Introzime
Members-
Liczba zawartości
51 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Introzime's Achievements
-
No i tutaj się bezwarunkowo zgodzę. Jeździłem i na slalomkach i na swoich dobermannach, mogę powiedzieć że sportowe narty są świetne na przygotowane stoki i żadna inna nie jest w stanie ich zastąpić. natomiast gdy stok płynie i wszyscy z nim walczą, to na nartach z ponad 80mm pod butem można się wtedy świetnie bawić. Problem jest wtedy, gdy trzeba wybra coś kosztem czegoś jak się chce miec jedną parę. Każdy ma priorytety.
-
Nie znam się na charakterystyce poszczególnych nart, dlatego chciałem uzyskać opinię. Jeździłem na starych blackeye ti, w miękkim świetna narta, ale taki Elan Amphibio o wiele lepiej spisywał się na twardym, był bardziej zbliżony do gigantki niż do ww atomiców. Jakbym miał okazję jeździć na wszytskich to bym wybrał, a tak muszę zdać się na relację innych. Dzięki za polecenie, przejrzę kanał.
-
Czekałem na twoją wypowiedź. Z większością się zgodzę, jednak na slalomkach mam złą manierę zacieśniania skrętu, mocno agresywnej jazdy, co kończy się umieraniem przez brak kondycji po 3 zjazdach. Poza tym na nartach jeżdżę najczęściej w marcu w Austrii, gdzie twardo jest przez 2 godziny a potem wszystko płynie przy 10 stopniach na plusie, dlatego zdecydowałem się na coś szerszego pod butem. Poza tym jak będę chciał pojeździć na slalomce, to wymienię się z nartami z tatą, bo kupił niedawno Fischery wc sc. Jeździłem na nartach am i w złych warunkach dobrze się na nich bawiłem, a w końcu to przyjemnością z jazdy chcę się kierować. Chociaż nic nie zastąpi kilku pierwszych przejazdów na gigantkach po sztruksie, to jednak wolę mieć nartę bardziej uniwersalną, bo nie stać mnie na posiadanie 3 par (niestety). Jeśli z nogą nic się nie będzie działo i wrócę do kondycji, może kiedyś kupię coś z grupy high performance, ale to na razie tylko plany. Co do nart wolę się zapytać o polecane modele, bo kiedyś się naciąłem na "gigantkę" dla wypożyczalni z pianką w środku. A jak wydawać ponad 1000 złotych to roztropnie. Sstar polecił coś od siebie, poszukałem tych modeli, na jednym miałem okazję jeździć i taka odpowiedź mnie zadowoliła. Wiem, że mam pewne braki w technice, ale uważam że nie muszę jeździć jak zawodowiec. Wezmę intruktora żeby poprawił w szczególności moją postawę i będę po prostu cieszył się jazdą.
-
Czasami mam wrażenie, że na tym forum nie wolno nic pisać. Bo jak to tak...
-
Dzięki za info. Narazie wygrywają Salomony, ale niestety drogie są. Chyba zaczekam do przyszłej wiosny i będę polował na niższe ceny.
-
Jazda na gigantkach wymaga siły, aby dobrze docisnąć krawędź. Dodając do tego szybkość, idą spore przeciążenia na nogi. Chcę jeździć mniej sportowo, a bardziej turystycznie. Jeździłem na nartach am i wiem że będą dobre, lżejsze i wymagające mniej siły. Nie pytam o to jakiej klasy nart potrzebuję, tylko pytam się jakie wybrać z danej grupy, ponieważ nie ma możliwości założenia na nogi 4 par i porównania.
-
Jeszcze szybkie pytanie, czy te elany porsche design to to samo co te? https://allegro.pl/o...72cm-9207342325
-
Jeździłem na tych Elanach, bardzo przyjemna narta. Atomiców x9 chcę uniknąć, bo to już bardziej sportowa narta, a chcę oszczędzać kolano. Dzięki za polecenia panowie.
