-
Liczba zawartości
9 176 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Zawartość dodana przez star
-
Wow. Polish Man in New York. Jaki rower? Zamiast rapu
-
Ja bym już szybciej jakieś nowoczesne budowle zwiedził jakieś takie interferometry jeśli dobrze pamietam nazwę chodzi o fale grawitacyjne co z daleka i z mroków przeszłości coś co ułamek protonu wychwytują… ale wracając do huty… mój pierwszy formalny i zaraz drugi a może to ten sam single track znaczy jednoślad… ale nie po torach… dzieci przewodnikami lokalne takie…
-
Komin hutniczy popołudniem mi się kroi...
-
Tylko koni zal https://przegladsportowy.onet.pl/alpinizm/cierpiace-konie-toaleta-wiszaca-nad-przepascia-uwazajcie-tu-mozna-zginac/elnnsbe
-
Bajka. Z dzieciństwa w czasie burzy tratwa przybija na czeską stronę i zejście na dzidę z plecakami jak żuczki podwójnymi od tej limby jakimś żlebem po lewej stronie jak się przewrociliśmy to amortyzacja na dwie strony i śmiech, choć ciężko wstać… stare czasy, drzewka już chyba nima.
-
A propos jest takie miejsce co Czarnów się zowie cuda dziwy panie https://polska-org.pl/4031127,Czarnow,Swiatynia_Siwy.html mają tam też wyciąg, a na rower za stromo, bywałem często, jeździł tam Niko 130 ongiś…
-
Fotek nie będzie to może coś w zamian, znaczy zadyma, z kn wklejam i tu Tradycyjnie mocne i kontrowersyjne https://forum.wspinanie.pl/read.php?7,716467,716467#msg-716467 kult cyfry jak wysokość i trudność oraz https://forum.wspinanie.pl/read.php?7,716467,716470#msg-716470 a od tego się zaczęło https://wspinanie.pl/2023/09/john-porter-wspinanie-stlamszone-przez-cyfre/?_gl=1*1wvkij1*_gcl_au*Nzc2MDgyMzI3LjE2OTM5ODI1NDc. 3x 9c zrobione przez trzech gości i bez powtórzeń, to pisałem ja co 6 tylko w mlodosci... teraz nawet bulder w jaskinii czeka bo coś sobie naciągnąłem pachwinie a tam trzeba trochę się jednak rozciągnąć...
-
Coś w tym jest, zanim poczekałem na odpowiedz zajrzałem na yt i pokazali...
-
A co do miejskiej jazdy to choć ja chłopak z Woli to jednak Wysokiej i po miastach od dziecka jeździłem co prawda Skierniewice to nie stolica… Mazowsza, ale Lodz i Wrocław to już nie jest małomiasteczkowy sznyt. Za bezkolizyjna jazdę Mitek szacun. Za bezpieczeństwo tez.
-
Spoko przecież zwykle się rozglądam tu uratowała mnie przezorność żony, która kątem oka zauważyła nadlatującą pannę… co dwie głowy to niejedna szczególnie jak jedna pusta. Co do przezorności i ograniczonego zaufania to zwykle się stosuję tu jakoś mi umknęła ta torpeda, ale naprawdę szybko jechała, co ciekawe nawet nie odbiła, a miejsca było.
-
No właśnie jest przewrotny, jak podejmowałem potencjalnie niebezpieczne działania to nic się nie działo, a jak sobie bezpiecznie spaceruje po osiedlu to takie kwiatki. Zgaduje, ze panna jak nie zmieni stylu to w kogoś wjedzie, ew. ktos w nią, czego jej nie życzę, ale nie zawsze ktoś wykaże się takim refleksem jak my. PS niebezpieczni są pseudosportowcy uprawiający swój pseudosport w otoczeniu do tego się nie nadającym. Ścigając się na sciezkach tez się klasyfikujesz, choć pseudosport masz inny niż wspomniana panna, ona sama z sobą po chodniku...
-
Nie jak ktoś zasuwa po chodniku full speed, gdzie jest gościem, a wg przepisów to w ogóle go tam nie powinno być, to trzeba pochwalić, następnym razem walnie w dziecko, które ośmieliło się pojawić nagle na chodniku, ja tam rozumiem, ze jesteś chodnikowym sportowcem bijącym rekordy i wymijającym slalomem staruszki, pamietam jak się chwaliłeś. Brawo Mitek. Ale jak sie za młodu wali drzwiami w kobietę to czego można oczekiwać na starość? PS tu nie było zakrętu, widać było na kilka metrów chodnika, tak wszak zauważyła rowerzystkę zona i krzyknęła a ja się zatrzymałem, nikt jej przed rower nie wybiegł zza węgła, ot pomroczność jasna panny, która zap... rowerem po chodniku i tyle... a my się leniwie snuliśmy...
