-
Liczba zawartości
9 338 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez star
-
Dariusz Kortko redaktor naczelny Gazety Wyborczej Katowice Jarosław Kaczyński wkroczył na salę obrad, gdy posłowie stojąc na baczność, śpiewali polski hymn. I zdziwił się prezes, że tym razem nikt na niego nie czekał. I to było nowe. Elżbieta Witek pewna, że zostanie marszałkinią Sejmu odpowiadała hardo: – Nigdy nie złamałam regulaminu. Nie mam sobie nic do zarzucenia. I to było zdumiewające. Prezydent Duda ogłosił, że nie będzie się ograniczał w stosowaniu weta wobec projektów niepisowskiego rządu. – Ale ewentualne weto nie może być usprawiedliwieniem dla niezrealizowania zapowiedzi i obietnic wyborczych – dodał. I to było kuriozalne. Barierki, które w czasach rządów PiS odgradzały obywateli od Sejmu, zostały spontanicznie zdemontowane przez demonstrantów, którzy wołali: „Sejm jest nasz”. I to było wzruszające. - Zapraszam wszystkich, aby poparli mój rząd, który będę starał się tworzyć - powiedział premier Morawiecki do posłów. I to było żałosne. Gdy premier przemawiał, prezes Jarosław Kaczyński ucinał sobie drzemkę. I to było znamienne. Podczas wyboru wicemarszałków Sejmu Elżbieta Witek otrzymała tylko 203 głosy i nie uzyskała bezwzględnej większości. Nie dostanie tego stanowiska, koniec z przywilejami. I to było sprawiedliwe. Mimo porażek PiS-u w Sejmie, prezydent powierzył wieczorem misję sformowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Z ufnością, że jest on w stanie utworzyć koalicję rządzącą. I to było obłudne. Jarosław Kaczyński nie mógł się odnaleźć w nowej sytuacji. Miotał się opowiadając o „arogancji i niebywałym, niemieckim chamstwie ze strony PO...”, o Donaldzie Tusku, który „zachowywał się jak lump”. O chamstwie, agresji i grubiaństwie opozycji w ciągu ośmiu ostatnich lat. I o marszałek Witek, która „znosiła to z anielskim spokojem i kulturą”. O demokratach, którzy – jego zdaniem – „stosują zasadę odwracania słów i znaczeń”. Zagubiony, zmęczony, zdenerwowany. Niepogodzony z tym, co się stało. I zobaczyli wszyscy, że to, co uczynili w czasie wyborów, było prawe. I tak upłynął ten dzień. Dzień dobry.
-
Pseudonim pasuje, tytuł też.. z radia luz https://radioluz.pl/waluskraksakryzys/
-
Malczewski pisał o relacji Warszawa-Zakopane, ale to przed wojną było... idzie nowe... białczański tygrys ostrzy sobie zęby i pazury... od Piekarzy po Aniołów... https://mapy.cz/zakladni?x=20.0707638&y=49.3862571&z=16
-
Jeszcze na inny temat, musisz koniecznie Marcos się z Plusikiem na narty wybrać masz blisko, ja kiedyś chciałem z Niko130 bo z moich stron, a jedynie zalapalem się na jazdę z Fredem, znaczy Fredoskim, taki drugi Mitek tylko z Karkonoskim spleenem wszelakoż nie warsiaskim babcia sąsiadka Dymszy żeby nie było... potem do Skierniewic trafiła... przez Łomżę w czasie wojny
-
Niepokoiłeś się ostatnio o Plusika tako więc żyw on ci jest i kicking https://www.skionline.pl/forum/topic/28515-nosal-inspekcja-ośrodka-dla-skionline😉/page/3/#comment-394292
-
Na Lucni tez już śnieg, a Kotel opodal z oddali też śnieżny jakby... https://kamery.humlnet.cz/show_webcam.php?url=/images/webcams/lucnibouda/1024x768.jpg
-
Dorożką chyba nie, jest jedna płyta z łańcuchem, coś jak Świnica. Ano słabo, mimo, że to ja byłem ten bardziej doświadczony i jak siostra została w schronisku z synem, ja wszedłem z chrześnicą i wróciliśmy, potem jakoś odstawili mnie gdzieś koło tych płyt, jakoś fajnie mi się nie schodziło, gdy mijały mnie trzebioczące grupy, a ja sam emeryt, no ale dokuśtykałem jakoś, być może oni nie zauważyli, że mam problem, choć pewno zauważyli, że mnie nie ma obok... ps co by tu napisać o Zermatt... nigdy tam nie byłem;-) A z ciekawostek to SP Tekieli jakoś szybko wszedł kilkoma graniami w ciągu... na Matterhorn.
