Bacek

Sobota/Niedziela przy zmianie turnusów jest zawsze mniej ludna, poza tym trochę wiało. Dopiero poniedziałek pokazuje faktyczną skalę obłożenia

Dokładnie, takie masło to tylko po przegrzaniu.

Jak dla mnie Białka to od 9 do 11 (aktualnie bo kiedyś było od 8:00 i od 18 do 22. Szczególnie nocne godziny są fajne. Wolę kartoflisko (choć w tym roku go nie było) niż tłum. NIe odważyłem się zjechać trasą nr 6 w godzinach szczytu. Wystarczy że moment postoję na dole patrząc ile i jak ludzie to robią żeby strach odebrał mi jaką kolwiek ochotę. Trzeba wybierać mniej popularne kierunki, czerwone fisy (tu niestety głównie orczyk lub tależyk) albo Kaniówkę (po tej stromszej części jest mniej ludzi, bo po prawej tez tłum bywa ogromny i masę szkółek), przyjemny też jest harnikowy wierch ale tam znowu talerzyk. W sumie żałuje że nie wybrałem się do Jurgowa, do południa pewnie było by fajniej. Niestety w grupie nei zawsze ma sięco się chce. Mieli dołączyć do całości Rusin Ski ale na razie cisza. Ta ostatnia fotka to jakaś super stara czy kolejka turystyczna? Bo nie kojarzę teraz takiego wyciągu.

S'ke po całej szerokości stoku pomiędzy innymi ludźmi ciężko uznać za stały tor. To samo można powiedzieć o kierowcach jadących "trzecim pasem" na drodze dwukierunkowej i dziwić się że była czołówka.

Wczoraj miałem podobną sytuację. Mały dzieciak za nim tato. Jak nadjezdzalem bokiem stoku wydawało mi się że młoda jedzie jednak trochę w dół. Bliżej okazało się że poziomo w poprzek i dość szybko. Miałem czas na reakcję to się zatrzymałem jeszcze w sporej odległości. Pomyślałem sobie że bardzo podobna sytuacja i mogła by się skończyć tak samo Młoda odbiła w tym samym stylu w przeciwna stronę i 10 m dalej ktoś już nie wyrobił i przejechał po niej . Na szczęście wszyscy cali ale to pewnie dość popularny rodzaj kraksy na zatłoczonym stoku.

Nie bardzo rozumiem. Znaczy że mamy zdać się na selekcję naturalną i więcej ludzi ma umierać i trafiać do szpitala. A w między czasie nie wiadomo ile czasu należy poświęcić tylko na stworzenie leku o którym potem będą pisać i tak że zabija i ma mnóstwo efektów ubocznych? Czy może jest tak że szczepionki mają tragiczne NOPy a leki to już są po prostu rurki z kremem bez żadnych działań ubocznych? Cokolwiek byś nie pisał to te szczepionki działają. Ok nie w 100% ale dla tych którzy dzięki nim przeżyją to jest właśnie 100% ich życia. A pozostałych nie zabijają szczepionki tylko COVID.

To "i tyle" to tu wiele dyskusji już miało gdzie jedni forsowali długie inni krótkie. A wszyscy byli przekonani o 100% swojej racji :).

Tyle że potem jest problem co jest ekstremizmem i kto o tym ma decydować.

Czyli poza Szwajcarią nie działa.

Widzisz czyli się zgadzasz się ze mną. Egzekwowanie to fikcja. Ja natomiast zgodnie z prawem mogę prosić o okazanie mi takiego dokumentu przed wejściem do mojego domu, ktoś może zgodnie z prawem odmówić okazania go. A decyzja czy go wpuszczę czy nie, jest moja i tez zgodna z prawem. Także nie wszystko musi znaleźć się w konstytucji żeby być stosowane.

