-
Liczba zawartości
1 904 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Chertan
-
Tego nie wiem, nawet tam nie dotarliśmy. Na krześle koło snowparku piździło tak zimnym śniegiem, że odechciało się tej wysokości.
-
Narty slalomowe, czy może coś innego? Salomon s/race SL 10
Chertan odpowiedział Mitchu → na temat → Dobór NART
Dobra narta, długość odpowiednia, skrętna mniej niż slalomka, ale bez problemu będziesz w stanie robić krótkie skręty po nauczeniu. Będzie też stabilniejsza od slalomki. -
Dobra, dzień trzeci, miało trochę padać o być okno pogodowe, a napieprzało śniegiem z 30 cm za dobę u góry a okna oglądaliśmy tylko w knajpach, oj było polewu. Widoczność momentami słaba i płaskie światło, ale też zrobiliśmy 40 km, czasem po omacku, ale bywało naprawdę genialne światło i wesoła jazda w kopny, miękkim śniegu. Z nowych tras to czerwona przy Diable, ale dzisiaj jednak porażka, jest dość stroma, a w opadzie o mgle nie dała dobrych wrażeń. Ponoć to koniec opadów, teraz niebo rozgwieżdżone, zobaczymy jak sie jutro prognozy sprawdzą. Ma być co najmniej 2 dni pełnej lampy.
-
A przynajmniej zsuwałem się wzdłuż linii spadku? Chociaż jak do góry to może raczej wsuwałem? Kurna, na ile oglądałem girlandy, to nie wiązały się z wchodzeniem w linię spadku ale jechaniem po skosie w dół po spłaszczeniu narty z szybkim krawędziowaniem i podjeżdżaniem dostokowo. Nie żeby to miało znaczenie. A ćwiczenie fajne.
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Chertan odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
No problem o tyle, że chciałbym, a nie umiem, a wiem że się da. Nie wyrywam włosów, jeżdżę jak umiem i mam z tego frajdę. Chodzi o satysfakcję zrobienia czegoś, co do tej pory nie wychodziło. -
Jak trafisz z pogodą to wypas. Myśmy w Obergurgl mieli w marcu słabą widoczność, więc tak se było. W Soelden dolne trasy bardzo miękkie, góra też zależna od pogody. Natomiast oba ośrodki na marzec to dobra destynacja. Jedynie ludzi sporo było.
-
Ciut podrasowane, ale tylko ciut, naprawdę widoki taki były.
-
Dobra, dzień drugi, totalna chujnia... A przynajmniej tak się rano wydawało. Mgła makabryczna, @Mikoskiod rana siał defetyzm, ale kij, ubieramy się i na stok. Wyjeżdżamy na naszą górkę i zaparło dech. Cała chmura została w dole, a wszystkie szczyty w słoneczku. No to rura w kierunku lodowca, krzesłami i jak się okazało celnie,bo Jandri 1 z jakiegoś powodu nie chodziło. Po drodze stanęło jednak krzesło koło snowparku i się zaczęło. Kilka wariantów, każdy świetny. Podobało się wszystkim. Ujeździliśmy się przednio. Potem na szybko na lodowiec, ale tam w ciul ludzi, choć traska fajna i jedziemy w dół, niby do knajpy, a tam tłum niemożebny. Więc spadamy dalej i wyhaczyłem knajpę przy Fee, chłopy mówią, że jak nie trafię, to będę wszystkim ciągnął, więc motywacja była. Najpierw traska do Pierre Grosse, niebieska i spoko. Stamtąd na Fee, taka kijowa płaska niebieska, ale dojechaliśmy. Potem na górę i do knajpy. Potem mała podziałka, zostałem z Krzychem i jeszcze Fee w kilku wariantach i dopiero w dół, ale po drodze jeszcze Bellecombe i jeden z wariantów w dół. Jedna tu się zaczęło już pieprzyć, słonko zaszło za chmury, podeszła chmurka, światło płaskie. I ostatecznie powrót na Valee Blanche, niestety wszystko w chmurach, co widać na ostatniej focie. I do hotelu. Coś co miało być kiepskim dniem zamieniło się w wypas, pojeżdżeni i szczęśliwi. Śniegowo jest dobrze poza niektórymi dojazdówkami, gdzie są kamyczki. Śnieg robią i może wreszcie je przykryją, bo wkurzają bardzo. Powoli odzyskujemy wiarę w ośrodek, a jeszcze trochę zwiedzania zostało.
-
W Tyliczu po prostu nie ma linii spadku, więc nie ma czego brać. Jeździ się jak chce.
-
Jasne, pisz jakby co Antek na priv z nr telefonu, to może się uda zgadać. Na razie ujeżdżamy Francję.
