-
Liczba zawartości
9 335 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Zawartość dodana przez star
-
Może takie: https://www.zawojski...s-w-10-id-14448 PS sprawdź przy okazji jaki model Salomona ma żona i napisz, ew wrzuć fotkę http://www.skiforum....-poczatkujacej/ https://blog.snowspo...la-kobiet-2019/
-
Też mnie to dziwi. Czasem leasing na firmę rozwiązuje problem. Sam kupuje auta 7-8 letnie, o małej awaryjności, dość szczęśliwie, obydwa, Jazz i Tucson kosztowały podobnie ok 20k.
-
To fakt. Z trzech aut, tylko fabka brała olej. Dolewalem paliwo i olej, tylko 1.2 ale 180k szła na Hintertux czy Pitztal.
-
Passerati? Serio. Chyba odkupie od siostry Skode Octavie Kombi. Uniwersalna. Przymierzalem się do Accorda Coupe 2.4 Americana, fajny, nic nie widać. PS. Mazdy i Volvo biorę w ciemno, ale za drogie. Tucson też tani... Był. XC-90?
-
Jasne. Jeżdżę na slizgajacym to wiem. Znajomy gti zmienił na rs i mówił, że wszystko szybko się kończy.
-
Rozumiem, że kobieta. Jak u mnie w Jazzie. A do czego się przymierzaliscie? Ja honda s2k, odpuściłem... I kupiłem suva. PS lekka buda robi robote.
-
Fiat miał JDM, zacne. https://moto.wp.pl/f...24473063344257a Mój też kręcili. Ale nawet bez elastyczność bez zarzutu. 100-150 i 50-100 na odpowiednich biegach robią robotę. Choć lubię chrapnięcie na dwójce, tylko do 70, 4,5k obrotów. Jazz kręci na 2 do 6700, ok. 90. Miejskie autko.
-
Mondeo fajne jeżdżą. PSA francuskie? Ile koni, momenty są?
-
Źle operujesz, czy słabe kupujesz? Jaki model? Ja tylko w Fabii zmieniałem sprzęgło. Padło na A4, lewy pas, zjechałem na prawy, coraz wolniej, szczęśliwie dojechałem do zatoczki, bo tam pasa awaryjnego brak. Wracałem pewno z nart.
-
Dwumasa? Jaki model? Ile sam natlukles? PS. Ja Hyundaia kupiłem jak miał 270k. Wbrew wszystkim. 130k bez większych napraw. Silnik Vmotori do łodzi. W Jazzie do kosiarek;-)
-
Jaki przebieg macie w autach? U mnie w Jazzie zbliżamy się do 200k, w Tucsonie zbliżamy się do 400k, jak świętować? PS. Narty natłuczone mają max 50 dni, mówiliście o 100. Przy ośmiu parach nie ma groźby.
-
Subtelne lgbt. Załączone miniatury
-
Ostatni pakiet. Głównie tury. Vyrovka. Mumlavsky. Stoh. Medvedi. Studnicni. Sv. Petr. Pec. Kozi. Rokytnice. Praded. Sziszak. Divci. Klinovec. Śnieżka. Mały Staw. Lucni. Załączone miniatury
-
Kolejne miejsca do galerii. Kamieńsk. Hromovka. Judeichova. Puchatek. Protez. Lola. Modry Dul. Lucni Bouda. Załączone miniatury
-
Piątka rzeczywiście ma klimat. Zverovka też narciarsko ok.
-
Subtelnie nie będzie... Szedł facet przez bagna i w pewnym momencie zaczął się topić. Facet powoli idzie na dno, patrzy, a przed nim na liściu siedzi żaba i wpatruje się w niego. – Spierdalaj! – powiedział i dalej się topi. Facet jest już po pas w bagnie, a żaba siedzi i się patrzy. – No już, spierdalaj! Żaba nic, po pewnym czasie facetowi wystaje już tylko głowa, a żaba siedzi i patrzy mu w oczy. – Spierdalaj, ty kurwo! – krzyknął i utopił się. Po chwili zastanowienia żaba zdziwiona: – Ty kurwo? Spierdalaj??? Jak to? Przecież ja tu mieszkam!!!
-
Typowe wpisy frustrata codziennego. Chciałby być sportowcem, ambicje ma. A tu klapa. Jedyne co potrafi to kąsać. Czasem zrobi trudną linię jak Rymarz. Czasem pochwali się pieczołowicie zliczonym verticalem. Rządzi i dzieli gdzieś tam na fb. Czasem sporządzi mały donosik. Ot mały człowiek, narciarz też dość przeciętny. Ego tylko przerośnięte. Zstąpił bóg między lud, a ten mu chwały nie oddaje, więc zdziwiony jak Marceli Szpak. Co do taliowania. Dzioby 117. Pod butem 81. Długość 179. Promocja była w Annecy. Dane tu np: http://www.muszakski...rbat-48378.html
-
Pamiętam sandały Assolo, do lodowca pod Barre des Ecrins dawały radę. W ogóle dużo po nich po górach chodziłem. Zalecane uważne stawianie stóp. Wady: piargi, skała. Na piargach syf leciał i można było urazić palucha. Na skale przy pocie trochę stopa wyjeżdżała na boki jednak. PS. Ale to chyba nie jest w ogóle śmieszne. W stylu Kahtoola polecał Jiří z HS. Załączone miniatury
-
Czarna Góra. Dolina Szczęścia. Szrenica. Wysoki Kamień. Mala Upa. Kopalnia Stanisław. Izerskie Rozdroże. Załączone miniatury
-
Ja kupiłem mikroraczki aby dojść do schroniska w Karkonoszach. Nisko położonego.
-
Raczki w adidasach brzmi jak żart... http://wiadomosci.wp...77272590567041a
-
Zugspitze czyli jak dostałem choroby morskiej
star odpowiedział rung → na temat → Relacje z wyjazdów
Ja też miałem. Bez mgły. Pojechałem na narty do Karpacza. Autem po górach więc zakręty, przeciążenia, nierówności, trochę bujało. Potem narty trochę dodały. Z Karpacza nienasycony na Dzikowiec, długa górska droga, znowu się wykolysalem, na Dzikowcu kilka zjazdów i ten sam efekt. Myślałem, że zwymiotuje. PS we mgle zawsze kłopot nie wiem czy zjeżdżam czy podjeżdżam, ale bez sensacji. Natomiast lubię się wywalić wtedy. Pamiętam kilka: Cortina, Vipiteno i w drodze na Wysoki Kamień, mleko. W mniejszej mgle bez kłopotów, ostatnio tak zjezdzalem z okolic Szyszaka. -
Dopytałem teścia. Zalewa świeże szyszki młode z sosny cukrem, znaczy zasypuje, potem sok puści i basta. Czasem pasteryzował ale niekoniecznie. Maj dobrym terminem. Można potem dolać spirytusu. Robią też orzechowki i pigwowke, lepsze z pigwowca niż z pigwy. PS można pędy ale nie praktykowane.