-
Liczba zawartości
1 904 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Chertan
-
Nie wiem czy z adopcją zdążymy. Ale w sumie jedno dziecko już dorosłe, to możesz wskoczyć.
-
Ja dzisiaj po pierwszej dawce. Zobaczymy jak samopoczucie jutro.
-
Każdy związek jest dobry
-
„Podróż za jeden uśmiech 11” ***** ZINAL ***** 20 - 27 marca 2021
Chertan odpowiedział Szabir → na temat → Wyjazdy zagraniczne
Jeżeli czasowo i przestrzennie wyjazd wygląda na to, że się nie odbędzie, czy nie pora na zwrot zaliczek na wyjazd? -
Sądzę że pisze o ich konkretnym ośrodku (Teksas), a nie całym państwie. Pewnie Joanna potwierdzi, czy rzeczywiście 8 takich ośrodków jak ich może zaszczepić tyle w ciągu dnia co cała Polska zaszczepiła. Jak widać teoretyczne moce przerobowe nijak się mają do rzeczywistych możliwości, również w USA.
-
Chodziło mi o zwrot "reszta obu grup z wirusem się nie zetknęła." Tak jakby z wirusem zetknęło się tylko 8 osób z grupy szczepionej. Pewnie nie miałeś tego na myśli, ale już sam nie wiem co jest jasne, a co nie. Reszta wywodów liczbowych jest ok.
-
Niezupełnie. W grupie szczepionej spodziewane zetknięcie się z wirusem było podobne jak w nieszczepionej, tylko zachorowało 95% mniej.
-
„Podróż za jeden uśmiech 11” ***** ZINAL ***** 20 - 27 marca 2021
Chertan odpowiedział Szabir → na temat → Wyjazdy zagraniczne
Ja nie będę już mógł przełożyć urlopu, więc wróbel w Szwajcarii to dla mnie jedyna możliwość, jeżeli gołąb we Francji nie poleci. A rzeczywiście jest to wątpliwe. Kwestia teraz ceny za wróbla. -
Skuteczność jest liczona jako różnica procentowa zapadalności (czyli liczby zachorowań w przedziale czasu), najlepiej wyjaśnia to oryginalny artykuł https://www.nejm.org...6/NEJMoa2034577- Vaccine efficacy was estimated by 100×(1−IRR), where IRR is the calculated ratio of confirmed cases of Covid-19 illness per 1000 person-years of follow-up in the active vaccine group to the corresponding illness rate in the placebo group. Aby wyliczyć skuteczność musisz znać bazę, czyli populację badaną i liczbę zachorowań w tej populacji bez szczepionki i po szczepieniu. W dużym uproszeniu mamy iloraz ułamków, w jednym licznikiem jest iloraz przypadków po szczepionce przez grupę szczepioną, w drugim iloraz przypadków po placebo przez całą grupę placebo i to jest w przybliżeniu 0,05, z powyższego wzoru 100x (1-0,05) mamy 95%. I teraz pewien wynik (iloraz czy tam w procentach) otrzymamy również dla populacji np. 10xmniejszej (choć tu akurat może być 0 zachorowań przez analogię do tych 8/18000), czy też 10 x większej, z dużym prawdopodobieństwem ta punktowa wartość będzie podobna, natomiast od liczebności calej grupy będzie zależeć precyzja tego wyniku, bo dla akurat tej grupy mamy 95.0 (90.3–97.6), dla mniejszej byłby niewątpliwie znacznie szerszy. A dla większego badania po prostu dużo węższy. Przybliżone wartości są też w badaniu szczepionki Moderny, co dodatkowo zmniejsza prawdopodobieństwo przypadku, skoro 2 badania z doborem losowym dają podobne wyniki. Już chyba prościej nie potrafię tego wyjaśnić. Więc owe wartości 8 i 162 w wyliczeniach skuteczności są ważne, ale analizujemy je w kontekście całej badanej grupy. Czego sceptycy domagają się jeszcze? Większej liczby chorujących? To trzeba zrobić badanie albo wielokrotnie większe (i teraz warto ocenić stopień skomplikowania opisany w publikacji) albo trwające znacznie dłużej. Czy sceptykom wystarczy np. 10 i 300? No też mało, to 15 i 500? Mało? To ile zadowoli? 1000? Przecież mamy szczepić setki milionów, co tam tysiąc przy setkach milionów. I tak można w nieskończoność.
-
Już mi brakuje siły aby tłumaczyć, że analiza jest na dużej grupie. Bardzo ufiksowałeś się na rzekomo małych grupach Precyzja oznaczenia jest tu naprawdę duża, co widać po przedziale ufności. On naprawdę jest wąski. Zwiększanie liczebności grupy raczej nie wpłynie na wynik punktowy, a tylko zwiększy precyzję. Liczysz różnicę ryzyka względnego dla dużych grup, nie ma tu ściemy. Różnica ryzyka bezwzględnego nie będzie tak ładnie wyglądać, bo choroba była względnie rzadka. Jest też fajny parametr podawany często w badaniach klinicznych jak NNT, liczba którą trzeba zaszczepić, aby w danym okresie zapobiec 1 zachorowaniu, też nie będzie to genialny wynik, bo choroba jest rzadka. Trudno tłumaczyć to wszystko dla osób bez podstaw statystyki, obliczenia w medycynie to statystyka jak każda inna.
