-
Liczba zawartości
9 350 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez star
-
Temat ciekawy choć znam się mało. Faktem jest, ze gdy stawałem na bramkach zarówno w Tucsonie jak i Passacie to miewałem wrażenie ze silnik nie chce się uspokoić coś a la ale niekoniecznie dokładnie to o czym piszesz. Przy normalnych prędkościach na polskich autostradach. Przebiegi podawałem jakie było widać, a prawdziwe mogły być wyższe. W Tucsonie pisałem ze miałem kłopot z dpfem, najpierw z czujnikiem, sam wymieniałem, poprawiło się, ale którego nie potrafili zdiagnozować pewno był zapchany ciśnienie rosło o tyle. W Passacie przy przeciągnięciu niskiego biegu pojawiał się dźwięk lekkkigo terakotu jakby wiatraczka do dziś nie wiem czy to pompa nie dawała rady czy to ta akustyczna niby odcinka o której pisali na forum BMW mechanicy tez nie wiedzieli. Tak wiec były konkretne problemy mimo moich chęci niezdiagnozowane i nierozwiązane do końca. Ot polscy specjaliści. Choć są chlubne wyjątki. Podam przykład ostatnio w passacie zapaliła mi się deska błąd głównie czujnik abs, łatwizna podjechałem do mechanika we Wrocku, wymienił, zaczęło odbijać na pedale, jeszcze gorzej, guru wrocławskich mechaników żeby oddać będą sprawdzać elektronikę, diagnoza, potem wycena, potem naprawa, jakoś nie uwierzyłem, w Łodzi mechanik zrobił to o czym pisali na forum czyli czujniki elektromagnetyczne abs na piascie i git. Tak wyglada standardowa naprawa. Dwie wtopy i trzeci dobry strzał jak masz szczęście. Jak nie masz to wozisz autko od Annasza do Kajfasza. Co do wysokich obrotów to ciężko mi powiedzieć bo z tego co pamietam z niemieckich autostrad przy predkosci 180 passat ma 3k obrotów, wiec nie wiem czy znowu tak dużo. Jest rekordzista w księdze Guinessa z wynikiem spalania koło 3l. Dwukrotnie to testowałem udało mi się osiągnąć przy odległości koło 400km tryb mieszany głównie autostrada prędkość okolotirowa raz 3.6 raz 3.8 wg kompa. Tak wiec mit założycielski nt sstara palujacego biednego diesla można odłożyć do lamusa, choć jak jest teza, to i argument marny się znajdzie. Zwykle wożę się Lodz Wrocław połowa moich rocznych przebiegów które wynoszą koło 45k km, na tempomacie z prędkością 110, 120, 125, bo to eksrpesowka czasem 130 ustawie bo to wychodzi i tak blisko granicy normy. Przepraszam za rozczarowanie. Biegi przeciągnę czasem po mieście, ale z rzadka. Bo jednak człowiek szuka piku momentu obrotowego, a nie spadku, ot diesel. Ale po mieście jeżdżę zazwyczaj bardzo ostrożnie, w dzielnicach mieszkalnych toczę się jak... wypatrując potencjalnych samobójców. Czy mogę przestać zeznawać, czy jeszcze coś interesuje kolegów, bo czuje się jak ten Feynman co to na komisje wzięli i psychiatrzy uznali za niezdolnego? Dodam, ze nikomu na drodze przez te 10 lat i pół mln km nic nie zrobiłem. A jednak niezdolny? Ależ wodzu co wódz. To ja przepraszam.
-
Napisz wprost a nie mataczysz i odwołujesz się do mitycznych kolegów. ps wypij piwo to przestaniesz się bać i zabierzesz odważnie głos ... dasz radę
-
Ja wiem czy 100k km to krótko gdy startujemy z 200 czy 300 k km, ja tam jestem za teoria względności.
