-
Liczba zawartości
3 072 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
44
Zawartość dodana przez Adam ..DUCH
-
Innej drogi nie ma ... jeżeli jest inaczej to pieniążki w błoto są wyrzucane...
-
A tak dokładnie co w tym stwierdzeniu jest nie tak........
-
Naprawdę uważasz że do zabawy z 3.5 letnim dzieckiem najlepszy jest obcy facet zwłaszcza że znasz podstawy tej zabawy. Ist w ramach doskonalenia najpierw leczy wady a potem idzie do przodu. Zajeździj starsza nwn i wyślij na obóz narciarski lub wykup tak plus minus 20h indywidualnego szkolenia. Porozmawiaj z szefem szkółki w kontekście uprawnień instruktorów jeżeli nie mieli żądaj zwrotu gotówki lub np zamiennych darmowych lekcji.
-
Zdecydowana większość użytkowników nart komórkowych lub wysokich modeli katalogowych nigdy bobrze nie jeździła, nie jeździ i nie będzie jeździć
-
Enzo ty naprawdę uważasz że samo posiadanie komórki in plus wpływa na jazdę
-
To ja ci odpowiem tak trochę przewrotnie - tak z własnego przykładu - Karolek - (masz ją w stopce) swoją "dorosłą" przygodę z nartami (po wcześniejszym zdecydowanym wycofaniu nart taliowanych) zaczęła na takim sprzęcie: https://www.skionlin...2-jr,610.html 20 cm od wzrostu (uwierz niejednego młodego juniora do dzisiaj ta deska rozkłada na kolana), jak się objeździła to następne były (jeszcze dla dziecka): https://www.skionline.pl/sprzet/narty,03-04,atomic,sl-9,588.html na wzrost - dorosłe slalomki. Dzisiaj nie pyta jaką mam kupić nartę. Daj chłopakowi skosztować wiatru we włosach (ja bym tak zrobił) jest tylko jeden warunek - musi dobrze - świadomie jeździć na nartach.
-
Człowieku co się z tobą dzieje. Ja w twoim kierunku nie robię żadnych wycieczek - może kiedyś ale to było dawno i z tego co pamiętam przeprosiłem. Wielokrotnie dałem ci znać że szanuję twoje zdanie jednakże to co teraz zrobiłeś jest poniżej pasa. Prowadzisz od dłuższego czasu specyficzna formę rozmowy (z wszystkimi) polegającą na chamskim komentowaniu przy jednoczesnej pozie wszechwiedzącego narciarza i jest ok pod jednym warunkiem masz nie przeciętna wiedzę i wyjątkowe umiejętności (zastanów się czy faktycznie tak jest) co oczywiście nie powoduje że takowa dyskusja z twojej strony przestaje być chamska. Nie jestem żadnym slalomistą - w dalszym ciągu uważam że najlepsze dla mnie narty to GSy. Czy da się jeździć na krótkich nartach w głębokim śniegu - oczywiście że tak - wymaga to specyficznej techniki, dużej "miękkości" ruchu, wyczucia śniegu a w zasadzie jego nośności, zachowania stałej prędkości i rytmiki skrętu. Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam Adam - ins....coś tam z oślej łączki
-
Ale to nie jest głęboki śnieg .tak twoim slangiem popierdółka taka
-
Oby nie było taj że za 10-15 lat ktoś oglądający Marcela napisze że to był najlepszy slalom na analogowych nartach.
-
http://www.sport.pl/...28,2423176.html Pytanie brzmi co oznacza "zawsze" To na deser - można zapętlić i oglądać bez końca:
-
Pogrzebałem, poczytałem - Alberto jeździł na sl o wysokości 172cm
-
Ja tu się wpiszę w retorykę Jurka - Alberto jest fenomenem narciarskim. Oczywiście inaczej inicjowano skręt ale sama faza sterowania w GS to jazda na krawędzi. Myślę że jego rezygnacja z kariery sportowej miała całkiem inne podłoże. Pamiętajmy że w 1997 (sezon przed zakończeniem) robi brąz w MŚ. Karierę kończy w 1998r po nieudanych IO w Nagano. W samym 98 punktuje w PŚ - a na jakich nartach jeździło się w tamtym czasie - Skoro w GS króluje Atomic 10.26 o r ok 26m to w SL przypuszczam że jeszcze długie ale z pewnością także taliowane narty.
