FerraEnzo
Members-
Liczba zawartości
1 346 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez FerraEnzo
-
Przerabiałem to na przykładzie master head. I.speed vs i.speed pro. Jedyną dostrzegalną różnicą była płyta zawodnicza w wersji pro. Ktoś z forum napisał do head i okazało się, że pro ma delikatnie inną konstrukcję. Najlepiej napisać do producenta. Co nie zmienia faktu, że to slalomka sklepowa. Ty jako 9 powinieneś patrzeć w kierunku serwisówek. Kolega w sąsiednim wątku chce sprowadzić zawodniczego damskiego voelkla, ja bym brał coś takiego. Pozdr
-
Kto pisze takie "mądre teksty" ? To jest stek bzdur. Każdego, kto zaczyna świadomie jeździć można nauczyć poprawnych nawyków. Może dlatego polskie narciarstwo alpejskie jest tam gdzie jest... Jak to powiedział Kimi Rainkonen..."leave me alone, I know what I am doing"... Pozdr M.
-
Zbyszku ale ta majówka była 5 lat temu
-
Już nie taki młody. Spokojnie, dam sobie radę. Pozdr
-
A żeby oddać bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie to muszę przyznać, że Ty Mitku tłuczesz mi do głowy to samo. Tak, więc uczynię. Zluzuje trochę, ale tę swobodną jazdę, o której piszecie urozmaicę zadaniówką i będę obserwował. Dzięki panowie!
-
Ahoj, Po kolei... Dany, Kraków kocham i mam nadzieję, że życie nigdy nie zmusi mnie do zmiany miejsca zamieszkania...ale...na czynności o których piszesz mam 8 z 12 miesięcy w roku. A mi się rozchodzi o aktywności związane z nartami Wiem, że mnie zrozumiałeś ale chciałem wyjaśnić. @wort rozbawił mnie Twój wpis (również w pozytywnym znaczeniu). Oczywiście, że zdaję sobie sprawę ze swoich ograniczeń, wiekowych, finansowych, czasowych itd. Tyle tylko, że kwestie które poruszam to nie narciarski rocket science. Po prostu chcę, wyeliminować podstawowe błędy, stać się narciarzem efektywniejszym, wystartować w jakiś zawodach MPA. Taki jest mój cel i tylko tyle. A że lubię analizować, szukać, pytać, kwestionować...na to nic nie poradzę Jeździć uczył mnie ojciec, uczył najlepiej jak potrafił i chwała mu za to. Niestety przez wiele lat nabrałem trudnych do wyeliminowania nawyków. Wiele lat jeździłem nieświadom swoich braków, miało być szybko i do przodu, a głównym powodem do dumy były kolejne "fałszywe" rekordy prędkości w aplikacji na telefonie. Przejechałem wtedy prostego giganta i jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że objechała mnie drobna pani w wieku 40+. To był impuls, wziąłem instruktora, zacząłem nagrywać filmy i analizować. Było to dwa sezony temu. Mogę powiedzieć, że od tamtej pory jeżdżę świadomie. Jakbyś miał linka do historii podobnych do mojej to poproszę. Obecnie motywują mnie starsi ode mnie goście (spotkani na treningach), którzy trenują od kilku lat i jeżdżą kilka klas lepiej. Jestem pewien, że w ciągu najbliższych kilku sezonów mogę osiągnąć poziom narciarzy z tego filmu https://www.youtube. com/watch?v=vS6hlp50Pbk dałem spację przed com, żeby nie wyświetlało filmu tylko link. @adamski - też mi się podoba jazda zeberki, ale ja bym stawiał na coś bardziej siłowego, mocno