-
Nie no w tych moich dieslach nie ma twardej odcinki, a to, ze wiem, nie znaczy, ze ciagle tak jeżdżę, ot jak kazdy czasem zrobię jakiś eksperyment. cyt. A propos z https://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=10&t=116962&start=20 bo dźwięk mnie intrygował w passacie Generalnie w benzynie zapłon= paliwo + iskra. Brak paliwa... zapłonu nie będzie bo nie ma się co zapalić. Brak iskry..zapłonu nie będzie bo nie ma co zapalić paliwo. A w dieslu zapłon= paliwo. Brak paliwa..zapłonu nie będzie. Pomijam powietrze To chyba wszyscy rozumieją. O ile w starym dieslu na mechanicznej pompie paliwowej z wtryskiwaczami sterowanymi hydraulicznie(paliwem) nie da się po prostu odciąć paliwa (tylko dawkę na pompie limituje regulator- stąd takie miękkie odcięcie), to w nowych dieslach z wtryskiwaczami sterowanymi elektromagnetycznie lub piezolektrycznie- można dowolnie zamykać dawkę paliwa, tworząc różne efekty akustyczne Ot brak sygnału sterującego powoduje, że wtryskiwacz się nie otworzy. Czyli można limitować dawkę paliwa (miękkie odcięcie) lub ją gwałtownie zamknąć (bardziej efektowne dźwięki) Sprawa ma się tak, że nikomu szarpiąca odcinka nie jest potrzebna, choć w nowoczesnym dieslu da się coś takiego zrobić. cyt z forum BMW (raz jechałem w życiu podobnie jak audi nie jako pasażer;-) Cechy charakterystyczne tego typu wątków: 1) Niski wiek i wiedza pytającego (na to przymykamy oko, każdy to przerabia) 2) Zerowy poziom wiedzy odpowiadających będących w podobnym wieku co pytający 3) Legendy miejskie - mityczne 1.9TDI, które wciągają M'ki paląc przy tym 6/100, oczywiście z autami nic się nie dzieje, a inżynierowie projektujący auto mają - idąc tym tropem - mniejszą wiedzę niż koledzy z pkt 1 i 2 4) Epickie filmiki - Zenek w Tico jedzie 180km\h, gofr 1.9tdi robiący 0-200 w 8sec, e36 w stylu german, którym Włodek 15min wyjeżdża z garażu, żeby nie obetrzeć. 5) Euforia i wspólne pałowanie się pod wpływem pkt 3 i 4 6) Indywidualnie - polerka lakieru, swoich zajebistych maszyn (pod wpływem pkt 3 i 4) 7) Wyjazd na miasto i zaliczenie kilku krytycznych fragów (pod wpływem pkt 3, 4, 5, 6), wymienionych w pkt 3 i 4. Powrót do domu w glorii i chwale. Sorka, jak komuś dzieciństwo zniszczyłem, ale tak to wygląda.
-
Taki co nic nie kuma ma zdanie odmienne https://www.pudelek.pl/krzysztof-holowczyc-analizuje-jak-doszlo-do-wypadku-w-ktorym-zginal-m-in-syn-sylwii-peretti-przestraszyl-sie-pieszego-6921303408630336a
-
Raz się w końcu nie skleiło https://autokult.pl/to-jest-drogowy-bandytyzm-pojawiaja-sie-nowe-nagrania-z-zoltym-renault-z-krakowa,6921291349363680a
-
Czy ja pisałem, ze jestem psychicznie chory?
-
Wiesz wyChowalem się na muzyce Jazza wiem kiedy odcinki na każdym biegu... stad Honda. Podoba mi się civic IX. Podobał mi się tez accord coupé 2.4 taki amerykański, choć widoczność jak to w coupé...
-
Andrzej Bargiel szarpie się na rekord narciarski
star odpowiedział Pontix → na temat → Freeride / Freeskiing / Heliskiing
Zeszli już udanie https://wspinanie.pl/2023/07/andrzej-bargiel-gasherbrum-ii-na-nartach/ fajne fotki bez logowania jak na insta czy fb. -
No ja rozdarty między Śląskiem co się cudem utrzymał i Widzewem co szybował na jesieni i pikował na wiosnę teraz derby będą bo ŁKS awansowal (pomyślałem czy powiedziałem?)