-
Opadliśmy z sił, był plan aby wrócić przez Rysy, ale doszliśmy do 1700 około i padliśmy. To był przedostatni dzień dłuższej tatrzańskiej tury z plecakami, stare czasy... najważniejsze, że bez kontuzji, kolano mi klękło innym razem na Szpiglasowej też z ciężkim plecakiem i krótkimi spodenkami, takimi niby za kolano, ale... skitury i rower skutecznie mi kolana podleczyły i wzmocniły. ps te Rysy od słowackiej zawsze jakieś pechowe, kiedyś kumpel się zatruł i musieliśmy mu plecak nieść wracając do Polski; innym razem kłopoty z kolanem się odezwały i trochę mnie rodzinka zostawiła kuśtykającego, spotkaliśmy się gdzieś na dole przy słowackim schronisku...
-
My w drodze na Rysy od słowackiej strony, obudziło nas zimno.
-
Narty FISCHER Ranger Blue 2024 vs Nordica ENFORCER 94 FLAT 2021
star odpowiedział harry299 → na temat → Dobór NART
Nie przejmuj się niuansami, jeździsz dobrze, poradzisz sobie. -
Mumlawe znam, a buty i tak trochę przemoczylem. Odcinek Dział Izerski Harrachov Mytiny mokro i blotniscie, a także potem Mytiny Korenov włącznie ze zdobywaniem szczytu obok Mytin czyli Tkaczy downhill za nim ale w końcu dojechałem do miejsca gdzie koniec dobrej drogi blisko tego co na fotce nad kotem a potem zagajnik i abarot. Jak pojawiało się suche to mnie zwykle cieszyło, zimno było... był tez JAZZ tyle ze nie opatowicki.
-
Słów kilka, o następcy wilka, było pchane, noszone, działo się, ale bez ekscesów i w jednym kawałku, całość i wklejki stąd https://www.skionline.pl/forum/topic/31849-rower-uniwersalny/page/8/#comment-394204
-
Nie wiem co powiedzieć https://www.sport.pl/pilka/7,64946,30342487,pedofile-to-najlepsi-dryblerzy-w-klubach-polski-sport-nie-jest.html#s=SNO_Img_1
-
Adam pytał co to carving ostatnio? Śmiało wrzucaj, każdy z chęcią poczyta, a przynajmniej obejrzy.
-
In the woods nie ma problemu into the great wide open bywa także na nartach… przecież te zapiski i tak zaginą nawet jak wątek uporządkowany ja bym się nie przywiązywał… jeden profesor mawiał ze czuje się jakby rzucał perły przed wieprze na co drugi czy ty jesteś pewny że to rzeczywiscie perły są… tak wiec więcej dystansu do siebie i swojej tfurczosci nikt tu przecież teorii względności nie wymyśli…
-
Tym razem do Czech mnie wywiało…
-
No co ty chyba o księżach, a może i górnikach…
-
Ja w Tatrach, w kosówce, nie polecam.
-
Nie. Ostatni raz tak się pakowałem z 10 lat temu. I tylko tak, bo auta nie miałem. A teraz? Dłuższe wyjazdy zwykle nie sam więc plecak odpada. Zalecany widok bywał lub apartament, w zależności z kim, najlepiej combo. Sam zwykle krótkie wypady. Zwykle nocuję w BpSnezkou, Chata Amor bez podtekstów, apartamenty Huta lub Bawaria w Szklarskiej, pebsion Pohoda w Szpindlu, jakas perła w CzG, a Anielska Osada z widokiem na Tatry. To dziwne ale w mieście nie lubię moknąć a w górach jakoś więcej zniosę.
-
Dla mnie ta cena to abstrakcja, ale gotów jestem dołożyć trochę a nawet trochę więcej aby zaparkować przy hotelu, a hotel mieć przy stoku. Czasem z powodów logistycznych spowodowanych towarzystwem. Czasem z własnej wygody. Autem lubię jeździć ale na nartach jak już wstawię auto najlepiej do garażu to najchętniej bym go nie ruszał. Miejscówka Jeeba czy Jana zajefajna, choć przyznam, że wtedy trza się rozstać z autem chyba, jakimś ratrakiem czy kolejką dojechać, czego też nie lubię, wolę bagażnik i auto mieć pod ręką, kiedyś mieszkałem w Harrachovie na stoku, było git ale podjazd skuterem, a zjazd na deskach z torbami, ciekawe doświadczenie. Tak więc ja to śpiewają
-
Będzie wklejka, momentami nie dojeżdża technicznie czy flow łapie poślizg... https://followrap.com/poczytaj/rapkartka/rap-bez-hamulcow-czyli-urodziny-almost-famous/ A i piosenka dla Mitka a jakże, gratis
-
No (s)kidding.
-
https://arxiv.org/pdf/1812.02539.pdf
-
Jest Huta nie ma komina. Pada. Jutro wiatr. Fajna rodzinka z Łodzi. Gościnni. Ojciec był kolejarzem wiec mieszkam na stacji.
-
Marku nie niepokój się, Szymek też niech będzie spokojny. Stevens na pace jutro Szklarska. Wujotowi piosenka z Wrocławia od Zdechłego Osy na sen dobry i motto z tych bardziej prostolinijnych jak lubi:, a może i Witek stwierdzi, że dobrze fermentuje cyt. Jak się nie podoba, to się kurwa spodoba.