podkręcone skręty. Coś jak tutaj https://www.youtube. com/watch?v=mA5MDMuAv-M usuń sobie spację przed com. Przygodę z nartami zacząłem w 2000 roku. Spędzałem wtedy około 10 dni na nartach w sezonie. Okolice 2005-2009 to przerwa na snowboard (wybaczcie, zgrzeszyłem). Do 2013 roku to czas studiów, wróciłem do nart ale jeździłem kilka razy w sezonie. Na poważnie wróciłem do nart w sezonie 2014/2015, a ostatnie dwa sezony to 35-40 dni na nartach. Pytasz o trenera, tak te ostatnie dwa sezony to najpierw instruktor, później trener i tyczki. Kurs kwalifikacyjny na PI ? Też o tym myślałem, ale już chyba lepiej przeznaczyć czas i pieniądze na zagraniczne tygodniówki. Piszesz, że kobiety ładniej jeżdżą...bo to piękne istoty są... Przy okazji kobiet, co forumowicze sądzicie o jeździe pań w Soelden ? Podobają Wam się te ześlizgi (pivoty) w trakcie najazdu na bramkę ? Zwłaszcza na stromym nie ma mowy o czystej krawędzi. Z tego względu zarąbiście byłem ciekaw startu facetów na "skróconych" nartach. Pozdr
-
Ten wpis trochę zaprzecza poprzedniemu ale nie wnikam, bo wieloma postami udowodniłeś, że równy z Ciebie gość. Ja się nie zapędziłem. Pisałem tego posta chyba trzy razy, pierwsza wersja była mocno rynsztokowa Wkurzam się bo co chwilę w tym wątku, czy na sąsiednim forum pojawiają się wpisy podobne do Twojego. Dla mnie sport to ciągła rywalizacja, najbardziej z samym sobą. Zdaję sobie sprawę, że moje teoretyzowanie może niektórych wyjadaczy drażnić, ale co ja mogę o tej porze roku siedząc w Krakowie ? Pisałem to wielokrotnie, napiszę kolejny raz. W nadchodzącym sezonie spróbuję przekuć teorię w praktykę, jeśli się nie uda/nie będzie postępów, odszczekam. Tyle Wam drodzy forumowicze mogę honorowo obiecać. Pozdr
-
Ludzie, co wy macie z krytykowaniem czyjegoś podejścia do narciarstwa ? Trzeba jeździć tak jak się akurat ma ochotę. Czy myślicie, że tu są sami przeciętniacy, ludzie ślizgający się dla samego ślizgania ? Normalny człowiek jak nie ma nic do powiedzenia w danym temacie to milczy. Jeździć tak, żeby mieć z tego frajdę i tyle. Jeżdżę wyłącznie dla swojej przyjemności, dla nikogo innego i nie oglądam się przez ramię czy mnie ktoś podziwia. Narty to frajda...a frajdę może dawać samodoskonalenie. Dany kompletnie nie rozumiem Twoje wpisu. Tak grzecznie zapytam, co Cię obchodzi jak ktoś traktuje daną dziedzinę ? Skąd tyle jadu..?
-
Cześć Tak, widziałem ten film. Ładnie zeberka wywija. Niestety nie mam punktu zaczepienia. Widzę ładne odciążenie - dociążenie, przerzucanie tułowia nad nartami, skręty z kostek, ruch ręki imitujący pole plant. Widać, że daje nartą jechać, ale nie wiem jak powiązać ten film z Twoim wczorajszym komentarzem na temat pozycji w fazie przejścia. Jeśli nie chcesz udzielać takich informacji na forum to rozumiem. Na telefonie ojca wygrzebałem jeszcze jeden filmik. Od 00:23 sekundy https://drive.google...y1iUGxtX1U/view Co do przejścia; jak wiesz, na tyczkach nie ma za bardzo czasu by tak wyraźnie i mocno wychodzić w górę. Bardziej skłaniałbym się w kierunku kompensacji.
