-
Liczba zawartości
9 853 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
32
Zawartość dodana przez star
-
Zawsze byłem metroseksualny... jeśli o estetykę chodzi, buty i ubrania częstokroć wybieram damskie... przynajmniej te turystyczne. Może przez ten znak zodiaku?;-) Załączone miniatury
-
To nie mój. Mój wygląda tak jak na poniższej fotce. Karwieńskie Błota. Załączone miniatury
-
Ku pokrzepieniu serc;-) Lubiatowo. Załączone miniatury
-
To ciekawe bo dla mnie mulda intuicyjnie znaczyła właśnie zagłębienie. Co więcej w jeździe po muldach zwykle intuicyjnie wybierałem jazdę po czy w muldach znaczy w czy po zagłębieniach. Garby czy też ich szczyty intuicyjnie omijałem. Pełna zgodność i brak potrzeby redefiniowania czegokolwiek. Być może ma tak większość? Słowo po zamiast w mnie nie razi. Tor przejazdu jasny. Kompensowanie garbow czy wysoki na nich to wyższa szkoła jazdy.
-
Jazz był pierwszy i niebieski, ciągle w domu, kobieta się z nim nie rozstaje. Pozostałe dwa to cudze. Niestety. No ale tam gdzie xk to choć miejsce garażowe mamy. Ja lubię też grafit... Załączone miniatury
-
Lotus Elise https://www.autoblog...WodthSsn7R2Z9IF Załączone miniatury
-
https://www.narty.pl...azdy-muldy.html
-
Jaka robota, taki czas. Gdańsk kojarzę. Aquaparki to nie moja bajka.
-
Biegałem. Pływałem. Jeździłem na rowerze. Rybka codziennie. Nie nudzę się aż tak.
-
Prorok czy co? Karwia tydzień bez deszczu i burz. Nuda Panie, nuda...
-
Chyba jak jeździć między garbami;-) PS od kiedy nie czytuje się po rosyjsku to średnio mnie interesuje jak coś nazwali Rosjanie, ale z pewnością można z ich pirackich tłumaczeń uczyć się wymowy nazwisk francuskich np.
-
Jest jeszcze rynna;-)
-
Dziś druga rowerowa wycieczka. Karwienskie Błota. Pieszo plaża naturystow. No ale to nie w temacie bo bez... roweru;-) Załączone miniatury
-
No załapałem się na deszczyk w Białogórze, wróciliśmy do Karwi i tu sucho, w nocy popada.
-
Nie przejdzie. Najprościej napisać jazda po trasie z muldami, czy też zmuldzonej;-) PS w Kanadzie szybko przekonałem się co znaczy trasa o nazwie big bumpers;-)
-
Mulda to mulda, grzbiet i dolina: https://www.snowtrex...rasy-z-muldami/
-
Przyjdą dyskretnie. Nocą.
-
Ja zgodnie z linkiem najadłem się smalcu i strasznie mnie wydęło, gazy czy co? Nie polecam.
-
Tak. To fakt. Miałem kiedyś propozycje zmiany miejsca wyjazdu jak już ruszyłem. Właśnie ta sprawa z logistyka nieco denerwująca. Co do kwoty przejazdu to 30zł Lodz-Wroclaw, niektórzy biorą i 25 czy 20 zeta. Kłopot z ew wypadkiem jak na nartach, OC może nie wystarczyć. PS http://wyborcza.pl/7...a-zlotowke.html Ponoć idą burze. Łaskawie ominą wybrzeże środkowe. Załączone miniatury
-
Podasz źródło tej informacji? Jak znaczący to spadek? Na czym polegał ten zły sposób i jaki byłby dobry? Z tego co pamiętam to niezbędna była karta kredytowa i należało wpłacić zaliczkę za jakiś okres, ew. za przejazd. Trochę kłopotliwe, ale działało. Nie zauważyłem na trasie Łódź-Wrocław spadku ilości przejazdów czy też osób chętnych do przejazdu.
-
Yanosik pada? Bo bla ma sie chyba dobrze. Sam mam tam ze 100 przejazdów. Fb i grupy przejazdowe zgarniają natomiast kawałek tortu, szczególnie po wprowadzeniu opłat w bla.
-
Takie. Które coś wnoszą. Np. rodzaj nart. SL vs GS, różnice, zastosowania. AM. To słownik. Ale niekoniecznie najnowszy katalog Rossignola z wszystkimi modelami. Inaczej z winnego ogródka. Odmiany winorośli, regiony występowania, charakterystyka, dobór do potraw. Ale niekoniecznie nazwy wszystkich bordoskich cru, czy lepiej wszystkich producentów marginalnego Grand Cru Saint Emilion (nie classe;-). Wydaje się, że w szkole wkuwalismy bezmyślnie wydobycie węgla (dane z tabelki), zamiast zastanawiać się nad alternatywnymi metodami. PS to tak jak wkuwania teraz tabliczki mnożenia, dzielenie wielomianow, mnożenie macierzy, rozwiązywanie równań różniczkowych, czy algorytmu sympleks, na konkretnych liczbach, danych, z ułamkami, zamiast zrozumienia i ograniczenia pamięciowki do minimum.
-
Nagle ze znoju i trudu oraz sla(wo)jszewskich łąk trafiliśmy jak te kopciuszki w świat pięknych, smukłych i eleganckich ludzi, bogów prawie. Kadencja? Sushi i Bordeaux;-) Załączone miniatury
-
To jasne, że pamięć trzeba ćwiczyć. Ale lepiej na użytecznych danych, a także w sposób kreatywny. Przy okazji wkuwania można przemycac inne umiejętności. To nie wszystko jedno na czym ćwiczymy pamięć.
-
Wg mnie to niepotrzebne obciążenie pamięci. Oczywiście, że nie pamiętam danych. Pamiętam, że takich rzeczy nas uczono. Co do wspomnianej literatury to wyżej wymienione pozycje przeczytałem z własnej woli na studiach. Wcześniej lektury obowiązkowe zabiły we mnie chęć czytania na jakiś czas. Wg mnie Prousta i Cortazara można odpuścić sobie, taki pseudointelektualny bełkot. W poszukiwaniu straconego czasu już lepiej pograć w klasy;-)