Skocz do zawartości

moruniek

Members
  • Liczba zawartości

    2 935
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Zawartość dodana przez moruniek

  1. Powoli kończymy naszą przygodę w Grecji. Trzeba było połazić po plaży. Wejść na pobliską wyspę przez mostek. Takie oto widoki. Dom nad samym brzegiem morza. Była też syrena. Tu sporo osób ćwiczyło sterowanie latawcem. Niektórym to wychodziło całkiem nieźle. My bawiliśmy się na SUP-ie. Koty mocno nas pilnowały. Owoce w naszym sadzie. c.d.n.
  2. W Macedonii towarzyszyły nam psy. W Grecji to zdecydowanie koty. Ten(ta) miał wyraźną ochotę się wybrać z nami do Polski. Żona wysłała mnie po zakup karny (spożywały ją równie chętnie jak nasze kabanosy czy mięso kurczaka). Było ich sześć. Nie wszystkie mam na zdjęciach. c.d.n.
  3. Kolejne zdjęcia z Lefkady. Słynny drewniany most. Wąskie uliczki. Dużo zieleni. Stare łodzie. Kanały. Wieża zegarowa. Zabytkowe kościółki. Sporo zabytkowej zabudowy. Twierdza. Kapliczki. Place miejskie. c.d.n.
  4. Lefkada W poszukiwaniu plaży. Słynny obrotowy most. Wszędzie flagi. Twierdza. Takie budowle przy plaży. Wiatraki ? Baszty obronne ? Latarnie morskie ? Oczywiście wdrapałem się na górę. Widok w drugą stronę. c.d.n.
  5. Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie zwiedzali okolic. Taka urocza zatoczka. A, że te najlepiej poznaje się z wody, dorobiłem się bagażnika na SUP-a, to kilka chwil i można pływać. Tylko to słońce odrobinę przeszkadza😉. Kilka zdjęć z wody. Tu na brzegu staje sporo Camperów "na dziko". I jeszcze jedno. Tym razem widok "naszej" plaży od strony wody. Taki mamy widok z apartamentu. A jak pobawisz się zoomem w aparacie, wygląda to tak. Takie porównanie rzeczywistości do tego co można obejrzeć w SM. c.d.n.
  6. Nasza miejscówka, gdzie diabeł mówi dobranoc. Mamy wynajęty apartament z 2 sypialniami, właściciele po naszym powitaniu się wynoszą, zostawiając nam cały dom z dużym ogrodem do dyspozycji. Do plaży około 200 metrów, dodam do prywatnej plaży, użytkowanej przez kilkanaście wtajemniczonych osób. Trzeba przejść przez bramę i prywatną drogę naszych gospodarzy i mamy taki oto widok. Kilometr dalej ćwiczą Kajta. Plaża. W drugą stronę. Gospodarz przygotował taką oto osłonę od słońca, wiatr nie daje jednak za wygraną. Pływamy, podziwiamy zachody słońca. c.d.n.
  7. Wjeżdżamy do Grecji. Na przejściu granicznym kompletnie pusto. No prawie, porządku pilnuje paw. Powiewa flaga. Stan dróg robi się rewelacyjny. Zaskoczyła mnie cena paliwa, On w cenie poniżej 1,5 Euro można trafić. Przejazd odcinka autostrady to koszt około 1,5 Euro, najdroższy był tunel 3 Euro. c.d.n.
  8. Cześć, teraz jesteśmy już w Grecji, piszę z lekkim opóźnieniem, jak znajdę wolną chwilę (o co jest trudno). Odnośnie garnka, wyślij mi zdjęcie, będziemy wracać przez Skopje, więc może się uda (obiecać jednak nie mogę). Grecja mocno mnie zaskoczyła na plus. Pierwszy raz jestem w niej samochodem (to inny kraj niż ten znany od strony hotelowej). Jesteśmy na wsi, bez tłumu turystów. My, czasami kilkoro Greków i kilometry pustej plaży. Są też wszechobecne koty. Odnoście standardów drogowych w Serbii i Macedonii, tam mocno lało, przez kilkanaście dni przed naszym przyjazdem. Po drogach szły miejscami lawiny błotne. O wyjściu w góry też można było zapomnieć, bo to takie brodzenie w błocie.
