-
Liczba zawartości
2 934 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
55
Zawartość dodana przez moruniek
-
Będąc w okolicy, warto podjechać na Czantorię. Tego nie masz już w karnecie ale warto.
-
Wczorajsze pożegnanie z Oravicami. Po wiośnie przyszła zima. W nocy spadł deszcz, który zamarzł i był twardy podkład. Na to spadło ze 3 cm śniegu i zrobiły się fajne warunki. Czekamy na wjazd pierwszą kanapą. Padał śnieg. Zrobiło się bajkowo (mogłoby spaść tego śniegu odrobinę więcej). Przecierało się. Wyszło słońce. Górna stacja z nieco innej perspektywy. Raczej pusto. Do zobaczenia Oravice.
-
Od narciarza do przedsiębiorcy - dyskusja na temat rynku narciarskiego
moruniek odpowiedział Gorts → na temat → Narciarstwo
A jakbyś chciał pogadać na poważnie, to zapraszam do kontaktu na priv. Część usług po koleżeńsku inne usługi doradcze odpłatnie.- 40 odpowiedzi
-
- narciarstwo
- rynek narciarski
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja patrzę na to z dużym przymrużeniem oka. 12 lat trenowałem trójbój siłowy, każda apka na podstawie wskaźnika BMI, sugeruje mi, że powinienem schudnąć. Problem polega tylko na tym, że nie mam z czego. Jak wchodzisz w podsumowanie aktywności narty - zaczynają się prawdziwe jaja. Założę osobny wątek, jak wrócę z wyjazdu. Na nartach raczej jeżdżę niż się zwożę. A aplikacja Garmina po przejechaniu ponad 40 kilometrów twierdzi: minuty intensywnej aktywności: 0 Efekt treningu - brak korzyści Umiarkowanie - 14 minut Suma spalonych kalorii - 339 Znaczy się - narciarstwo to sport kompletnie bezwartościowy 😉.
-
Co dobre powoli się już kończy (niestety). Dziś solidnie pojeżdżone i popływane. Ludzie jeżdżą na prognozę, dziś były złe, więc nie przyjechali. Rano tak. Czasami padał deszcz. Na bramkach tak - cały czas. Około 10:00 zaczęło przecierać się słoneczko. Stok puścił dość wcześnie, brak mrozu w nocy. Śniegu zeszło już sporo. Troszkę wiało. Pojeżdżone (zjazdy). Popływane.
-
Toż to normalnie najbardziej oczekiwany wyciąg na tych stokach😉. Zamiast zapewnić normalne funkcjonowanie Dolin, COS buduje kolejny orczyk ? Chyba dla tych co im się znudzi stanie w kolejce, do kanapy na Skrzyczne.
-
Dziś nieco mieszane uczucia. Słonecznie, ludzi nieco więcej niż wczoraj. Ośrodek starał się na to przygotować. Kasy zostały otwarte o 8:40 a nie jak zwykle o 8:55, wyciąg ruszył o 8:50 a nie o 8:57 jak wcześniej. Kolejka mierzona z zegarkiem w ręku, to dokładnie 5 minut (od podjechania do posadowienia swoich 4 liter na krześle). Jedzenie w knajpie na dole nawet smaczne. Polscy kucharze zaczęli robić dobrą robotę. Mój syn siedział, liczył, liczył i odzywa się do mnie. Tata, w tej knajpie napoje mogą być za darmo. Płacisz 2.5 Euro za napój, możesz płacić w PLN. Jak dasz banknot 200 zł, a Pani przeliczy Ci po kursie 4,5 i wyda resztę w Euro, które sprzedasz po 4,75 to ten napój masz praktycznie za darmo. Nie sprawdzałem tych jego wyliczeń, jednak wyciągnąłem już wcześniej wniosek, że przy kursie wymiany 4,5 opłaca się płacić w złotówkach. Takiego najazdu osób, które stanowiło zagrożenie dla siebie i innych dawno nie widziałem. Stok puścił dość wcześnie, około 10:30 było już miękko. Kilka osób zwożono toboganem. Szkoleniowiec ustawiał grupę młodzieży, każąc kolejnym dojeżdżającym stawać powyżej grupy. Mnie uczono dokładnie odwrotnie. Jakież było jego zdziwienie jak jeden młodzieniec nie wyhamował i skosił 3 swoich kolegów. Na koniec dnia chciałem zrobić zdjęcie stoku. Jak je obrobię to wstawię. Pan stracił deskę i ta zjechała ponad 400 metrów lądując na siatce bezpieczeństwa, cudem nie ścinając nikogo po drodze. Stoki przygotowane świetnie. Wylizane. Brak mrozu powodował, że szybko jednak miękło. Córka wyciągnęła mnie na talerzyk - uwielbia je. Tu już puściło.
