Skocz do zawartości

star

Members
  • Liczba zawartości

    8 929
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez star

  1. star

    Czechy - Pec pod Śnieżką

    Ano. Na szczęście nie muszę wybierać;-) przecież nie sanki:-)
  2. Jestem w tym dobry. Często pierwszy na parkingu. Potem różnie bywa. Muszę poćwiczyć.
  3. star

    Czechy - Pec pod Śnieżką

    Nie ma jak w domu.
  4. Pewno ubieranie i rozbieranie się na czas, a czasem w locie...
  5. star

    Ku przestrodze

    Falstart https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/absurd-w-tatrach-spowodowal-lawine-w-radio-uslyszal-ze-go-szukaja/xtd06p0,07640b54
  6. star

    Materiały szkoleniowe

    Ja tez później nieco się przyłączyłem ale potem nadrabialem czytając archiwalia wg klucza np autor Niko130... a dyskusje bywaly przeciekawe to i lektura przednia
  7. Te twoje proporcje pewno uwzględniają różnice w elastyczności znaczy łatwości wyginania narty, wszak promien to parametr dla narty płaskiej. Ja mam sl fis i w porównaniu z krótkim master gs stabilność podobna a łatwość zacieśniania skretu większa chyba na master gs mimo ze i długość i promien... tak wiec wierze w twoje proporcje podyktowane odczuciami
  8. star

    Materiały szkoleniowe

    Dziwi mnie, że doświadczeni forumowicze nie znają żargonu na forum nie raz to słowo padło, pierwszy wątek kultowy lektura obowiązkowa skądinąd Chertan może nie znać, młody jest...
  9. star

    Materiały szkoleniowe

    Dasz radę. Ja na skiturach w czapce, na trasie w kasku.
  10. Właśnie wróciłem z pogrzebu... Adam Drozdowski... z domu po matce Apostolidis, tak mi się z greką skojarzyło, list pożegnalny brat matki napisał też Apostolidis... Adama poznałem przez wino, na nartach jeździł w Dolomitach, nie dane nam było razem pojeździć... http://www.sstarwines.pl/sample.php?inc=index.php&autor=ducale
  11. Jak mogę czytać książkę jak nie rozumiem już pierwszego słowa i to z tytułu. Nawet nie jestem pewien czy mnie nie obraża. Taleba nie przeczytałem a Schopenhauera mam czytać? A poza tym z nikim się nie spieram, ja niespotykanie spokojny człowiek jestem. A ten Schopenhauer to chyba już nie żyje. Trzeba własne myśli wykuwać, a nie stawać na gigantach, tako rzecze Mitek, bo przecież nie Zaratustra.
  12. Nie wyważam otwartych drzwi. Choć można.
  13. Ja ze trzy razy miałem farta. Raz wygrałem na maksa. Inne to pomniejsze wygrane. Myśle, ze jesteś odporny nie tylko na wspomniane teorie. Trochę zbyt poważnie traktujesz to co już wiesz. A to co przeżyłeś ustawiasz na piedestał. To ludzkie. Wujot polecił mi kiedyś książkę https://prawo.uni.wroc.pl/sites/default/files/students-resources/Czarny łabędź - Taleb.pdf ... nie przeczytałem, może ty przeczytasz, głupio by było jakby się zmarnowała... rada, nie książka. Np. Powierzchowne „ponieważ”: Osłabia to w dużej mierze pojęcie „ponieważ”, stosowane często przez naukowców i prawie zawsze błędnie używane przez historyków. Musimy się pogodzić z nieostrością dobrze nam znanego „ponieważ”, nawet jeśli czujemy się z tym nieswojo (bo czujemy się nieswojo, pozbywając się kojącego złudzenia przyczynowości). Powtarzam, że jesteśmy zwierzętami poszukującymi wyjaśnień. Zazwyczaj zakładamy, że wszystko ma jasną przyczynę, za którą uznajemy najbardziej oczywiste wyjaśnienie. Tymczasem wyraźne ponieważ może nie istnieć; wręcz przeciwnie, często nie znamy nawet spektrum możliwych wyjaśnień. Fakt ten maskują jednak milczące dowody. Zawsze, gdy w grę wchodzi nasze przetrwanie, sama idea ponieważ zostaje poważnie osłabiona. Warunek przetrwania odbiera zasadność wszelkim możliwym wyjaśnieniom. Arystotelesowskie „ponieważ” nie odzwierciedla silnego związku dwóch zdarzeń – jak przekonaliśmy się w Rozdziale 6, ma raczej zaspokajać naszą ukrytą słabość do formułowania wyjaśnień.
  14. Są takie gry win-win zapraszam... ilu jest Mitków? Z dedykacją... Kajakowa wycieczka Lśnią promienie słoneczka, Kajakowa wycieczka Już za chwilę wyruszy daleko. Personalny załogę Błogosławi na drogę, A na pierwszym kajaku - dyrektor! A na drugim naczelnik, A na trzecim dwaj dzielni Kierownicy ubrani we slipy, A na czwartym referent Siedzi wraz z buchalterem, A za nimi cała reszta ekipy! Już zabrzmiały sygnały, Wiosła już zapluskały, Ruszył w drogę stubarwny peleton. Tylko w oczach się migli I znikają wśród figli, Chlapiąc wodą w dekolty kobietom... Skrzypią mięśnie sprężane Gładkie i prążkowane, Ciut zwiotczałe od pracy przy biurkach, A gdy łódź się przechyli, Zaraz słychać w tej chwili Trwożny okrzyk: Ojej! Wodna kurka!!! Mkną po gładkiej powierzchni I podwładni i zwierzchni, Już ogromnie daleko są stąd, A wtem referent Dreptak Zbladł i cicho wyszeptał: - Jezu, taż my płyniemy pod prąd! Tu wybuchła panika, Dyrektor przewodnika Sklął za taki niepoważny stosunek. Nawet zażądał fuzji I krzyczał: - Ja aluzji Sobie nie życzę, proszę zmienić kierunek. Dobrze - przewodnik odrzekł. - Z prądem także być może, Droga równie ciekawa i prosta, Ale jestem zmuszony Ostrzec, że z tamtej strony Jest ogromny i rwący wodospad. Lecz ci go nie słuchają, Kajaki zawracają, Dwoją ilość wioślarskich uderzeń. I znikają w otchłani, Mocno uradowani, Że nikt już mieć nie będzie zastrzeżeń... Jakoż nikt nie narzeka, A już szczególnie rzeka, Która takie zasady ma mądre, Że obchodzi ją mało, Czy jakaś garść cymbałów Pod prąd płynie, czy zgodnie z jej prądem...
  15. No ale doświadczony chyba nikt się nie urodził. Z tym czytaniem to sadzac pod forum nie jest najlepiej, tylko leszcze wykazują elementarny brak empatii, a ci którzy obrażają i wykluczają to najgorszy sort.
  16. No ja za młodu tez byłem głównym organizatorem, przeważały wyjazdy grupowe. Jezdzilem także jako uczestnik, ale to trochę w innym charakterze. Potem jakieś mniejsze grupy. Ostatnio z różnych przyczyn solo. Masz fuksa, choć pewno myślisz, ze jesteś bogiem, uswiadom to sobie.
  17. Ja wiem, ze ty wiesz;-) pracuje w różnych grupach chyba z powodzeniem.
  18. Chodziło mi o wyjazd z podporządkowanej, niefortunnie się wyraziłem. Parkuje prostopadle tyłem, ukośnie przodem zależy pod którym domem.
  19. star

