star

Pytanie co dla kogo jest ważne. Dla jednego nachylenie stoku. Dla innego dziewczyna;-)

Taki mamy klimat, to taki bon mot. Z tv.pl. Chodzi o góry. Dzikowiec, Ściana, to stromsze trasy w tym rejonie i już. Perspektywę mamy. Jeździmy w Austrii, Włoszech, jeśli o mnie chodzi, nawet do Kanady zawitałem, ale co to ma do rzeczy? Mam porównywać z innymi stromymi trasami, po co?

Nawiązując do wpisu Veterana: Spiochu kochasz ja czy nie?

A co znalazłeś?

Dobrze policzyłes. Brawo Ty. Dach mógłbyś położyć: https://folnet.pl/st...achylenia-dachu My wiemy, że tam w Ameryce wszystko jest większe, lepsze i w ogóle stromsze. Ale my tu. Taki mamy klimat. Czy zauważyłeś aby ktoś wspominał w tym wątku nachylenie ściany? Równoległa rzeczywistość?

Rozdroże Izerskie, szlak żółty na Samolot. Narty am, dla towarzystwa. Prawie poziomo, bardzo łagodnie, dobra trasa dla biegowek. Trenowalismy pociąg. Nie samolot. Załączone miniatury

Trochę od sasa do lasa. Kurdziel polecał sage. Teraz poleca slight: https://www.ntn.pl/a...-slight-83-ski/ Nie pamiętam aby polecał the Ski na których jeżdżę, jeśli o Scottach mowa. Co do Kastle to trochę nisza. Ci co jeździli wiedzą że ok, jak Bruner. Harpia wspominał o rzetelności produkcji. Ja uzytkuje BMX, szutrowki, od Kaema, też chwalił. Równie fajna jak Ski, choć zupełnie inna, mimo podobnego taliowania. Lżejsza, a sztywniejsza. Co do Volkl RTM to bazowa narta, znana z wypożyczalni, szczególnie w de/au, gdzie kiedyś na nie trafiłem. W różnych szerokościach. Masz jakąś tezę ale nad przykładami popracuj. Przeceniasz wpływ Kurdziela na rynek. Forumowicze też niezależni dość. U mnie sporo przypadku. Ktoś coś sprzedawał, zainteresowałem się i kupiłem.

Ja bym poszedł w kundle. Z kundlem najłatwiej się zaprzyjaźnić. Tylko do lansu się trochę słabo nadaje.

Poznał dziewczynę. Nie zna się. Pyta ekspertów.

Info z wczoraj. Ferie w maz i dol, obecnie. Bądź przed 8 na parkingu. Wjedziesz Expressem w pierwszej 20-tce.

@Kaem

Najlepiej jak wypnie się jedna:-)

To że brakuje parkingów to pikuś, ale ktoś tej setce aut stojących w korku w samo południe jak w westernie mógłby powiedzieć że czas oczekiwania to 4h, a o 16 zamykają, no chyba że na nocną cisneli, ew oszczędnie na 2h 14-16. Można rzec, że gapy że sobie sami winni, ale jednak żal mi ich było.

Nowoczesny tyle, że dziś do 10tej nie działał. A krzesło na puchatku ledwo dyszalo:-) info w kasach, zamiast w długiej kolejce do kas. Szkoda.

A propos nieścisłości: Karkonosz Express jest 6-osobowy. Irren ist menschlich;-) PS za parking płaciłem dyche, za jazdę do południa.

Dla mnie to świetne miejsce do jazdy przytrasowej. Oczywiście na własną odpowiedzialność. Dorysowalem cztery sprawdzone. 1. Lasek na prawo od orczyków na hali. 2. Na skos z hali do dolnego orczyka świątecznego kamienia. 3. Na prawo od krzesła na ścianę, która na lewo z dołu patrząc, można aż do Końskich lbow, aby wrócić przed laskiem a za ścianą na fis. 4. Skos z górnej stacji krzesła na ścianę, na lewo z dołu patrząc od Końskich lbow poniżej nich i rzadkim laskiem do górnej stacji Expressu. Tyle sprawdziłem. Wiadomo, że ostre chlopaki kotły jeżdżą itd. Ale ja tu lajcik proponuję. Załączone miniatury

GOPR na Szrenicy. Załączone miniatury

Outsourcing zmienia czasami zasady w toku.

Orczyk nie chodzi. Chodzi krzesełko, od góry Puchatka do góry Ściany. Ponoć ścianę ratrakowali, górę na pewno. Goprowca nie znam, ale skutecznie zniechęcił mnie do projektu. Trasa, która opisałem wiedzie na prawo od Końskich Łbów (nie kamienia), z górnego krzesła nad ściana do górnej stacji Expressu (nie kamienia). PS na inny kamień też ruszyliśmy, super byłoby skiturowo, a my z buta. Załączone miniatury

Dzięki za opis. Pasuje mi też do moich Nang.

Najpierw o logistyce. Dojazd lepiej przed 8, jest szansa na pobliski parking, ci w południe stali w mega korku. Wyciągi z logistyka, najlepiej krzesło na ścianę lub sniezynka, ew. ucieczka na kamień lub hale, gdzie orczyki. Kolejka do Puchatka i Expressu spora, tym bardziej, że dziś Express od 10 zaczął działać. Tyle o logistyce. Dziś słońce, śnieg po niedzieli, no i górski klimat mega. Wiało z góry, ściana gips z nawiewami, lekkimi odsypami, twardo ale dość równo. Najpierw Sniezynka na sam dół Puchatkiem (to błąd, ale przeoczylem), ratrakowali, choć nierówno momentami, to nie Spindl. Potem 2x ściana (raz dzwon, raz na przełamanie), aby zwekslowac na drugą stronę krzesła, coraz szerzej, aż pod kamień, gdzie prawie dziewiczy. Nie można się zgubić. Tak szeroko. Na dole na fis ustawione dwa sety tyczek, skusily nie raz. W końcu najlepszy zjazd z krzesła do dolnej stacji kamienia, na prawo od kamienia, między choinkami, czujnie, bo wpaść można po uszy przy choince, super. Na koniec Lola. Fajnie, bo już nie tak twardo, ciut odsypow, dla moich desek cud. Załączone miniatury

Z wieczora Dolina Szczęścia, po obiedzie, w pobliskiej Smazalni, swietny pstrag, jak zawsze. Orczyk, 10x za 12 zeta. Raz obok. Powrót na nartach do Bawarii, piękne nocne plenery i mnóstwo dziewiczego śniegu. Załączone miniatury

Vipiteno polecalismy z lski http://www.skiforum....czyli-vipiteno/ Sporo możliwości w miarę bezpiecznej jazdy off piste. Do tego najlepszy sklep z winem we Włoszech - Hofer Markt. PS. Robert może mnie już chwalić za świetną i rzeczowa relacje;-) Rung, ile stales w korku na Brennerze? Mam nadzieję, że nie 17h.

Znowu zawitam do Doliny Szczęścia, oby nas nie opuszczało. Tym razem w apartamentach Bawaria, dobrze ocenianych, zobaczymy... Gdyby ktoś we wtorek-czwartek nartował gdzieś w okolicy z rana to z chęcią się przyłączę. Szrenica-Harrachov-Rokytnice-Spindl?

Mi kiedyś narta spadła na głowę... Na szczęście miałem kask. PS to może dokończę o tym dziadku cytat: "...gdy latał z mandoliną po różnych sąsiadkach" Bez podtekstów, tym razem;-)