-
Liczba zawartości
3 290 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Zawartość dodana przez Adam ..DUCH
-
Z tego co pamiętam am z blizarda dużo poniżej wzrostu
-
Zaniepokojony forumowymi doniesieniami na temat rzekomego podwójnego karania pozwoliłem sobie na wykonanie telefonu do "fabryki". Ustaliłem co następuje: Z KGP nie wpłynęły żadne wytyczne ws. sposobu i trybu karania. Policjanci ujawniający wykroczenie stosują postępowanie mandatowe zgodne w kw i kpow - czyli mandat 20-500. Oczywiście kodeksowo można nie przyjąć i tu tkwi haczyk polegający na tym iż w przypadku odmowy policjant miast skierować sprawę do sądu w formie notatki przekazuje ściganie do sanepidu a tam już wiemy że nie jest wesoło. Tak sytuacja się przedstawia na terenie podległym pod KP Rajcza. Nikomu nic nie radzę ale gdyby mnie spotkało "nieszczęście" to biorę na klatę mandat a następnie w zależności od okoliczności w jakich to nastąpiło w terminie procesowym składam odwołanie do sądu - jako przyczynę podając iż nie wystąpiły znamiona wykroczenia. Nie sadzę aby sanepid pokusił się o karę administracyjną jeżeli w otrzymanym piśmie zawarta została informacja o uprzednim ukaraniu mk. Pozdrawia pisiorowy szczekacz i hejter.
-
Kurcze pieprzenie straszne - A4 - i krótkie pismo - byle gdzie ......ścigane z urzędu. Nie róbcie z siebie super znawców prawa..........
-
Subiektywnie - jestem kretynem - ustawiam się w pierwszym szeregu - nie ma nic gorszego niż poprawka........Mietek rozumiem przyjąłeś pewną pozycje i ani kroku wstecz.....czyżby kompromis nie leżał w twojej naturze......
-
A ty jaki zawód wykonujesz - daj szansę na robienie brechy z twojej grupy zawodowej.....
-
Uf jaką ulga...nic się nie zmienia. Wszystko dokładnie tak jak opisałem. Czyli problem tkwi tylko w zrozumieniu i to chyba jedynie w zakresie kiedy powstaje impuls skrętny
-
Cytując kolegę wort (tak na marginesie by się chłop przedstawił) - "wszytko jasne......"
-
Równoczesność pracy nóg i uruchomienie skrętu - video
Adam ..DUCH odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Bardzo fajna idea ...taka wpisująca się w to co ostatnio ćwiczyłem ale jest bardzo wiele ale......Nie miejsce i czas.....obyty narciarz bez najmniejszych problemów wychwyci takie tyci tyci błędy demonstratora.....Mam Andrzejku (kurcze tak bez cocacoli się spoufalam - może przejdzie) takie małe pytanko ANDRZEJU (no nie wiem ....sami oceńcie - lepiej czy gorzej) bez pod tekstów - jaka jest relacja pomiędzy Morganem a Jeremy-ym,,ym (Q...jak to się odmienia po ......) - to jedna firma czy też każdy sobie. -
A jednak nie.....tak na spanie.....Myślę że nie mogłeś dać lepszego przykładu na potwierdzenie mojego wywodu . Dziewczyna robi najazd na rampę...znając życie wykonuje dość silną rotację bo musi ustawić narty prostopadle do do rampy. Wie że jest diabelnie ślisko więc momentalnie wykonuje kontr rotację, po 1 aby utrzymać układ prostopadły nart wobec rampy i po drugie aby wytworzyć impuls skrętny który który docelowo wspomoże jej obrót nart o niemalże 180 st. W takim kontr rotacyjnym układzie (narty w lewo - tułów w prawo w "linię spadku stoku" wyznaczoną przez długość