    Materiały szkoleniowe

    Pewno chodzi o Feedback.
  20. Widzisz sam określiłeś aby znajdować odpowiedni zapas. Wiec jesli robisz coś niezbyt ekstremalnego to być może ryzyko wcale nie jest per saldo takie duże. Choć przecież jasne jest, ze nikt szklanki wody ci nie poda... wg mnie grupa częstokroć daje pozorny komfort i bezpieczeństwo, nie raz widziałem i czytałem jak w obliczu trudności nawet nie jakichs ekstremalnych rozsypuje się jak domek z kart. Grupa wywiera tez presję, nie tylko pomaga. Wg mnie problem jest bardziej złożony, Śpiochu by mnie chyba zrozumiał. Zreszta pojęcie wyprawy górskiej jest nieco górnolotne, może takie w koło komina nie kwalifikują się do zaliczenia do omawianej grupy. U mnie za młodu zwykle nie było chętnych wiec często jezdzilem sam, a byłem napalony, wiec przywykłem, obecnie tez mam dużo różnych ograniczeń i wydzieram czas na skitury wiec ciężko byłoby się z kimś zgrać. Chyba tez cenie niezależność. Tak zwyczajnie. Co nie wyklucza towarzystwa. Dużo na wyciągach jezdzilem z kimś i bardzo sobie cenie te znajomosci. PS złośliwą osobą byłbym gdybym pastwił się nad jakimś biednym zgnębionym forumowiczem a wydaje mi się, że takich zwykle bronię a nie atakuję; co do niezależności myślenia to chyba nic zdrożnego, nawet zaleta, a propos zalet...
  21. No ja się trochę boję wyłączać choć w jazzie to nie miałem esp wiec wychowałem się bez, pewno będę musiał spróbować, bo czasem ciężko gdzieś podjechać tym passatem, a stresuje ta ikonka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...