i narciarskich potrzeb, sprawności fizycznej, osobowości, zero, 0. Tyle wskazówek, bez grama złośliwości. Myślę, że łatwiej teraz sięgniesz po rady.
  2. Gabrik

    Sezon 2024/2025

    @grimson czy na A22 od Brennero są obecnie po włoskiej stronie remonty?
  3. Oba video się otwierają. PS @starmasz "zawaloną" pamięć na prv.
  4. 96mm mają w wymiarze 260/265, przy 250/255 będzie 94mm, wymiar podawany tyczy skorupy.
  5. To nie ma nic do teorii, szukaniu dziur i takich innych. Rzecz tyczy praktycznej różnicy w łukach płużnych. A swoją drogą gratuluję słusznego wniosku (zero sarkazmu), bo gdy kiedyś pisałem o swoim zbyt szerokim prowadzeniu nart, to było pieprzone, że też szukam dziury. Pogodzony i świadomy swoich anatomicznych, sprawnościowych i motorycznych niedoskonałości jestem.
  6. To może pozwolę sobie zostawić fizykę i historie o COM w pępku (bo albo w pępku, albo nad wewn) i zapytam na modłę polską. Jaka jest podstawowa różnica pomiędzy skrętem ciętym, a ślizgowym (na wszelki wypadek Krzysiek nie testuję Ciebie, tylko chcę coś wykazać w zachodniej modle)?
  7. Marek, tu nie chodzi o klimat i Japonię, tylko o zasady. Masz USA, tu już argument słabych wynikiów w PŚ wytrącę Ci z ręki. Wytracę także drugi, skoro te ich łuki płużne są takie nieprzemyślane, szkodliwe, a nasze podejście takie świetnie przemyślane, to czemu jak sam wielokrotnie stwierdzaleś jesteśmy w czarnej...?
  8. Mitek, teraz ten czas, to 4-4:30
  9. To jest zgodne z polskim podejściem na tym etapie. I to co pogrubiłem, a już rok czasu chcę wyjaśnić. Łuki płużne i pozostając przy Patryku. Ugina nową zewn. i idzie barkiem nad zewnętrzną nartę https://www.instagram.com/reel/Cm1dqz9I91z/?igsh=MWFoNG96eHh1cG9xbQ==pp a np. Japan na Inter Ski 2023 (wiem, że PSIA też tak podchodzi) https://youtu.be/c3fRPG9a3A4?feature=shared Jest wyraźnie jak Piotr napisałeś, ugięcie nogi wewnętrznej nowego skrętu. I metodyczne pytanie. Kwestia podejścia i różnicy zależy od etapu ucznia, czyli na początku niech idzie barkiem nad zew i ugina jednocześnie tę zewn? Potem go postawimy inaczej. Czy jednak podejście japońskie, kanadyjskie...uznaje, że taki wzorzec ruchu jest dobry i spójny z dalszym rozwojem narciarza?
  10. @Adam ..DUCH co do łuków płużnych czy też skrętu z pługu PNNZ 2018 (Program Nauczania Narciarstwa Zjazdowego) zgoda. Po za fragmentem "Wg. PPN ma się to odbyć w momencie w którym narta zewnętrzna prowadzonego skrętu wchodzi w linię spadku stoku". Jest Adam napisane w programie "W początkowym etapie większa część skrętu jest łukiem płużnym" i według mnie tak należy rozpatrywać to co widać na rolce. Abstrahując, mamy rok 2025 i nowy PNNZ tuż na horyzoncie (od blisko roku) i mam podstawy sądzić, że Patric zaliczyłby w Polsce obecnie tą ewolucję. Natomiast ja mam inne pytanie. Czy @Adam ..DUCH uważasz podobnie jak @Maciej S, że na rolce Patrica mamy "wywołanie skrętu przez przeniesienie obciążenia na przód " przyszłej zewnętrznej" poprzez praktycznie wyizolowany ruch wyprostu kolana". ? Ja przyznam widzę, to zupełnie inaczej.