-
Jeszcze dla potwierdzenia danych liczb fajna analiza uwzględniająca zapadalność i rozważania dotyczące liczby dawek https://www.practice...lscan/77025/2/6
-
Ja tam nigdy się nie dziwię braku wiedzy innych, że ja coś wiem, to nie znaczy że inni też muszą. Po prostu akceptuję. Jestem w kwestii skitouringu głupi i można mi wcisnąć wszystko. Jak nie wiem to się pytam. Ty jesteś narciarskim guru, więc się dziwisz, że czegoś nie wiem, bo jest oczywiste.
-
1. Czyli wiemy że Twoje wulgaryzmy są bardziej "twojsze" i podobają Ci się bardziej. Spoko, mogę z tym żyć. I chyba nie ma co kontynuować. 2. Zawsze, zawsze są osoby sprzeciwiające się innym, w nauce czy w życiu. Ja też nie ogarniam wielu tematów medycznych, ale staram się zrozumieć za i przeciw. Teoria musi mieć też jakieś podstawy, samo wymyślenie jej nie waliduje. I znowu, jaka jest alternatywa? Ile czasu zajmie sprawdzenie czy te transpozony będą miały znaczenie? 20 lat? Pewnie dłużej. Bo skutki zmian genetycznych ujawniają się po nawet pokoleniach. W sumie głupi paracetamol też może wpływać na geny, bo wpływa na mostki siarczkowe, bada to ktoś? No nie. Bo tu nie ma kontrowersji natury moralnej? 3. Czym ma być marketing podświadomy? Bo zalecam rzeczy zgodne ze swoją wiedzą? Jedyną korzyścią jaka kilka lat temu odniosłem od firmy było wpisowe na jedną konferencję, firma żywieniowa. Zero korzyści dla nich z mojej strony. Bo rodzice pacjentów zawsze dostają ode mnie wybór. Więc sprowadzanie lekarzy do roli sprzedawców jest krzywdzące i odwraca uwagę od meritum, bo wielu próbuje najpierw udowadniać, że nie są wielbłądem. 4. Jeszcze odnosząc się do ronina i braku odpowiedzi. Przygotowanie czegokolwiek sensownego na każde z pytań to godziny pracy. Nie mam zamiaru na forum poświęcać temu czasu, bo nie zależy mi na przekonaniu kogokolwiek na siłę. 5. Wujot, jaką masz propozycję protokołu badania? Bo w tym omawianym był rzadki punkt końcowy. Zatem liczba rzeczywistych przypadków musi być mała, dokładnie to samo dotyczy jakoś niekwestionowanych badań z randomizacją dotyczących nowotworów, zawałów serca, częstości zakażeń przy analizie populacji ogólnej. Taka jest natura badań populacyjnych z rzadkimi ocenianymi epizodami. Więc zaproponuj alternatywę. Nawet w krajach o dużej zachorowalności mamy 5 przypadków na tysiąc osób na miesiąc, w tym okres największej w ostatnich miesiącach gdzie była znacznie większą niż w poprzednim sezonie, kiedy było robione badanie. Więc w okresie małej zapadalności u tych 30000 można się było spodziewać 150 przypadków w okresie 3 miesięcy (można policzyć jak ktoś ma badanie pod ręką jaka była wtedy zapadalność), czyli tyle ile było w badaniu. Jeżeli chcecie 1500 to grupa musiałby liczyć 300000 osób. Niech ktoś znajdzie jakiekolwiek badanie z randomizacją na takiej populacji, chociaż jedno. Czy ktokolwiek uświadamia sobie logistykę takiego badania?
-
Wczoraj wracaliśmy busem z Palenicy do Zakopca. Kierowca a i owszem w maseczce, jak byk przed wejściem nakaz zasłaniania twarzy i nosa, i połowa ludzi miała to w dupie. Więc nie wierzę w samodyscyplinę Polaków, zdanie zmieniają dopiero ci, którym wśród rodziny albo przyjaciół ktoś ciężko zachoruje lub umrze. Reszta trwa przy swoim "logicznym myśleniu". W Szwajcarii zupełnie nie było tego problemu. Wszyscy normalnie zasłaniali twarz, obsługa pilnowała. Da się? I to w kraju, w którym rządzą referenda i ludzie odmawiają przyjęcia pieniędzy od państwa. A może dlatego? Może tam się liczą z innymi a nie tylko czubkiem własnego nosa.
-
Dla mnie jako laika tak to właśnie brzmiało, jak podchodzenie prosto pod górę, czyli w linii spadku stoku. Stąd też rozumiem wątpliwości Kuby.
