-
Liczba zawartości
1 904 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Chertan
-
Do zapisu śladu używam zegarka sportowego lub licznika, oba Garmin, stąd nieznane mi te zawieszania. Ale faktycznie są takie sygnały od użytkowników Locus.
-
Fajnie jest się włączyć w edycję OSM, nie trzeba ogarniać, edytor prosty. Lub przynajmniej zgłaszać uwagi. Jest ciekawa apka StreetComplete właśnie do takiego zgłaszania w terenie. Mapy.cz słabo sygnalizują rodzaj nawierzchni, do tego wolę Komoot, kumpel używa Locus i zadowolony.
-
Marek, Bogusz to Lider, nie Elita :-), a obluzgał by się strasznie, że go z konkurencją mylisz. A jeżdżenie na Polczakówkę to pamiętam. Ino stromo dla mnie było w owych czasach.
- 869 odpowiedzi
-
- 1
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Poza tym Bruner potrafi wcisnąć narty nawet jak już półki i strychy pełne, zawsze przekona, że jednak się przydadzą. I całkiem niedawno przybyły do mnie Blizzard WRC. Czekają na śnieg.
-
Classic Ski Demos by PJ Jones - co o tym myślicie?
Chertan odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Ale mnie nie było, spadł w Tatrach śnieg to i na forum wejść trza. Jan, już kiedyś było, że Mikoski nie jeździ, tylko zapierdala. Coś w tym jest, bo dogonić go trudno. Skręca przyzwoicie. Faktem jest, że jednak jak go zapytasz o wskazówki, to Damian nie udzieli ich za bardzo, jeździ bardzo pewnie, ale woli nie doradzać, zwłaszcza, jak widzi, że ogarniasz temat. Bo robi to nieźle, ale trudno mu tłumaczyć jak. -
Strava pokazuje wszystko po fakcie. Edge jest komputerem rowerowym działającym na bieżąco. Sporo z tego można mieć z Fenix 6 na kierownicy, ale to już kolejne zakładanie i zdejmowanie sprzętu. Natomiast Edge daje większą wygodę nawigacji, bardziej czytelny ekran, więcej ekranów, niezależność, można się bez niego obejść na przykład z Fenix 6X i pro.
-
Sam używam teraz zwykłego Fenix 6, czyli bez map. Bardzo fajna maszyna, bateria długo trzyma, dokładność niezła. Map nie używam w zegarku, więc decyzja świadoma. Oprócz wartości sportowych to frajda jest w dogrywanie różnych tarcz czy aplikacji. Dotychczas używałem Garmin Instinct i w sumie ma funkcje na ogół wystarczające, jednak bateria pod koniec dłuższych aktywności ledwo zipała. Ponadto Instinct ma typowo outdoorowy wygląd i trudno go było na codzień do poważniejszych ubrań nosić. Więc pójdzie na sprzedaż. Ogólnie Garmin daje fajną infrastrukturę współdziałającą z różnymi swoimi urządzeniami i otwartym API, stąd tyle oprogramowania zewnętrznego i integracji z różnymi serwisami typu Komoot, Strava, RidewithGPS etc. Co z kolei wykorzystuję w rowerowym Edge 830. Będzie Pan zadowolony.
-
Marek, a a'propos tej przerzutki, może ją wystarczy porządnie przesmarować, trochę silikonu w mechanizm manetki, wymiana linek i pancerzy, bo to generalnie są dobre komponenty i powinny łazić precyzyjnie, po co wymieniać fajny sprzęt. O ile zwiększanie zębatki to jest możliwość pójścia o więcej niż 1 (nawet do 3 na raz), o tyle przy schodzeniu w dół, to nie wiem, czy takie funkcjonują. Tak samo mam w Ultegra w szosie, w górę dasz i 3 na raz, w dół tylko po 1.
-
Mi się wydaje sensowny, ale się nie znam. Brak kontraktu to skandal, no i ów problem z metanem, wystawia złą laurkę tym przy korycie. Oni potrafią tylko kasę drukować, gorzej z podejmowaniem fachowych decyzji.
-
"Sojusz" w UE jest rozjechany od lat, wielu przywódców trzeba wręcz było zmuszać do przyznania się do błędów w postrzeganiu Putina, mają niestety krótką pamięć. To pewnie amerykańskie naciski zmieniły te kilka miesięcy temu nastawienie. A jak to w nieszczęsnej polityce, wiatr wieje z różnych stron, a ruscy też pewnie nie próżnują w swoich akcjach specjalnych w poszczególnych krajach. A ponieważ sondaże ponad wszystko, to łatwo kierować w ten sposób polityką. Krótkowzroczne to jest niestety.