rampy) "ślizga" się tak myślę ze 2 m gdzie nartą zewnętrzną wyraźnie szuka punktu zaczepienia - takiej "kontry" o której wspomniał Maciej S (to jest postać nr 1). Na końcu rampy gdy wytraca prędkość i z pewnością czuje wyraźny opór/kontrę wykonuje odciążenie poprzez widoczny podskok (postać nr 2) - Skręcone w kontr rotacji ciało zaczyna "odkręcać" i jako lżejsze uwolnione nogi/stopy idą w prawo i wspomagane rotacją stóp sumarycznie wykręcają się o prawie 180st. lądując na stromym i śliskim zjeździe z rampy, jednocześnie wolniejszy tułów pozostaje w układzie kontr rotacyjnym czyli narty w prawo a tułów w lewo. Demonstratorka (postać nr 3) z własnego doświadczenia wie że w takim układzie galanto wyglebi bo na tak śliskim i stromym zjeździe bez możliwości zakrawędziowania, piętki nart ją wyprzedzą, więc gwałtownym ruchem rąk (lewa do tyłu a prawa do przodu) który przekłada się w pierwszej kolejności na barki dalej na biodra i uda pogłębia układ kontr rotacyjny (tu przypomnę przeciwny do rotacji). Jestem niemalże pewien że skręt po "złapaniu" śniegu będzie w lewo. To tak dla przemyśleń. Zdupcony konstrukcyjnie Adam
-
Metoda zapoczatkowania (skretu) poprzez zepchniecie narty (zwykle dolnej) lub/ i poprzez pivoting (pochylenie goleni w kierunku srodka skretu) W fazie przejsciowej , tulow stale "patrzy w dol", podczas gdy narty stale sa w skrecie przechodzac linie spadku. To stwarza moment skretny miedzy konczynami dolnymi i tulowiem, ktory moze byc uzyty do skierowania nart w kierunku liniii spadku stoku w momencie, gdy narty zostana odciazone lub/oraz zostana oderwane od podloza Postaram się to posklejać . Wyobraźmy sobie że znajdujemy się na trasie stosunkowo wąskiej o dużym lub b. dużym nachyleniu, podłoże stosunkowo twarde, być może nieprzewidywalne. W takiej sytuacji potrzebujemy ewolucji dającej nam możliwość wysokiej kontroli prędkości zwłaszcza przed rozpoczęciem skrętu, jednocześnie być może będziemy zmuszeni do wykonywania skrętów sytuacyjnych na niewielkiej szerokości w zegarze 9-3. Taką ewolucją jest skręt oporowy - skręt z przeciwskretu. W takiej sytuacji zapoczątkujemy skręt poprzez zepchniecie narty (zwykle dolnej) lub/ i poprzez pivoting (pochylenie goleni w kierunku srodka skretu) Jednoczesnie wykorzystując możliwości wynikające z kontrrotacji obracamy tułów w kierunku linii spadku stoku w ten sposób iż tulow stale "patrzy w dol", gdy narty zostana odciazone lub/oraz zostana oderwane od podloza wytworzy się moment skretny miedzy konczynami dolnymi i tulowiem, ktory moze byc uzyty do skierowania nart w kierunku liniii spadku stoku, gdy to nastąpi narty stale sa w skrecie przechodzac linie spadku w tym czasie tulow stale "patrzy w dol" utrzymując układ kontrrotacyjny którego w tej sytuacji integralną częścią jest antycypacja czyli wyprzedzający w trakcie odciążenia obrót tułowia w kierunku przyszłego skrętu. Ewolucje powtarzamy sekwencyjnie do czasu osiągnięcia celu
-
Śmig jak się patrzy 1 i 1/2 skrętu
-
Przepraszam cię Andrzej ale to wbrew logice. Obracając tułów w prawo uwolnione stopy też idą w prawo - i to jest właśnie impuls skręty
-