  9. Czasem Mapy Czechy wyprowadzą nas na manowce. W okolicy sporo sadów. Pyszne jedzenie. Pyszne jedzenie cd. Jedzonko cd. Było też piwo, to Smooth - faworyt mojej żony. c.d.n.
  10. Jesteśmy w Macedonii. Tu jakby inflacji brak. Piwo w knajpie 90 Denarów. Obiad dla 4 osób około 135 zł (z napojami i sałatką). W Macedonii idzie mocno budowa dróg, też widać logotypy firm z Chin. Też pada deszcz, drogi zalane, czasem jakiś lawiny błotne, autem bez 4x4 trudno przejechać. Pretor - miasteczko wymarłe, patrząc po ilości ośrodków, kiedyś musiało tętnić życiem. Nasz hotel, za 4 osoby za 2 doby z dobrymi śniadaniami, zapłaciliśmy 400 zł. Tu na zdjęciu Zdrajca, tak nazwaliśmy tego psa. Wystarczy dać mu jeść i idzie do innych turystów. Jezioro Prespa. Zbieg granic 3 państw. Jeszcze jedno zdjęcie. Trochę popływałem, temperatura wody około 12 stopni. Troszkę obok, infrastruktura jest, turystów brak. c.d.n.
  11. Obok lokalna restauracja, jedzenia dobre. Właściciel na nasze powitanie odegrał nam hymn. Można płacić w Euro, brak możliwości płatności kartą. Córka była głodna, ujęcie jak już zaczęła jeść. Pyszności. Pyszna sałatka, choć ta lepsza jest w Macedonii. Nasz nocleg w Jagodinie, polecam (służę namiarami na priv).
  12. Jesteśmy w Serbii. Miejsce mało oczywiste, kąpielisko termalne, stworone przez lokalną społeczność (gdzie diabeł mówi dobranoc). Koszt wejścia dla 4 osób na cały dzień około 10 Euro (można płacić w Euro, pani wydaje resztę w lokalnej walucie, nie można płacić kartą). Miejsce nazywa się Banja Pacir. Kilka kilometrów od autostrady, dobre miejsce na odpoczynek po nocnej jeździe. Słynne różowe jeziorko (taki raczej staw sztucznie zbudowany), bez słońca nie widać tego koloru. W środku kąpiel w czarnej mazi. Rekomenduję nie zakładać na siebie najlepszych strojów kąpielowych (zapach przypominający łajno, utrzymuję się przez kolejne 2-3 prania). Mimo zimna, kąpiemy się na zewnątrz. W środku oczywiście też. c.d.n.
  13. Kolejne wakacje, kolejną podróż trzeba zacząć. Będzie kilka krajów, moje ukochane Bałkany, Serbia, Macedonia, Albania. Będzie też Grecja. Relację będę pisała sukcesywnie, w ramach jak będzie działało forum i Internet w trakcie podróży.
  14. Pełna zgoda, tylko mnie zastanawia dlaczego Piotr ( @spiechu) jedzie na swoim rowerze 15 km/h gdzie ja z 10 letnią córką jadę szybciej. Na te 40 km pojechałem z średnią prędkością 24 km/h. Oczywiście 40 to nie 500 i nie wyobrażam sobie obecnie 530 km na rowerze (jeszcze) ale to pewnie kwestia systematyczności treningu i poprzestawiania sobie czegoś w głowie. Najdłuższy dystans jaki zrobiłem w ciągu 3 dni to coś ponad 200 km. To znaczy, że do 530 km trochę jeszcze brakuje 😉. p.s. Cele na trwający obecnie sezon mam takie: 1. Utrzymać te 24 km/h na dystansie 60 km i tak powolutku do przodu. 2. Przekroczyć 5000 kilometrów na rowerze w ciągu roku (co idzie mi całkiem nieźle). p.s.2 Trzymam kciuki za Ewę i Mitka (oboje znam osobiście).