-
Wczoraj odkryłem w Tatrach przydatność raczków. Szliśmy spod Nosala na Palenicę przez właśnie Nosal i Gęsia Szyję. Śniegu ubitego dużo, obok mnóstwo ludzi ślizgających się, a my tup tup stabilnie. Rewelacja. Na cebulkę koniecznie. Przy wielu podejściach wystarczała bielizna i polar. Rozebrać trzeba się zanim się spocisz, bo potem przewieje i jest zimno. A przy wejściu na szczyt lub przełęcz od razu hardshell na siebie i tak do kolejnego wejścia.
-
No, mogę zawsze liczyć, że przy braku argumentu dosrasz personalnie. Dobry marketing szczepionki na forum narciarskim na pewno przełoży się na krociowe zyski , zarówno moje (hammer, Kuba i Joanna podłączycie się?) jak i Pfizera. Dr Bodnar wygląda na przyzwoitego faceta. Chce dobrze i jest przekonany o skuteczności tego co robi. Brakuje mi w nim prostu naukowego sceptycyzmu. Chce pomóc. Osobiście się cieszę, że amantadyna będzie poddana badaniom. Badania nad innymi lekami trwają cały czas. Są bazy protokołów badań klinicznych. Problem jest niestety z sensownymi kandydatami. Immunoglobuliny produkowane m.in. przez Biomed były badane. Skuteczne wydają się tylko w pierwszej fazie, u ciężej chorych raczej nie. Producent skutecznego leku zarobi całkiem sporo, nie kłóci się to ze szczepionką. Badania kliniczne z lekami też są prostsze i tańsze niż ze szczepionkami m.in. że względu na znacznie mniejszą liczebność grup. Ze szczepionką z kolei jest łatwiej z uwagi na jeden cel, czyli odporność skierowaną na jedno białko wirusa.
-
Przeprowadzono klasyczne badanie oceny skuteczności interwencji, wnioski można wyciągnąć w odniesieniu do okresu obserwacji. Oceniane jest ryzyko choroby w grupie zaszczepionej i nieszczepionej przy ekspozycji naturalnej w społeczeństwie. I jest ono prawidłowo wyliczone. Jak sobie wyobrażacie inaczej? W sumie liczba zachorowań w grupie nieszczepionej może odpowiadać liczbie zachorowań w populacji ogólnej na 10000 osób. Choć tego nie liczyłem, bo sprawa jest inna dla poszczególnych krajów. Można zrobić inaczej, zaszczepić 30000, drugie tyle otrzyma placebo i wszystkich przepuścić przez budynek z olbrzymim stężeniem wirusa robiąc ogromną ekspozycję. Może wtedy autorzy listu byliby zadowoleni, tylko badanie jest nie do zrobienia. Nikt się nie zgodzi ani na udział, ani na przeprowadzenie. Byłaby to zbrodnia na ludzkości. Więc kwestionowanie metodologii badania daje mi do zrozumienia, że ci ludzie chyba nie robili w życiu badania klinicznego. W jednym z postów pokazywałem jak się liczy wielkość próby zależnie od spodziewanej częstości zdarzeń i redukcji ich częstości. Można znaleźć. Możemy czekać kolejny rok, niech sobie umiera kolejne 400-500 osób dziennie w Polsce z powodu COVID czy 1000 w Wielkiej Brytanii. Może wtedy byliby zadowoleni autorzy listu? Temat odszkodowań był już poruszany na forum, więc nic nowego w tym temacie nie ma.
-
Jasiek, ale to pytanie do teologów. Co my prości lekarze możemy wiedzieć, dlaczego nie zaraża na poświęconej ziemi. Nie wiem też, czy ma znaczenie, czy przed spowiedzią lub komunią jest inaczej niż po. Albo coś się stanie gdy przyjedziesz rowerem do kościoła.
-
Tatry całkiem ładnie przysypane, tzn pokrywa nie jest gruba, ale wrażenie zimy ładne. Nosal straszy skąpą pokrywą. Smutno tak.
-
Albo przez słomkę
-
Tylko ta XO. Klasyczna jest za bardzo drewniana. Chociaż na bezrybiu...
-
„Podróż za jeden uśmiech 11” ***** ZINAL ***** 20 - 27 marca 2021
Chertan odpowiedział Szabir → na temat → Wyjazdy zagraniczne
Obawiam się, że dla mnie kolejne przesunięcie nie będzie możliwe, zwłaszcza w krótkim czasie. -
Jest w Polsce rzeczywiście kilka innowacyjnych firm. Raczej chodzi mi o wdrażanie pomysłów. A nie wymyślanie. Np dużym problemem było dostarczenie mRNA do komórek, a nie sama produkcja mRNA. Plus ogromna logistyka i koszty badań klinicznych. Rzeczywiście bez wsparcia bogatego sponsora mała firma z know-how nie da rady wdrożyć projektu. Szczepionki produkowane w Polsce to mało zaawansowane produkty.
-
W przypadku szczepionek to obawiam się, że możliwości polskich firm są ograniczone. Może nawet nie kwestią wymyślenia, tylko potem skonstruowania i przebadania. Myśl technologiczna za szczepionkami mRNA to naprawdę majstersztyk.