-
Liczba zawartości
9 441 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
star's Achievements
-
Narty na muldy ? Fischer The Curv GT 85 ? + przemyślenia na polskie stoki ;)
star odpowiedział PrzemekWrocek → na temat → Dobór NART
Challange accepted. Będzie o Helmucie i dzieciach… wszystkie dane zmienione. Waligórski. Miejsce akcji Wrocław. Trochę autobiografia. Ballada o Klossie Zachodzi słońce w strzępy dachów, Mgła otuliła ruin stos, Na romantyczny dziki zachód Niezwyciężony jedzie Kloss. Otulił się dziurawym paltem, Wpakował się w wagonu kąt, I nie ma pistoletu walter, I nie zna żadnych dziewcząt blond. Ma tylko Wrocław rozwalony, Co za oknami legł bez sił, A kolor jego jest czerwony, Bo przykrył go ceglany pył, Tu Kloss obejmie swoją wartę, Tu będzie życie brać za łeb, Tu będzie wódkę miał bez kartek - Na kartki zaś gliniasty chleb. Tu się nauczy kląć i palić I pozna, jak smakuje grzech, Jak w razie czego w mordę walić I jak pracować ma za trzech. Jedząc w pośpiechu; śpiąc na desce, Wdychając popiół, kurz i dym - Odnajdzie swe na ziemi miejsce. I gwiazdę swą nad miejscem tym. Zachodnie słońce krwawo świeci, Łuna objęła nieba pół - Nadejdzie czas, gdy Klossa dzieci Pobiegną do wrocławskich szkół, Ale na razie w zbite szyby Uderza z wyciem obcy wiatr I oto jedzie Kloss prawdziwy I wiezie swych dwadzieścia lat. -
Jestem niewierzący. Dobrze, że tyś ostatnio wpłacił na polski;-) A ostatnio kazałeś mi mniej płacić w BpS:-) Tym razem dałem napiwek. Kąpiel w przeręblu i ciepła herba na powitanie gratis. Pierwszy raz no może drugi poszedłem wzdłuż tyczek a ty mi tu o nielegalu. Powinieneś zatrudnić się jako parkowy i mnie z rana po Krk ganiać. Masz na to papiery i kompetencje. Tylko czy byś się w porę obudził. Czescy budzą się o 10. Ja wtedy wracam już do PL. Do pracy. Jak i oni. Na szczęście chodzisz szybciej to byś mnie przegonił i zawsze byłbyś przede mną;-)
-
Narty na muldy ? Fischer The Curv GT 85 ? + przemyślenia na polskie stoki ;)
star odpowiedział PrzemekWrocek → na temat → Dobór NART
chyba napisał już marxxx że nie ma niepotrzebnego łapania krawędzi przy zwiększonym podniesieniu i technikach z grubsza na płaskiej narcie tak to rozumiem, choć szczerze mówiąc jeżdzę zwykle na jednym nastawie co więcej pewno akomoduję się do stępionych skiturów np i jak sobie naostrzyłem to aż zdziwiłem się przy hamowaniu jak mną szarpnęło, ale to tylko pierwszy raz może początek sezonu, na zjazdowych byłem w tym sezonie 1x słownie jeden raz więc widać, że ciężko mi wrócić na ubity stok tym bardziej, że sporo było świeżego opadu w tym sezonie, sorry za offtop, ale powstał całkiem ciekawy wątek nawiasem mówiąc, uff... pozdrawiam miszcz klawiatury oraz naczelny miękiszon forum, jak przystało na miękiszona wycofuję się z dalszej dyskusji;-) -
Narty na muldy ? Fischer The Curv GT 85 ? + przemyślenia na polskie stoki ;)
star odpowiedział PrzemekWrocek → na temat → Dobór NART
to zależy na jaką długość chcesz kosić tą trawę -
To były pytania retoryczne.
-
Narty na muldy ? Fischer The Curv GT 85 ? + przemyślenia na polskie stoki ;)
star odpowiedział PrzemekWrocek → na temat → Dobór NART
Napiszesz co to za trasa? Google podpowiada la Plagne. Nie wiem, nie byłem. Po zmuldzonej jechałem Harakiri, miękkiej, zamkniętej zresztą, jak się przewróciłem to tylko podparłem się ręką i już gotów do jazdy, kiedyś jakąś podobną ale bardziej dynamiczną podpórkę miałem na Szrenicy, prawie fun carving wyszedł. -
Psycholog dyżurny? Czy pasjonat? Tak czy owak pewno pudło. Nie warto mierzyć wszystkich swoich miarą. Ludzie są różni. Pobudki też. Ja na przykład wcześnie wstaję. Pochwaliłem się? Poczekać?
-
Nie. Na swoim nigdy się nie droczył. Był jak ciepły, pluszowy miś. To tu włączył mu się tryb super recenzenta nie jemu jedynemu. Mnie np te jego pytania nudzą.