-
Przyznaje ze nie znałem https://www.ucando.pl/blog/silnik-2jz-czyli-legendarna-jednostka-napedowa-od-toyoty-opinie-cechy-charakterystyczne-i-auta-w-jakich-go-znajdziesz/ a moim marzeniem swego czasu było to cudo a kumpel kupił to niestety tylko siedziałem na postoju i słuchałem silnika ale może we wrześniu się uda przejechać https://autokult.pl/test-porsche-718-cayman-gt4-to-samochod-ostateczny-na-tor-i-na-droge,6809446878910081a
-
A to możliwe:-) ale ona ma teraz octavię i to wadliwy potencjalnie i statystycznie silnik https://motoryzacyjnyblog.pl/porady/czy-1-9-tdi-sa-bezawaryjne-panewki-bxe/ a okazuje się ze skubana jezdzi nim już długo pewno z 10 lat przebieg od 240 do prawie 400 i nic... wiec może ta fabka z wyżyłowanym (znaczy stroma krzywa momentu od początku choć potem płasko i nisko coś jak jazz bo to i dsi a nie vtec) 1.2 htp trzy cylindrowym tak miała i już.
-
Kiedyś miałem kupić Hondę s2k pojechałem z plecakiem pieniędzy do Ostrołęki nawet. Może dobrze, ze nie kupiłem zwą ją w starej wersji widowmaker.
-
Mam nadzieję, że zamykają tych co rekomendują innych, ot tak na wszelki wypadek.
-
Widzisz kolejne uproszczenie. Siostra zajechała fabkę jeszcze przede mną, gazowała na zimnym, do szkoły spóźniona, a Jazza ja ujeżdżalem przynajmniej tyle co Tucsona i git. Masz tezę to i argument marny znajdziesz. Ale co tam Bargiel zjechał szczęśliwie do bazy... a długo nie było sygnału gdy minął jedynkę https://www.instagram.com/p/Cu43hZzKp3Y/?igshid=MzRlODBiNWFlZA== a Tybor na szczycie https://wspinanie.pl/2023/07/broad-peak-anna-tybor-i-tom-lafaille-melduja-sie-na-szczycie/
-
Wracając do tych co nie piją, tylko biją, Widzew zaczął sezon... 16k karnetów jak świeże bułeczki, u nas na dzielni przedstawiono zawodników, podjechałem rowerkiem co by się nie spocić, nie będę biegał jak jakiś... piłkarz.
-
Wiesz jak jest kupowane przy przebiegach odp. 270 i 220, awarie odp przy 410 i 310, czyli jakbym nimi jeździł po 10 tys rocznie to bym tych awarii może i nie dożył, a tak... w pierwszym korba bokiem, choć dpf chciałem diagnozować ale trafiałem na partaczy, w dniu awarii gościu droge mi zajechał i hamowałem awaryjnie, w drugim aucie panewka się obróciła, a niesławny wujek od Tucsona powiedział, gdy jeszcze auto jeździło, ale terkotalo, ze dojadę z Rawy do Skierniewic i dojechałem i tam stanęło. Pocieszę cię i się, ze użytkowałem jeszcze Jazza 40-210, obecnie kobieta nim jezdzi, silnik cały. No i Fabka zajechaną przez siostrę, ja nią około 70 zrobiłem i poszła, tam dolewalem benzyny i oleju przy jazdym tankowaniu i jeździe niemiecka autostrada w góry np. silnik przetrwał. Dwa pierwsze to turbodiesle, dwa drugie benzyniaki, ale nie przesądzałbym, wszak to tylko cztery auta i odosobnione przypadki. Więcej grzechów i aut nie pamietam, bo późno prawko zrobiłem.
-
Ja wiedziałem, że o to spytasz. To był właśnie taki syndrom. Napraw poprawnych wykonał z 10 na cito, gdyby nie remont silnika, który skończył się wtopą, to pewno do konca bym doliczył z 30 napraw i cieszył się, że mam fachowca. Ale jeżdżę w miarę dużo jak na cywila i zdarzyła się grubsza naprawa i poległ. Dlatego zaliczam go do porażek. Do dobrych zaliczam na ten czas dwóch innych. Jeden zrobił remont silnika w Passacie. Drugi mniejsze rzeczy ale sumiennie jutro jedziemy do niego z Jazzem. PS mój szef kupuje nowe auta mało co naprawia, a jak mu jakieś gadki w ASO sprzedają to je łyka jak pelikan i ma najlepszego mechanika na świecie. Płaci i jest przeszczęśliwy.
