-
Liczba zawartości
9 350 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez star
-
Polska to trudna języka.
-
Czy destynacje to pochodna od destylacji, czyli destylatów...?
-
U mnie rządził browar Szreniawa, ipa i pszenica. Ale wróciłem z wielkopolski na łódzka ziemie i na rowerach tylko smoothie avocado, szpinak i mango w pobliskim Max takim z burgerami, wziąłem avocado z jalapeno i wołowina. Pojezdzone to tu, to tam, zgodnie z tytułem wątku. Razem. To ważne. Przesiadka ze stevensa na szwajcara rotuje składem jak wczoraj Raków.
-
Skurcz, zachłyśnięcie się woda, alkoholem, różności. Ja nie chojrakuje, ostatnio płynęliśmy z pewnym ratownikiem wzdłuż brzegu jeziora nie w poprzek.
-
Po alkoholu następuje silne obkurczeniu naczyń krwionośnych, wpada się w delirkę. Kiedyś testowałem w BpSnezkou, maja tam takie oczko wodne na strumieniu, zimno było, dochodziłem do siebie z piętnaście minut, nie polecam.
-
To może łyka w związku z tym... https://www.instagram.com/p/CuYzu7XN-mW/
-
Eee tam, trąbią o utonięciach suchych.
-
Przecież mam aspergera. Ty pijaku. A co do terapii to wlasnie mam detoks, dlatego taki wk... chodzę i przyp... się do byle czego.
-
Przynajmniej nie anonimowym.
-
Może czapeczka zamiast kasku? Lepiej sobie łeb rozwalić niż go przegrzać.
-
Woda ciepła. Bez literówek.
-
Czasem komin daleko od szosy, archiwalnie, sentymentalnie, no i uroczo.
-
Ja pożegnałem już wielkopolskie lasy i jeziora, w tym akurat się nie kąpałem, bo to taki sobie stawik, bajoro raczej, wracałem, już po kąpieli w innym... stad ręcznik wygrany w tour de sk-ce
-
A natomiast jak mawiają dziennikarki zaangażowane (Elżbieta Szczupła po mężu Dojada
-
Z tyłu chyba małego raczej. Edit ale to już było doczytalem
-
Nie no wrócił do domu na śniadanie. Do pracy po śniadaniu. Jak człowiek. PS ja dziś późno wstałem koło szóstej, wczoraj piąta, jak tak dalej pójdzie...
-
Natomiast dzisiaj z rana… chyba policzę te ząbki, bo zakres podjazdów na moim nowym starym rowerze wyraźnie się zwiększył. Cuda panie cuda. Musi być cyfra jako rzecze cadyk.
-
Ładnie. Aż się wzruszyłem. Romantycznie jakoś się zrobiło. Więc może ja fotkę na tę okazję… wczora z wieczora brunet…
-
Licentia sorry ze się przypierdalam.
-
Tak. W środę. Po południu. Ale bez roweru.
-
Miałem fazę na wysiadanie na stacji relacji Wrocław Szklarska, a wsiadałem na innej, świetna sprawa. Tez dworzec mam we Wrocku z piec minut od domu, super. Sporo nowych ciekawych terenów.
-
Komin wielkopolski. Pierwsza runda. Buszujący w zbożu? Dzieci kukurydzy? Wolałem się nie określać. Pojechałem polną drogą pomiędzy polami. Choć tarka. Potem Stevens pokazał miękkość. Nie kot choć tych trzy minąłem z rana. Polowały. Na mniejszych od siebie. W końcu tereny polodowcowe. Trochę górek. Zasłużona kąpiel. Pierwsze pływanie. W morzu tylko metrów kilka. A tu cieplutko. Foto relacja na skionline, tu jedna fotowklejka.
-
niedźwiedzie nie są fajne, fajne są misie np mi się nie chce a wracając do zwierząt to jeleń na rykowisku czy szcZekajacy lis już budzą dyskomfort ja się wyleczyłem z obcowania z natura szczególnie na zewnątrz nocą czy wczesnym rankiem natura pięknie wyglada na national geographic był zreszta przyjaciel niedźwiedzi którego w końcu któryś zjadł ale to dalej gdzieś w skalistych tam grizzly wiec zagryzli
-
Taka atrakcja https://jedziemywpolske.wp.pl/marsz-sledzia-czyli-szalony-spacer-przez-zatoke-pucka
-
Ja pamiętam z Rudaw tego typu trasy http://www.altimetr.pl/polana-mniszowska.html dalej po górach ale to już różnie bywało. Dla mnie na limicie. O kadencji mogę zapomnieć. Kadencja w Izerach. Na łagodnych podjazdach.