Będzie ciężko bo......wytycznych ni ma.......nie ma też czegoś takiego jak KONTRA. Kontra to często skrót myślowy przeciwskrętu. PN SITN wprowadza pojęcie antycypacji i kontrrotacji jednakże bezpośrednio nie wprowadza tych pojęć do żadnych zdefiniowanych do nauki ewolucji, ale wbrew pozorom zwłaszcza w kontekście kontrrotacji tak nie jest albowiem istnieje takie pojecie jak układ dośrodkowy - w tym miejsu wklejam link do słownika narciarskiego Staniswawskiego i proszę cię o uważne zapoznanie się z nim:http://elearning.sta...earch=0&page=-1 Przeczytałeś to zwróć teraz uwagę na pogrubiona czcionkę: "Układ dośrodkowy przyjmuje się w skręcie w celu zwiększenia zakrawędziowania nart i równocześnie zrównoważeniu siły odśrodkowej. Układ dośrodkowy wykonuje się przez pochylenie nóg (kolan i bioder) do środka skrętu. Przesunięcie bioder (lub bioder i kolan) pozwala na zwiększenie zakrawędziowania nart. Narty są obciążone, w zależności od pochylenia stoku, od równomiernego do zwiększonego obciążenia narty zewnętrznej na stoku bardziej stromym. Większe obciążenie narty zewnętrznej, ugięte kolana oraz pochylenie nóg do środka skrętu powodują, że wewnętrzne biodro, bark, kolano oraz narta nieznacznie wysuwają się do przodu, co wynika z anatomicznej budowy człowieka. Pogłębienie układu – to zwiększenie zakrawędziowania przez mocniejsze pochylenie nóg i bioder w kierunku środka skrętu." Pomijając że def. układu dośrodkowego w PN jest zdecydowanie uboższa to brakuje tego właśnie stwierdzenia które wskazuje iż prowadząc skręt przyjmujemy sylwetkę kontrrotacyjną niemalże z urzędu i jest ona pogłębiana wraz z powiększaniem układu dośrodkowego. Teraz kolejny materiał potwierdzający tezę: Informator 141-210.pdf 9,23 MB 80 Ilość pobrań Strona 149 - na fotografii w prawym dolnym rogu narciarz przyjmuje zgodnie z anatomią, dynamiką jazdy pozycję/układ kontrrotacyjny. Jak wynika z powyższego generalnie wszyscy jeździmy w większej lub mniejszej kontrrotacji. Różnica w tym zakresie jest wyraźnie widoczna na zdjęciach z strony 164. Praktycznie ten sam moment skrętu w bramce - narciarz z lewej kontrrotacja (której za chwilę przy odciążeniu będzie antycypacją) narciarz z lewej pozycja frontalna która za chwilę może zakończyć się antycypacją. Antycypacja - to nie układ ale ruch obrotowy ściśle związany z odciążeniem (górne dolne nie ma żadnego znaczenia) - ruch wyprzedzający przyszły skręt - tak więc odciążając możemy kontynuować kontrrotację ale także a może zwłaszcza z sylwetki frontalnej należy odciążać w górę,do przodu i jednocześnie w skos w kierunku przyszłego skrętu. Odnośnie kluczowego śmigu. Przy tym rodzaju skrętów jesteśmy cały czas w układzie kontrrotacyjnym którego zwieńczeniem jest antycypacja zazwyczaj odciążenia dolnego. PS zwróć uwagę na zdjęcie z słownika Stanisławskiego. Zawodnik z odciążenia górnego wyraźnie w momencie dociążenia wykonuje rotację, w okolicach tyczki przechodzi do układu kontrotacyjnego, tuż za tyczką "gasi skręt" przechodząc w odciążenie dolne wykorzystując układ kontrrotacyjny wykonuje antycypację - i to wszystko w czasie ?!?!?!...
-
Źródło poproszę......... zwłaszcza w kontekście góra w lewo to dół w prawo.....?????