Czemu marne, mają koło 8,7% całej ludności ze stanów (29/330mln) i z tego wynika że 6,6% wykrytego covid ze Stanów. Dane dzienne, pewnie trzeba by spojrzeć głębiej to się wyrówna. Nie wiem czy jest się tu z czego chwalić, Teksas ma dwa razy większa powierzchnię od Polski, mniej ludzi i 2.5 razy więcej przypadków..

W Polsce nic bo ich egzekwowanie to fikcja. A dane wkleiłeś nie z tweetera to na pewno są sfałszowane przez bigpgharma i przekupionych przez nich ludzi.

Tak customy Sidasa. Bez orczyka jeździ się bajka, mimo że to najmniejsze moje buty jak do tej pory.

Wróci jak procent ludzi zaszepionych zmaleje. Nie wiem dlaczego Izrael jest podawany jako lider szczepień covid. Tam jest tylko 64% zaszczepionych dwoma dawkami i 45% trzema

Ok, mam, pierwsza fala ok 400 łóżek aktualnie 125.

Z liczbą łóżek polłynąłem bo to cały Poznań, znajdę to poprawię. Bardzo dziwne pytanie, znaczy że uważasz że nie ma żadnej "pandemii" czy może jest ona dobra i oczyszczejąca dla kraju? Bo nie żyję na księzycu. Ten syf niczemu nie służy, ani krajowi ani tym którzy od nich się zarażą. A to że szczepionki nie dają w inczym 100% pewności to co to zmienia. Ile znasz osobiście lub w okolicy osób które mają powikłania po szczepionkach a ile które zmarły na covid? Ja potencjalnie jedną z jakimś potencjalnym nopem który skończył się szczęśliwie (i nie mówię tu o potężniej gorączce 38 czy bolącej rączce) i kilkanaście zmarłych. W wypadku wybuchu epidemi ospy prawdziwej, mimo posiadania starej, jakże sprawdzonej szczepionki, kilka procent z zakazonych umrze. Czy to powód żeby jej nie brać?

Nadal nie lubimy się z orczykiem. Tym razem troszkę dłuższy pagórek z prawdziwym śniegiem. Trzy wjazdy na orczyku i szybka ucieczka na kanapy. Po jednym wjeździe na górę spoko. Kilka iteracji na kanapie. przesiadka na orczyk, dwa wjazdy i znowu to samo, bół w śródstopiu. Przelączenie kanapę znowy jak ręką odjął. Zmiany nóg na podjeżdzie nic nie pomagały. Jak spadnie śnieg to może w weekend w Zieleńcu trochę nogi pomęczę.

Znajomy lekarz ze szpitala na Szwajcarskiej (spory, 2500 łóżek dla COVID) mówi że u nich 75-80% ludzi przychodzacych na covid to nieszczepieni. Oczywiście lekarze są przekupieni przez bigpharma, są częścią spisku i im nie należy ufać, tylko informacie z tweetera są wiarygodne.

To że w naturze istnieje kauczuk nie znaczy jeszcze że ludzkie kości też się zginają tak samo.

A co tu ma towarzystwo. Nie jestem lemingiem i swoje poglądy motywuje to co widzę. Z każdej strony są ludzie przeginąjacy lub próbujący sprowadzić dyskusje do emocjonalnej pyskówki. To co ty nazywasz pustą retoryką z mojej strony jest faktem, danymi i rozsądnym podejmowaniem decyzji.

Jak by to nie było jasne dla wszystkich (a wygląda że nie jest) odpowiedź była sarkastyczna. I tak naprawdę składała się tylko z tego co Ty napisałeś ale z odwróceniem strony.

Też potrafię wnosić merytoryczne treści do dyskusji. Smutne jak zacietrzewienie odbiera ludziom rozum i godność.

Przecież to ty porównujesz zaszczepionych do bydła więc kto ubliża a kto dyskutuje o faktach. Poniżej pewnego poziomu dyskusji ciężko odpowiadać konkretami na brednie.

Pier..... W sumie zamiast zwykłych paszportów też można znak z PL na tyłku wypalać.

Mówią że jak ktoś ma pecha to mu w drewnianym kościele cegła na głowę spadnie.