-
Liczba zawartości
9 338 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez star
-
Kiedyś miałem kupić Hondę s2k pojechałem z plecakiem pieniędzy do Ostrołęki nawet. Może dobrze, ze nie kupiłem zwą ją w starej wersji widowmaker.
-
Mam nadzieję, że zamykają tych co rekomendują innych, ot tak na wszelki wypadek.
-
Widzisz kolejne uproszczenie. Siostra zajechała fabkę jeszcze przede mną, gazowała na zimnym, do szkoły spóźniona, a Jazza ja ujeżdżalem przynajmniej tyle co Tucsona i git. Masz tezę to i argument marny znajdziesz. Ale co tam Bargiel zjechał szczęśliwie do bazy... a długo nie było sygnału gdy minął jedynkę https://www.instagram.com/p/Cu43hZzKp3Y/?igshid=MzRlODBiNWFlZA== a Tybor na szczycie https://wspinanie.pl/2023/07/broad-peak-anna-tybor-i-tom-lafaille-melduja-sie-na-szczycie/
-
Wracając do tych co nie piją, tylko biją, Widzew zaczął sezon... 16k karnetów jak świeże bułeczki, u nas na dzielni przedstawiono zawodników, podjechałem rowerkiem co by się nie spocić, nie będę biegał jak jakiś... piłkarz.
-
Wiesz jak jest kupowane przy przebiegach odp. 270 i 220, awarie odp przy 410 i 310, czyli jakbym nimi jeździł po 10 tys rocznie to bym tych awarii może i nie dożył, a tak... w pierwszym korba bokiem, choć dpf chciałem diagnozować ale trafiałem na partaczy, w dniu awarii gościu droge mi zajechał i hamowałem awaryjnie, w drugim aucie panewka się obróciła, a niesławny wujek od Tucsona powiedział, gdy jeszcze auto jeździło, ale terkotalo, ze dojadę z Rawy do Skierniewic i dojechałem i tam stanęło. Pocieszę cię i się, ze użytkowałem jeszcze Jazza 40-210, obecnie kobieta nim jezdzi, silnik cały. No i Fabka zajechaną przez siostrę, ja nią około 70 zrobiłem i poszła, tam dolewalem benzyny i oleju przy jazdym tankowaniu i jeździe niemiecka autostrada w góry np. silnik przetrwał. Dwa pierwsze to turbodiesle, dwa drugie benzyniaki, ale nie przesądzałbym, wszak to tylko cztery auta i odosobnione przypadki. Więcej grzechów i aut nie pamietam, bo późno prawko zrobiłem.
-
Ja wiedziałem, że o to spytasz. To był właśnie taki syndrom. Napraw poprawnych wykonał z 10 na cito, gdyby nie remont silnika, który skończył się wtopą, to pewno do konca bym doliczył z 30 napraw i cieszył się, że mam fachowca. Ale jeżdżę w miarę dużo jak na cywila i zdarzyła się grubsza naprawa i poległ. Dlatego zaliczam go do porażek. Do dobrych zaliczam na ten czas dwóch innych. Jeden zrobił remont silnika w Passacie. Drugi mniejsze rzeczy ale sumiennie jutro jedziemy do niego z Jazzem. PS mój szef kupuje nowe auta mało co naprawia, a jak mu jakieś gadki w ASO sprzedają to je łyka jak pelikan i ma najlepszego mechanika na świecie. Płaci i jest przeszczęśliwy.