  15. Zależy to od wielu czynników, siły i kierunku wiatru, terenu w którym jedziesz, systematyczności jazdy, sposobu pomiaru czasu. Od 2 lat na rowerze jeżdżę praktycznie codziennie (chyba że bardzo mocno leje). Jeżdżę również zimą. Mój rower do najszybszych nie należy, raczej ma charakterystykę zjazdową, doskonale sprawdza się w terenie (tu gdzie mieszkam, takie nizinne MTB). Ostatnio jadąc po płaskim, głównie asfalt, dobry układ przy przejazdach przez jezdnie, wykręciłem czas 1:40:29 na dystansie 40,11 KM. Jazda bez przerwy. Rower Torpado Devon, na dość szerokich oponach WTB z kostką, w rozmiarze 29". Na rowerze syna (tym poprzednim, nie jego obecnym) przy kole w rozmiarze 26", moja prędkość jazdy oscylowała w granicach 21 km/h. W obu rowerach ten sam układ napędowy 2x10 Shimano Deore.
  16. Przecież zapraszałem (sugerowałem delikatnie) grilla u siebie w Rajszewie pod koniec sierpnia. Tereny do jazdy rowerami są (ścieżki rowerowe i trudniejszy teren), las 10 metrów, Wisła do 100 merów. Warszawa jakieś 6 km, do centrum maksymalnie 20 km, a dzicz na wyciągnięcie ręki, łosie spotykane co parę dni.
  17. Tu się z Tobą nie zgodzę, wielokrotnie jeździłem w deszczu. Im bardziej intensywny tym lepiej. Nikogo nie spotkasz na stoku, pusto, same plusy. Ostatnio jak schodziliśmy z synem ze stoku, to obsługa zamknęła stacje. Ja miałem na sobie Marmot Spire 3L (mam je chyba ponad 10 lat i cały czas wyglądają jak nowe - kurtka i spodnie), po 2 godzinach na termach, wyjąłem ciuchy suche z szafki (cała woda spłynęła). W swej konstrukcji przypomina raczej dobrej jakości namiot typu brezent, ale sprawdza się bardzo dobrze. Jeżdżę w kurtce na rowerze w mokre dni czy chodzę po górach. Im gorsza pogoda tym lepiej. Na wietrzne dni bez deszczu używam kamizelki Gore Wear C3. Oba produkty niby Gore-Tex a jakby nieco inne i do innego przeznaczenia. Młody miał Volkl-a Big Mountain na sobie, też zdała egzamin rewelacyjnie. Lało solidnie.
  18. Ja będę już w Grecji. Dalej Albania. Bawcie się dobrze.
  19. Nowy rower w rodzinie. Syn wyrósł z poprzedniego. Dzień dziecka, urodziny itp. Troszkę go przetestowałem. Sztywne osie, Deore, cena dość dobra (była promocja), chyba warto było kupić. Na zdjęciu świeżo po wyjęciu z auta, trzeba podnieść siodełko, ustawić. Odbiór z Deca bezproblemowy, sam zakup już niestety nie (wieszał się im system). I druga strona.
  20. Co się odwlecze... @Marcos73 wybiera się do Warszawy na koncert, pod koniec sierpnia. To i jakiegoś grilla się zorganizuje, mieszkam 100 metrów od Wisły, ino trochę poniżej tej Wa-wy.
  21. Trzeba być cierpliwym (bardzo cierpliwym).
  22. Było troszkę poczekać, nie spieszyć się. Pewnie dałoby się kupić odrobinkę taniej. Kto jednak bogatemu zabroni 😉.
  23. Jakby Ci to napisać, Fizyka (pisane przez szacunek) piękna jest, mam zaliczony pierwszy rok na FUW-ie, jednak MIMUW-a zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu, a połączenie tego w wydziałem prawa, to kwintesencja mojej działalności. p.s. Trzymam kciuki za Amelkę. Córka mojego przyjaciela też właśnie zdaje maturę.
  24. moruniek

    Sezon 2022/2023

    By se Taki biust powiększył, lifting zrobił 😉. To nie, kolano mu się zachciało. Z tych śrub to się nie ciesz. Trzeba je będzie jeszcze kiedyś wyjąć. p.s. Zdrówka Życzę i szybkiego powrotu do zdrowia. Najlepszego na zbliżające się Święta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...