-
Liczba zawartości
9 332 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez star
-
Czytam o Quebonafide, Taco Hemingway and it makes me think of Ghost Dog...
-
Będzie Pan zadowolony. Ostatnio śmigałem po miękkim, wybornie. Skacelka w Rokytnicach. Załączone miniatury
-
No to must. Ja winienem na Chopok się wybrać, ale rezerwuje na to przyszłego Sylwestra. Co do chytrosci to skitury zapewne zdominuja u mnie przyszły sezon. W tym sezonie 50/50. Zjazdowki zostawię dla towarzystwa... Kanapa, te sprawy...
-
Skitrab Magico hit zeszłorocznej zimy... Kilka lat temu: http://yurtabar.blog...rty-do.html?m=1
-
Analiza przypadku Adama Ondry pokazuje zupełnie inny schemat. Oczywiście to nie free. Ale geniusze pokroju Ondry i Honnolda po prostu się zdarzają i grają w innej niedostępnej dla większości lidze. Nie wydają się jednakże obydwaj najlepszymi kandydatami na medialne gwiazdy, którymi mimo wszystko się stali. Coś jak Bargiel. Oni po prostu tym zyja.
-
Załóż ty albo Veteran, pasujecie na Ojców Założycieli. Z chęcią się dołączę.
-
Honnold robi free solo w Yosemite drogi nieosiągalne dla wspomnianych wspinaczy. Najbliżej u nas by było Kurtyce który na żywca zrobił Chińskiego Maharadżę i napisał o tym książkę, z ciekawymi wycieczkami do autora drogi Piotra Szalonego Korczaka. To grube szóstki są. Wg Kurtykowki. 5.12 czy coś koło tego wg zamorskiej skali. PS. Mitek dobrze naświetlił temat.
-
Można jechać z Dobromierza w lewo za jeziorem na Kamienna Górę. Tak pokazuje Google. Ew. Jawor i potem przebijac się przez górki w kierunku Jeleniej. Próbowałem obydwu.
-
Biorę. Zabrakło mi szybkiej zmiany krawędzi i dynamiki w krótkim. Nie wszystkie (para)slalomki to mają. Nie piszę o komórkach. Z drugiej strony stabilność i jazda jak czołg w popołudniowej jeździe. Też nie wszystkie to mają. Volkl dobra zawsze. Fischer w pierwszym. Rossi w drugim. Modele podałem. To moje doświadczenie. Możesz mieć inne. PS. Nartami się interesuje. Ludzie różnie piszą o różnych sl, wg ciebie sciemniaja, wg mnie dzieła się swoimi doświadczeniami. Oczywiście trzeba uwzględniać kto o tym piszę. Tym razem Bruner. W innym wątku rozpisuja się o różnicach między sc vs sl volkla.
-
No więc Franciszek dorósł w międzyczasie i nie startuje już jako kadet w Pierra Menta: http://wspinanie.pl/...anciszek-rzasa/ Na nogach miał buty o flexie 130 na załączonej fotce gdy mówił, że ten flex to jednak co innego i odnosił do 100 w zjazdowych. Tak więc musi Ci wystarczyć mój przekaz słowny słów linoskoczka, o którym śpiewał chyba Turnau;-) http://www.tatrateam...szek-rzasa.html Miałem przyjemność Franka poznać i pojeździć z nim na Harendzie. Po południu sobie poszedł... na Kasprowy:-)
-
Tak jak pisałem już ten flex w skiturach to jednak coś innego, trzeba by przelicznik jakiś ułożyć. Opinia Franciszka Rząsy: http://www.skiforum....arski/?p=600885 Moje doświadczenie zbyt małe by wyrokować. Tym bardziej, że Dynafit TLT7 jest głównie lekki;-) W zjazdowych mam 110, ten normalny flex;-) Tu są flexy opisane, ale w innych butach: https://www.cripplec...ing-boot-review A tu są i moje, poprzednik: https://www.tetongra...Boot-Flexes-431 Edit: wg listy twoje Scarpy Maestrale (jeśli nie RS) to mają flex 85, co samo w sobie tragedią nie jest, no chyba, że jednak to inna miara.
-
Flex w tego typu butach to ponoć nie to samo. Czyli jak Adam mówi, kapcie. PS. opinia posiadacza butów na fotce, taki rebus;-) Załączone miniatury
-
Ja na Szrenicy na dole w bramki wpadałem na Scottach, nie mogłem sobie odzalowac. Ostatnio w Rokytnicach na tych masterach pojechałem bramki i było super. Ale ambicji sportowych też nie mam. Tylko skitury...