-
Piszesz tak jak opisywal to Feynman, jego psychiatra też twierdził, że psychiatria nie różni się od innych specjalności. http://www.sstarwines.pl/images/00532382.JPG A może znajdują ci co mają fuksa, ew. są na tyle niekumaci, że myślą, że złapali pana Boga za nogi, a są robieni koło pióra. Zgaduję, że scenariuszy jest więcej niż nam się może wydawać. Chyba, że wiemy wszystko. Mam w miarę dobrych szewca, dentystę, mechanika, miałem onkologa, ale się postarzał… podobnie starszego już ortopedę. Ale dotarcie do nich to była droga prób i błędów, rad i poszukiwań. Nie powiem, że łatwo przyszło. A dyletantów spotkałem całe mnóstwo, niestety. Np. wśród trenerów… nie dodam, bo nie o stygmatyzację branży przecież tu chodzi, może zwyczajnie miałem pecha? Także we wspomnianych branżach. Warszawski ordynator skazał moją mamę na powolną smierć dopiero na prywatnej wizycie wspomniał na koniec, że jest cyt. Zorro w Łodzi, który podejmie się wyzwania… później był on krajowym koordynatorem w swoim fachu.
-
To zacznij od ostatniego.
-
Nie klikaj... i tak nie zrozumiesz. http://www.sstarwines.pl/images/00532387.JPG FIN. PS dołączając się do hejtu przypominasz te kobiety, choć doceniam, ze proponujesz jedynie ostracyzm (sprawdź sobie), a nie wysylanie do psychiatryka jak co poniektórzy, zawsze byłeś miekki...
-
Od sugestii głowa nie boli. Od ślepej wiary i owszem, a tej pozornie oświeconej tym bardziej. Tak więc lekko sceptycznie ku przestrodze. Ale wiem Mitku, ze ty na nartach się nie przewracasz. A na lekarzy trafiasz samych dobrych. Ot taka karma. A pisał będę to na co mam ochotę. Ja nie Gabrik. PS dalsza cześć historii, uwaga w głowie może namieszać jak Derpienski w naszym show-bizie http://www.sstarwines.pl/images/00532383.JPG http://www.sstarwines.pl/images/00532384.JPG
-
Obok z kolei https://coffeehood.pl https://fatamorganalodz.pl tak więc combo.
-
Byliśmy tez z teściowa w łódzkim szpitalu przy Czechoslawackiej tak diagnozowano dość nieudolnie Alzheimera, szpital odesłał na antydepresantach jedynie, w końcu lokalny psychiatra wpadł na pomysł i dał odpowiednie leki, gdy neurolodzy, oddział w Tomaszowie umył ręce, tak wiec inny dramat, materia dość ciężka. Ciekawie pisze o tym Feynman jak na skutek wywiadu go do wojska nie wzięli uznając za chorego, opowiadał zwykle o tym na spotkaniach fizyków, tylko jeden się nie zaśmiał, sugerując, ze może coś było na rzeczy... okazał się bratem fizyka, psychiatra. Nic nie sugeruje, są dobrzy lekarze, ale czasem trudno do nich dotrzeć. Jak widać na załączonym obrazku https://wiadomosci.onet.pl/kraj/lekarze-zalecili-14-latkowi-by-wyprowadzil-sie-z-domu-wine-zrzucili-glownie-na-mnie/yskfjnv PS link do dwóch stron książki Feynmana http://www.sstarwines.pl/images/00532381.JPG http://www.sstarwines.pl/images/00532382.JPG
-
Znaczy, ze był w Tworkach. Tam być może na neurologii. Ale także w Sochaczewie. Tam na pewno psychiatryczny oddział. Pamietam jak chciałem szybko wybiec na autobus, a tu klamek brak. Trochę niezręczna sytuacja. Bo co krzyczeć wypuśccie mnie szybko bo mam autobus. Jak w locie nad kukułczym gniazdem. Trochę się bal wspoltowarzyszy niedoli. Dramat.
-
Po co leczyć https://www.telegraph.co.uk/news/science/science-news/3308088/Great-physicists-had-Aspergers.html dac się rozwijać raczej aby same tępoty na tym świecie nie zostały. ps choć zona mi mówi nie ma co się obruszać, wreszcie ktoś się poznał na tobie:-)
-
Moj tata był w takowym szpitalu, koło Pruszkowa, nikomu nie życzę. A o Tworkach pisał Marek Bienczyk https://lubimyczytac.pl/ksiazka/161083/tworki laureat Nagrody Nike. Mitku, to, ze udało ci się stad wyrzucić Gabrika, nie znaczy, ze to jest twoj folwark, wiec jakby ci tu powiedzieć... wyp...
