-
Liczba zawartości
9 332 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez star
-
Chodziło mi o mysl trenerska nie o pochodzenie, coś jak Magda Luczak, ona wzrastała we Włoszech, on w Kanadzie.
-
Pocieszę cię ja też zadaję pytania ale nie słucham odpowiedzi. Co gorsza wg mej lubej to widać. Jakoś tracę zainteresowanie.
-
Być może są pewne kanony, czasem nikt sum nie pisze a są tam bo indeksy się powtarzają, taki standard, fakt, ze dla Niko130, Freda i Mitka problemu nie ma o czymś świadczy, a Śpiochu młody jest i gniewny, pozostali mogą być co najwyżej wkurwieni. Ja tam z pokorą podchodzę tym bardziej, że alternatywy nie widzę, a elaboraty o punkcie styczności choć sam promowałem uważam za zbyt długie, nie chwytliwe, a na pewno ani finezyjne, ani rzutkie. Obcokrajowcy jak PSmoku czy LeMaster posługują się podobną nomenklaturą. Nawet jak nie precyzyjną, to jednak po chwili refleksji jak widać do ogarnięcia dla większości zaangażowanych, laicy głowy tym sobie nie zawracają.
-
Nie mogę wrzucać obrazków:-) Bana mam. Za wcześniejsze wymiotowanie nimi jak to rzekł Lexi. Ale pisałem i linkowałem obrazek Kubisa. Zwracam uwagę, ze to tylko słowa, a zrozumieliśmy się chyba już dość dawno, na tym polega komunikacja. Nie jestem z tych, który umiera za przecinek, ani za precyzję. Wolę oglądać obrazki, a lepiej filmy, a tu PSmoku nas uraczył niemi aż po kokardkę. Wrzuciłem też bajkę o Kubusiu i Miszczu bo rozumiem też Wasz punkt widzenia. Najważniejsze, że zrozumiałeś. A ze słownikiem, definicjami postępowałbym ostrożnie z zasady. Wydaje mi się, że podważyć da się prawie każdą. A od aksjomatów i tak się startuje. Np. nie Mitka. Choć może to dogmat;-) a Plusika nie ma co żałować to mogła być licentia poetica znając go. PS zgadzam się, ze pionowa linia nie ma nic nad nią, a krzywa nie przekracza swojej stycznej przynajmniej lokalnie i taka typu skręt czyli x^2, bo o x^3 tu nie rozmawiamy
-
Masz ładny wycięty łuczek na czerwono. Ładnie narysowaną odpowiednio dobraną do tegoż łuku linię spadku stoku na niebiesko. Co więcej odrysowałeś nawet poziomicę przechodzącą przez ten punkt przecięcia stycznej i łuku. Masz więc wszystko. Powyżej i poniżej tego punktu. Przed i za tym punktem gdy poruszamy się po łuku. Co do przekraczania to wydaje mi się, że pochodzenie tej nazwy bierze się ze zmiany kierunku poruszania czy też położenia nart mijając ten punkt narty zmieniają kierunek z położenia \ na / przez chwilę są tak skierowane | podobnie trajektoria z grubsza więc narty przekraczają kierunek spadku stoku ten abstrakcyjny jeden | niekoniecznie jakąś linię, a narciarz jednocześnie mija ten punkt styczności jadąc po łuku, raczej mija niż przekracza stąd moje dywagacje co do kierunku ułożenia nart. Zacytowałem Niko130, Freda i tłumaczenie LeMastera wszyscy używają pojęcia linii spadku stoku, widać więc, że nomenklatura jest przyjęta. PS. Jadąc po trawersie po linii prostej w skos stoku przecinasz niby wiele linii spadku stoku ale nie zmieniasz kierunku jazdy wiec w odniesieniu do omawianych zagadnień nic ciekawego się nie dzieje - mówimy o skręcie. Zgadzam się, ze słowo przekraczanie i nad linia są niefortunne, ale da się je jakoś obronić.