-
Chyba na dźwięk krzyku żony dobre piec metrów dalej, tam sie zatrzymała i przeprosiła. tak z ciekawości czytam https://sprint-rowery.pl/blog/post/jazda-rowerem-po-chodniku-mozna-czy-nie-mozna no i mamy lege artis https://czasopismo.legeartis.org/2018/05/odpowiedzialnosc-rowerzysty-potracenie-pieszego-chodniku/ a także https://czasopismo.legeartis.org/2023/04/potracenie-pieszego-rower-chodniku-odpowiedzialnosc-karna-wypadek-drogowy-wyrok/
-
Ee tam zwykle skrzyżowanie chodników, równorzędne. Nie znam takiego przepisu co do chodnika. Choć swoją racje masz. Zreszta ja się zatrzymałem. Zacytuje https://pgbikes.pl/porady-rowerowe/porady/pierwszenstwo-rowerzystow-kiedy-rowerzysta-ma-pierwszenstwo/ Chodnik jest miejscem przeznaczonym głównie dla pieszych. Jako rowerzyści powinniśmy zachować szczególną ostrożność, gdy z niego korzystamy. Możemy po nim poruszać się tylko w wyjątkowych okolicznościach wskazanych przez przepisy. Powinniśmy także pamiętać, że pierwszeństwo na chodniku mają piesi. Musimy się więc dostosować do ich prędkości, a także zachować szczególną ostrożność.
-
Zmieniło się. Na tym odcinku pojawił się zakaz zatrzymywania i postoju. O czym niektórzy się już przekonali. Stad jej prędkość. Nawierzchnia tam nowa na chodniku i w tym miejscu dość szeroko. Az dziw jednak, ze mimo krzyku żony, która była bliżej niej dziewczyna w ogóle nie zareagowała i przejechała mi praktycznie po palcach. Ja stanąłem jak wryty. Cóż chyba nadmierna prędkość zwyczajnie. Może słońce. Bo zachód akurat a taki kierunek ma ta ulica.
-
Bo to sstare zdjecia są. Zabrakło Ci miejsca bliżej Przędzalnianej. https://maps.app.goo.gl/HrjGEXc2KTXmCqnH9 ps ja zwykle wybieram podobnie dla ciebie a jeżdżę szwajcarem lub stevensem
-
Tam nie ma posesji, a droga obok marna. Stad akurat średnia różnica. Choć ja jeżdżę na swoich ulicą. Dla Mitka różnica żadna. Nic nie zmusza. Ot wybór. Znaczy wróć do twojego postu nr 1:-) pewno w szoku byłem i nie zalapalem. Może widziała w tv jak auto potrąca rowerzystę a nie widziała jak rowerzysta potrąca pieszego kto ją tam wie?
-
Dziś w TVN zaraz https://uwaga.tvn.pl/wkrotce-w-uwadze/3-osobowa-rodzina-zginela-w-tragicznym-wypadku-co-wydarzylo-sie-na-a1-st7364961
-
Nie znasz ulicy Tymeinieckiego, nie duża różnica czy chodnik... ulica znana od czasu m850i
-
I tak i nie, wydaje się, ze jednak szosa łatwiej wkręca się na obroty, nawyk szybkiego jeżdżenia, tu lekka górka, pod słońce, młoda wysportowana i szczupluteńka panna, tylko wyobraźni brak, bo ze zderzenia ze mną różnie mogłoby być, ale gdyby wybiegło jakieś dziecko... ech...
-
Dla równowagi dodam, ze po wizycie w Krakowie miło byłem zaskoczony kultura a może i obyciem rowerzystów. Oceniam z perspektywy pieszego, cierpliwość, brak przeganiania z chodnika, szacun. Pamietam tez sytuacje we Wrocku gdy pod rower nagle skręciła mi piesza i gdyby nie to, ze jechałem tylko trochę szybciej niż szła ona bym nie zahamował, a tak dałem ostro po hamulcach i nic szczęśliwie się nie stało.
-
Ja chyba mam jednak canti. A propos rowerów dziś panna na szosie śmigęla mi przed nosem na chodniku, wchodziliśmy z furtki na chodnik, gdyby zona nie krzyknęła a ja nie zatrzymałbym się w miejscu zostałbym staranowany. Dość powiedzieć, ze panna w szoku zatrzymała się dobrych piec metrów dalej wykrztusila przepraszam i ze ona nie jezdzi po ulicy, na co ja, ze to nie ścieżka rowerowa a jak chce zap... na szosie to powinna znalezc sobie inny tor, lekko jechała po tym chodniku z 30km/h szok. Potem mi odpysknela coś a la dziadu... straszne mamy czasy.
-
https://www.rp.pl/wypadki/art39121531-tragiczny-wypadek-w-tatrach-w-rejonie-orlej-perci-zginela-kobieta
-
Już po robocie jakiś filmik w necie. Ale dzięki.
-
Ktoś ogarnia regulacje hamulcy vbrake? Idzie nowe…