-
Liczba zawartości
1 904 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Chertan
-
A weź jakiegoś normalnego Fischera z serii the Curv, ten XTR to jakieś rentalowe coś, jakoś mam wątpliwości, że z testów. Mają w tym sklepie sporo rentalowych modeli opisywanych jako potestowe, przecież tego nikt nie testuje w testach tylko bierze do wypożyczalni. nie goń tak tego króliczka, albo weź tego RC one 72 tego z pierwszych linków, bo tak będziesz bez końca szukał, a potem pluł se w brodę, że źle doradzili, albo mogłeś coś innego. Nie znajdziesz świętego Graala.
-
Współczesna narta to jej niesamowite samosterowanie, wtedy takowego nie było. Ale jak sobie patrzę na jeżdżących w puchu wtedy i teraz, to ruchy są dokładnie takie same. Sam doświadczeń wielkich nie mam, chyba z 1 dzień taki spędziłem na Fanningberg. A stare czasy z jazdy na nieratrakowanych stokach gdy zimy były zimami pamiętam technicznie słabo.
-
Jazda bardzo fajna, wyjeżdżony jesteś mocno i to widać. Ta błyskawiczna zmiana krawędzi też dla mnie była widoczna, ale jakoś mam obawy pisać zanim wypowie się ktoś widzący więcej. A tu pewnie rada byłaby po prostu nie spiesz się, daj nartom jechać, płynnie przejść przez fazę płaską, wejść na krawędź, baw się regulacją promienia poprzez mocniejsze krawędziowanie (schodzenie niżej z rotacją ud/wkładaniem kolan w kierunku stoku), bo w aktualnej pozycji trudno już coś regulować.
-
Sprawa enigmatyczna, bo miewam wielokrotnie takie info, następnie za godzinę już nie ma, a potem znowu blokada. Jak wejdę z innej przeglądarki to mogę ponownie reagować. Następnego dnia zawsze działa. Tak jakby narzucone były jakieś limity, choć admin pisał mi, że takowych nie ma odgórnych.
-
To też, ale też ustawiać narciarza w pozycji kontrrotacyjnej (czy tam kontrze jak u LeMastera), właśnie po to ustawiasz wewnętrzną nartę nad zewnętrzną. Plus stabilizacja nogi zewnętrznej.
-
Krzychu, ale jak się już pewnie zorientowałeś po różnych poradach i dyskusjach na forum, to nie dostaniesz konkretnego modelu. Wybierasz po prostu dość twardy but typu 120-130 Flex idziesz do sklepu, gdzie pracuje fachowiec i mierzysz, szerokość stopy i długość już znasz, przymierz też samą skorupę, bez buta wewnętrznego, aby nie było zbyt dużo miejsca z tyłu, teraz pora na wrażenia. Sporo przecież zależy od stawu skokowego, łydki, podbicia, ewentualnie indywidualnych wyrośli. Już prędzej dostaniesz namiary na sklep zależnie od tego, gdzie mieszkasz.
-
Niewątpliwie, być może też po prostu nie mają żarcia przy ruskiej organizacji. Bo gdy jeść się chce, gdy z głodu wyje kiszka... To najgorsze instynkty wychodzą.
-
To mniej więcej tak to rozumiałem, ale żeby czuć, to musisz wiedzieć co powinieneś czuć, przecież nawet dobieranie butów wiąże się z błędami, bo ludzie nie wiedzą, jak but powinien leżeć i trzymać, jak nie ma kompetentnego sprzedawcy. Chcę ćwiczyć coś, z czym nie daję sobie dobrze rady, wiem jak i zaczynam to robić, przykładowo niedawno na stromym i twardym stoku gęsty, krótki skręt z mocniejszym "wyrzucaniem w bok" nóg ugiętych bardziej niż wcześniej (aby lepiej przykrawędziować, opis może koślawy, ale oddaje to co czuję u siebie vs lepiej jeżdżący). Wcześniej problem z uślizgiem nart czy utratą rytmu, a w tym dniu idzie nieźle, po raz pierwszy w życiu. Uwarunkowania różne, odpowiedni śnieg, wyjeżdżenie od kilku dni i lepsze czucie śniegu i swojej pozycji, zwiększenie pewności siebie i poczucia bezpieczeństwa, że narta utrzyma, pewnie i wiele innych przyczyn. Potem mijają 2 tygodnie, chcę to samo i zupełnie nie wychodzi. To mam na myśli z zastanawianiem. I ćwiczę ponownie i ponownie, aż zacznie wychodzić i wejdzie w nawyk, żeby się nie zastanawiać. I to się dzieje z coraz większą liczbą elementów. Jeżeli jeździsz od kilkudziesięciu lat, to już o tym nie myślisz. Jeżeli ja uczę się nowych elementów, to póki co muszę je robić świadomie, aby dojść do automatyzmu.
-
Bardzo się nad tym stwierdzeniem zastanawiam i nadal pamięć mięśniowa już świetnie działa w stosunku do wielu rzeczy, a do innych jeszcze słabo i gruntuje się z każdym kolejnym jeżdżeniem, zwłaszcza trudniejszych warunkach. A jak nie rozumiem to trudno.