-
Masz rację ścisłą definicję rozumie 10% nerdów, potoczną, krótką i nieprecyzyjną ten sam procent tych samych nerdów nie rozumie i się czepiają.
-
Miszcz i Kubuś. Miszcz: słuchaj Kubuś skręt zaczynasz powyżej linii spadku stoku, a jak przekroczysz tę linię to odpuść. Kubuś (myśli przerażony): jakże powyżej, której linii, jak ich milion, może podejdę wyżej dla pewności albo lepiej wespnę się na drzewo, stamtąd zobaczę, może ją znajdę, a na pewno będę powyżej, tylko ciężko na drzewie zacząć skręcać; rzekę kiedyś przekraczałem z powrotem był kłopot do dziś pamiętam; a jak miszczowi chodzi o tą linię wzdłuż lasu, jak ją przekroczę to pochłonie mnie ciemny, zły las przecież... Kubuś (błagalnym tonem): to może miszcz pokaże... Miszcz zjechał i wszystko co uczynił było dobre, a co kazał zrobić stało się jasne. Kubuś pojechał jak Miszcz jego śladem. ps disclaimer wszelkie podobieństwo do postaci z forum jest przypadkowe didascalia: powyżej może odnosić się do punktu wszak o to tu chodzi ew poziomicy na stoku inaczej trudno bo weź i narysuj punkt powyżej prostej pionowej przekraczanie to chyba o kierunek jazdy ułożenia nart chodzi moment gdy równolegle chwilowo \|/ ewentualnie punktu ale wtedy minięcie raczej z perspektywy teorii względności i czasoprzestrzeni te linie te trajektorie i łuki przez nas wycinane są no może nie tu i teraz, ale globalnie patrząc...
-
Tu polskie opracowanie https://bactive.com.pl/wp-content/uploads/2018/09/rozwój-techniki-skrętu-narcarskiego-nowoczesny-skręt-narciarski.pdf omawiane zagadnienie skretu się pojawia; a tu nasze tuzy, bez ironii, na nieco inny temat, Fred kazdy skret w ktorym nie przejezdzamy lini spadku stoku w skrecie jest skretem dostokowym a tu Niko130 instruktażowo Dzielę skręt na wolno-wolno (trawers) i szybko-szybko (linia spadku). Na deser Marek Garlicki tłumaczy „Zanim narciarz osiągnie pewien poziom zaawansowania, wykonuje skręty, których wykończenia i inicjacje są wyraźnie oddzielone trawersami. Zaawansowane narciarstwo zaczyna się w momencie, gdy te trawersy znikają, a wykończenie jednego i inicjacja drugiego skrętu łączą się w fazę przejścia (ilustracja 3.6). W związku z tym, zamiast przedstawiać skręt jako coś łączącego jeden trawers z drugim, przydatne jest jego prezentowanie jako drogi od jednego przekroczenia linii spadku stoku do drugiego, jak to zostało ukazane na wielu zdjęciach poklatkowych w tej książce.” Fragment z książki Narciarstwo na poziomie Ron Le Master
-
Dasz radę, szybko się uczysz, choć ci trochę te wedzewiaki, skarpetniki, lancucharze wchodzą w paradę i spowalniają progres...
-
Wedzewiaki, skarpetniki, lancucharze i posrod nich on, jak samotna wyspa, wybraniec losu, sportsmen, kulturysta i heros...
-
I bardzo ładnie to przetlumaczyles, szóstka klatka w duchu kierunku nart http://www.effectiveskiing.com/Topic/Fall_line
-
właśnie napisałeś... coś.
-
… albo leżę, śmiało. Akurat do wyznaczania linii spadku stoku lepiej jeździć bez pieluchy, a jak się przewrócisz to nawet lepiej…
-
To może z pielucha trzeba by taka do małego, sorry od.