-
Też mi się zdaje, że to niezła kombinacja 70 i 90, sam takie mam. U mnie Master 175 ostatnio wydał mi się przykrótki. Wszystkie uniwersalne... więc dla niektórych do niczego;-)
-
To zupełnie inne niż Scott the Ski, które choć ciężkie, to elastyczne, no i ciut szersze bo 92. Kastle z kolei lżejsze, ale dość sztywne. Widać różne patenty na ok. 90 pod butem. U mnie 180 czyli 5cm+ a u ciebie jaka długość? PS. Ja z kolei przesiadłem się na mastery i też szły po wszystkim. Lodzie, odsypach, miękkim i świeżym.
-
Nie no chodzi o handicap. Panie pro numer 40 faceci pro numer 240, stąd nieco zafalszowane wyniki. Facetami srogo miotało na górze, ciepło było. Ale racja, że o fun chodzi i spotkanie. Michał Makowski w AMPach tylko raz pojechał w tym roku, a na no limit się pojawił i 10 miejsce w takich warunkach, kategoria m6 po m pro, szacun.
-
Ja niestety nie. Choć chciałbym. Fotki z wtorku. Załączone miniatury
-
Fakt. Taki Kuba Wyporek https://www.fis-ski....574&type=result zaczął bardzo dynamicznie, agresywnie atakował pierwsze bramki i szybko wypadł na dziurze.
-
Brawo Ty. Ja kupiłem okazyjnie za stowke dość zniszczone narty od Kaema, bo szersze pod butem, a takich nie miałem, pojezdzilem sezon i na koniec wybrałem się do Szczyrku. Celowo w nic nie wjeżdżam, ale zdarzyło mi się przejechać przez te kamienie. W innych uszkodziłem krawędź bo poza trasą. W jeszcze innych ślizg na trasie choć poza trasą nic się nie działo, po świeżym. W jeszcze innych wytrwale wiązania, ale źle zamocowane były. Tak czy owak wszystkie nadal sprawne. Z tą krawędzią w serwisie.
-
Dobry czas Zbyszka 2:30 ok, miejsce 100 ogólnie natenczas, numer 250 pojechał właśnie, m6. Super. Kibicowalem Michałowi Makowskiemu miejsce 10 czy 11 ok 2 min. Tuż za zawodowcami. No i z winnego światka rednacz Tomek Prange-barczyński się wciągnął po testach z Kurdzielem, czas 3 min, wyścig ukończony. W dobrych zawodach wystartował. Brawo.
-
Ostatnio zjechałem na nich po lodzie i kamieniach z Dużego na Małe Skrzyczne, z lodu wpadłem na kamienie, na tyle lekko i w odciążeniu, że się nie wyglebilem mimo, że mnie trochę przyhamowalo, ale przelecialem. W zeszłym sezonie na koniec. Jedynka na kreche, po języku na górze przy drzewach i takie tam. Edit dół zamkniętej jedynki to był już miod szeroko i elegancko na fotce. Załączone miniatury
-
Sprawna młodzież rozwija się bardzo szybko. Jeździ też. To samo miałem z siostrzenicą. Jej drugi dzień ze mną na nartach wszystkie trasy choć stopniowo w Czarnej Górze, dolnośląskiej. Razem w Harrachovie po czerwonych. Potem trochę w Rzeczce i Witowie jeździła sama. Ze mną znowu w Szpindlu. Medvedi i Sv. Petr. Ulubiona czerwona FIS na Sv. Petrze, wyślizgana, równa. Jak mi odjechała to ciężko mi było dogonić. Co prawda trochę zajechany byłem, bo z rana jeszcze skitury, potem Medvedi, a na koniec Sv. Petr, ale to głupie tłumaczenie. W Rokytnicach na miękkim jednak wolniej jeździła, czy też narta ją niosła, może wypoczęty byłem już mi nie odjeżdżała. Na czarne nie chce, może dlatego, że zakmnięte, ale niekoniecznie. No ale pannica już 18 za dni kilka, taki prezent dla niej, wycieczka z chrzestnym. Wcześniej rolki i łyżwy, no i ogólnie sportowiec, sekcja pływacka długo, wopr, windsurfing. No i dwa razy widziałem jak upadła, na płaskim w CzG i na stromym w Harrachovie. W Szpindlu i Rokytnicach jeździła dość wąsko, często skręcając, krótkim skrętem, no i bezupadkowo, bezpiecznie, mimo, że dość szybko. PS. Do Szczyrku chyba tradycyjnie na koniec sezonu się wybiorę, mam szutrówki Kastle'a będzie jak znalazł, no i pustki, marzy mi się takie marcowe nartowanie.
-
Może Szpindl? Pięknie trzyma Sv Petr cały dzień.
-
Fajne. Są też na cały but, gumę wciągasz. To miały być na dojście do schroniska, ale poszedłem zboczem na nartach. Pełna zgoda, że bez sensu.
-
Babiniec ciągle do wzięcia. Dziś warstewka świeżego na twardym. Do tego niespodziewane spotkanie. Załączone miniatury