-
Porządne zrodlo https://www.pudelek.pl/przechodzien-moze-okazac-sie-kluczowym-swiadkiem-ws-wypadku-patryka-perettiego-krakow-jest-naszpikowany-kamerami-monitoringu-wideo-6920919437511616a Konkolewskiego ktoś z was zna może?
-
Aż zacytuję Biedrunia, znaczy Biedrzyckiego https://forum.wspinanie.pl/read.php?7,715631,715631#msg-715631 i jak tu wsiąść samochód, a żywca mam takiego bulderowego w parku opodal mniam.... w wersji soft and low i.e. safe jak na miękiszona przystało: Jako kierowca zaliczyłem 47 stłuczek, trzy zderzenia czołowe (dwa z nich zakończyły się kasacją pojazdu), a dodatkowo jako pasażer przeżyłem dwa wypadki zakończone kasacją pojazdu (w tym jedno dachowanie). Jako solista spadłem z dwóch żywców, na 1989 przeżywcowanych dróg, w tym 94 dróg wielowyciągowych (o łącznej długości 276 nie powtarzających się wyciągów). "Współczynnik spadalności" mam zatem poniżej dwóch promili, przeliczając na przeżywcowane wyciągi. W mojej opinii żywcowanie jest _znacznie_ bezpieczniejsze niż jazda samochodem. I jeszcze jedno - swoje najpoważniejsze wypadki wspinaczkowe (złamanie trzech kręgów lędźwiowych, złamanie kręgu piersiowego i przebicie płuca, odłamanie kawałka miednicy oraz zgruchotanie nadgarstka) zaliczyłem _z liną_: pierwszy i drugi wypadek na TRADzie (wyrwanie wszystkich przelotów), trzeci w Alpach (lot w wahadle o współczynniku zbliżonym do 2), a czwarty podczas lotu na "sportowej" drodze "obitej" przez Stefana. Osobiście, po prawie 40 latach wspinania, uważam, że lina zapewnia fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
-
Andrzej Bargiel i Śnieżna Pantera.
star odpowiedział polm → na temat → Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm
Jak pantera https://wspinanie.pl/2023/07/andrzej-bargiel-rozpoczal-atak-szczytowy/ fot. Maciej Sulima -
https://wiadomosci.wp.pl/grzej-poki-paly-nie-przyjada-nikt-nie-powiedzial-zabilem-to-moja-wina-6920926928669632a
-
Staram się trzymać blisko komina... tego z EC1... ale kiedyś próbowałem się w Grabi wykąpać i jakoś się nie przebiłem, gdzie jest jakieś fajne miejsce, może być dzikie?
-
Amen, a natomiast https://www.o2.pl/informacje/koszmarny-widok-na-a4-policja-potwierdza-to-byl-nieoznakowany-radiowoz-6920870104279904a a tymczasem https://wiadomosci.wp.pl/s/poscigi-pl/smiertelny-wypadek-na-s3-zginela-mloda-ratowniczka-6920875076098912a
-
Tak. Księży Młyn. Taka dzielnica. Widzew. Stary. Aha. Zero. https://stacjazero.pl Bez cukru. Nie alkoholu. To co piłem to kupione obok. https://spizarniarydzynska.pl
-
Jak na miękiszona przystało… stacja zero się to miejsce zowie… ku czci arcymistrza pite było… https://www.skionline.pl/forum/topic/25765-wiosenne-i-letnie-wyprawy-rowerowe-i-piesze-po-górach/page/13/#comment-391846
-
Tezy, udowadnianie... obawiam się, że znowu nie wiesz o czym piszesz. Do inwektyw już przywykłem, to twój standardowy poziom, rodem z piaskownicy.
-
No i co, taki niezaradny jesteś, że nie umiesz jednego przypadku znaleźć? Ja podałem link do danych z 2022, ty z 2023 i mamy komplet.