  11. To była głośna sprawa pare lat w tył. Według oficjalnych źródeł przedstawiciel Fiata zaproponował atrakcyjny leasing polskiemu przedsiębiorcy i franczyzę na biznes " Od chatki pod armatki" w paru ośrodkach na terenie Włoch. To było jakoś w grudniu i wymagali szybkiej decyzji, bo ponoć Chińczycy byli w grze. Jednak rzeczony biznesmen po odbytym spotkaniu nigdy nie dotarł na podpisanie umowy. Rzekomo gdy zobaczył auta i jak są zaśnierzone, padł jak ugodzony piorunem. Nieoficjalnie mówiono, że wynegocjował taki deal, iż wpadł w euforię i chciał to po drodze uczcić, ale jako fan ziołówek - pomylił butelki. Finalnie media głównego nurtu tak zmanipulowały sprawę, że w odmentach internetu krąży jedynie to jedno zdjęcie i w dodatku z opisem "Objawienia w Madonnie Di Campiglio - prawda czy fałsz". Niestety Watykan unika zabrania głosu w tej sprawie, więc teorie spiskowe będą zapewne się mnożyć w najlepsze. Choć ów Polak był ponoć widziany w grudniu 2024 w tamtych okolicach i niewykluczone, że powstanie tam nowe miejsce kultu, a z czasem Bazylika Marcosa Poległego...
  12. Krzysiek pojutrze wyślę, bo jeszcze liczyłem, że oddam osobiście, ale zawsze coś w codzienności przeszkadza.
  13. Adam, znasz mnie przecież najlepiej. Mam jak każdy, jakiś specyficzny mix systemów uczenia się, będący odpowiedzią na moją osobowość. Natomiast ponad tym wszystkim czytam i np. cytat ze wspomnianego wątku: "Niemożliwe. Teoretycy zawsze będą pierdolić", zatem po co? Mogę tu na szybko podzielić się z Tobą wnioskiem, że wstawiona przez Ciebie rolka jest przykładem, że ja w Polsce zawsze, a Ty przynajmniej raz (gdy byliśmy wspólnie na tym samym kursie), trafialiśmy na osoby, które nie odrobiły należycie pracy domowej. Choć w przypadku mojego pierwszego kontaktu z IW, myślę, że na usprawiedliwienie - winna była zbyt liczna grupa. 17 czy 19 osób nie sprzyja dobremu przekazaniu niuansów ewolucji, zwłaszcza jeśli 3/4 uczniów uważa ją za niepotrzebną fanaberię, a ten jeden z trzech najistotniejszych elementów tej ewolucji mógł mi wówczas umknąć, bo miałem jednak bardziej podstawowe problemy. Tyle mojego zdania. 🤐 jak pisałem raczej podczytuję. A tutejszy wpis, to tylko takie następstwo fajnej chwili 🙂
  14. 1) Z chęci rozwoju osobistego i osobistej chęci rozwoju 2) Nie 3) Nie
  15. Nie dzwoniłem, bo wiedziałem, że jeśli będę to dość późno i na krótko.
  16. "Dzięki teorii wiem, dzięki praktyce czuję. Teoria wzbogaca intelekt, praktyka zabarwia uczucie, trenuje wolę”. Miała być planowana 3 dniówka, ale "tu awaria, tam pożar" i tylko sobota została dniem wolnym, więc żona zaczepnie w czwartek "no to chyba wariacie nie pojedziesz na jeden dzień?" Odpowiedziałem "zobaczę, raczej nie, ale czekam na wiadomość". I jednak, ostatnia sobota była dniem zabarwiania uczuć, choć jeszcze w piątkowe południe nic na to nie wskazywało. Tuż po 12 otrzymałem jednak odpowiedź na wysłane dobę wcześniej video "...trzeba trochę poprawić...". Pomyślałem - optymistyczny człowiek i baardzo uprzejmy...trochę 🤣 Tak więc zerwałem się o 3:30, a o 4:15 ruszyłem S7 i S52 w stronę stolicy Tatr. 423 km i po 4 godzinach kręcę na rondzie w Poroninie (no jest dobrze, choć spieprzyli nieco S52 na odcinku bliżej A4) Aura i śnieg z tych 100/100. Jeden człowiek chciał, drugi znalazł dla Niego czas, więc... Trema była duuuża, ale ponoć jak spadać, to z wysokiego rumaka. Jednak skrócenie dystansu, poziom i forma sprawiły, że zniknęła natychmiast. Postawę przyjąłem jedyną słuszną, niepytany milczę, słucham i wykonuję. Cóż przy tym poziomie merytoryki, czasami szczęka opadała na śnieg, a "narciarski świat" chwilami wywalał się do góry nogami. Kilka idiotyzmów narciarskich definitywnie wyjaśnionych, więc było zdziwienie, ale