-
Liczba zawartości
109 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Hilly_billy's Achievements
-
Sorry za negatywny post, ale piszę jak było:) Oczywiście poza narciarsko jakoś to się spinało bo miasteczko jest na prawdę fajne, mamy dobra ekipę. Pojadło się, popiło, spaliło jakieś cygarko. Sauna, basen. Wszystko to ok. W naszej ekipie wszyscy jeżdżą i raz w roku od kilku lat wybieramy się w Alpy, żeby poczuć europejski klimat narciarski (wszyscy mieszkamy w Stanach i jest to dla nas spora wyprawa). W tym roku tego zabrakło i tak jak pisałem, złożyło się na to kilka czynników poza nasza kontrolą. Czasami tak bywa. Chciałem się tylko podzielić relacją i wrażeniami. Co do planowania to akurat pierwszy raz w dziejach nie ja organizowałem. Uff. U mnie zawsze jest śnieg i lampa. Czasem jak przyfarci to jeszcze świeży opad:) Nie po to człowiek co niedzielę różaniec odmawia i na tacę daje żeby warunków nie było... W Alpy zawsze jeździmy w połowie lutego. Są u nas święta i wolne w szkole tak wiec można jechać z dzieciakami, chociaż i tak 2 dni trzeba urwać ze szkoły. Ferie zimowe mamy tylko w grudniu, a potem dopiero w kwietniu. Teraz mam zajawkę na luty 2025. Wróciliśmy do mnie jako kierownika wycieczki. Loty i hotele zarezerwowane. Został tylko transport z lotniska i karnety. Obiecuję pozytywną relację ze zdjęciami:) Val D'Isere 15-22 luty. Może uda się na kogoś z forum wpaść. Pomarańczowa kurtka, granatowe spodnie, kask z awataru. Strażnik muld. Pozdro. P.S. Kiedyś sporo pisałem. W sumie ponad 100 postów się uzbierało. Większość relacje, albo realne doświadczenia z objeżdzonego sprzętu. Sporo też pytań:) Po tym jak szlag trafił serwery ten nieoceniony dorobek bezpowrotnie przepadł:)
-
Sorry za brak wcześniejszego odzewu. Lubię narzekać to sobie ponarzekam. Mimo mojego mocnego sprzeciwu, grupa mnie przegłosowała (częściowo po komentarzach na forum…). Byliśmy w Chamonix zamiast Zermatt i zdecydowanie nie polecam tej miejscówki na rekreacyjną/rodzinną wycieczkę. Oczywiście jest to moja subiektywna ocena na którą złożyło się kilka czynników. Miasteczko jest urokliwe i oprócz Vallee Blanche to jedyny plus tej lokalizacji. Przede wszystkim, jest nisko położone. Nie było śniegu i na tym można byłoby zakończyć, ale dodam jeszcze kilka minusów:) Teren narciarski jest rozrzucony na kilka miejscowości do których trzeba dojeżdżać ski busem. Nasz hotel był zaraz obok stacji Auiguille du Midi. Wydawało się to spoko lokalizacją, ale nie wiedziałem, że ten wyciąg prowadzi tylko na jedną trasę. Na forum już mi było głupio dopytywać;) Okazało się że trzeba było iść z buta 10min do głównego przystanku busów w centrum, albo dojechać z przesiadką z przed hotelu jeden przystanek. Super marnotrawstwo czasu z rana. Jak już się dotarło na ten główny przystanek, był istny Sajgon. Moc ludzi. Jeśli nie stanęło się blisko drzwi to trzeba było czekać na następny i znowu walka. Jak już się udało wejść to dojazd na najlepsze trasy zajmował 45-60 min! Kilka przystanków po drodze plus korki. Dojeżdżasz na miejsce (w naszym przypadku było to Le Tour bo tylko tam były dobre warunki) i już chcesz wracać do domu, a tu jeszcze kawałek z buta i następna kolejka do gondoli. No nie. Na górze traski fajne, ale monotonne na 3 dni jazdy. Pierwszego dnia jeździliśmy w Brevent, czyli samym Chamonix (gdzie też trzeba dojechać ski busem…). Słabiutki śnieg. Mało tras. Wąskie i dużo ludzi. Środę mieliśmy zarezerwowaną na Białą Dolinę. Tak się jednak złożyło, że członek naszej grupy zerwał wszystko co się dało zerwać w kolanie dzień wcześniej, spędziła cały