-
Budowa robi wrażenie, puste stojące słupy podporowe, stacje a przy nich dźwigi. Tylko, żeby ta góra jeszcze znalazła kilka dodatkowych tras.
-
Maro, mam podobne przemyślenia po dzisiejszym całym dniu na Brahma 88, da się ale wymaga to zdecydowanie więcej pracy, natomiast w głębszym i miękkim śniegu to fajne maszyny.
-
Kurwa, gonię tego króliczka, a on spieprza. Dopiero 10 pykło🥲 Jak zaczniesz tłumaczyć linię spadku stoku geologicznie w 3D to już wszyscy polegną. Pozostanie czepiać się przecinków.
-
Fee było zamknięte zdaje się dzisiaj. Pierre Grosse też. Cretes jechaliśmy raz w chmurze.
-
A, knajpa przy pośredniej Jandri zamknięta, z jedynym kiblem. Knajp jakoś mniej niż we Włoszech, gdzie przy stoku bez problemu znajduje się coś fajnego.
-
Chodzi o gondolę Jandri? Na pewno poszukamy. Po pierwszym dniu dupy nie urwało. Widoczność słaba, w zasadzie najfajniej się najeździliśmy na końcu już po naszej stronie hotelu. Przynajmniej mało ludzi i śnieg jak trzeba. Na 3200 wjechaliśmy raz o potem walka w dół, w chmurze. Mało przyjemne i zero widoków. Więc zwiedzaliśmy dalej, podjazd Diable i nadal chujnia, chmura. Ucieczka niebieską do centrum a potem powrót na Valee Blanche, który był bez sensu, bośmy się władowali w zieloną. Kij że wąska i płaska, ale pełno kamyków. Młotki nawet nie potrafią naśnieżyć, albo nagarnąć śniegu z boku, gdzie jest go opór. I takich miejsc z przetarciami było sporo. Zobaczymy co dalej. Kilka tras jest zamkniętych, nie wiemy dlaczego, czy brak śniegu czy coś innego. Ludzi sporo (ale niedziela), może od jutra mniej. Zrobione z 46 km, ino sporo tymi trawersami, więc jest nieco niedosytu. Infrastruktura taka se, choć bez dramatu. Krzesła bez kopuł, ale szybkie, trochę gondoli. Jest kilka wolnych, choć zwykle mają charakter łącznikowy.
-
Nasz był jasnozielony opel, rejestracja ST coś tam
-
Styczna nie może przeciąć koła, to oczywiste. I nie rozumiem czego nie rozumiesz (to nie złośliwe), bo dokładnie tak jeździsz jak PSmok pisze. Wcześnie wchodzisz na krawędź i wychodzi świetny skręt. Jest możliwe, że jeden za linię spadku stoku uważa linię pośrodku sinusoidy i wtedy skręt inicjujesz po jej przekroczeniu, a inny za styczną do największego łuku skrętu, i wtedy inicjujesz dużo przed. Nie wiem jak uczą programy, ale mam wrażenie, że problem może być właśnie w odmiennym rozumieniu. I robi się przeciąganie liny.
-
Droga do Les 2 Alpes w całości dobrze utrzymana, łańcuchy zbędne, bus dał radę bez problemu.
-
Wiesz co Kubis, dziwię się już tej czepliwości, którą odbieram jako małostkową. Zwłaszcza że mam wrażenie, że wszyscy dyskutanci już wiedzą o co chodzi.
-
My jeszcze 2 h, przed nami chorwacki autobus się telepie. Ale widoki w dolinki boskie.
-
Krawędź łapniesz na każdej narcie, potem kwestia utrzymania (tu pewnie fis lepsze) i zacieśnienia (tu fis może być trudny, ale miękka z kolei może się urwać). A Marco kosmita
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Chertan odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Marek, idealnie opisałeś mój problem przy większej prędkości. O ile na niebieskiej bez problemu robię te luki odpowiednio zagęszczając, o tyle na stromszej dochodzę do prędkości, którą muszę wytracać ześlizgiem, bo to końcowe "podjechanie pod górę" przestaje wychodzić. Stąd wtedy na ogół zadaję najpierw kat ześlizgiem i potem krawędź w pewnym trawersie. Ale jest coraz lepiej. Czuję gdzie mam problem (@filinatorsporo mi uświadomił) i powoli go zwalczam. -
No prosto, przekraczasz styczną innego narciarza. A co do skrótu myślowego, to jest pewien moment, gdy narty ustawiają się w skręcie równolegle do linii spadku, oczywiście powinny być wtedy wygięte, ale to skrót więc zakładamy, że są proste. I w tym kontekście gdy jedziemy w dół to zakrawędziowanie następuje przed tym momentem, czyli jednocześnie nad. Jak jedziemy w górę to też przed, ale wtedy po. Mam nadzieję, ze wystarczająco prosto 🤪