-
Cześć dzięki za koment. Bardzo enigmatyczna wypowiedź, przypuszczam że może chodzić o za szeroko prowadzone narty...ale to tak z 50% pewnością. edit - adamski10. Dzięki, próbowałem tego ale nie przemawia do mnie. IMO muszę jedynie odblokować wew. nogę, od stawu biodrowego po kostkę. Wysunięta do przodu jest zblokowana i obciążona. A wątek nazywa się "podstawy techniki..." więc śmiało można cisnąć o sprawach wydawałoby się banalnych. Pozdr
-
Cześć, Adam jeszcze prośba...byłem przekonany, że nie mam filmów z zeszłego sezonu bo jestem po formacie kompa ale ogarnąłem, że wrzucałem w marcu dwa filmiki na yt. - zwróć uwagę na mocno wysuniętą i słabo zakrawędziowaną wew. - a tu prosty GS. Wew. mniej wysunięta, ale też dużo mniej zakrawędziowana. Co sądzisz ? Pozdr
-
Dzięki za komentarz i uwagi. Tak, dwa sezony temu był straszny kibelek i siedzenie na tyłach. Takie uwagi dostałem na sąsiednim forum i cały sezon 16/17 (już pod okiem trenera) pracowałem nad poprawą stania na nartach. Wiele godzin jazdy na dolnej narcie, krakowiaki, przekładanie kija za plecami, ręce na zewnętrzny but, kij na biodrach. To wszystko jeździłem w zeszłym sezonie. Poszedłem do przodu, wyprostowałem się, ręce trzymam węziej i bardziej z przodu, ale nie wiem z jakiego powodu (czy błąd w szkoleniu, czy indywidualne predyspozycje) pojawił się duży problem z szufladką/tasowaniem. Wtedy zacząłem szukać i trafiłem m.in. na pmts i zagraniczne fora. Tam często przewija się opinia, że w przypadku narciarzy z wypaczoną techniką, świadome cofnięcie nogi i położenie jej na krawędź daje oczekiwane efekty. Zacząłem obserwować i zauważyłem ten ruch nawet u wybitnej klasy narciarzy...wtedy zacząłem jeszcze więcej szukać i cała teoria o świadomym zarządzaniu nogę wewnętrzną zaczęła się dodawać. Początkowo cofanie nogi pod siebie może być ruchem korekcyjnym (wymuszonym), ale z czasem stanie się nawykiem, elementem techniki. Jak to trener mówi, świadoma kompetencja musi przerodzić się w nieświadomą kompetencję Podsumowując, w teorii wszystko brzmi świetnie, zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. Jednego jestem pewien, jestem świadom swoich braków i wiem, że godziny zadaniówki plus treningi dadzą efekty. NIECH JUŻ SIĘ ZACZNIE!! Pozdr M.
-
Mam nadzieję, że nie bierzesz koki Co do reszty Twojego posta to odpiszę jutro. Wydaje mi się, że gadamy o dwóch różnych rzeczach. Tak dam znać po sezonie, jeśli to o czym piszę nie przyniesienie efektów to również dam znać na forum. Tu masz dwa filmiki z mojej jazdy z sezonu 15/16. https://drive.google...XJqeDluelk/view https://drive.google...VNzOXNabTg/view Błędów jestem świadom ale z chęcią wysłucham Twojego konstruktywnego komentarza. Ps. Nie napierd***j się z "zarządzania nogą wewnętrzną" ...dobra brzmi mega chu***o Maciek G ... Marek O, Adam W oraz Maciek G podejrzewani są o branie udziału w jedynym narciarskim wątku na tym forum. Ktokolwiek widział...
-
Przepraszam, w żaden sposób nie chciałem byś poczuł się urażony. Po prostu zakładam, że instruktor/trener traktuje narty jako życiową pasję a może i pracę i nie będzie zamykał się na inne podejście do tematu nauki/szkolenia. W zeszłym sezonie dotarło do mnie, że nie ma jednej skutecznej metody nauki/doskonalenia. Dlatego tak mocno dopinguje elementy techniki opisywane przez Marka czy PMTS. Mam filmik sprzed dwóch sezonów wrzucę wieczorem. A w obecnym sezonie nakręcę film i bez względu na efekty wrzucę go w tym wątku. Tak że na spokojnie i dojdziemy razem (jak to brzmi) do porozumienia Zafiksowałeś się negatywnie na dwie kwestie: - cofanie nogi - sporna kwestia czy noga ma być wysunięta czy nie W sumie obydwa tematy się łączą, a w naszej dyskusji występują rozłącznie. Odnośnie wypowiedzi Jan Koval. W mojej opinii jednym zdaniem dał do zrozumienia, że nie zna lub nie chce poznać tematu w którym się wypowiada (bez urazy). Chodzi o zdanie: KAZDE CWICZENIE JEST PRZYDATNE - NIE ZNACZY, ZE JEST DANA EWOLUCJA SKUTECZNA W JEZDZIE Cały szkopuł w tym, że świadome "zarządzanie" nogą wew. jest skuteczne w jeździe, czego dowodem są liczne filmy czy to zawodowców czy amatorów (nawet dzieci, które dopiero uczą się jazdy sportowej). Co do szufladki to pisaliśmy już o tym. Wysunięcie zawsze będzie, ale spójrz na goleń nogi wew. na swoim awatarze i na poniższe zdjęcie. U Ciebie, u mnie i u wielu narciarzy piszczel jest w położeniu prostopadłym do narty. Na poniższym zdjęciu widać, że jest on cofnięty, obydwa piszczele są w podobny sposób pochylone, stopy są pod narciarzem. Pozdrawiam i jeszcze raz sorki! Załączone miniatury
-
Może zabawa, może ćwiczenie. Swoją rolę spełnia i głupi tego nie wymyślił. Łykam nie łykam, ale nie wiem skąd u Ciebie (instruktora) takie zafiksowanie na pewne elementy jazdy ? 0_o Chyba lepiej się rozwijać niż uznać, że wszystko się potrafi i jeździć tak całe życie. PS. Co to jest ta szufladka ? Poważnie pytam.
