Skocz do zawartości

Adam ..DUCH

Members
  • Liczba zawartości

    3 072
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Zawartość dodana przez Adam ..DUCH

  1. Adam ..DUCH

    Podsumowanie sezonu

    86 dni na deskach średnio 8 h dziennie 1................. 2. Atomic 10.11 3. ................... 4..................... 5. Myślę że dalsza zabawa z kręceniem pełnych czystych skrętów 9/3, poprawa pracy wewnętrznej (jakiś dziwny X mi się robi)   , zakup tyczek i GS-ów 6........................ 7. Oczywiście Zwardoń i SWOJSKIE KLIMATY - zawsze zaskakują   8. Zawody 1x + dużo treningów 9..................... 10...................
  2. Że tak się trochę wtrącę. Czy ktoś mógł by mi wytłumaczyć pojęcie "długi skręt" na nartach SL lub nartach o profilu SL.  
  3. Na chwilę obecną nie można zrobić takiego porównania. Legenda Golgoty i Bieńkuli tworzyła się w czasach kiedy trasy te były no wydaje mi się że nie przesadzę -  trasami ekstremalnymi. Wówczas to FIS w zestawieniu był z tych trzech najłatwiejszy. Obecnie w dobie tworzenia idealnych warunków i przygotowania stoku zdecydowanie FIS wychodzi na nr 1 pod względem trudności. Wyratrakowana Golgota jest trasą o średnim poziomie trudności, Bieńkulę z uwagi na pierwszą "esową" ściankę zaliczył bym do tras trudnych - tu podkreślę jest to moja indywidualna ocena. Jak dla mnie najtrudniejszą trasą w rejonie Beskidów jest 7-emka na Pilsku.
  4. Wersja Mietka jest no powiedzmy delikatna "kolorystycznie" i idealna, dla porównania pokaż jej czarne RC4 gs 16/17 jr i dodaj że do zestawu nie dostanie pandy na kask       a i jeszcze że instruktorem  będzie stary nie ogolony dziad w kapeluszu     
  5. Dzień dobry/dobry wieczór mam na imię Jeremy. Jak już siedzicie w ten niedzielny poranek/wieczór przy kawie w świątyni konsumpcji to wam wyjaśnię tajemnicę sekretnie skrywaną. Oto narty................Kolego "senior" zobowiązuje. W zakresie specyfikacji i doboru nart jest b. dobry polski materiał Pana T. Kurdziel. To jest papka i tak troszkę nieprawdziwa
  6. Juniorski GS 140 bez rockera i będzie przeszczęśliwa... PS jak już wyszła z etapu kjójewny to nie "mała" tylko narciarz znaczy per Pani narciarka   . Kolejny edit - bo tak na raty czytam - nie ma zachcianek - to jest wojna i ofiary być muszą
  7. A to jeździ bo nie wygląda na to...   Nie przewiduję abym potrzebował. W Pn jadę na raczę jak zwykle na tępych slalomkach ale z pazurem      
  8. O to dobry patent jest bierzesz pazur znaczy kciuk pocierasz o kant jak zdzierasz lakier jest ok
  9. I to kocham - facet do końca życia pozostaje dzieckiem         . 
  10. Adam ..DUCH

    Robienie w konia

    No niestety drogie Panie i Panowie - jako totalni amatorzy musimy się pogodzić z tym że wszelkiej maści otwarte tzw. "amatorskie" zawody są zdominowane przez byłych lub czynnych zawodników - tu nie ma znaczenia że jazdę wolną mają no powiedzmy średnią -  na tyczkach ich nie przeskoczymy.  
  11. To jest nieprawda całkowita nieprawda i fałsz. Narta dłuższa o większym promieniu znacznie bardziej ułatwia wprowadzenie kursanta w skręt cięty. Na nartach 145-155 mogą bawić się b. doświadczeni narciarze którzy są w stanie opanować niestabilność takiej narty
  12. Przepraszam cię bardzo dotrwałem do 5 min bełkotu i wyłączyłem. Albo jest to wyrwane w większego kontekstu albo gościu jest kolejnym biorcą ...
  13. Sam kupiłem 2 sezony temu nowe sl 9 - jakie sztywne wtedy deski robili    
  14. Adam ..DUCH

    Fajne ćwiczenie...