i satysfakcja. Było od pługu, przez NW, stopy, kolana, biodra i ręce, aż po linię spadku stoku i zwracanie uwagi na ukształtowanie terenu. Były fazy w skręcie sportowym i rekreacyjnym. Ba, o dziwo było nawet o cholewkach butów, mimo, że słowem nie wspomniałem. Wszystko jednocześnie tak jasno i prosto przekazane. Byłem kiedyś na szkoleniu z IW, ale teraz dla mojej osobowości całościowo bomba. No zasadności takiej "pierdółki" jak łuki płużne, to mi nikt jeszcze tak obrazowo i przekonująco nie przedstawił. Po najbardziej ekscytującej części dnia, przeskok na ulubione w tym regionie, tereny "Białczańskiego Tygrysa" 🙂. Tutaj zdziwko, bo mimo początku ferii i przewagi poznańskich i krakowskich rejestracji...luz i blues, a więc idealnie dla wyczerpania zapasów energii jakie mi zostały i cierpliwe, wolne/szybkie "kręcenie" po stoku. Nie było już sił, ani ochoty by pozwolić sobie na błąd zakończony wywrotką, więc po jednym zjeździe wróciły do bagażnika. I symboliczny znak samozadowolenia na koniec tego dnia, moje ślady, ale nie dlatego iż cięte, nie nadzwyczajne. Ważne, bo nie były celem, tylko skutkiem poprawienia błędu. Błędu fundamentalnego, który mimo świadomości jego popełniania, miałem problem sam skorygować. Błąd czai się i czaił będzie nadal, ale pojawiło się czucie jak go zwalczać. Uff, zmęczony, obolały nawet, ale mega zadowolony, więc ostatni skręt i pora do domu. Melduję się na chacie około 21, rumuńskie Renault spaliło 8.8l/100km LPG według wskazań komputera (jazda 110-130, z kilkoma zrywami na 150). Żona od drzwi mówi " no widzę po buźce, żeś szczęśliwy..." No cóż, dobrze, że jest w człowieku jeszcze ta odrobina szaleństwa 🤪, bo niby 860 km, tylko lokalna górka, tylko kilka godzin na stoku, a mimo tych rozsądkowych minusów - jeden z najlepszych moich narciarskich dni, a to znaczy, że jest szansa na kolejne 😉... "Nieufny zarówno w stosunku do obcego, jak własnego zdania. Nie wiem, poszukuję, zadaję pytania."
  17. Adam, wiem, że jesteś kultura gość, ale ten film jest słaby! Proponuję wrócić na stronę pierwszą tego wątku, w poście nr 16 osobiście zamieściłeś film o wiele lepszy, w kontekście progresu. Dla leniwych, to ten:
  18. Mitek 🙂 pozwól mi "wyskoczyć" z tego tematu. Napisałeś prawdę, jeśli przeczytamy Twój wpis jako samodzielny tekst. Jeśli odniosłeś się do mojego, to już nie..."nie da się rady zwiększyć kąta ugięcia w stawie skokowym". Dlatego dajmy już spokój dla dobra psychicznego ogółu 😉, najważniejsze przecież finalnie, że mamy dobrze dobrane buty. Ja już milknę 🤐 i tylko podczytuję.
  19. Marek wiesz, że jeszcze nigdy (tak przynajmniej pamiętam) nie zdarzyło się, iż nie dokończyliśmy rozmowy, nie wyjaśniając sobie swoich punktów widzenia. Zdjęcie moje i Piotra pod postem Janka, to swego rodzaju autoironia. Pewnie, że dalej kolokwialne "stanie na nartach" jest istotą, nie tylko, ale najbardziej w fazie przejścia. Próba z cholewką, to tylko test jak wpłynie to na na tzw bazową pozycję. Wiemy, że tył buta jest najsztywniejszy, i nie da się rady zwiększyć kąta ugięcia w stawie skokowym (oczywiście przy dobrze spasowanym bucie). To tyle tutaj, bo nie ma sensu wątku szkoleniowego Adama zaśmiecać moją ścieżką. Reszta na priv idzie.
  20. Nieee :), to jest świetny przykład Victor, na dopasowywanie tekstu do swojego postrzegania, chcę powiedzieć o optymalizowaniu spraw mogących usprawnić proces. Podobnie jak o tym, że bardzo prozaicznie mogę być wśród grupy, która nigdy nie osiągnie poziomu X, bo brak jej pewnych, szeroko pojętych cech niezbędnych do tego.
  21. Jeszcze Marek się bronisz przed tym, że o to chodzi w przekazie od dawna i o wiązaniu butów wcinki wstawiasz ? 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...