-
Bo szybciej i odważniej, pewno pochylony do przodu, a tak strach, odchylenie, brak docisku, zeslizg, a wiec dobrze dobrałeś technikę do panujących warunków psycho-meteo-fizycznych;-)
-
A tu mnie zainteresowałeś pokazywali przy lesie czy prosto w dol od miejsca gdzie staliście?
-
To, ze w trawersie nie przekraczamy linii spadku stoku w żadnym momencie szczególnie gdy jedziemy na wprost przecież niczemu nie przeczy. Twoj wpis dowodzi jednak makiawelizmu. A fakt, ze Mitek zaproponował czerwone linie, a ty je wrysowales dowodzi, ze żaden z was nie ma kłopotu ze znalezieniem tej linii i zrozumieniem o czym napisał PSmoku, tak wiec możemy się dalej bawić i udowadniać ze nasza racja jest mojsza.
-
Oczywiste szczególnie jak nie girlandami i trawersem. Jak girlandami to zależy, od nachylenia trawersu oraz głębokości tych girland. Na dwoje babka wróży czy czasem jednak nie przekroczymy w którymś skręcie linii spadku stoku, czyli czy nie ustawimy się na chwile w dół stoku.
-
Po pierwsze wszystkie linie spadku stoku są rownolegle, maja ten sam kierunek. Jesli chciałbyś rozpatrywać z punktu widzenia konkretnego narciarza, to nie widzę problemu w narysowaniu jego trajektorii ruchu, jako punktu materialnego dla uproszczenia, do tejże trajektorii nie miałeś żadnego kłopotu na swoim rysunku ze znalezieniem czy wybraniem z tych linii spadku stoku odpowiednich, stycznych po prostu do trajektorii ruchu narciarza. W szkole tez uczyli znajdz styczna do okręgu o zadanym kierunku, w sumie robimy teraz to samo. Sam narysowałeś te linie, twoj rysunek załączyłem powyżej, oznaczyłeś je kolorem czerwonym, podpisałeś jako linie Mitka, widać on tak je tłumaczył. A czy nie lepiej byłoby pisać o kierunku spadku stoku, wtedy jest jeden, a nie o liniach, to mi wisi. To tak jakbyś z klasy abstrakcji wszystkich równoległych linii wybrał reprezentanta, tę linię, która jest styczna do rozpatrywanej trajektorii ruchu konkretnego narciarza, dla każdego skretu wybierasz inna linie, choć wszystkie są rownolegle. Oczekujesz jakiejś meta teorii, wiec mysl sobie o kierunku, a jak teoria względności (żarcik) to rozpatrujesz z perspektywy ruchu konkretnego narciarza, jak nie pojedzie to linii rzeczywiście nie znajdziesz, kierunek i owszem, bo globalny i uniwersalny.
-
Dwa proste wytłumaczenia: mijamy czy przekraczamy punkt stycznosci (poruszając się po trajektorii) kierunek nart przekracza kierunek spadku stoku (katy miedzy wektorami) ps niestety Kubis ale odrobina wiedzy wydaje się groźniejsza niż jej brak; okopales się i brniesz dalej jak dla wszystkich jest jasne o co tu chodzi
-
Dobrze, że go widać.
-
Nie no z warunkami na szeroka nartę skojarzenie.
-
Można i tak zapomnieć o trajektoriach i stycznych a patrzeć jedynie na kierunek ułożenia nart (abstrahując od ich wygięcia nawet) gdy przekracza kierunek spadku stoku obrazkowo \ | / można nawet lekko wygiąć te narty ⤵️⬇️↙️ no tej drugiej i trzeciej wygietej mi braklo; wychodzi na to samo co ze styczna i trajektoria typu C czy S bardziej
-
Pewno skrót myślowy. Przekraczamy czy mijamy punkt styczności:-) Czytajmy między wierszami. Co wy z tym łapaniem za słówka, to jakiś scrabble?
-
Zabrzmiało dwuznacznie.