-
Cyrlica zdobyta. Niby niewielkie wzniesienie ale w zeszłym tygodniu się nie udało. Leżało wtedy tam ponad metr śniegu, który musiałbym torować. Teraz sami zobaczcie ile z tego śniegu zostało. W zeszłym tygodniu tej drogi widać nie było. Tu wąwóz zasypany jeszcze resztkami śniegu. Jest tam widokowo - dlatego się wdrapałem. Takie tam. I jeszcze jedno. Jesteśmy na szczycie. Bacówka ? Śniegu coraz mniej. Skocznie widziane z góry. Termy Chochołowskie też licznie odwiedzane.
-
Dziś wróciło słońce. Stęskniłem się za nim ostatnio. W nocy był też przymrozek, a to oznaka udanego nartowania. Pomyślało tak więcej osób. Na parkingu zrobiło się tłoczno około godziny 10:00, do 11:00 kupowali karnety więc dało się pojeździć. Rejestracje głównie BL (Bratysława ?). My wytrzymaliśmy do około 12:00. Później termy. Jeszcze nigdy tyle nie popływałem podczas nartowania. W termach kompletnie pusto. Jak wychodziliśmy po 15:30 tłum szturmował wejście na termy. Słońce i mróz. Stoki prezentowały się bardzo dobrze. Rano wylizane, twardo, wręcz betonowo. Zabawa na całego. Ruszył talerzyk - dziś ratował sytuację. Miejsce wysiadania poniżej - to wyżej lepsze. Swoje wyjeździliśmy tu. Przed 12:00 już tak.
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli
moruniek odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Michale, wydaje mi się jednak, że na żądanie 😉. -
Relacja z dnia dzisiejszego. Pada, pada, ciągle pada. Dodałbym jeszcze, że również mocno wieje. W nocy mocno popracowali nad stokiem. Większość wczorajszych przetopów zasypana śniegiem. Śnieg mokry, ciężki, podsiąknięty wodą. Tu czekamy na uruchomienie kanap. Chętnych do jazdy jak na lekarstwo. I jeszcze jedno. Kozice (chyba), biegną przez stok - na zdjęciu słabo to widać, za szybkie były - a było ich kila sztuk. Trasy dobrze przygotowane. Główny stok zyskał tyczki - oznaczające jego skrajnię. Wcześniej leżał tam śnieg. Na kilka minut wyszło nawet słonko. Trasy po 12:00 już wyraźnie puszczały.
-
Zobacz największą różnicę pomiędzy Twoim filmem a jej. Nagrywaj w takich warunkach jak ona. Kompletnie pusty stok. Pozwala to na swobodę jazdy, brak wymuszonych skrętów.
-
Dziś chłopaki z obsługi wyciągu mieli z nas polewkę. Pytali mnie, jak podobała mi się wczoraj pogoda ? Czy ubranie zdążyło wyschnąć przez noc. A numerem jeden było pytanie, czy w kolejną ulewę też mają otwierać dla nas wyciąg 😉. Wreszcie przestało lać. Wrócili ludzie. Uruchomili talerzyk. Wszystkie przetopy na stoku dobrze oznaczone. Przez brak śniegu, skrócili trasę talerzyka. Główny stok trzyma się dobrze. Obok już kilka przetopów. Kolejka od 11:00 mniej więcej cały czas tak samo. Niby długa, nie więcej jednak, jak na 5 minut stania. Talerzyk bez kolejek. Termy puste. Gdzie ci ludzie ?
-
To już mam raczej za sobą. Lubię pójść obok szlaku, poszukać własnej alternatywy, niekoniecznie w tłumie. Po górach chodzę od 4 roku życia, nie lubię w tłumie. Góry w samotności lub towarzystwie najbliższych osób - proponuję np. w Macedonii.
