-
Liczba zawartości
3 290 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Zawartość dodana przez Adam ..DUCH
-
https://www.youtube....4AfnzThQ/videos
-
Po co wymieniać narty? może lepiej nauczyć się jeździć...?
Adam ..DUCH odpowiedział Jasiek. → na temat → Narciarstwo
Ma 007... zazdroszczę.. -
A płynność i kontrola????
-
A od czego zależy skutecznie czy też bardzo skutecznie.
-
Ja kolejny raz apeluję do użytkowników sf udzielających się w poradach dotyczących jazdy rekreacyjnej - proszę nie wstawiać zdjęć i filmów z jazdy sportowej. Mamy wskazywać jak prawidłowo i technicznie oraz bezpiecznie jeździć na nartach a nie jak naginać aby szybciej zjechać
-
Ty dalej nie rozumiesz o co mi chodzi. Sory ale nie mam zwyczaju udostępniać filmów swoich kursantów.
-
Post dotyczy tylko i wyłącznie jazdy amatorskiej. V-ałka to pewien rodzaj prowadzenia w jeździe równoległej nart opatrzony błędem technicznym polegającym na niekontrolowanym ustawieniu kątowym nart w trakcie inicjacji i/lub fazie sterowania. Narty ustawione są w ten sposób że odległość pomiędzy czubkami nart jest większa niż odległość pomiędzy piętkami. Powodów dla których występuje V jest kilka ale za nim przejdę do nich należy sobie uzmysłowić że fakt ustawienie kątowe stóp leży w naszej naturze, chodząc ustawiamy stopy w V, w pozycji spoczynkowej stojąc na np p. nodze lewa stopa naturalnie układa się w V. Przeciążenie wewnętrznej narty - sprawa prosta do zdiagnozowania - narciarz nie jest w stanie pogłębić sylwetki dośrodkowej, często "wsiada" na wewnętrznej, nienaturalnie "łamie się" w biodrach Przeciążenie zewnętrznej narty (wg. mnie ta sytuacja występuje najczęściej)- silnie odciążona wewnętrzna narta praktycznie jedynie ślizga się po śniegu a uwolniona stopa bezwiednie układa się anatomicznie w V - narciarz na pierwszy rzut oka wygląda i jeździ prawidłowo jednakże znacznie ogranicza swoje możliwości skrętne w w technikach ciętych często ratując się ześlizgiem. Często w tym przypadku dochodzi także do A frame czyli popularnych X-ów (dziewczynom wolno). Zbyt gwałtowne w początkowej fazie sterowania dociążenie wewnętrznej narty - zjawisko chwilowe pojawiające się w początkowej fazie sterowania zwłaszcza zbyt wąskiego prowadzenia nart. Silne przyzwyczajenie do "starych" (jak widać na filmie ciągle jednak aktualnych) technik mieszanych tzw skrętu z odbicia - tyle tylko że w starej technice inicjacja odbywała się kątowo (V) a faza sterowania prowadzona była całkowicie równolegle. V zdarza się wszystkim i jeżeli są to jedynie "wypadki przy pracy" nie ma się czym przejmować natomiast jeżeli jest to proces stały to wypadało by nad tym popracować.
-
Uważam że analiza v ki na podstawie przejazdu zawodników jest nadużyciem albowiem celem jazdy sportowej jest osiągnięcie najlepszego czasu a amatora jak największej przyjemności...
-
Rozumiem...
-
Nie to że bym się czepiał ale twoje wnioski wypływają że tak powiem z czapki czy z prowadzonych szkoleń.
-
Na wątku same tuzy więc proszę nie róbcie sobie jaj
-
Jakoś tak ostatnio nie miałem okazji z Rajczy jechać do Żywca więc fotki nie będzie ale dla zainteresowanych - najlepsza poglądowa panorama przyszłego "nowego" ON jest z ronda na Przybędzy (rondo kończące S-1). Nie jest to lokalizacja świeża gdyż jak pewnie starzy wyjadacze pamiętają w tamtym miejscu znajdował się wyciąg narciarski wyposażony w silnik spalinowy. Sam przyszły ośrodek swoją wielkością no i powiedzmy ukształtowaniem przypomina stary SON bez Julianów, Golgoty i Cielętnika. Za M. Skrzyczne robi Prusów. Tak więc wielkość raczej nie będzie porównywalna ale pudło będzie. Bardzo korzystne położenie oraz najwyraźniej korzystny mikroklimat powoduje długotrwałe zaleganie śniegu. Właścicielem terenów jest niejaki Wojciech Gaweł - regionalny potentat w zakresie rekultywacji za środki unijne hal beskidzkich. No i właśnie pod tą legendą (podobno) poszerzył istniejące na zboczach Prusowa hale wytyczając niejako przypadkiem szereg tras narciarskich zbiegających w dolinę Żabnicy. Sprawa budowy tego ośrodka ciągnie się od ok 10 lat i końca nie widać. Tyle no powiedzmy fakty a teraz troszkę ploteczek. W. Gaweł od samego początku lansował realizację z własnych środków finansowych bez udziału "mocnych" inwestorów typu TMR. Nie mając silnego wsparcia borykał się i nadal boryka z zielonymi, decyzjami adm. dotyczącymi nielegalnej wycinki i konieczności przywrócenia do stanu pierwotnego przeprowadzonych prac ziemnych. Na dokładkę nie posiada w dolinie wystarczającej ilości gruntów na wybudowanie infrastruktury przy stokowej. Można by jeszcze wspomnieć o lokalnych układach - gmina - starostwo ale nie miejsce na to. Na chwilę obecną W. Gaweł i Józef Polok wygrali przetarg na dzierżawę SKI Zwardoń co rokuje likwidacją blokującego wjazd kontenera i uruchomieniem Dużego Rachowca. Jedno jest pewne jak tylko ruchy ta inwestycja dam znać na SF. W każdym bądź razie bardziej pewne jest chyba uruchomienie przez Rusinka innej małej SN (dwie kanapy) w dolinie Soły niż rychła budowa SN w Żabnicy .