-
I ta wypowiedź świadczy o Twojej b. dużej wiedzy. Szkoda że tak zwięźle/oszczędnie ją przekazujesz. Oczywista oczywistość - nie chciałem za bardzo mieszać ale tak pogłębianie układu dośrodkowego nieuchronnie prowadzi do kontr rotacji ale nie sztucznej ale wynikającej z "głębokości dociążenia"
-
Nie wiem czy była jakaś Pani ale kurtuazyjnie: Panie i Panowie zarówno Harald jak i Morgan i pewnie wielu im podobnych opracowali własny indywidualny program nauczania, oparty na własnej wypracowanej metodyce. Z pewnością oba programy są skuteczne jednakże warunkiem ich stosowania nie jest wybiórczość elementów ale kompleksowość ich realizowania w odpowiedniej kolejności. Polski program nauczania jest całkiem niezły (do dupy jest jedynie książka) i opiera się na odciążeniach górnych. W takim stanie rzeczy osoba trafiająca do instruktora nie musi robić "resetu" - chociaż czasami by się przydał - ale może swobodnie przemieszczać się w ewolucjach w oparciu o swoje mocne strony.
-
Zacznijmy znowu od terminologii: . W śmigu występuje kontr rotacja czyli sytuacja w której w sposób ciągły i nieprzerwany tułów jest skierowany w linii spadku stoku. Stosujemy ją w śmigu lub w skrętach b. krótkich, od skrętów krótkich wzwyż o ile sytuacja tego nie wymaga unikamy stosując sylwetkę frontalną. Antycypacja jako chwilowy obrót ciała w kierunku przyszłego skrętu w momencie odciążenia jak najbardziej tak zwłaszcza jeżeli mamy zapędy sportowe. Odpowiedź na pytanie: Oczywiście że uczyć - uczyć do bólu do łez. Żeby osiągnąć poziom - i tu daleko szukać nie będę -Filipa, NWN czy też jak kto woli NW musi być opanowane do perfekcji. Ludzie nie potrafią zrobić przysiadu na nartach a ty byś chciał aby cztery litery zawiesili w powietrzu i dźwigali nogi. Nigdzie nie jest napisane że PM (ruch wewnętrznego kolana które ma ciągnąć zewnętrzne) nie można stosować przy odciążeniach górnych. Pamiętaj że kompensacja jest techniką o znacznym wydatku energetycznym - naprawdę trzeba się mocno narobić. To raz a dwa jest sztuka trudna do opanowania. Warto w tym zakresie odnieść się do szkoleń Marka Ogorzałka w kontekście pracy oddechem i związaną z tym naturalną pracą góra - dół. Natomiast aby w pełni się odnieść to trybu szkolenia Morgana musiał bym znać w pełni jego zakres, o tym że zaleca on niepełną kompensację to już wiem ale jest ona możliwa w dość płytkich skrętach i z samej natury nie wymaga dużej energii - jest łatwo szybko i przyjemnie. Kolejny aspekt jest taki w odniesieniu do Morgana - on instruktor ja instruktor więc tak z etyki nie wypada aby w znaczący sposób krytykować jego metodykę. Odrębną sprawą jest to że jego kursanci nawet ci online będą realizować jego program od początku do końca u mnie wpadają na 2-5 h więc ja nie "leczę" tylko "amputuję". Na tą chwilę najgorszy narciarski wirus to niemożność zgięcia kolan.
-
Twój film to jedynie ćwiczenie. Nie znam angielskiego więc nie wiem jaki jest przekaz. Tu jego luźna jazda, na cały film dwa no może trzy razy chwyciłem go na "beczce" więc może o to chodzi aby opanować ten manewr do takiej perfekcji aby praktycznie nie móc go wychwycić - nie wiem. Za to u mnie wyszło z całkiem innego powodu - irytowały mnie X-y stąd zabawa z wewnętrzna nogą - a tu patrzę taki tuz a kolanko do kolanka idzie . Nie żartuję facet pięknie jeździ. Chociaż uważam że nie ustępujesz pola.
