-
Liczba zawartości
3 055 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
55
Zawartość dodana przez moruniek
-
Kilka zdjęć z dzisiejszego poranka. Niestety warunki tu powoli się już kończą. Czerwona jeszcze jak cię mogę (trochę brył lodowych, kilka połaci lodu, kilka minerałów i dziwnie wyratrakowany stok z dziwnie nasypanym śniegiem po środku trasy). Czarna - napisałbym tak, trochę śniegu zostało, ale za dużo to go już nie ma, więcej minerałów i przetarć niż tego śniegu. Do tego ekipa rozstawiła sobie tyczki, eliminując w zasadzie czerwoną z fajnej jazdy. Niebieskiej nie oceniam, nie jeździłem. W mojej ocenie kto jeszcze nie był w tym sezonie ma w zasadzie ostatnią okazję tam pojeździć. Warunki wg. tablicy info ośrodka. Godzina 8 minut 20, czekamy aż pojawi się obsługa wyciągu, za to Pan na dole od haraczu za przejazd był już o 7:45. Warunki na trasie czerwonej jeszcze miejscami znośne. Na samej górze znacznie gorzej ale od wyciągu da radę jeszcze zjechać na trasę, tylko trzeba dobrze wypatrywać którędy.
-
Byłem jednak dziś rano na Stożku i po prostu strasznie (trasa przy wyciągu dziwnie wyratrakowana z garbem po środku, niby szeroka a co z tego. Do tego minerały i liczne bryły lodowe). Najdziwniejsze podejście gestora stoku do Klienta - wyciąg czynny od 8:00, a Pan z obsługi przyszedł o 8:30 do pracy. Podobnie Pan ratownik. Za to Pan na dole pobierający opłatę za przejazd był już od 7:45. Trasa czarna przez las - kamienie, przecierki i od czasu do czasu trochę śniegu. Do tego na trasie przy wyciągu grupa szkoleniowa rozstawiała sobie tyczki zajmując nimi 1/2 szerokości stoku, więc zwinąłem się ZAGROŃ. I tu niespodzianka, choć z dołu widoczne liczne przecierki, to co jest czynne jest przygotowane po prostu PERFEKCYJNIE. Doskonałe trzymanie krawędzi do 11:00. Tak więc odszczekuję, że pochopnie oceniłem stan stacji narciarskiej z dołu, po prostu trzeba zjechać i sprawdzić samemu. Wieczorem wstawię zdjęcia. I co najdziwniejsze była tam grupa snowboardzistów z Czech, która miała szkolenie na tyczkach i potrafiła tak jeździć by nie blokować stoku, zachować się na wyciągu itp. p.s. podobnego postaw wstawiam w 2 różnych miejscach, odpisując 2 różnym osobą.
-
Aż tak źle, napisz coś więcej bo na jutro planowałem właśnie Stożek. Na stronie podają, że warunki dobre. A w dodatkowym komunikacie "NA TRASIE CZERWONEJ BARDZO FAJNE WARUNKI - ZAPRASZAMY !!!"
-
Niekoniecznie, miałbyś jeszcze np. Tatrzańską Łomnicę, a przy akcjach do wyboru karnet 6 lub 12 dni.
-
Klepki dziś wyraźnie lepsze niż wczoraj, nie wiem z jakiego powodu. Moja 3,5 letnia córka już zjeżdża z samej góry.
-
A w nocy był przymrozek, jak przejeżdżałem przełęcz od Wisły o 7:30 było +2. W nocy musiał być lekki przymrozek na górze, bo stok był dobrze wyratrakowany i lekko zmrożony, więc żałuj że nie pojechałeś. 10 przygotowana perfekcyjnie, 8 super, 11 (Golgota) rewelacja. Góra była zamknięta. 7 w porządku aczkolwiek był test nart, więc sporo osób próbowało swoich sił. 2 na dół poprawiona od niedzieli. Na 4 liczne przecierki. I wyratrakowali tory pod orczykami. Do odpowiedniego wątku wrzucę zdjęcia. Warunki skończyły się około 10:30.
-
Nie, byłem z dziećmi i moją mamą ale miałem straszną ochotę.