-
Nie byłbym taki skromny, ćwiczenie dużo trudniejsze niż jakiekolwiek inne na zewnętrznej. I ten wzrok innych narciarzy, "co ten koleś odpierdziela"...
-
Tak, do środka skrętu ale bez tej niezdrowej rotacji w biodrze, vide uczeń ze zdjęcia w poście #191. @eliorlan Nie bardziej szkodliwy niż nieświadoma jazda. Każdy powinien znać swoje możliwości i na ich podstawie dopasować trening/ćwiczenia.
-
A Twoje zdjęcie w profilu pokazuje idealne ćwiczenie na eliminacje błędu, o którym piszesz Przerąbanie trudno jest tak pojechać...
-
I to jest ok, zwłaszcza kiedy ciasno najeżdżasz na bramkę. Tułów idzie bliżej tyczki i skręcasz ramię/obręcz barkową w kierunku przeciwnym do skrętu. Nie powinna to być duża rotacja, głowa cały czas w kierunku jazdy (mowa o gs). A Marek pisał o rotacji w biodrze, która Cię blokuje i nie pozwala zejść bardziej do środka skrętu. Następstwem tego błędu jest za bardzo dociążona a za mało zakrawędziowana narta wewnętrzna, za bardzo wysunięta narta wew., zblokowana sylwetka, gorsze trzymanie na twardym itd. Ten błąd pozwala wyeliminować świadome cofanie nogi pod siebie. Pozdr
-
Cześć, tak jest! I dlatego idea cofania jest tak zajebista dla kogoś kto rotuje w biodrach (ang. hip dump). Źródło zdjęcia: http://effectiveskiing.com Załączone miniatury
-
A ja się pytam gdzie jest moderacja ? Za taki wpis powinien być automatyczny dożywotni ban. I pomyśleć, że narciarstwo utożsamiałem ze sportem uprawianym przez inteligentnych i kulturalnych ludzi...kolejny raz się zawiodłem. Edit. Mam ogromną prośbę do pozostałych użytkowników. Nie utożsamiajcie proszę PIS / prawicy / przeciwników PO czy KOD / katolików z takimi ludźmi jak 666.
-
Czekaj, czekaj czy Ty przypadkiem nie zarzucałeś mi obrażania opozycji ?
-
O to to to! A konsumencka struktura gospodarki wynika z życia na kredyt. Co do inwestycji to pozwolę sobie wkleić jednego z moich poprzednich postów: "...Osiągnijmy najpierw 50% rozwoju Niemiec i wtedy myślmy o zrównywaniu szans i promowaniu wielodzietności. Nasi zaczynają od tyłu. Najpierw należy zbudować gospodarkę, zapewnić bezpieczeństwo energetyczne. Równocześnie obniżyć ludziom podatki, promować ich przedsiębiorczość, stawiać na rozwój, innowacyjność. Zacząć sprzedawać patenty, produkty, technologie itd. itp. Wtedy można myśleć o polityce socjalnej i rozdawaniu kasy. Naprawdę myślisz, że jakaś rodzina zdecyduje się na kolejne dziecko dla 500 złotych ? Chyba nie...Niech facet dostanie więcej "na rękę" tak aby przez okres macierzyńskiego był w stanie utrzymać rodzinę, po macierzyńskim kobieta wraca do pracy, zarabiają obydwoje, dziecko idzie do żłobka, niani, teściów i karuzela się kręci. Niech rząd przestanie myśleć za obywateli."
-
Temat o wszystkim i o niczym. Tak więc.... JEDZIEMY NA MUNDIAL!!!!
-
Ale oni właśnie dają te podwyżki! Dają podwyżki za "nic nierobienie". Zwiększają wydatki, a najpierw należałoby je ograniczyć. Tu jest problem moim zdaniem.