
tomkly
Members-
Liczba zawartości
1 639 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Zawartość dodana przez tomkly
-
Być może są dobre, ale więcej nie będę sprawdzać. Pomijając ciuchy czy ofertę narciarską, mam prosty przykład. Byliśmy w ubiegłą środę w Termach Chochołowskich a dokładniej w saunarium. W porównaniu do austriackich obiektów tego typu trzeci świat. Sauny zimne, zbyt duża powierzchnia i objętość w relacji do wielkości źródeł ciepła --> widać nastawienie aby za wszelką cenę upchać jak najwięcej ludzi. Zero dyskrecji, wszędzie nachalnie pałętająca się obsługa czyli rozmaite sprzątaczki, ochroniarze i innego typu ciecie. W żadnej z austriackich saun czegoś takiego nie spotkałem, jeśli już jest ktoś z obsługi to ubrany w koszulkę albo ręcznik a nie kufajki oraz mundurki jak na szpitalnej bramce. Obsługa niemiła, sprawia wrażenie, że jest tam za karę. A na domiar złego zatruli mi dziewczynę jakimś starym tagliatelle z grzybami, które pewnie leżało tam ze 2 tygodnie, do dziś jest chora i ma problemy żeby wmusić w siebie cokolwiek. Sorry, ale moja noga więcej w żadnej polskiej atrakcji tego typu nie postanie, podobnie jak na stoku narciarskim. Zakupy analogicznie jedynie zachodnich marek. Jesteśmy dalej 30 lat za Europą jak chodzi o standardy całego sektora turystycznego oraz dostaw z nim związanych.
-
Dalej jeździsz na Elanach FIS SL?
-
W internecie znalazłem w dwóch miejscach że na początku lat 90-tych oraz że dokładnie w 1991 r. Przez 35 latach działalności wypadałoby się nauczyć dobrego szycia. 😡 https://www.toursport.pl/marki/bergson https://goodsport.pl/marki/bergson/
-
Widocznie zbyt często się wypier..... i dlatego jest taka obtarta. Najwyraźniej muszę się najpierw nauczyć jeździć zanim kupię kolejną kurtkę Bergsona. 😀
-
Masz rację, zupełnie o tym nie pomyślałem. Natomiast mimo to uważam, że kurtka narciarska, która po 40 dniach użytkowania wygląda jak szmata nie jest dobrym wyborem dla kogokolwiek.
-
Chciałem być patriotą i kupić polskie. No to mam za swoje. Tak samo jest zresztą z kurtką Bergson. Pół sezonu a wygląda jakby miała za sobą 5 lat intensywnego użytkowania. Przetarcia, rozerwane szwy, wyblakły kolor i plamy nie do wyprania normalnym trybem. Dramat. Najtańszy marketowy Salomon był o lata świetlne lepiej wykonany i bardziej trwały. Więcej nie kupię żadnego polskiego produktu, bo ich jakość jest taka jak oferta narciarska TMR.
-
W Austrii końcówka niemieckich ferii, ludzi w ciul, ciężko się jeździ w tłoku. Na szczęście to jest ostatni tydzień w Bawarii, która jest kluczowym winowajcą tego tłumu. Za tydzień powinno być w końcu normalnie.
-
Staram się w wątkach dotyczących TMR nie wypowiadać, gdyż w założeniu nie korzystam z usług tego podmiotu, natomiast z suchej analizy danych liczbowych oceniam, iż granica absurdu jak chodzi o tworzenie cen została przekroczona już dawno temu, zarówno na Chopoku jak i w Szczyrku. W Szczyrkowskim po przejęciu przez TMR nie byłem ani razu i konsekwentnie się tam nie wybieram, nawet z czystej ciekawości.
-
To już narty z etapu zdecydowanie wyższej jakości. Mnie się posypały dużo starsze P40 F1, może to było 20 lat wstecz albo jeszcze więcej.
