-
Liczba zawartości
9 338 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez star
-
Zdobywca 14x8k/92dni Tenjen „Lama” Sherpa zginął pod lawiną https://wspinanie.pl/2023/10/dramatyczne-dni-na-shisha-pangmie-trwa-akcja-ratunkowa/
-
Jasne
-
Izery Izery.gpx
-
Dziś lajt zresztą jak zawsze Janowice-Jelenia, prawie spływ Bobrem. w jedna strone w PKP freak rowerowy co w góry jezdzi rowerem z wrocka w druga strone muzyk z psem co zna osobiście chlopakow https://www.skionline.pl/forum/topic/16822-rowerowe-eskapady-relacje/page/180/#comment-393385
-
Tym razem Wzgórza Trzebnickie z winnicą na trasie... jest mapka i gpx... mahttp://mapy.cz/s/fohopejoso Trasa z Łozina do Niedary i z powrotem Trasa 43,1 km • 2:44 godz. https://www.skionline.pl/forum/topic/16822-rowerowe-eskapady-relacje/page/180/#comment-393381 Lozina.gpx
-
U nas tez wiało.
-
Ja kiedyś miałem w Pizie miejski rower bez hamulców, czyli była jazda... bez hamulców… a tymczasem mój wyjazd dobiegł do końca… dwa wieczory i jeden dzień prawie cały… lokalizacja budynek stacyjny co się Huta zowie… koniec w Izerce a dokładnie w Korzeniowie gdzie w pociąg z rowerem i do apartamentu, podjazd pod Jakuszyce jakoś mi się nie widział na koniec dnia… dziś badania okresowe we Wrocku zobaczymy…
-
Ostre koło?
-
Mitka chciałem zmotywować i na Stóg Izerski wjechałem jak Kukuczka zabrakło 50m w pionie a w poziomie ciut więcej, może nawet więcej niż ciut, tak ciut ciut…
-
Stanisław… też singiel.
-
Żeby jechać nie drogą ani szlakiem, a single trackiem, bo łatwo... prosto do Jakuszyc... chociaz z lokalesami różnie bywa jak widać na załączonym obrazku co wklejałem nie raz
-
We Wrocku ponoć dwa na mieszkańca… wracajac do gór warto posłuchać dzieci szczególnie lokalnych
-
Wow. Polish Man in New York. Jaki rower? Zamiast rapu
-
Ja bym już szybciej jakieś nowoczesne budowle zwiedził jakieś takie interferometry jeśli dobrze pamietam nazwę chodzi o fale grawitacyjne co z daleka i z mroków przeszłości coś co ułamek protonu wychwytują… ale wracając do huty… mój pierwszy formalny i zaraz drugi a może to ten sam single track znaczy jednoślad… ale nie po torach… dzieci przewodnikami lokalne takie…
-
Komin hutniczy popołudniem mi się kroi...
-
Tylko koni zal https://przegladsportowy.onet.pl/alpinizm/cierpiace-konie-toaleta-wiszaca-nad-przepascia-uwazajcie-tu-mozna-zginac/elnnsbe
-
Bajka. Z dzieciństwa w czasie burzy tratwa przybija na czeską stronę i zejście na dzidę z plecakami jak żuczki podwójnymi od tej limby jakimś żlebem po lewej stronie jak się przewrociliśmy to amortyzacja na dwie strony i śmiech, choć ciężko wstać… stare czasy, drzewka już chyba nima.
-
A propos jest takie miejsce co Czarnów się zowie cuda dziwy panie https://polska-org.pl/4031127,Czarnow,Swiatynia_Siwy.html mają tam też wyciąg, a na rower za stromo, bywałem często, jeździł tam Niko 130 ongiś…
-
Fotek nie będzie to może coś w zamian, znaczy zadyma, z kn wklejam i tu Tradycyjnie mocne i kontrowersyjne https://forum.wspinanie.pl/read.php?7,716467,716467#msg-716467 kult cyfry jak wysokość i trudność oraz https://forum.wspinanie.pl/read.php?7,716467,716470#msg-716470 a od tego się zaczęło https://wspinanie.pl/2023/09/john-porter-wspinanie-stlamszone-przez-cyfre/?_gl=1*1wvkij1*_gcl_au*Nzc2MDgyMzI3LjE2OTM5ODI1NDc. 3x 9c zrobione przez trzech gości i bez powtórzeń, to pisałem ja co 6 tylko w mlodosci... teraz nawet bulder w jaskinii czeka bo coś sobie naciągnąłem pachwinie a tam trzeba trochę się jednak rozciągnąć...
-
Coś w tym jest, zanim poczekałem na odpowiedz zajrzałem na yt i pokazali...
-
A co do miejskiej jazdy to choć ja chłopak z Woli to jednak Wysokiej i po miastach od dziecka jeździłem co prawda Skierniewice to nie stolica… Mazowsza, ale Lodz i Wrocław to już nie jest małomiasteczkowy sznyt. Za bezkolizyjna jazdę Mitek szacun. Za bezpieczeństwo tez.
-
Spoko przecież zwykle się rozglądam tu uratowała mnie przezorność żony, która kątem oka zauważyła nadlatującą pannę… co dwie głowy to niejedna szczególnie jak jedna pusta. Co do przezorności i ograniczonego zaufania to zwykle się stosuję tu jakoś mi umknęła ta torpeda, ale naprawdę szybko jechała, co ciekawe nawet nie odbiła, a miejsca było.
-
No właśnie jest przewrotny, jak podejmowałem potencjalnie niebezpieczne działania to nic się nie działo, a jak sobie bezpiecznie spaceruje po osiedlu to takie kwiatki. Zgaduje, ze panna jak nie zmieni stylu to w kogoś wjedzie, ew. ktos w nią, czego jej nie życzę, ale nie zawsze ktoś wykaże się takim refleksem jak my. PS niebezpieczni są pseudosportowcy uprawiający swój pseudosport w otoczeniu do tego się nie nadającym. Ścigając się na sciezkach tez się klasyfikujesz, choć pseudosport masz inny niż wspomniana panna, ona sama z sobą po chodniku...
-
Nie jak ktoś zasuwa po chodniku full speed, gdzie jest gościem, a wg przepisów to w ogóle go tam nie powinno być, to trzeba pochwalić, następnym razem walnie w dziecko, które ośmieliło się pojawić nagle na chodniku, ja tam rozumiem, ze jesteś chodnikowym sportowcem bijącym rekordy i wymijającym slalomem staruszki, pamietam jak się chwaliłeś. Brawo Mitek. Ale jak sie za młodu wali drzwiami w kobietę to czego można oczekiwać na starość? PS tu nie było zakrętu, widać było na kilka metrów chodnika, tak wszak zauważyła rowerzystkę zona i krzyknęła a ja się zatrzymałem, nikt jej przed rower nie wybiegł zza węgła, ot pomroczność jasna panny, która zap... rowerem po chodniku i tyle... a my się leniwie snuliśmy...
-
Chyba na dźwięk krzyku żony dobre piec metrów dalej, tam sie zatrzymała i przeprosiła. tak z ciekawości czytam https://sprint-rowery.pl/blog/post/jazda-rowerem-po-chodniku-mozna-czy-nie-mozna no i mamy lege artis https://czasopismo.legeartis.org/2018/05/odpowiedzialnosc-rowerzysty-potracenie-pieszego-chodniku/ a także https://czasopismo.legeartis.org/2023/04/potracenie-pieszego-rower-chodniku-odpowiedzialnosc-karna-wypadek-drogowy-wyrok/