    Ćwiczenie bardzo dobre, wręcz wyśmienite - wykonanie wręcz fatalne - potwierdza krążącą o p. HH opinię   . Oczywiście mój komentarz dotyczy jedynie strony wizualnej - tak naprawdę nie mam żadnego pojęcia co on mówi a tym bardziej czego chce nauczyć - bo jeżeli jazdy na b. wąskich nartach z intensywnym włożeniem wewnętrznej przy zachowaniu niskiej sylwetki to chyba nie tędy droga    
  15. Adam ..DUCH

    Wiosenne ćwiczenia

    Lewa/prawa nie istnieje....................... - prościej  będzie odstokowa dostokowa    
  16. Adam ..DUCH

    Wiosenne ćwiczenia

    Wydaje mi się że gdzieś tam dzwoni ale dokładnie nie wiadomo gdzie. W przedstawionej przez ciebie sekwencji Jansrud rozpoczyna skręt z narty odstokowej i to widać wyraźnie. Natomiast gdzie jest różnica pomiędzy jego kosmiczną techniką a naszym dłubaniem - ano w szybkości przejścia na nartę górną która jeszcze przed przekroczeniem linii spadku jest nartą dolną. Tu kłania się imć Pan Fredowski z zegarem - ćwiczył bym raczej skręt 9/3 - a jak to już opanujesz to ustaw sobie kilka jodełek wtedy zrozumiesz dlaczego użyto stwierdzenia skret sytuacyjny. O technice odbicia się od stoku jest kilka artykułów - finalnie kompensacja przegrywa - o ułamki na bramce ale przegrywa    
  17. Wort nie chce w tym temacie "niezdrowych" kontekstów - ja wiem o co chodzi i ty wiesz o co chodzi - pozostańmy na tym co wiemy   . Może troszkę na wyrost (czekam na opinię zaawansowanych narciarzy - być może zawodników) ale myślę że ta zabawka dla mnie i dla ciebie nie ma na celu poprawy techniki a jedynie solidne wypocenie się   . PS Przynajmniej dowiedziałem się żę moja wewnętrzna narta nie jest martwa - jak tylko jej użyłem zaraz gleba.......... PS2 Jutro postaram się nagrać co w rzeczywistości chciałem zrobić   a przy czym tak spektakularnie (i tego odmówić mi nie możesz) wyrąbałem się.....
  18. Jendrula myślę że w przypadku twojej żony to całkiem niezły pomysł - tak jak wcześniej napisałem - podstawowe ewolucje, sylwetka, odciażenia, dociążenia, praca dolnej narty, delikatność górnej, jest wydaje mi się jeszcze jeden ważny element - lustro - tak na żywo zobaczy jak jeździ, i tak jak pisałem 30 min efektywnej szkoleniowej jazdy to całkiem sporo. Tak na marginesie jeżeli twoja połówka ma problemy z tak podstawowymi elementami to warto wrócić do podstaw. I teraz tak po głębszym łyku troszkę mnie natchnąłeś - wieszak - jak wspomniałem taśma ma pełną regulację kąta nachylenia więc spokojnie można dozować - zacznie od prawie płaskiego z większą prędkością i wieszak może zniknie
  19. I uwierz na drugiej sesji były kijki i było o wiele lepiej. I kolejna uwaga - taka dla bezkijkowców, na taśmie się ich nie zabija a jedynie markuje zabicie - poprawa jazdy 100 proc.  
  20. W temacie taśmy ekspertem nie jestem, Kasia - no to jest temat rzeka - doskonała SB - słaba narciarka - wisi na tyłach i to makabrycznie - wycina b. płytkie skręty wzdłuż linii spadku  stoku - taką ją pamiętam i wg. relacji tak jest obecnie. Jej domeną jest SB i generalnie tego uczy. Dla mnie jej jazda na taśmie była wielkim zaskoczeniem in plus. W czym jest rzecz (tak mi się wydaje). Taśma to nie jazda na krawędzi to szuranie, zauważ w realu stok w skręcie ciętym "ucieka" wzdłuż linii nart, tu zawsze kątowo czyli narty są w ciągłym ześlizgu (ot mała wtyczka - samoskrętność narty taliowanej) i tak mi się wydaje że wykonując ewolucje kątowe wszystko było ok a jak tylko chciałem robić równoległe wg. prawideł to gleba. Opinia Kaśki - no nie pełna w moim wydaniu - po adaptacji do nowych warunków wg. niej było wszystko ok. ale wniosek pozostaje taśma nic nie daje zaawansowanemu narciarzowi w kontekście poprawy techniki - ale siłka jest niezła. 