-
Ad "Siergiej Ławrow spotkał się w Rijadzie ze swoim saudyjskim odpowiednikiem księciem Faisalem bin Farhanem Al Saudem. Jak informuje strona rosyjska, dyplomaci zachwalali współpracę w ramach OPEC+, co stoi w sprzeczności z pojawiającymi się na Zachodzie doniesieniami o rozważaniach na temat przyszłości Rosji w organizacji" Bo jak powszechnie wiadomo Sierioża to samą prawdę i tylko prawdę mówi i należy wierzyć we wszystko co ów "dżentelmen" powiada. Pożyjemy, zobaczymy. I niewątpliwie będzie to rentowne dla wszystkich stron 🤦♂️. Przecież cała zabawa jest na rękę Arabom, kasa płynie. Jeżeli im ruskie będą chcieli sprzedać, to na pewno nie za cenę rynkową. Więc może i Arabowie zarobią, ruscy zdecydowanie mniej, albo wcale.
-
To wygląda na klasyczne MTB, podjazd pod Wielki Rogacz, główny podjazd to segment opisany na Strava jako Rytro-Żłobki szuter, średnio 8,1% na ponad 8 km, na zdjęciu na Komoot widoczny fragment trasy to bita droga leśna. Z tych całych 228 km pół to zjazdy, zatem samego podjazdu jest pewnie te 114 km. Więc raczej jak piszesz to bliżej śmierci z zajechania. Według doniesień medialnych cały ultra Sudovia to niecałe 5000 m przewyższeń (https://dlugidystansrowerem.pl/event/sudovia-gravel/), jeżeli 3700 w jednym dniu to ładny wynik, chociaż jest tu pewna niezgodnosć z danymi etapowymi, aczkolwiek jechaliście po prostu ile się dało w jednym dniu, a nie etapami; na pewno mocno czuć w nogach.
-
Co do różnych szaleństw rowerowych, to jazdy dystansowe to się da przy przyzwoitym przygotowaniu. Natomiast obserwuję sobie człowieka z Krakowa (fajne traski można wyczaić) i ostatnio rozwalił mnie tzw. everestingiem czyli wjechaniem w górę co najmniej wysokości tej góry w jednym dniu. Bez wspomagania, nawiązując do dyskusji w innym wątku. Nie wyobrażam sobie. Kiedyś wjechaliśmy prawie 2700 m w górę (4 podjazdy) i było czuć. Chociaż jeszcze para była. Ale 9200 to masakra https://www.strava.com/activities/7217899747
-
O widzę, że i epitet się odpowiedni pojawił. Podstawą czego? Mi nie robi różnicy, czy tysiące czy miliony ludzi było mordowanych z definicją ludobójstwa, czy bez. Cierpieli tak samo. Lepiej się czujesz, gdy zgładzi ktoś million bez kategorii ludobójstwa? Bardziej go usprawiedliwiasz? A jeszcze sowietów przywołujesz, którzy wiadomo, są arbitrem taktu i grzeczności w postępowaniu z ludźmi?
-
@Adam ..DUCH Adamie, bardzo prozaicko i filozoficznie to ująłeś.
-
@Authorrr A robi ci różnicę gdy ktoś zamorduje kilkadziesiąt tysięcy zgodnie z definicją ludobójstwa czy niezgodnie? Bo ona dotyczy motywów (z głowy piszę), a nie sposobu zabijania, czy liczb.
-
@AuthorrrTylko co to udowadnia? Bo tak wszyscy na świecie są strasznie chętni do przypominania swoich zbrodni, Bereza, Jedwabne i inne pogromy, pogrom Lwowski, zbrodnie podziemia i to zarówno niepodległościowego jak i komunistycznego, żeby z naszej strony (również na terytorium obecnej Ukrainy; a nawet zdarzało się bestialskie mordowanie, co prawda na znacznie mniejszą skalę niż ze strony UPA, ale było https://www.apokryfruski.org/historia/bazy-danych/mordy-na-ludnosci-ukrainskiej-1944-1947/), bombardowania Niemiec (rzeźnik Harris ma pomnik), obozy Burów, obozy Japończyków w USA czy atomówka w Japonii (ruskich nawet nie wspominam, bo robili same zbrodnie). Zbrodni na Wołyniu zaprzeczają tylko ignoranci albo celowo manipulujący, tak samo jak Holocaustowi, Wielkiemu Głodowi, historycy mają pełną świadomość i na ogół nie milczą, co najwyżej wymyślają usprawiedliwienia. Ludzie gówno wiedzą, bo mają to gdzieś, zamiast czytać chociażby portale internetowe to wolą sobie Eurowizję albo inne tasiemce serialowe oglądać. Milczą politycy z różnych znanych im celów i od nich możemy domagać się przeproszenia, zobaczymy, czy będą mieli jaja, bo w walce o głosy różne dziwne rzeczy się robi. Czytam aktualnie "Na ciężkim kacu" o tym jak Putin odtwarzał "mocną Rosję", sporo rzeczy się powtarza, ale zawsze coś nowego. Spojrzenie człowieka zachodu. Ot tak, żeby sobie we łbie wytłumaczyć, dlaczego są jacy są, nie usprawiedliwić, ale ułożyć, zrozumieć. Dużo takich tekstów jest, akurat padło na ten.