dzień u lekarzy i generalnie była stypa. Na dodatek, główny narciarz, czyli ja, zaliczył spektakularny upadek i też naciągnąłem kolano tak, że do końca wyjazdu musiałem się szanować. Wjechaliśmy na górę, ale nie było jazdy… Zresztą, warunki śniegowe były kiepskie i nawet jakoś specjalnie nie żałuję. Przejechalismy się jeszcze jakimś zabytkowym, czerwonym pociągiem. Tego zupełnie nie polecam. Widoki lepsze są z tras. No i jeszcze na koniec dodam, że przez cały wyjazd użerałem się z obsługą klienta o zwrot kasy za 6 dniowe karnety dla sporej grupy, ale to totalnie moja wina, sprawa została załatwiona i nie będę podawał szczegółów bo zostanę wyśmiecholony:) Na plus hotel Le Cristal de Jade i doświadczenia kulinarne co we francuskich Alpach jest standardem. Narciarsko, bardzo słabo. Szczególnie porównując do 3 Dolin do których jeździliśmy przez 3 wcześniejsze lata. Nic w tym roku jedziemy do Val D’Isere. Już wszystko zaklepane. Połowa lutego. Zapowiada się dobrze. Pozdro dla wszystkich. Sezon zbliża się dużymi krokami.
-
Aha, zapomniałem dopisać na czym jeździłem. Zatem na trasach moje nówki, ledwo śmiganie Volkl Racetiger 165cm. Już kiedyś rozpisywałem się w zachwytach o tych deskach więc powiem tylko, że praktycznie same jeżdżą i wymagają minimalna ilość wysiłku do fajnego, całodziennego kręcenia. Miałem okazję przetestować demo Stockli Laser WRT Pro 165cm i jest to narta, która zamęcza człowieka. Dosłownie po jednym zjeździe lało się ze mnie bo tam trzeba non stop pracować. Ze mnie już jakiegoś wielkiego wyczynowca nie będzie i wiem, że te super twarde deski nie są dla mnie. Miałem też swoje Rossi Soul 7, ale jeździłem na nich tylko pół dnia w bowls, a właściwie tylko w jednym „Sun up”. Też już kiedyś pisałem o tych deskach. Da się jeździć po ubitym, ale bez rewelacji. Pozatrasowo dla mnie jak najbardziej ok. Pozdro
-
Kończę sezon 3 dniowym wypadem do Kolorado. Tak się złożyło, że mam kolegę w ski patrol, a ten kolega co 2 lata robi jakieś kursy dokształcające i przy okazji może zabrać ekipę na wyjazd. Vail i Beaver Creek są położone od siebie 15min samochodem. My mieszkaliśmy w wynajętym airbnb w połowie drogi. Karnet działa w obu ośrodkach. Generalnie miejscówki uchodzą za ekskluzywne i zdecydowanie takie są. Jako przykład nich świadczy fakt, że człowiek z obsługi wyjmuje narty z gondoli z uśmiechem na ustach i na podziękowanie odpowiada “thank YOU, sir”. Stara Ameryka. Kulinarnie jest bardzo dobrze wliczając np. knajpę z rekomendacją Michelina co nie jest standardem w amerykańskich miasteczkach narciarskich. Obie górki to absolutny top. W połowie kwietnia, stoki przygotowane były fenomenalnie i mimo temperatury dochodzącej do 15C, spokojnie można było jeździć do 2pm, a od połowy stoków do końca dnia. My akurat trafiliśmy na 3 dniową lampę co jak wiecie ma swoje plusy i minusy. Jak wiadomo, najważniejsze żeby te plusy nie przysłoniły minusów. Z minusów zdecydowanie słabe warunki pozatrasowe. Rano kalafiory, po południu miękkie muldy. Jazda w Bowls w Vail zdecydowanie nie była ta, jaką może być po świeżym opadzie. Z trasek zaliczyliśmy większość włączając FISowską Birds of Pray, która nie była przygotowana. Niestety, trasa pucharu świata w Vail była wyłączona dla turystów. Przygotowanie tras na piątkę (skala boomerów:). Ludzi bardzo mało, albo tak się porozlazili po tym terenie. Teren o…g…r…o…m…n…y. Spokojnie można ciąć skrętem o promieniu 80m. Bez ściemy. Pierwsze 2dni byliśmy na ubitych trasach w Vail. Trzeci dzień początek w Vail Bowls, potem Beaver Creek. Koniec sezonu zdecydowanie na plus. Wrzucam parę fotek.