-
Nie wiem na jakich kątach jeżdżę, pewnie różnych, większe też się zdarzają. Filmów wielu nie mam, większość raczej z wysokiego jeżdżenia. To cały czas kwestia stabilności prowadzenia narty. Są warunki i dni że jest zajebiście, a są takie, że nie wiem o co chodzi. Choć ostatecznie się dopasuję. A bywa i tak, że coś idzie świetnie, a za 2 dni nie pamiętam jak coś robiłem. Nawet przy podobnym śniegu zdarzało mi się mieć większą frajdę niż w niedzielę. Dzięki towarzystwu było ogólnie pozytywnie.
-
To też, ale chodziło mi tu bardziej o równowagę przód-tył w kontekście tego, co Paweł napisał o spojlerze. A że wyjdzie jak wyjdzie w realu to normalne, im się więcej jeździ, tym więcej się tego przeżywa. Ostatnio całkiem w dupę dostałem w kopnym firnie, bo pewne mechanizmy wyuczone na twardszym śniegu nie działały, wielokrotnie narta grzęzła i spowalniała jedną nogę, wytrącała z rytmu. Wtedy znowu kolejna zabawa z równowagą, bo za duże obciążanie np. przodu, czy zewnętrznej nogi się nie sprawdzały. Już wolę jazdę na zlodzonym stoku, lepiej sobie z nim radzę, czy w regularnych muldach z twardszymi garbami.
-
Trudno dyktować poszczególnym Niemcom, że mają się czuć winni, podobnie jak Rosjanom. Założę się, że nie czuło się winnymi w żadnym stopniu wielu z tych, którzy na faszystów głosowali. Bo nie oni pociągali za sznurki, a tylko głosowali za wizją mocnego państwa. Jednak konsekwencje ponosili, czy będą ponosić zbiorowo, bo nie da się wprowadzić sankcji tylko dla wybranych, jeżeli mają być naprawdę skuteczne. W przypadku indywidualnych procesów przecież i wielu żołnierzy uniewinniano.
-
To przede wszystkim równo obciążaj stopy i na tym się koncentruj, właśnie na płaskim.
-
To ma być świadomy proces trzymania równowagi, a nie spojler, na którym też się będziesz mógł oprzeć jadąc na piętach. Jak nogi spieprzają spod tyłka to je świadomie podciągaj stopami i goń górą. Inaczej regularnie będzie Cię rzucać na tyły.
-
Wiecie, czuję się cienki w takiej tematyce geopolitycznej. Jakichś wielkich przemyśleń nie mam, bo byłby prostackie wobec komplikacji świata i mojej niewiedzy. Polecam blog https://www.krzysztofwojczal.pl/, zwłaszcza tekst z 2019 roku https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-wschodnia/rosja-europa-wschodnia/do-2022-roku-rosja-wywola-wojne-w-europie-lub-na-bliskim-wschodzie/. Jeżeli facet konfabuluje to i tak tego nie wyłapię. Ale komentarze byłyby raczej negatywne, a nie są. Może i Sasza z Władywostoku nie jest wprost winien, tak jak wielu z nas nie wyszło obalać PIS na ulice, a nasze protesty pokojowe na wiele się nie zdały. Natomiast sankcje i ostracyzm siłą rzeczy obejmą wszystkich Rosjan i nie da się, aby takich osób nie skrzywdziły. Mają dać w dupę i w pewnym momencie może staną się oni siłą obalającą reżim. Zwłaszcza, gdy będą mieli po swojej stronie wojsko. Podobnie na Białorusi.
-
Dzisiaj małe jeżdżenie wspólnie z @tomklyi @Mikoski. Raczej miękki firn, ale pojeździliśmy bogato.
-
Do technikaliów to są tu fachowcy, więc zbyt nie wnikam. Natomiast w porównaniu z pierwszym filmem jest dużo swobodniej, rytmiczniej. Na pierwszym było tak, jakbyś do każdego skrętu musiał się zbierać, tutaj już wychodzą spontaniczniej, z lepszą kontrolą, co przychodzi z wyjeżdżeniem. Więc progres jest.
-
Ja się wybieram jutro (w niedzielę), będzie też @tomkly, a może i @Mikoski
-
Mitka tym nie zdziwisz, regularnie jeździ na różnych nartach na każdej nodze. Chociaż z deską pewnie nie próbował.
- 207 odpowiedzi
-
- 1
-
Przecież napisał, że nie umie.😛 Nie można kolegi w potrzebie zostawić.
- 207 odpowiedzi
-
Raczej normalne. Dobre prowadzenie nart pozwala na skręcanie i hamowanie również w brei, czy odsypach. Trzeba tylko nastawić się na inną reakcję śniegu. Tzn fakt, że się zakopiesz.
-
Dubel, 😁
- 207 odpowiedzi
-
Spoko, z Markiem Cię nauczymy techniki i jeżdżenia. Tylko kto wie, czy nadal będziesz lubił, jak każą myśleć o tych angulacjach i wsadzaniu różnych części ciała. Dotąd byłeś szczęśliwy jak dzieciak. Wszystko się zmieni😁
- 207 odpowiedzi
-
- 3
-
A nie lepiej wsiąść na krzesło i zjechać na dół? Nie byłoby marnowania energii na stanie i rotację, a bezpieczniej. Bo w istocie ktoś może to na poważnie wziąć.
-
Nogi jak sarenka, nie ma się czego czepić.