-
@Mitekwłaśnie o tym pisał, że jeżeli tak ich wysyłają, to myślą w kategoriach rewanżyzmu, tak jakby nie minęło już prawie 80 lat i zupełnie nie ma to przełożenia na rzeczywistość. Z resztą Izrael nie ma z tym problemu, tylko co niektórzy organizatorzy wycieczek. I jest to beton, który nie zrozumie tłumaczenia, bo wie lepiej i robi po swojemu wbrew wszelkim argumentom. I beton tworzy beton, chyba, że przyjedzie i przejrzy na oczy. Zamykanie w bańkach ma się niestety w najlepsze. Bo wygodniej jest w niej pozostać, nie wymaga to wysiłku. A i kolegów się ma podobnych, poczucie wyższości, wtajemniczenia, to czego więcej trzeba do szczęścia?
-
@Authorrr A gdzie ja napisałem o gloryfikowaniu, to tak a'propos twojego napomnienia o manipulacji. Wpis był o poparciu Putina i jego zbrodni, zrozumiałeś jak chciałeś i zmanipulowałeś odpowiednio. Każdy przejaw wsparcia działań sprzyjający Rosji przyczynia się pośrednio lub bezpośrednio do napływu do nich kasy, podziału między ludźmi, ba pewnie i państwami, rozpadu różnych struktur. Więc przez analogię do powyższej wypowiedzi, skoro są wpisy krytykujące działania mające osłabić Rosję, to pośrednio jest to poparcie dla zbrodni ruskich wojsk. Tak jak wypominanie Wołynia (skurwysyńskiej zbrodni) ma być przyczynkiem do braku poparcia dla broniącej się Ukrainy, dla ludzi, którzy ze zbrodnią wołyńską nie mają nic wspólnego. A i owszem, ogranicza to kompetencje parlamentu dając większą władzę Orbanowi. I czym się tu chwalić?
-
Tam powyżej to chyba jakieś poplątanie następuje. Bo przecież czym innym jest wkurzanie się na przywileje Ukraińców w Polsce, na wzrost cen gazu czy paliwa, głupie zagrania Morawieckiego, czy innych "naczelników", a czym innym poparcie Putina i zbrodni jego wojsk. To są przecież SKRAJNIE ODMIENNE rzeczy! A czytając mam wrażenie, że albo rybki, albo akwarium. I to tak z obu wrażych stron. Podobnie, co to za argument, że skoro Amerykańce mogły bombardować, to Putin też może? Wkurw należy mieć na każdy przejaw braku szacunku dla życia czy wolności ludzi. Więc tak sobie czytam, żrę popcorn i zastanawiam się, po co padają różne argumenty, które nijak nie mają się do zasadności niszczenia ludzi na Ukrainie pod fałszywym płaszczykiem. Bo to wszystko dystraktory. A w naszym interesie jest nie mieć wojsk Putina pod naszymi granicami, a jeżeli gdzieś mają być, to na jak najmniejszej długości. Tym bardziej, że mamy chujową armię, z którą długo nie będzie się dało wiele sensownego zrobić.
-
Gdzieś tam w czeluściach dyskusji padło, że Ukraina wciska kit z wysiewem, że to tylko 3% mniej, a reszta to propaganda. Proponuję posłuchać ostatniego raportu Rosiaka w tym temacie (łatwo wyguglać). Z resztą pokrywa się to z innymi informacjami. Niestety dobrze nie jest. Problem ze zbożem może dotknąć wiele krajów.
-
Tak @grimson, logiki się po nas nie spodziewaj. Bo widać logika to głaskać Putina jak Schroeder czy Merkel lub inna LePen czy Orban, uzależniać się od nich coraz bardziej jak to robili Niemcy, wypisać się z Unii czy NATO, do rozpadu których Putin dąży i czekać aż u nas łaskawie znajdzie element nacjonalistyczny i faszystowski po zajęciu Ukrainy i Białorusi. Wtedy zapanuje powszechna radość i zgoda, jak już kiedyś bywało za Układu Warszawskiego.
-
A nawet dalej, powinni sami wykończyć swój nacjonalistyczno-faszystowski element i w dowód wdzięczności przekazać ruskim NATOwskie uzbrojenie i elektronikę, jeszcze bardziej na złość Bidenowi! Wtedy Putler ich pogłaska po główce i powie "dobre pieski", nie szczekają tak jak NATO. I poda łapkę papieżowi.
-
Żadna nie pachnie, albo mam przytępiony węch.
-
Ja mam ostatnio zajawkę na rośliny owadożerne. Wygląd świetny, aczkolwiek po zimowaniu pułapki muchołówek jeszcze mizerne. Jest co robić, trzeba łapać deszczówkę, trzymać rośliny praktycznie w wodzie, dbać o światło, zimować. To ostatnie niestety zabiło kapturnice (wyschły), nowych będę musiał bardziej pilnować.