-
To może zrobimy tak: w imię dobro sąsiedzkich stosunków ja nie będę ci wbijał szpilek za to ty z większym zrozumieniem będziesz czytał moje posty dotyczące analizy jazdy. Jak coś będzie nie tędy to lej kubeł i wzajemnie na priv. W ostatnim nie dokończonym zdaniu opisałeś początek i pozwolisz że dokończę. "Narta tylko wchodzi w skręt ześlizgiem (wg. mnie tu pojawia się niewielki błąd) ale momentalnie łapie krawędź i przyśpiesza" Dalej odciążenie już prawidłowo wykonane z dwóch nóg rotacja stóp w kierunku następnego skrętu i Narta tylko wchodzi w skręt ześlizgiem ale momentalnie łapie krawędź i przyśpiesza.
-
W śmigu bazowym (bo o takim rozmawiamy) narty prowadzone są cały czas równolegle - czego nie ma w filmie nr 1. Celem śmigu bazowego jest ustawiczna kontrola prędkości za pośrednictwem ześlizgu nart czego nie ma w filmie nr 4 - demonstrator jedzie prześlicznie ale nie jest to śmig bazowy. Dlaczego podkreślam ŚB - bo właśnie taki jak i jego rozwinięcie - oporowy - jest wykorzystywany w jeździe na muldach.
-
Jeżeli w mniejszym lub większym stopniu cię zdenerwowałem to przepraszam zwłaszcza że twoje wpisy traktuję bardzo poważnie i czerpię z nich sporo wiedzy tak aby nie być stokowym wyłudzaczem. Owszem irytuję mnie twoje zbyt skomplikowane słownictwo oraz wrzutki anglojezyczne i tak przyznam się zrobiłem sobie bekę. Kursant no cóż nie zrozumie tych stwierdzeń i trzeba mu to łopatologicznie wrzucić do głowy, tak że angulacja mi się nie przyda. Co do analizy jazdy PSmoka - podtrzymuję swoje zdanie - świetna jazda z niewielką naleciałością - spokojnie może robić za film instruktażowy.
-
1. to śmig z przeciwskretu i gdyby to było napisane to było by ok. 4. Cały program nauczania 2005 do kosza
-
Opis żenujący a o filmach nr 1,2,4 pozwolisz że nie będę się wypowiadał. Pan Tadeusz oczywiście 1 liga. PS nasz ekspert od muld w swoim śmigu jednocześnie zostawia ślad ześlizgowy, hamujacy a na końcu dokłada cięty - tak ma być
-
Ja to ujmę tak. Jak dla mnie jest to najlepsze jak dotąd wykonanie śmigu jakie widziałem na forumowych filmach a przynajmniej jest najbardziej zbliżone do filozofii narciarstwa jaką ja uznaję. Płynne połączenie techniki klasycznej z możliwościami skrętnymi współczesnych nart. Tu nie ma szukania kątów, a... czegoś tam jest czysta intuicyjna, b. rytmiczna i techniczna jazda. Pytasz o co mi chodzi - wydaje mi się że po inicjacji wchodząc w fazę sterowania po przekroczeniu linii spadku stoku wchodzisz w skręt z nadmiernie obciążona wewnętrzna nartą ( bardziej może z równomiernie obciążonymi nartami) co skutkuje i to widać w dolnej części przejazdu niewielką V-ką. Być może jest to przyzwyczajenie z muld lub jazdy terenowej. Ot taka niewielka kosmetyczna wada. Z tym "niewybaczalne" to oczywiście żartobliwie przesadziłem.
-
PSmok-u muldy bajecznie robisz (bez względu na opis - zbyt skomplikowany)...wracają wspomnienia z Golgoty, Bieńkuli a zwłaszcza z czarnej 7-emki Pilsko. Ten chyba trzeci film...lekko rozciągnięty śmig...fajnie (mało powiedziane) to wygląda ale jak dla mnie podcięcie skrętu z dwóch nóg jest niewybaczalne...no chyba że jest to wprawka w muldy..
-
Fotki słabej jakości. Goryl troszkę jest i za wysoko zewnętrzna ręka...no chyba że docisnąć chce wtedy ok. Ale goryl za duży..ot sportowa maniera ale widać że smyk temat ogarnia
-
Permanentna kontrrotacja...to tak gwoli sprostowania...pies macha ogonem lub też ogon macha psem...
-
Temat ogarnął jednym postem...
-
Wypinając się z orczyka na Golgocie widziałem muldy. Nie miało to dla mnie jak i większości narciarzy żadnego znaczenia czy są to wklęśnięcie czy garby - to były poprostu muldy po których się jechało. Jechało się tak zwyczajnie poprostu po muldach i tyle. Tak myślę sobie że g. na atomy rozbijają ci co nigdy na muldach nie jeździli. Znaczy nie na muldach tylko na normalnych np szczyrkowskich, korbielowskich, itp trasach. Rozumiem to że sztruksowcy nie mają o muldach zielonego pojęcia, nie rozumiem że w tym temacie się wypowiadają. Ps pozdrowienia dla tych co jeździli na bieńkule w muldach ułożonych w rampie (dolny odcinek)
-
Nie rozumiem dlaczego na miejscu nie ma jeszcze gości z pracowni na rzecz wszech istot