-
Liczba zawartości
1 904 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Chertan
-
Poza najbliższym tygodniem to wtorek i środa mogą być, z tym, że 5 stycznia jadymy że Ślązakami do Francji na tydzień, więc jakoś w połowie stycznia najwcześniej.
-
Też dzięki Maro za towarzystwo. Fajnie, że Cie "wyciągłem". Dla mnie warun ciężki, z zazdrością patrzyłem na twe katy zakrawędziowania i równoległe nóżki, jakiś respekt przed takim oblodzeniem odczuwam. Ale przeżyłem i nie było źle. Z dziką rozkoszą. Tam długo się śnieg będzie trzymał. Całodniowo jednak tylko środa byłaby możliwa.
-
Nie, nic przez ten plaścior nie widać. Może natomiast robić za celownik.
-
Turracher Höhe nie jest pustym ośrodkiem. Rok temu w sezonie było sporo luda, a do centralnych krzeseł kolejka nawet na 10 minut. Jest nieco ponad 30 km tras, w większości lagodnych, natomiast bardzo fajny śnieg, było sporo naturalnego i ma kilka naprawdę nowych tras. Podobało nam się.
-
AM tylko długie przy takim wzroście. Mitek napisał propozycje. Popieram całym ciałem. Krótka slalomka tylko pozornie daje łatwość, nie idź w krótkie narty, bo nauczysz się źle.
-
Stary, facet jeździ od kilkudziesięciu lat. Pytanie o sens, temat, na Twoim poziomie to błądzenie. Na moim z resztą też, żeby nie było. Baza, baza i baza. A dokręcanie takie czy inne to kwestia sytuacji.
-
Na tym drugim to nie tylko warunki, ale niesamowita bliskość publiczności, w zasadzie tak tuż obok tyczek. A w ogóle to pogubiłem się w samych tyczkach. Jak się orientowali, którą jak wyminąć?
-
A sam Bartek pisze o ruchu łapki w tym poście. I ma rację, jak się komuś nie podoba to trudno.
-
Z resztą obczaj od przodu jak to się zmienia zależnie od długości i dynamiki skrętu, ma konkretny cel
-
Jest gdzieś jego wypowiedź po co to robi, jeżeli ktoś tak jeżdżący jak on, z potężnym doświadczeniem, uczący wielu ludzi, ma taki ruch/odruch, to po co kwestionować? A szydera z takiego powodu? To tego nie rozumiem. Z resztą o jakie machanie ręką chodzi? Ruch jednolity, konsekwentny. Jakbyś machał tak instruktorowi przy takiej jeździe to chyba za wiele gadania by nie było. Może się podobać, czy nie, ale jazda jest zajebista. Z resztą robiliśmy z Filipem pewne ćwiczenia właśnie z zamachem dolnej ręki w celu jeszcze pewnego obniżenia tułowia i przesunięcia biodra. Daje to naprawdę ogromnego kopa poprzez dociśnięcie narty wykonywane w odpowiednim momencie, a to jest celem ćwiczenia. Więc nawet z tego powodu świetnie rozumiem taki ruch. Zatem zdecydowanie zgadzam się z Maćkiem (labasem), spróbuj i napisz.
-
Ale zniszczyłeś je waląc głową? I tak koherentnie piszesz?
-
Bartek tak jeździ, tanecznie, ten ruch ręką ma dokręcić skręt. Henrik - sama przyjemność oglądania. Jeżeli chcesz ogólnie pooglądać wolno jeżdżących zawodników, to fajnie to zestawia @filinator na swoim koncie YT https://www.youtube.com/@FilipChwistek/videos
-
Do tego to służą inne urządzenia, ze śrubką
-
Czapki nie zniszczyłeś? A czachy?
-
W większości to długi skręt, momentami robi kilka krótkich łuczków. Natomiast typowego krótkiego, dobrze podkręconego tam nie ma.