-
Z racji kontuzji sprzedaję swoje Nordici Dobermanny GSR 186 i chcę kupić coś lżejszego, ale jednocześnie wciąż najwyższej klasy. Co będzie z grupy allmountain najuniwersalniejsze? Zastanawiałem się pomiędzy Atomicami vantage 79, Salomonami s force bold i k2 supercharger. Wymóg to około 80 pod butem i stabilność przy prędkościach około 80km/h, szybciej już nie zamierzam jeździć.
-
Wiem, że odkopuję, ale dla ciekawych: Uszkodzona łąkotka przyśrodkowa, zablokowanie stawu Uszkodzone więzadło krzyżowe Jako leczenie artroskopia, "zszywanie łąkotki". Czy po tych zabiegach narciarstwo bardziej turystyczne niż sportowe będzie w moim zasięgu? Lekarz nie odpowiedział mi jednoznacznie, rzucił tylko że bez krzyżowego nic mi się nie zablokuje.
-
Przechodziłem 6 tygodniową rehabilitację po badaniu usg, od tamtego czasu było w miarę ok, nie przeszkadzało mi to kolano. Jednak teraz wiem, że nigdy nie mogę być pewny i będę walczył o operacyjną rekonstrukcję, o ile może pomóc. Opuchlizny już nie mam, ruchomość się poprawiła, ale bez kul nigdzie poza łazienką nie dojdę.
-
Gdybym jeździł na wprost to bym nie miał urazu, tym razem poszło w pełnym złożeniu w zakręcie Wielkie dzięki za rady, narciarstwo w tym roku opuszczam definitywnie (pisane z wielkim bólem). A więc jedyna atrakcja w tym roku to kolejki na nfz :/
-
No cóż, przynajmniej się umocniłem w przekonaniu, żeby się szybko za to zabrać. Aczkolwiek jeśli ze skierowaniem w trybie pilnym mam wizytę po prawie 2 miesiącach... Do zobaczenia na nartach za 5 lat
-
No właśnie, i tutaj już wchodzimy na temat polskiej służby zdrowia. Za pierwszym razem, kilka miesięcy po wypadku miałem robione usg (po przeciążeniu kolana na wf) i wyszło, że mam ponadrywane mięśnie, i popękaną łąkotkę, pozostałość po dawnym urazie, czyli tym pierwszym. Niestety, leczenie prywatne idzie w tysiące z badaniami, a wolę trochę oszczędzić, wizyta u specjalisty w marcu, na 3 czy 4 dni przed planowanym wyjazdem na narty do Kaprun. Wypis z soru mówi o skręconym stawie kolanowym i ponadrywaniem innych nieokreślonych części kolana. Zalecenia rezonans. Oczywiście, nie liczę na diagnozę, ale może ktoś miał podobny uraz i powie, czy w jego wypadku powrót na narty okazał się możliwy. Odnośnie wpisu Joanny. Przeszedłem rehabilitację, od września ćwiczyłem na siłowni, trener pokazał mi ćwiczenia stabilizujące kolano i wzmacniające mięśnie, bezpieczne dla tego typu urazu. Czas tu nic nie da, bo od wypadku co jakiś czas potrafiło "przeskoczyć", ale zawsze po minucie mogłem wrócić do sportu.
-
Witam. Ze 3 lata temu niefortunnie wykręciłem nogę na nartach, wynikiem czego była popękana łąkotka. Jednak w ubiegły weekend kontuzja mi się odnowiła, jechalem na nartach, podczas skrętu po prostu poczułem jak coś mi strzela w kolanie, ból i brak możliwości ruchu nogą, wynik badań jak w tytule. Jako że ostatni uraz nie jest wynikiem wypadku, kreują mi się 2 pytania, na które może ktoś mi pomóc znaleźć odpowiedź, w końcu to częsta kontuzja wśród narciarzy. 1. Czy bez rekonstrukcji/operacji będę mógł jeździć, o ile zamienię swoje dobermany gsr 186 na coś lżejszego, 2. Czy po zabiegach i operacjach będę mógł zostać przy sprzęcie i swoim stylu jazdy. No i czy w ogóle jeszcze będę mógł zjeżdżać bez obawy o powtórzenie kontuzji w losowym momencie.