-
Czemu bajanie - bardzo ciekawe dosyć podejście do tematu - oczywiście przyjmuje je do wiadomości ale się z nim nie zgadzam. Teoria b. fajna i można ją całkiem przyzwoicie rozwijać. Już to sobie wyobrażam - kilku szacownych panów, kilka probiotyków i całkiem naturalnie do łóżka brniemy na czworakach bo w sumie to jedyna "naturalność " - cała reszta to już walka z fizyką która robi wszystko aby sprowadzać na do parteru. Widzisz dla mnie telemark (podobnie zresztą skituring) jest kwintesencją narciarstwa zarówno z wizualnego jak i technicznego punktu widzenia. Narciarstwo to pierwotna forma aktywności ruchowej (rzut oszczepem także) i puki co mamy większe doświadczenia z poruszaniem się po śniegu z uwolnioną naturalnie piętą niż z sztucznie skutą wiązaniami do nart. Tak się teraz zastanawiam kiedy w moim przypadku nastąpiło pełne oswojenie się z zachowaniem równowagi na nartach. Na przełomie SP i LO dysponowałem butami firmy Koflach - buty 1 klamrowe b. wysokie niemalże pod kolana - nie trzeba się było męczyć wystarczyło oprzeć goleń o cholewkę + 2m deski i wszystko było ok. Następne były San Marco po ojcu - 5 klamrowe halbki tuż za kostkę - reszty tłumaczyć nie muszę - teraz mogę jeździć w rozpiętych butach - tak masz rację naturalność wymaga nauki
-
No faktycznie moja wypowiedź nie była precyzyjna. Chodzi mi o naturalność w kontekście wszelkich prawideł jazdy na nartach a w zasadzie konkretnie stosowanie środków adekwatnych do zaistniałej sytuacji. Popatrz, w telemarku uwalniamy wewnętrzna nartę cofając pod siebie pietę i w tej technice jest to całkowicie naturalne. W narciarstwie alpejskim ruch skrętny stóp powoduje powstanie wykrocznej i jest to całkowicie naturalne - pozwala zachować równowagę - wszelkie działania związane z siłowym jest chowaniem a także celowym jej wsuwaniem jest właśnie sztucznością. "Wkładanie biodra" - no podstawowym celem tej czynności jest równoważenie powstającej siły odśrodkowej co kolei pozwala wykonać dynamiczny ostry skręt, wkładanie biodra w sytuacji gdy nie jest to konieczne to waśnie sztuczność o której pisałem.
-
Okropnie łamał miednicę...oglądać,oglądać i jeszcze raz oglądać, uczyć się i z pokorą chylić czoła...
-
Do tego mała tura na Girową.....
-
Jak już wybieramy się tuż zagranicę to polecam kempa land bukoviec. Talerzyk , trasa szeroka z szczyptą adrenaliny, klimatyczna knajpka, i coś dla dzieciaków
-
Wstępnie przed śbn.
-
Kurczę zastanawiam się jak można jeszcze bardziej skomplikować sobie jazdę na nartach. Wyzbywając się naturalności ruchu wyzbywamy się radości jaką jest jazda na nartach. Wszelkie sztuczności czynią nas klaunami...niech już spadnie wreszcie ten śnieg.
-
Bardzo ciekawa inicjatywa. Nie był bym sobą gdybym nie wspomniał o Zwardoniu tak więc - Zwardoń SKI - Beskid Żywiecki.
-
Troszkę kolego przeginasz ja tak troszkę żarcik a ty mi tu wyjeżdżasz o przemyśleniach dla dobra moich kursantów. Wiesz dlaczego się czasami z tobą ciężko dogadać bo większość kolegów w tym także ja swoje posty formułujemy na podstawie własnych doświadczeń i wiedzy ty natomiast robisz kopiuj wklej ciągle podpierając sie nn programem nauczania. Co sezon powraca temat wykrocznej wszyscy wiedzą co i jak więc po co wałkować
-
Potem się człowiek buja z kursantem kilka godzin i nic nie wychodzi. Jak już diagnoza wyjdzie to mówi ale na forum pisali że szuflada jest zła że siłowo chować. Materiał seniora b. Dobry
-
Ja tak tylko marginalnie. Przypominam że to właśnie kolega wiecznie chce coś cofnąć, schować zamiast nie wysunąć
-
Wszystko co skręcisz na górze odkręci na dole. Jeżeli kręcisz w prawo i w tą samą stronę kręcisz barkami to dupa pójdzie na zewnątrz a wraz z nią piętki i już masz gotowy ześlizg. Poczytaj sobie o antycypacji. No i praca góra dół. Kijki - zauważ prawidłowa praca kijem częściowo blokuje niekorzystną rotację dostokową. Prowadząc skręt głowę obracaj w kierunku następnego. Narty zmień na tygrysy w rozmiarze 165
-
https://www.skionlin...on-iq,6838.html- jeżeli to są te deski to sprzęt masz dobrany fatalnie no chyba żę jesteś bardzo niewielkiego wzrostu. Zaburzona faza sterowania, inicjacja skrętu wykonywana przeciwskrętem + zbyt mocne dokładanie wewnętrznej narty, brak odciążenia - dociążenia, brak pracy kijkami, skręty prowadzone bardzo płytko głównie ześlizgiem (tu winna jest także b. krótka narta). Pogłębianie skrętu nie wykonujesz poprzez silniejsze zakrawędziowanie i zejście niżej tylko poprzez spychanie piętek. Moja rada zdecydowana zmiana nart oraz instruktor który może nie tyle nauczy co wytłumaczy "fizykę narty"