-
Pierniczysz, przecież i tak bez kasku jeździsz. Nie chodzi czy ładny, czy brzydki, ale czy odpowiednio ciasny, co już ustaliliśmy
-
No i git, ino wiesz, struktura na ślizgu i bieżnik na oponie to, jakby to powiedzieć, działanie mają mieć przeciwne 🤪. Ha, mam nawet ostrzałkę do cykliny i nawet nie wahałem się jej użyć. Najgorsze w tym cyklinowaniu to jest syf z woskowych wiórów zalegający podłogę w garażu i wdeptany dodatkowo butami. Bo uniknąć tego trudno. Gdyby nie to, pewnie bym częściej cyklinował.
-
A może jeszcze w temacie struktury, to chyba nie ma sensu tworzyć wielkiej dyskusji. Za czasów "świetności" forum dyskutowali i nawalili 6 stron postów. I mocnego przekonania nie mam po lekturze. Zwłaszcza Jacka (kaja), chyba dość zaawansowanego w serwisowaniu. Pierniczę, trzeba gdzieś pojechać na narty, bo mózg zaczyna dziwnie pracować. Ino pogoda jakaś taka nie bardzo.
-
Ale w ogóle nie aspiruję do tworzenia poradnika, to tylko moje własne wypociny (choć nie jestem jedyny, takich leniwych jest tu na forum więcej). Co do ostrzenia po smarowaniu, to jeżeli tego smaru nie zcyklinujesz i nie wypolerujesz, to pilnik się zapcha nawet tymi resztkami wosku. Więc jedno wypływa z drugiego. Jeżeli wyczyścisz ślizg i krawędzie z wosku, to nie ma przeciwwskazań do ostrzenia. Marek, Ty działasz w klubie, też z zawodnikami, to zupełnie inna para kaloszy, niż dłubanie dla samego siebie w garażu/piwnicy. Inne spojrzenie, inne wymagania, inne podejście, inne wszystko. Sobie fuszeruję, innemu bym tak nie zrobił. Sprzętu z najwyższej półki też nie używam, nie jest zły, ale bez aspiracji. A co do struktury, czy poza lepszym poślizgiem, ergo lepszym czasem i szybkością, przekłada się to jakoś na normalną, niezbyt szybką jazdę? Taką emerycką 🤪 do jakiej aspiruję?
-
Nie rozumiem co z tym ostrzeniem po smarowaniu? A struktura się odsłoni dość szybko na śniegu, zapewne po kilkunastu skrętach. Wiesz, ja jestem prosty narciarz z podkrakowskiej wsi. I szczerze to nie wiem, czy rozróżniłbym jazdę ze strukturą i bez niej. I nie drażnię się tutaj, naprawdę nie wiem. W zawodach nie startuję i te kilka sekund różnicy mnie nie zbawi. Na pewno przed starciem wosku na tępym śniegu jest przez pewien czas gorszy poślizg, na płaskim wręcz mocno wyczuwalny, ale bardzo szybko to uczucie znika. A na stromszym stoku to już tego nie odczuwam. Tępą nartę jednak rozpoznam, na szczęście.
-
Ba, na pewno podróż minie bardzo szybko 🤪
-
Hej, jak potencjalni uczestnicy? 1-3 marca aktualne i pasuje? Wygląda na to, że jestem wtedy w kraju i będę przebierał nogami, żeby do Zwardonia jechać. Wyjazd w Alpy nam się zapewne zrobi 15 marca
-
Tylko dość długo na krótki temat. Ale w istocie sensownie. Robię jeszcze jedną rzecz, na ogół narty ostrzę przed tym smarowaniem, bo potem zdarcie wosku tak, aby nie zapychał pilnika to orka na ugorze. A tak to ewentualnie tylko ściągam wosk z krawędzi i gotowe do jazdy. Niektórzy w ogóle nie cyklinują.
-
To se wyobraź bez bootfittingu, w ciasnym kasku i ciasnych majtach. Oj głupi ja, głupi. Z ciasnymi majtami trzeba uważać, bo jak łeb będzie napieprzać to mogą kazać jajka uciąć.
-
Ja mam akurat nie dość że miękkouchy, to jeszcze szeroki na łbie, bo mnie większość w skroniach ciśnie, dlatego postępy idą tak wolno. Dobrze wiedzieć czemu. @Mikoski zmieniam kask i już mi nie uciekniesz.