-
Cieńków wyglądał dziś strasznie (dużo muld i lodu), każdego dnia wygląda zresztą coraz gorzej. 5 była w sobotę jeszcze czynna i nie wyglądała źle. Na Nowej Osadzie nie jeździłem, ale stok z okien samochodu wyglądał lepiej niż Cieńków. Zdjęcie Cieńkowa z soboty.
-
Wg. ich nomenklatury były to "Zawody o Puchar Burmistrza Miasta Wisła". http://www.soszow.pl...sla-n99.pl.html
-
Gratulacje dla córki i ojca. Dla ojca, że potrafił przenieść swoją pasję na córkę, dla córki za determinacje i dążenie do celu. To, że córki potrafią urobić ojca wiem na swoim przykładzie, moja 3,5 letnia mówi ostatnio do mnie "Tatuś kupisz mi białego żywego kotka". "Po ci biały kotek", "Tatuś może być czarny kotek, dziękuję że kupisz mi czarnego kotka". Wracając do tematu narciarskiego, dziś na Klepkach dziewczynka w wieku mojego syna, mówi do swojego taty "Tata zobacz jakie małe fajne kijki, kupisz mi takie ?". Odzywam się, że są to kije mojego syna, my już zakończyliśmy dziś jazdę, ale jeżeli chcą spróbować to mogą pożyczyć bo jeszcze siedzimy w knajpce pod stokiem. Ojciec na to "ja jeżdżę bez kijów to i moja córka nie będzie używać". I kolejne, prowadzę amatorski zespół piłkarski (nasz wiek 35 lat plus). Mamy treningi na boisku, gdzie dostawałem piany widząc dzieciaki siedzące z tabletami na krzesełkach. Obecnie prawie wszystkie zmusiłem do grania.
-
Pewnie, że tak. Ja nie narzekam, stwierdzam jedynie fakt, że jedne stoki są przygotowane lepiej a inne gorzej. Jutro jestem od rana na Szczyrkowskim a w środę prawdopodobnie Stożek.
-
Pewnie masz rację, niemniej jednak mam wrażenie, że to też praca ludzi od śniegu, sposobu naśnieżania, budowy podłoża itp. Cieńków który jest po drugiej stronie drogi (więc powinien mieć ekspozycję północną), też jest przygotowany zdecydowanie gorzej od Soszowa, więc prawda pewnie leży gdzieś pośrodku.
-
Po naszej jeździe, jeździłem jeszcze 2 godziny w Klepkach z dzieciakami. Tam była mokra kasza i liczne muldy. Wiec mamy pierwszy przykład jak nie należy przygotowywać stoku. Soszów rewelacja. Raz jeszcze dzięki za wspólną jazdę.
-
Dziś jeździłem rano z Bubolem na Soszowie. Warunki bardzo dobre, twardo i brak lodu. Po mimo zawodów rozgrywanych na górze, mało ludzi. Jeździliśmy od 8:00 do 11:00. Pod koniec jazdy zaczynało się robić miękko.
-
Fantastyczny, tylko jeszcze wieżyczki brak, no i balkonu żeby można było na sąsiada patrzeć z góry.
-
To chyba jeździliśmy na 2 różnych stokach.
-
I tak i nie. Może trzeba będzie kupić sprytną sezonówkę za 249 Euro i jeździć większość sezonu zmieniając Szczyrkowski, Chopok, Tatrzańską Łomnicę, Szczyrbskie Pleso i Szpindlerowy. Opcja nr 2 to kupić akcje TMR. Jeszcze jedna uwaga, na TMR dzieci do lat 5 jeżdżą za darmo (do dnia poprzedzającego 6 urodziny), a w większości ośrodków w Polslce limit wieku to 3-4 lata lub wzrost 120 cm (w kasku i butach narciarskich).
-
Dziś na Szczyrkowskim spotkałem 2 znajomych, którzy przenieśli się z BSA na Szczyrkowski po 10, bo stwierdzili, że tak strasznych warunków tam jeszcze nie spotkali, a jak na ośrodek który predysponuje do najlepiej przygotowanego śniegowo w regionie, to życzą im powodzenia, szczególnie po przebudowie Szczyrkowskiego przez TMR.