  21. Sezon nieuchronnie zbliża się ku końcowi i w tym czasie zawsze pojawiają się pytania - co dalej, jaka forma aktywności ruchowej pozwoli lepiej przygotować się zarówno technicznie jak i fizycznie do kolejnego sezonu. Łyżwy, rolki, inline alpine, grasski, - to sporty oczywiste ale nie mamy nart na nogach. Kierowany ciekawością odwiedziłem kilka dni temu tenże przybytek: http://ski.freestylepark.pl- Jak widać na pierwszy rzut oka jazda 1do1 jak na stoku. Taśma posiada regulację kąta nachylenia oraz płynną możliwość przesuwu do ok 40 km/h a przed sobą mamy wielkie lustro więc widzimy jak jeździmy - narty w ofercie mają profil slalomowy (co przy szerokości taśmy jest sprawą oczywistą) i są tępe. Jak mi poszło oceńcie sami   : Oczywiście po ok 10 min jazdy było już całkiem przyzwoicie. Kolejny film to jazda mojej córki Karoliny (na pierwszym planie) i jej kuzynki Kasi: Tutaj dodam że taśma ma najwyższą prędkość i kąt nachylenia. Kasia w tym przybytku jest instruktorem i wiedząc jak jeżdżę - przekazała tylko jedną informację - wujek 0 górnej narty - wszystko na dolnej a jak już się wczujesz to delikatnie górna i to na zasadzie markowania - no nie wczułem się więc gleba za glebą. JA JA nie dam rady (nie dałem). Podeszłem do sprawy metodycznie. Łuki płużne, pół płużne, poszerzenie kątowe, przeciwskręt, skręty z odbicia w formie przyśpieszenia - rewelacja - naprawdę uwierzcie doskonała sprawa wszystko szło miodzio no to skręty równoległe i dupa - dupa zbita dokumentnie. NW i przekrawędziowanie z dwóch nóg - gleba - wewnętrzną przy dociążeniu wyrywa momentalnie, NW przekrawędziowanie hop hop - gleba - wejście na wewnętrzną wyrywa z butów. Skręt pół płużny z wejściem na wewnętrzną gleba. gleba, gleba, gleba - zostałem na technikach kątowych i było mi z tym dobrze. Wnioski: Kasia - wujek po pół roku jeżdżenia na taśmie wybrałam się na stok i nie byłam w stanie jeździć Karola - tata bierz się do roboty - ale najpierw opatrz sobie ten łokieć bo taśma robi się czerwona - czułem że jej zemsta ma słodki smak - do dzisiaj na nartach nie szczędzę jej krytyki.  Ja - zabawa jest przednia, dla osób będących na początku, faktycznie jest to przydatne - w przypadku technik kątowych jest dokładnie tak samo jak na stoku. Dla średnio zaawansowanych również fajna sprawa zwłaszcza że faktycznie używanie wewnętrznej narty musi być wyjątkowo delikatne - bo jak widać się da. Dla zaawansowanych narciarzy którzy pod świadomie i prawidłowo używają wewnętrznej nie za bardzo - to tak jak by się czegoś dobrego nauczyć a potem oduczać. Natomiast jest jeszcze jeden bardzo pozytywny aspekt - wysiłek fizyczny - po 30 min byłem zlany potem dokumentnie. Cena - 80zł za godzinę w trakcie której faktycznie jeździmy 30 min w systemie 10 jazda 10 przerwa. W cenie zawarty jest instruktor, sprzęt, szatnia, prysznic. Czy to jest drogo - sami odpowiedzcie sobie na to pytanie - wstępnie kalkulowałem i wychodziło mi że drogo ale tak sobie troszkę pomyślałem (tak tak czasami mi się zdarza) i chyba nie. Tak powiedzmy że jesteśmy z Śląska mamy małego bąbla który chce nauczyć się jazdy na nartach. Dojazd, instruktor, sprzęt, karnet - no tak sporo ponad stówkę wyjdzie (oczywiście wartość dodana to pobyt na świeżym powietrzu i naturalnym śniegu). Ktoś powie tylko 30 min - a tak naprawdę to aż 30 min - czystej jazdy. Tak sobie kalkuluję - w SKI Zwardoń wjazd wyciągiem trwa ok 5 min zjazd (w tempie jak na filmie) ok 1 min czyli wyrobimy ok 10 zjazdów z czego jedynie 10 min to czysta jazda...... Jeżeli ktoś w tej materii ma jakieś doświadczenia to był bym zobowiązany.  PS Enzo w rzeczywistości pomiędzy Karolą a Kasią jest różnica kosmiczna na korzyść Karoli - pomiń kąty natarcia a skoncentruj się na reszcie - dodam że w realu Kasia wisi na tyłach i to makabrycznie za to SB w w malutkim palcu - była na pudle Akademickich MP.          
  22. Nie mam bladego pojęcia co to jest angulacja, zejście na dół dla prawidłowo ogarniętego narciarza to ręka do kolana połączona z prawidłowym ugięciem kolan - no a z tym jest ciężko , jak ktoś musi do buta to albo sztywny jest albo koordynacja zawodzi albo na siłę sztuczny jest. Oczywiście znam wymuszone skrajnie ćwiczenia mające na celu obniżenie sylwetki ale ich nie stosuję. Nadrzędnym celem jest osiągnięcie naturalności jazdy i intuicja poruszania się na stoku - no cóż albo to się ma albo trzeba ćwiczyć. Enzo nie czepiam się - staram się ......................................... 
  23. Enzo o czym ty piszesz - jest jeszcze miejsce na narty - narty takie rzeczywiste - wiesz śnieg górka zabawa. Jakie podnoszenie wewnętrznego barku jakie podnoszenie piętki. Mam do ciebie wielki szacunek za to co z sobą robisz jak walczysz ale jeszcze raz bardzo cię proszę zacznij uprawiać naturalne narciarstwo, nie sztuczne nie oparte o teorie fałszywych "proroków".................................................................. 
  24. Adam ..DUCH

    Co dalej?

    Ano te które świadczą że ogarniasz temat i to b. dobrze    
×
×
  • Dodaj nową pozycję...