-
Za przysłowiową stówkę (a chyba nawet mniej) kupiłem ostatnio rękawiczki 4F. Powiem tak, wolałbym tę stówkę przepić. Sztywne to, twarde, palce nie chcą wchodzić na swoje miejsce. Jak się wyjmie dłoń to potem jest problem żeby wcisnąć w to samo miejsce końcówki palców, dramat. Nauczka na przyszłość, nie stać nas na kupowanie rzeczy tanich, które w praktyce są jednorazówkami.
-
Volkl miał poważne problemy jakościowe, ale to było dość dawno temu, na moje oko jakieś 15 lat wstecz. W ostatnich latach nie było zastrzeżeń do ich produktów, w przeciwieństwie choćby do Atomika, którego narty się zwyczajnie rozwalały mechanicznie. Jurasowi nie udało się przejeździć jednego pełnego sezonu na S9.
-
Podziwiam że Ci się chce. W rzeczy samej, prawdziwy koneser. 😀
-
Tak. Tyrolska sezonówka za 989 Euro podzielona przez 102 dni jak rok temu. A można jeszcze dużo taniej - Solden za 333 Euro podzielone przez tę samą liczbę dni - wychodzi 3,3 Euro na dzień. Sam widzisz, że taka dyskusja nie ma sensu, ważne jest to co się za zainwestowaną kasę dostaje w zamian.
-
Dokładnie tak jest. Spokój, relaks, dystynkcja, pewność, brak narowistości. Całkowite przeciwieństwo tego co ja używam.
-
Jest dokładnie na odwrót, należy szukać nart z roczników od 2022/23 wzwyż. Są bardziej harmonijne oraz lżejsze w prowadzeniu aniżeli poprzednicy. Oczywiście dalej nie są one mistrzami reaktywności, ale w zamian dają świetne trzymanie krawędzi oraz to co dla wielu narciarzy jest najważniejsze czyli pewność i przewidywalność jazdy. Dla przyzwoicie jeżdżących amatorów na pewno jest to bezpieczny wybór. Jakbym miał wybierać pomiędzy nowymi SL 13 a sklepowym Atomic S9 to brałbym Niemca. Do komórek nie ma co porównywać, bo to całkiem inne narty są.
-
Dany, stosując Twój algorytm to mnie Tirol Ski Card wyjdzie poniżej 10 Euro za dzień. W tym sezonie może nie, ale w ubiegłym miałem 102 dni na nartach. Jak podzielisz 989 E przez 102 dni to sam widzisz ile wychodzi. Należy moim zdaniem liczyć inaczej, wg kosztów jakie ponosi okazjonalny narciarz a nie zawodowcy.
-
A kto ponosi koszty przesyłki w obie strony?
-
Chopok miałby sens przy cenie karnetów rzędu maksimum 35 Euro za dzień czyli połowę tego ile obecnie wołają w kasie. Standardy afrykańskie a cena austriacka.
-
Mogą być używane, bo tu nowa krawędź nie ma takiego znaczenia jak w nartach sportowych, a poza tym przy jeździe poza trasą i tak momentalnie się porysują. Jak chodzi o marki to jest tego cała masa, dużo więcej customów aniżeli w klasycznych nartach. Mam objeżdżone Armady, Black Crowes oraz Majesty ale to tylko wierzchołek tego co jest na rynku.
-
A jak chcesz przymierzyć dajmy na to 6 par butów w tym samym czasie?
-
Przepraszam Cię bardzo, ale zestawienie słów sympatyczny oraz ubek to klasyczny oksymoron.
-
Nasze ekipy wyjeżdżają co tydzień z Austrii w okolicach godziny 15. W zależności od tego czy to odległy Ischgl czy też bliski Zillertal tudzież okolice Matrei w Gorzyczkach jesteśmy pomiędzy 23.30 a 1.00. Warszawa 3,5h później a Trójmiasto najpóźniej o 8 rano. Wszyscy do roboty zdążają, choć czasem prosto z busa. 🙂
-
Jak świniobicie w porównaniu do polowania z nagonką.
-
Do lepszego człowiek się natychmiast przyzwyczaja. Gorzej w odwrotną stronę. 🙂