-
Filip czy to o czym ja napisałem robisz już bezwiednie czy dalej musisz się skupiać......bo wg. mnie twój film ze stopki to najlepszy przykład wykorzystywania "wewnętrznej nogi"
-
Ciężko jest zrozumieć przekaz Andrzeja zwłaszcza że występują różnice w terminologii. Ponadto Andrzej wstawia filmy gdzie występuje "combo" impulsów skrętnych i ciężko wyłuskać tą "wewnętrzną" - do tego kompensacja która zaburza ocenę sytuacji. Czy uniesienie którejkolwiek z nóg jest impulsem skrętnym - nie, jadąc w trawersie gdzie mamy pozycję dostokową, czy też wykonując skręt dostokowy cięty gdzie mamy pozycje dośrodkową uniesienie lewej czy prawej nogi nie spowoduje rozpoczęcie wykonywania skrętu bo poruszamy się na wewnętrznych krawędziach a środek ciężkości jest poza obrysem stóp dostokowo - to się za chwile zmieni ale o tym później. Zanim przejdę dalej - impuls skrętny to nie to samo co inicjacja skrętu. Całą sprawę postaram się wytłumaczyć na przykładzie skrętu średniego ciętego NWN - czyli najbardziej popularnej ewolucji. No więc prowadząc skręt w lewo w fazie sterowania pogłębiamy sylwetkę dośrodkową nartą zewnętrzną jest narta prawa, sylwetka ustawiona frontalnie. Podejmując decyzję o wykonaniu skrętu wykonujemy proces zwany inicjacją skrętu którego pierwszym etapem jest stworzenie warunków do wykonania impulsu skrętnego czyli wykonujemy odciążenie NW zachowując w dalszym ciągu sylwetkę frontalną, (nie wykonujemy antycypacji bo bezwiednie pojawi się rotacja stóp)wykorzystując siłę odśrodkową prowadzonego skrętu przenosimy środek ciężkości nad narty. W szczytowej fazie odciążenia osiągamy efekt: sylwetka frontalna w okolicach stabilnej lub niewiele podwyższonej (unikamy nadmiernego prostowania się - chyba że chcemy wykonać b. silne dociążenie) narty zrównane równo obciążone płasko ustawione - do tego momentu można zrezygnować z wykonania skrętu. W tym momencie rozpoczyna się kolejna faza inicjacji skrętu - jego wywołanie poprzez wykonanie impulsu skrętnego którym w przypadku skrętu ciętego jest prze krawędziowanie (tylko i wyłącznie) - teraz pojawia się teza o inicjacji skrętu nartą wewnętrzną (przyszłą wewnętrzną). Standardowo prze krawędziowanie realizowane jest poprzez równomierne "włożenie kolan" (wiadomo chodzi o stopy) do wnętrza skrętu (czyli w prawo) stopniowym pogłębianiem sylwetki dośrodkowej połączonym z dociążeniem prowadzącej lewej nogi. W przypadku "inicjacji z wewnętrznej nogi" proces ten zaczyna się od uniesienia (zgięcie w kolanie) wewnętrznej nogi (w tym przypadku prawej) i jej skierowania (za krawędziowania) do wnętrza skrętu dalej już standardowo - faza sterowania- pogłębianie sylwetki dośrodkowej. Co zyskujemy stosując ta druga metodę. Prze krawędziowanie następuje znacznie szybciej - czyli szybciej wprowadzamy narty w skręt, znacznie szybciej następuje także dociążenie przyszłej narty zewnętrznej - skręt jest bardziej dynamiczny i bardziej efektywny. Czy jest to "jedyna i słuszna" metoda - oczywiście że nie. Jest to jeden z wielu sposobów na zrealizowanie procesu jakim jest skręt narciarski.
-
SF się radykalizuje - i bardzo dobrze
-
https://www.facebook...88309054616894/
-
No tak teraz najważniejsze jest dowalić karłowi.