-
Liczba zawartości
3 013 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
55
Ostatnia wygrana moruniek w dniu 16 Września 2024
Użytkownicy przyznają moruniek punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
6 338 wyświetleń profilu
moruniek's Achievements
-
A jeździłeś z takim jednym Panem Markiem O. oraz moim Maćkiem.
-
Czyżby czasem wchodziła na forum i go czytała ? p.s. Pamiętaj, że to mi udało się ją wywieść na manowce, w lasek za trasę. No dobra, moja żona też przy tym była. Teraz jest już jednak czujna, jak ważka 😉. Tras, nie opuszcza.
-
np. takie https://ski24.pl/narty-meskie/29118-28875-narty-slalomowe-salomon-srace-sl-10-wiazania-salomon-m12-z-grip-walk-2024.html#/94-dlugosc_cm-155 lub z oznaczeniem junior (przy Twojej wadze ok.) https://ski24.pl/narty-dzieciece/31119-34360-narty-juniorskie-head-worldcup-rebels-esl-team-wiazanie-head-freeflex-11-z-grip-walk-2025.html#/58-dlugosc_cm-150 Zmieścisz się w budżecie. Niekoniecznie ten sklep (może gdzieś znajdziesz taniej). Zainwestuj w szkolenie. p.s. Stoki w Alpach nie muszą być przyjemniejsze niż w Polsce. Odsypy i muldy znajdziesz wszędzie. Trzeba dostosować swoją technikę jazdy do warunków.
-
Jeździsz od dziecka. Nie bój się narta z opisem dla zaawansowanych. Zaczęły się wyprzedaże, jak spokojnie poszukasz znajdziesz coś sensownego. Dobra narta powinna być ciężka.
-
Chłop po 7 dniach na nartach celuje w topowe narty SL lub GS. Toż to mamy talent na miarę Hirschera. Powinien zostać objęty indywidualnym tokiem szkolenia z PZN 😉. p.s. Narty są bez znaczenia, jakiekolwiek. Dużo nauki i pokory przed Tobą. Małymi kroczkami do przodu, zupę należy jeść łyżką a nie chochlą 😉. Sporo osób z tego forum spotyka się na stokach. Jak będziesz w okolicy, zapraszamy.
-
Tak, to Halti. Fischer daje brand i swoją marżę 😉.
-
Laworta Ski w Ustrzykach Dolnych - wyjazdy i relacje
moruniek odpowiedział Suave → na temat → Ski Podkarpacie
Mi wyszło 23 godziny rowerem albo 4 dni pieszo (nie doceniają jednak moich możliwości) 😉. Wygląda dobrze i ma to miejsce swój mikroklimat. -
Z tym małym stokiem i szybkim zjazdem też różnie bywa. Ostatnio dyndałem na kanapie dobre 30 minut (po 20 minutach uruchomili system awaryjny i powolutku nas dowieźli do górnej stacji). Nie zmarzłem, bo tego dnia założyłem polar pod kurtkę, czego zazwyczaj nie robię. Było słonecznie, lekko na plusie i praktycznie bez wiatru. A jakby awaria trwała 2 godziny i akurat było -20, do tego byłby silny wiatr ? p.s. A teraz idę na piłkę. Też się ubieram warstwowo, bo trochę jednak zimno.
-
Była, ale mało śniegu tej zimy. Kasprowy ma młody obiecany jak da się do Kuźnic zjechać i oba kotły będą chodzić. Rohace były w planach ale Szwagier wracając z Chrześniakiem z Włoch do nas zawitali i trzeba było zmienić priorytety 😉.
-
Ostatni z naszych 15 dni jazdy, dzień po dniu, w Meander. Dziś od słońca po padający śnieg. W nocy na lodowy podkład spadło do 3 cm śniegu. Ludzi umiarkowana ilość, tydzień temu w sobotę było mniej. Nasz 15 dniowy pobyt był mega udany. Rano tak. Później przecierało się słońce. Drzewa przyprószone naturalnym śniegiem a nie tym z armat. Stoki przygotowane poprawnie, widokowo jednak nie było.
-
Jaka ja się cieszę, że do nas, nie dojechałeś do nas z tym swoim katarem😉. Bo my wszyscy zdrowi. p.s. Wypiję za Twoje zdrowie.
-
Dziś z okazji walentynek dla odmiany zabrałem żonę na narty i termy 😉. W Meander oczywiście. W nocy spadło do 5 cm śniegu. Rano odśnieżając auto widzę, że mamy puszek (pierwszy raz w tym sezonie). Na stoku jazda w puszku na twardym podkładzie. Bajka nie trwała jednak długo. O 10:30 zaczął padać zamarzający deszcz. Gogle zamarzały. Po 11:00 zeszła mgła. Wytrzymałem do 11:30 i było pass. Termy bajka. A po termach pyszna pizza w Chochołowie. Trochę przyprószyło śniegiem. Mgła. Pyszne jedzenie. Ta też.
-
Dziś mało zdjęć. W nocy bez mrozu. O 11:00 godzina ulewnego deszczu. Po deszczu stok mocno podsiąknięty wodą i wiosenne nartowanie. Pojeździłem na nartach syna. Na nartach szwagra też. Po deszczu nawet trochę przecierało się słońce.
-
Dziś pojeżdżone. Trochę zdjęć. Jakieś babsko prawie by strzeliło moją córkę gdyby nie odbiła. Młody jedzie. Warunki bardzo fajne. Vita Nova. Reszta ekipy.
-
Dziś kolejny dzień lampy i fajnej jazdy. Dojechał szwagier i Chrześniak w drodze z Dolomitów do domu. Lampa. Choinki ośnieżone z armatek. Nasypane dość dużo śniegu, jeszcze w hałdach. Tu przegięli, łagodny odjazd trasy praktycznie zasypali, trup słał się gęsto. Wyciąg chodził raczej obłożony.