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli
moruniek odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Czy ktoś mógłby mi usystematyzować temat. Jakie terminy spotkań, w poniedziałek lub wtorek będę znał swój plan zajęć na kolejny semestr. -
Trochę połażone w środę i czwartek w okolicach Chochołowa (jak jeszcze było słońce). Czarny Dunajec w zeszłym tygodniu płynął niespiesznie. Teraz tak, masa śniegu schodzi z gór. Wiercą w poszukiwaniu kolejnej wody termalnej. Śniegu trochę leżało. Tu też. Wszędzie ślady po nartach. Widokowo. Zbliżenie I jeszcze jedno. A to widok w drugą stronę. Sporo rzeźb, głównie o tematyce religijnej.
-
Dziś relacja nieco wcześniej. Wytrzymaliśmy na nartach do około 11:00. Wg. prognoz miało być +1 i miał padać śnieg z deszczem, przechodzący w śnieg. Zamiast tego było +5, ulewny deszcz i porywisty wiatr. Aż takim koneserem jednak nie jestem. Pogoda jeszcze gorsza niż w piątek. Na stoku meldujemy się przed 9:00. Oprócz nas jedna osoba jeździła taśmą z instruktorem (brawa za wytrwałość) oraz 2 osoby na stoku. Jeżeli taka pogoda utrzyma się dłużej, to niestety nastąpi szybki koniec sezonu narciarskiego. My po nartach udaliśmy się na gorące termy - rewelacja. Po dogrzaniu czterech liter, zamiast pokonywać kolejne kilometry na nartach, zaliczałem metry w basenie pływackim 😉. Tu czekamy na odpalenie kanap. Po kilku chwilach wjeżdżamy pierwszą kanapą (moknąc coraz bardziej). Stok prezentuje się dość dobrze. Trochę drobnych przetarć. Tu też. Generalnie nie jest jeszcze źle. Główna trasa bajka, cała dla nas. Strasznie miękko. Jeszcze dwa dni temu kijek nie wchodził w śnieg. Teraz bez problemu. Mają około 50 cm śniegu. Wypinasz buta z narty, wpadasz po kolana w śnieg. Około 11:30 zamknęli kanapę. Oficjalnie z powodu zbyt silnego wiatru ? Ja raczej stawiałbym na brak chętnych do jazdy. Jak wracałem Vitanova też stała.
-
Relacja z dnia dzisiejszego. Dość ciepło, do 11:00 nie padało, jazda od odbicia do odbicia. Przez pierwszą godzinę byliśmy jedynymi narciarzami. Trochę dziwne uczucie, otwierają dla nas ośrodek na wyłączność. Przed pierwszym zjazdem wyszedł do nas kierownik ośrodka i poprosił byśmy uważali, bo robili w nocy trasy, uzupełniali braki śniegu, momentami może jeszcze wszystko nie być gotowe, bo właśnie stawiają siatki bezpieczeństwa. Ruszamy pierwszą kanapą. Moja córka robi sztuczny tłok na bramkach. Ratrak wystawiony na pokaz ? Zniknęło przejście dla instruktorów. Pusto. Zmienili godziny pracy ośrodka i nam nie powiedzieli ? Tu też pusto. Po 10:00 pojawiło się dosłownie kilka osób.
-
Dziś pogoda dla koneserów (moja żona mawia dla maniaków). Rano trochę słońca, później silny wiatr wyrywający siatki na ośrodku, deszcz (czasami dość intensywny). Wiedziałem, że będzie raczej pusto, jednak frekwencja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Z tej perspektywy jeszcze zdjęcia chyba jeszcze nie wstawiałem. Masterki wyprowadzone na spacer. Rano jeszcze, jeszcze. Przecierało się słońce. Później było tylko gorzej. Pojawiły się tabliczki z numerami tras. Kompletnie pusto (takich zdjęć z różnych godzin, mam jeszcze kilka). Pojawiło się wydzielone wejście dla instruktorów z kursantami (szykują ośrodek na ferie ?). p.s. Na termach spotkałem grupę młodzieży z obozu narciarskiego. W nagrodę za ładną jazdę mieli dziś obiecane termy na 3 godziny, ze stoku deszcz zmył ich po 2 godzinach jazdy. Była też grupa pielgrzymów z Polski, sztucznie podnosząca frekwencję.