-
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Hilly_billy odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Jersey baby:) -
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Hilly_billy odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Rutkowski:) -
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Hilly_billy odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
tak -
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Hilly_billy odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Tam jest trochę miejsca i na upartego to i 4 samochody by się zmieściły. Dlatego cześć zaadoptowałem na warsztat, który zawsze chciałem mieć. No i teraz serwis to relax. Fajnie tak sobie podłubać w plastiku i metalu od czasu do czasu. -
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Hilly_billy odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Dobry wątek, pochwale się moim warsztatem, który ewaluował przez ostatnie kilka lat. Podstawa to dobry stół i imadła. Ten który mam jest ok i szkoda mi się go pozbywać, mimo że pewnie lepiej sprawdziłby się mój stół do dłubania w drewnie. Do tego żelazko, kilka smarów, 3 pilniki, kątownik, pazur, diamenty i reszta dupereli typu oddtłuszczacz, taśmy maskujące, itp. Najnowszy dodatek to szczotki zakładane na wiertarkę do wykończenia po smarowaniu. Bardzo ułatwiają robotę. Zdjecia jeszcze ze starymi Racetigerami przed tym jak ktoś je przytulił bez konsultacji ze mną. Mamy w rodzinie 5 par nart. Serwisuje je 2 razy w sezonie nie licząc szybkich przeciągnięć krawędzi. Koszt sprzętu do tuningu jest w okolicach dwóch serwisów w warsztacie. Kiedyś oddawałem, ale już nie oddaje. Lubię to robić i nie trzeba zawozić, tłumaczyć, czekać, przywozić… -
Hilly_billy zmienił swoje zdjęcie profilowe
-
Po analizie wątku podjęliśmy grupową decyzję o wyjeździe do Białki w terminie od 28go do 30go kwietnia.
-
O, juz sobie odpuściłem wątek, a tu 3 strony się zrobiły. Jak zawsze forum było pomocne to tym razem trochę się zawiodłem, ale i tak was lubię:) Dziękuję jeszcze raz koledze za mapkę busów. Pozdro
-
Dzięki
-
Dzięki. Bardziej mi chodziło o dobrą lokalizację niż konkretne apartamenty. Samą kwaterę sobie ogarnę tylko nie wiem która cześć miasteczka jest wygodniejsza. Orientuję sie w cenach i są miejscówki w naszym budżecie w różnych częściach Zermatt. Jakbyście mogli podpowiedzieć czy lepiej jest zostać w pobliżu stacji kolejowej czy wyciągów na Klein Matternhorn to bardzo by mi to pomogło. Czy jest jakieś przejazd typu ski byś między wyciągami, czy to sie robi z buta/Taxi? Chcemy być w Zermatt.
-
Cześć, planujemy (jak zwykle wszystko na mojej głowie) wyjazd do Zermatt w połowie lutego. Możecie podpowiedzieć w którym miejscu/przy których wyciągach szukać zakwaterowania? Chodzi o kompromis pomiędzy łatwością w poruszaniu się i ceną. Na mapkach widać że wyciąg bliżej stacji kolejowej jeździ tylko na lodowiec. Czy raczej celować w okolice Bergbahnen? Nie orientuję się zupełnie w tamtejszej topografii mimo prześledzenia Google map i walkthrough na YouTube. Nie chciałbym utknąć na jakichś obrzeżach i drałować kilometr z nartami do wyciągu. Nie ukrywam, że liczę też na polecenie knajpek. Pls poratujcie kolegę.
-
Koniec lata, a tym samym początek sezonu narciarskiego zbliża się wielkimi krokami, zatem zamieszczam długo oczekiwany update sytuacji. Wiem, że nie mogliście się doczekać No to jest:) Kupiłem Racetigery SL w tym nowym malowaniu. Długość 165cm. Akurat byłem w Warszawie i tamże udało się kupić za przystępna cenę (2x taniej niż u nas…). Przy okazji okazało się, że montaż wiązań jest dziecinnie prosty. Myślałem, że trzeba będzie coś wiercić i oglądać filmiki instruktażowe, a tu taka niespodzianka. Wsuwasz, regulujesz i git. Dzięki za odzew i rekomendacje.