-
Odwilż już zdecydowanie widać. Dziś jeździłem od 8:00 do 11:00 na Szczyrkowskim. I tak dół 4 przejezdny na słowo honoru. Dół 12 przejezdna po żywym lodzie, roślinkach, minerałach i glince. 13 która jest zamknięta wyglądała chyba lepiej od tej czynnej 12. Do wyboru do koloru. Zdecydowanie lepsza sytuacja na 10. Golgota przygotowana rewelacyjnie, obecnie najlepsza trasa w ośrodku. Góra 2 ma wywiany śnieg przez wiatr, więc jazda o żywym lodzie, ładnie wyratrakowanym. Ja posiadam ostre krawędzie w swoich nartach więc sprawiało mi to przyjemność, jednakże kilka osób leżało. 5 to raczej już dogorywa i nie wiem czy wytrzyma jeszcze tydzień. 7 rewelacja, bardzo dobrze przygotowana. 6 też ok. miejscami połacie wyratrakowanego lodu, ale bez przecierek. 1 była zamknięta. 2 kilka przecierek, ale do zjechania bez obawy o narty. Najgorsze to było przygotowanie torów pod orczykami. Dwa tygodnie temu z Mig-em trafiliśmy ładnie wyratrakowane tory, a dziś miałem wrażenie, że ich nikt od tamtej pory nie ruszył. Były to lodowe rynny na których kilka osób poległo. Ludzi bardzo mało. Moja ocena ośrodka, jednak ciągle na plus, wrócę tam na pewno jeszcze raz lub 2 w tym tygodniu. Mojej rodzinie bardzo podobało, no i szwagier co dziś był 8 dzień na nartach zjechał z Golgoty, docierając na dół w jednym kawałku i robiąc to poprawną techniką NW. Plus dla ośrodka, że rzetelnie podają na tablicy aktualne warunki śniegowe. Na pewno warto go zobaczyć jeszcze przed przebudową. Wieczorem dodam kilka zdjęć.
-
Byłem w Soszowie w sobotę wieczorem (chodził więc dół od kanapy gdzie jest oświetlenie). Miałem być na Jaworniku, ale nie wyglądał dobrze o 18:00. Wieczorem wstawię zdjęcia. Ludzie bardzo narzekali na warunki, że stok nie ratrakowany, lód i muldy itp. Moim jednak zdaniem, zdecydowanie się czepiali. Trasa przy kanapie wyratrakowana (oczywiście jak na warunki ostatnio panujące i mocne popołudnie), płatów lodowych brak. Muldy zaczęły się robić około 20:00, ale w bardzo umiarkowanym zakresie. Objazd dołu (5) cały w luźnym śniegu, nie ruszonym przez ratrak, wyglądało to tak jakby ostatnio coś próbowali sypnąć armatką, bo w piątek wieczorem jak podjeżdżałem było -3. Na 2 bardzo fajne warunki i równo jak stół. Ludzi mało, powiedziałbym, że nawet bardzo mało. Dodam, że w porównaniu do Cieńkowa to przygotowanie tras niebo a ziemia, na korzyść Soszowa. Daj znać na pw, czy się wybierasz. Myślałem co prawda o Stożku w poniedziałek lub o Jaworniku, ale mogę zmienić plany. Od 8:00 do 11:00 mam swój czas na jazdę, później wracam po dzieciaki.
-
Napiszę Ci w czwartek. Jestem od dzisiaj do przyszłej niedzieli w Wiśle. Dziś jeździłem od 14:00 w Cieńkowie i myślałem że będzie gorzej to będzie wyglądało, jeszcze jadę na wieczorną na Jawornik.
-
Od jutra jestem z rodziną w Wiśle, więc zdam relacje z okolicznych stoków (Wisła, Ustroń, Szczyrk, być może Istebna). Chodzi mi też po głowie Wielka Racza (ale to już nie Polska).