-
To się zwie autoerotyzm, chyba, że platonicznie;-)
-
Spoko wzdłuż niebieskiej trasy. Ostatnio ktoś polecał jakąś trasę na Magórze. https://www.skionline.pl/forum/topic/43167-w-góry-na-skitury-20242025/?do=findComment&comment=409662 jeśli w górach to z instruktorem lepiej
-
ta... a te własne urastają do rangi nieśmiertelności, opowiadane wnukom przy kominku, nawet jeśli to wycof z drogi zejściowej... bo jak wiemy Jan jest cyt. sportsmenem, kulturystą i herosem a zwykłymi śmiertelnikami zwyczajnie gardzi Legowisko lwa Oto jest legowisko lwa: Zamaskowana dywanem podłoga, Klubowe fotele dwa, Na ścianie reprodukcja Van Gogha; Pod Van Goghiem ciężarki i hantle, Których widok drze się wielkim głosem, Że ten lew, czyli że pan ten, Jest sportsmenem, kulturystą i herosem. Oto jest legowisko lwa, A oto żerowisko lwa: ogromny tapczan, Nad tapczanem lampki wątły blask, Zawieszonej przy pomocy spinacza, Przy tapczanie - dwudrzwiowa szafa, W niej księgozbiór, osiem tomów raptem: Pięć Agaty Christie, a trzy Staffa, A na oknie szkło i adapter. Raz na tydzień adapter gra, Płynie zapach zaparzonej herbaty... Oto jest legowisko lwa, A lew jest starej daty. W przedpokoju ma kuchenkę i zlew, Nad nim lustro śmieszne i krzywe; Przed tym lustrem wyliniały lew Czesze co dzień swą skąpą grzywę. Albo sprawdza, czy minął mu obrzęk Pod oczami i czy język obłożony... A koledzy mówią: - Ten ma dobrze... I z niesmakiem patrzą na swe żony. I dosłownie nie ma prawie dnia. Żeby któryś nie przyszedł do niego: - Ty mi pożycz legowisko lwa, A ja dam ci na kino, kolego... Lew się dziwi, zazdrości im rodzin, Chętnie z dziećmi by się bawił jak psisko, Ale daje ten klucz i wychodzi Pod chmurami wiszącymi nisko. Mija schody, podwórko i dom I odpływa w samotność wieczoru... Nie jest dobrze samotnym lwom, Legowiskom wbrew i wbrew pozorom.
-
jak smutno czytać zgorzkniałego byłego górołaza:-( ps ja wybierałem te anegdotyczne, autoironiczne
-
Nie wiem co wy z tym filmowaniem? Wystarczy jak ominę kolejne drzewo, a zatrzymam się przed strumieniem i git. Weryfikacja dość prosta. Przynajmniej skuteczności, a punktów za wrażenie estetyczne czy artystyczne nie oczekuję. To nie balet. Balet jak przekraczam wykroty czy strumień. Wtedy nawet półszpagat;-)
-
Niezła historia. Nieźle wybrnęliście. Ja kiedyś pojechałem na słoneczne i szerokie alpejskie stoki. Podjeżdżając na Gefrorene Wand dziwiłem się nieco, że ani takie szerokie, a jak wyszedłem z kolejki to wiatr, mgła i zimno spowodowały, że chciałem się wrócić... ale jakoś syn z ojcem lokalesi wypchnęli mnie bo wysiedli za mną... więc puściłem ich przodem i miałem przewodników... potem zmieniłem na Olperera, pod niego, a tam inna aura na szczęście. W Cortnie z kolei w mleku wjechaliśmy z Lski na górę i poratowali nas Szwedzi, skiturowcy, za nimi było łatwiej, też po świeżym opadzie, więc mgła i brak ratraka, to co, że ze Szwecji;-) W Soelden z kolei walczyłem ze sprzętem skiturowym ku uciesze gawiedzi na kolejce, progres kiepski ale miejsce kultowe na początek sezonu. Prawdziwie górskie przygody liczne, obecnie w wersji skiturowej... zacząłem od wersji hard and solo, więc teraz może już być tylko łatwiej. Cenię sobie Studicni bo znam topografię i wiem, że mogę się wycofać dość bezpiecznie. Oprócz tego logistykę mam opanowaną, a i ludzie serdeczni choć przecież nie na pierwszy rzut oka... no ale byłem u nich pewno już z 30x... swoje zarobili, Mario by podliczył;-)
-
Być może ale ambicjami niespełnionymi piekło wybrukowane. Ostatnio młody Ukrainiec cisnął po 16 na szczyt Śnieżki w adidasach i bez lampy, na pytanie o tą ostatnią odrzekł, że ma komórkę. Zaalarmowała mnie jego rozmowa przez komórkę i ciśnienie na szczyt. Tłumaczył, że odhaczyć checkpoint. Zniechęciłem go skutecznie zbliżającą się ciemnością, twardnieniem pokrywy śnieżnej i wskazując na nieadekwatny ekwipunek. Taki mały sukces znudzonego miękiszona. Ja zdejmowałem foki w ostatnich promieniach słońca wygrzewając stare kości i szykując się do zjazdu. Zawrócił. Fotka poglądowa, AI produced.