-
Liczba zawartości
1 984 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Zawartość dodana przez Chertan
-
No jak tak napisałeś, to sam się zaniepokoiłem. Ale w sumie to przecież Ty jesteś odmianą od codziennej małżeńskiej nudy 🥰 U nas nie ma nudy, zmieniamy się regularnie. A jak to u narciarzy, smaru zawsze nadmiar.
-
Się nie dziwię, ile można z samymi chłopami. Zmieniacie się chociaż?
-
U mnie łącznie 26 dni, tak ani dużo, ani mało. W Polsce w pewnym momencie słabo się zrobiło i nie udało się dociągnąć nawet do 30. OK 950 km przejechane
-
Dokładnie tak, mieszkaliśmy w Marilleva 1400 i urok wychodzenia na stok jest boski, a i powrót w półmroku po zjedzeniu czegoś i łyknięcia piwa u góry przy zachodzącym słońcu też swoje robi. Chłopaki wychodzili na jakieś biby, ale żaden tam wypas. A Ośrodek jako całość bardzo fajny, tylko weźcie karnety na całość.
-
Astma to nie brak wiatru czy tam zziajanie się, tylko skurcz oskrzeli, a to się da obiektywnie potwierdzić, zarówno skurcz jak i rozkurcz. Kryteria ma konkretne i nie ma zmiłuj, spełniasz lub nie. Bardzo prosto to wykazać. Na chłopski rozum tego się nie rozkminia. Ilu to ja miałem rzekomych astmatyków, którzy nic z astmą nie mieli wspólnego i odwrotnie.
-
Dzięki ludziska, było zacnie, Adaś nas oprowadził po Dierach i Rozsutcu Z Marasem i żonką pohasaliśmy po górkach na rowerkach (@Marcos73 nawet języka niecenzuralnego nie musiał nadużywać, doping robił robotę, ale wcale nie było lekko). A wieczorkami mocne Polaków rozmowy o wszystkim. Towarzycho dynamiczne, Beata fajnie było Cię zobaczyć w realu, bo resztę to już znałem i polubiłem dawno. W sobotę rano tak nieco, ale nie z powodu tych browarów (bo piłem dopiero następnego dnia) ino pomieszania z wódą na myszach. Próbowałem Duvalem zapić tego delikatnego kaca i to był zły pomysł. Przeszło dopiero na szlaku po łyknięciu piwa Vŕšky z Terchovej, lokalny browar, swoją drogą genialne. W sumie tak, unikam mocnych piw, raczej lżejsze, choć preferuję też mocny smak, z mniejszą ilością alkoholu. Ostatnio całkiem często bezalko czeskie, super sprawa. Nie moja bajka, tyle browarów. Smakowo nie pasują, jeden to maks.
-
A ja z kolei po kolejnym spróbowaniu w Zwardoniu krasnali i Duvala nie jestem jednak fanem tych marek, Duval szczególnie ciężki do picia.
-
Znowu nie takie proste, bo zdrowej osobie nie pomaga. A jeżeli w ogóle, to niech wszyscy równo biorą i będzie spokój.
-
Tylko, żeby śniadanie było odpowiednio wcześnie jak mamy tak rano wyjechać w sobotę Przy czym baba mnie męczy o wejście na Mały Roztulec, chciałaby na Wielki ale ponoć zamknięty szlak jeszcze. Mi mały wystarczy.
-
To trochę nie tak, z racji charakteru wysiłku i temperatur mogą mieć wysiłkowa nadwrażliwość oskrzeli (tendencja do skurczu), co ogranicza wydolność. Narciarze biegowi mają to znacznie częściej niż przeciętna w populacji. Wtedy leki na astmę pomagają.
-
Victor ma po prostu transponder do Australii, albo dziurę se przewiercił na antypody. A Wy od razu, że coś brał razem z aparatem.
-
Kurcze, żadnego, bo potem rower trzeba było zaliczyć, a robota była do południa.
-
Diery ja z Anią konieczne chcemy zaliczyć, tylko kiedy - chyba sobota lepiej? A drugi (albo pierwszy) dzień rowerowo, więc. Czy jakieś piwo w Zgodzie jest do kupienia na miejscu, czy lepiej swoje przytargać?
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Chertan odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Bo zamiast je testować, to trzeba było na nich jeździć. Jak się młode nauczy na czymś "łatwiejszym", to bywa trudno dać trudniejsze. Pół biedy, gdy sobie da tłumaczyć i słucha argumentów. Bywa, że się uprze i będzie "nie bo nie". Jeżeli dziecku na czymś zależy, to pewnie chęć jazdy przeważy. Jeżeli bardziej zależy rodzicom (zanim źrebię chwyci bakcyla), to bywa różnie. -
Bo kolejność do dupy. Było od piwa zacząć. Ja 6 par ostatnio wyostrzyłem i nasmarowałem, teraz dzielnie odpoczywają na strychu.
-
Zależy co w wiatrołomie poleci, stąd zmiany sezonowe.
-
Maro, jakie błędy ma wybaczać, toż Ty nie robisz błędów.
-
Niektórzy to nawet elektryki bez wspomagania lubią, prawda @Marcos73? Też Ci silnik nie pomógł w trudnym terenie... o pardon, baterii nie było 😛
-
Doświadczenie już mam i chętnie przekażę młodzieży.
-
Byliśmy tam w poprzedni weekend, rowerkami z Krakowa i z powrotem, 185 km wyszło. Miejsce zaiste warte odwiedzenia, ludzi całkiem sporo z racji pogody. Teraz to mocno ekskluzywna dzielnica, choć z tego co rozmawiałem na miejscu z tubylczynią, to całkiem niedawno można było dość łatwo zakończyć żywot.
-
A tak, ja to i tak się cieszę, że forum odżywa, może kiedyś młodzi dociągną.
-
Tak, się zgadza, i znowu tylko stała ekipa...
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Chertan odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
A to fakt, przy matkach pszczelich to się nie bardzo zatrzymywałem, a przy portretach babek to jeden czort. -
To i butlę nurkową by nabiła, ino trochę by się trzeba namachać. A co za kartusze nabijasz powietrzem?
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Chertan odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Jakby tak młodych zapytał co to paralaksa, to by oczy w słup zrobili. Bo randomowo to rozumieją. Ale jakoś nigdy nie przeszkadzała, jak już człowiek wiedział o co w niej chodzi. Też miałem Smiena Symboł, a potem to od razu Canon Rebel G (500 N) zanabyty w Hameryce za ciężko zarobione zielone. Od razu z zoomem i filtrami, ale była zabawa z polaryzacyjnym. A potem mi sie odechciało i zostałem z komórką.