-
Zestaw pilników diamentowych Am-Tech
moruniek odpowiedział LudwiczekR → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Osobiście swoje narty gładzę Sormą i mogę śmiało je polecić. Da radę kupić je taniej niż te 95 zł. -
Nie jest to takie proste jak w ww. temacie. Kilka słów analizy prawnej poniżej, w bardzo dużym uproszczeniu bo o odpowiedzialności można pisać, pisać i pisać. Pomijam kwestie odpowiedzialności karnej, tą wyłącza kontratyp ryzyka sportowego (choć też nie zawsze). Zasadniczo mamy odpowiedzialność z czynów niedozwolonych (tak zwaną odpowiedzialność deliktową), te regulują przepisy art. 415 - 449 KC. Odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (odpowiedzialność kontraktowa). Odpowiedzialność gwarancyjno-repartycyjna np. z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia. By w ogóle mówić o odszkodowaniu muszą zostać spełnione przesłanki i muszą zostać one spełnione łącznie. Zdarzenie rozpoczyna cały proces. Dodać należy, że mamy odpowiedzialność na zasadzie winy i ryzyka. By mówić o odpowiedzialności deliktowej, muszą zajść jej przesłanki: szkoda, związek przyczynowy, czyn niedozwolony. Obecnie delikt nie jest używany w ścisłym znaczeniu (jak w prawie rzymskim), gdzie dotyczył czynu zawinionego własnego. Mamy włączony w to pojęcie bowiem ruch przedsiębiorstwa np. pracujący wyciąg narciarski. A więc będzie nam przysługiwało zasadniczo odszkodowanie za zerwanie się kanapy. W pewnych sytuacjach będzie też przysługiwało odszkodowanie za wjechanie pod poruszający się po stoku ratrak, skuter śnieżny itp. Szkoda, czyli uszczerbek poniesiony przez poszkodowanego. Bez szkody nie będzie odszkodowania. A więc nie możemy dochodzić zasadniczo roszczenia z tytułu źle przygotowanego stoku bo mogliśmy sobie złamać nogę lub zniszczyć narty ale tego nie zrobiliśmy. I wreszcie, musi zachodzić związek przyczynowy między zdarzeniem a szkodą, czyli pomiędzy przesłankami. Musi być on adekwatny. I tu mamy klu problemu, bowiem Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Tu tkwi całe pole do nadużyć i interpretacji prawnych, dochodzących wszelakiej maści roszczeń. Aby wykazać adekwatny związek przyczynowy należy przejść dwa etapy rozumowania. Pierwszy z nich polega na wykazaniu czy określony skutek w ogóle pozostaje w relacji przyczynowej do zdarzenia pierwotnego. Ustala się to stosując test sine qua non. Polega on na tym, że ustala się, czy fakt B (szkoda) pojawiłby się, gdyby nie było faktu A. Jeżeli stwierdzi się, że fakt B wystąpiłby również wtedy, gdyby nie było faktu A - znaczy to, że między tymi faktami nie ma związku przyczynowego, fakt B nie jest skutkiem faktu A. Dopiero, gdy wyniki testu sine qua non prowadzą do wniosku, że fakty pozostają ze sobą w związku przyczynowo-skutkowym, należy odpowiedzieć, czy związek ten jest związkiem adekwatnym, wyrażonym słowami normalne następstwa. Jest to kryterium wartościujące, na podstawie którego dokonuje się selekcji następstw. Należy wówczas przyrównać dany skutek do ustaleń wzorcowych, które tworzy się na podstawie prognozy prawdopodobieństwa wystąpienia skutku i jeżeli się w nich nie mieści odrzuca się go jako nietypowy. W przypadku odpowiedzialności kontraktowej, zdarzeniem będzie niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Zasadniczo radziłbym czytać regulamin stacji narciarskiej, bo kupując karnet akceptujemy de facto jego treść, zawieramy umowę adhezyjną (umowa przystąpienia). Tam będą zawarte liczne wyłączenia odpowiedzialności stacji narciarskiej względem narciarza za np. warunki panujące na trasach narciarskich. Te wyłączenia też nie mogą być całkowite, bowiem nie można wyłączyć odpowiedzialności stacji narciarskiej za np. zerwanie kanapy z wyciągu, zerwanie liny orczyka itp.
-
Byłem w czwartek, moje wrażenia ze stoku opisałem w moim wątku http://www.skiforum....-0202-05022017/ drobne kamyki niestety są