-
Piszesz tak jak opisywal to Feynman, jego psychiatra też twierdził, że psychiatria nie różni się od innych specjalności. http://www.sstarwines.pl/images/00532382.JPG A może znajdują ci co mają fuksa, ew. są na tyle niekumaci, że myślą, że złapali pana Boga za nogi, a są robieni koło pióra. Zgaduję, że scenariuszy jest więcej niż nam się może wydawać. Chyba, że wiemy wszystko. Mam w miarę dobrych szewca, dentystę, mechanika, miałem onkologa, ale się postarzał… podobnie starszego już ortopedę. Ale dotarcie do nich to była droga prób i błędów, rad i poszukiwań. Nie powiem, że łatwo przyszło. A dyletantów spotkałem całe mnóstwo, niestety. Np. wśród trenerów… nie dodam, bo nie o stygmatyzację branży przecież tu chodzi, może zwyczajnie miałem pecha? Także we wspomnianych branżach. Warszawski ordynator skazał moją mamę na powolną smierć dopiero na prywatnej wizycie wspomniał na koniec, że jest cyt. Zorro w Łodzi, który podejmie się wyzwania… później był on krajowym koordynatorem w swoim fachu.
-
To zacznij od ostatniego.
-
Nie klikaj... i tak nie zrozumiesz. http://www.sstarwines.pl/images/00532387.JPG FIN. PS dołączając się do hejtu przypominasz te kobiety, choć doceniam, ze proponujesz jedynie ostracyzm (sprawdź sobie), a nie wysylanie do psychiatryka jak co poniektórzy, zawsze byłeś miekki...
-
Od sugestii głowa nie boli. Od ślepej wiary i owszem, a tej pozornie oświeconej tym bardziej. Tak więc lekko sceptycznie ku przestrodze. Ale wiem Mitku, ze ty na nartach się nie przewracasz. A na lekarzy trafiasz samych dobrych. Ot taka karma. A pisał będę to na co mam ochotę. Ja nie Gabrik. PS dalsza cześć historii, uwaga w głowie może namieszać jak Derpienski w naszym show-bizie http://www.sstarwines.pl/images/00532383.JPG http://www.sstarwines.pl/images/00532384.JPG
-
Obok z kolei https://coffeehood.pl https://fatamorganalodz.pl tak więc combo.
-
Byliśmy tez z teściowa w łódzkim szpitalu przy Czechoslawackiej tak diagnozowano dość nieudolnie Alzheimera, szpital odesłał na antydepresantach jedynie, w końcu lokalny psychiatra wpadł na pomysł i dał odpowiednie leki, gdy neurolodzy, oddział w Tomaszowie umył ręce, tak wiec inny dramat, materia dość ciężka. Ciekawie pisze o tym Feynman jak na skutek wywiadu go do wojska nie wzięli uznając za chorego, opowiadał zwykle o tym na spotkaniach fizyków, tylko jeden się nie zaśmiał, sugerując, ze może coś było na rzeczy... okazał się bratem fizyka, psychiatra. Nic nie sugeruje, są dobrzy lekarze, ale czasem trudno do nich dotrzeć. Jak widać na załączonym obrazku https://wiadomosci.onet.pl/kraj/lekarze-zalecili-14-latkowi-by-wyprowadzil-sie-z-domu-wine-zrzucili-glownie-na-mnie/yskfjnv PS link do dwóch stron książki Feynmana http://www.sstarwines.pl/images/00532381.JPG http://www.sstarwines.pl/images/00532382.JPG
-
Znaczy, ze był w Tworkach. Tam być może na neurologii. Ale także w Sochaczewie. Tam na pewno psychiatryczny oddział. Pamietam jak chciałem szybko wybiec na autobus, a tu klamek brak. Trochę niezręczna sytuacja. Bo co krzyczeć wypuśccie mnie szybko bo mam autobus. Jak w locie nad kukułczym gniazdem. Trochę się bal wspoltowarzyszy niedoli. Dramat.