-
Temat zniżek to temat rzeka. W cywilizowanej części Europy, w wielu miejscach zniżki przysługują też nauczycielom, tym akademickim też. Wiem, bo sam korzystałem. O dziwo, ta zniżka, obowiązuje też w Szczyrku, jak kupujesz przez strony internetowe (tylko że tam karnety ulgowe nie są - 30%).
-
Dziś pełna lampa. Rano mglisto. Po drodze, gęsta mgła. Od skrętu w dolinę, pełnia słońca. Dziś stały dwa patrole policji i kontrolowały prędkość - Słowacy. Parking pękał w szwach, jednak gdzie Ci ludzie poszli ? Na stoku pusto, na termach pusto. W nocy solidne -6, w ciągu dnia solidne +6. Stok trzymał się dobrze do około 13:00, później wyraźnie puściło. Tak to dziś wyglądało. Mgła stała w dolinach. Pełnia słońca. Więcej słońca. Po 13:00 zaczynało puszczać. Słonko zrobiło swoje. Warunki. Trochę bawiliśmy się na talerzyku, kołowrotek puszczał narciarzy bez karnetu. Moja córka uwielbia wszelkiej maści talerzyki, orczyki, kotwice itp. Termy z widokiem na stok. Tłok na termach. Tu też tłoczno.
-
Dziś rozmawiałem na kanapie z dziewczyną. Była z dzieckiem, są na feriach w Witowie, kupiły karnety, zobaczyły kolejki i uciekły do Oravic. Jej zdziwienie sięgnęło zenitu, jak się dowiedziała, że tu karnetu dla 8 letniego dziecka kupować by nie musiała, bo dziecko do lat 10 jeździ gratis (dostaje do karnetu rodzica, specjalną opaskę, codziennie w innym kolorze).
-
Dziś było twardo i równo do końca dnia. Mała liczba ludzi, mikroklimat, powoduje, że nawet na ściankach nie ma odsypów i muld. Jest tam szeroko. Widokowo. Wszystkie przejazdy pomiędzy trzema ich trasami czynne. Co czyni ośrodek fajnym do jazdy, tworzy warianty zjazdu. Meander w nieco innej odsłonie. Kusił lasek, kusił i skusił. Lasek cd. Pole pokryte śniegiem. Ten jednak ciężki do jazdy, po wcześniejszym opadzie nie ma śladu. Została skorupa lodowa, pod nią bywa pusto. Trzeba uważać. Odpalili talerzyk. Ja wjeżdżałem do końca, fajna trasa wzdłuż tego wyciągu. Niektórzy opuszczali orczyk nieco wcześniej. Fajna trasa wzdłuż talerzyka. Tu wydzielona polanka dla dzieci z taśmą. Po 12:00 wyszło słonko. Stok trzymał bardzo dobrze do końca dnia.
-
Meander. Dziś a wczoraj to dwa różne ośrodki narciarskie. Po wczorajszym opadzie nie został żaden ślad. Było tak. Stok trzymał bardzo dobrze. Czasem słońce, trochę śniegu, chwilami niewielki deszcz. Dzieci zadowolone. Na górze, gdzie rozchodzą się 3 trasy, jest naprawdę szeroko. Córka śmiga. Dzisiejsza nasza faworyta, trasa za laskiem, obok orczyka. Jej dolna część. Te warunki to z około 13:00 Stoki trzymały się bardzo dobrze, to zdjęcie z około 15.
-
Dziś jeden z najlepszych dni na nartach - EVER !!! Dzień nieco emocjonalny. Córka wróciła do nart po złamaniu nogi. Pogoda miała być słaba, była fantastyczna. Na zmrożonym podkładzie, spadło 5 cm świeżego. Żyć, nie umierać. Tu, córka na zdjęciu. Pierwsze dorosłe narty. Buty od @Marcos73 pasują idealnie, dziękujemy raz jeszcze. Dziś epicko. Te 5 cm świeżego na twardym podkładzie. Fajnie to wyglądało. Takie kolejki przez cały dzień. Prawie jak w Białce 😉. Fajna jazda, cały czas. Tak stok prezentował się około 15:00. Później termy. Nie mogłem się powstrzymać.