Skocz do zawartości

Adam ..DUCH

Members
  • Liczba zawartości

    3 075
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Zawartość dodana przez Adam ..DUCH

  1. Oj Sławek i jego "piłkarze" - tłucze dzieciaki niemiłosiernie - odnoszę wrażenie że on tylko tyłem potrafi jeździć.
  2. Jeżeli cyfra w nazwie to metryka a Zwardoń znasz nie od dziś to może pamiętasz babcię która w tym samym miejscu z okna jagodzianki sprzedawała - to były czasy
  3. Adam ..DUCH

    Separacja, angulacja

    Kolana w lewo??? Skręcenie biodra?? A już mistrzostwo świata to "zostaje w tyle" - i to wszystko w skrętach wężowych - jesteś pewien?? Może lepiej stopy na krawędź, przesunięcie korpusu, niewielka wykroczna.
  4. So i nd rządzą się własnymi prawami. Nie będę ukrywał że troszkę ludzi będzie. Dla kursantów nie ma to żadnego znaczenia bo jak tylko robi się buła to wchodzimy bokiem. Warunki rano pucharowe. Twarda skorupa która z czasem pokryła się świeżym nie przyjemnym śniegiem typu kasza. Od 16 rozpoczęto naśnieżanie które potrwa do rana.
  5. Adam ..DUCH

    Separacja, angulacja

    No dobrze jestem z Tobą całym sercem i nartami.....kijkami goglami i co tam sobie razem wymościmy - pytanie :czym jest owa "kontra" (którą ja chyba rozumiem). Akcja budzi reakcję.....czym jest "kontra" a w zasadzie w jakim antagonizmie się Ona znajduje. Zakupiłem pewną pozycję literacką i tam referent mówi o pozycji ABC - czy tobie to coś mówi???. Nie krytykuję Le Master-a broń cię Panie Boże, staram się przełożyć na ludzki - przepraszam narciarski język. No wyobraź sobie "zakrawędziowałeś "narty pociągło Cię i bardzo dobrze a teraz zastosuj/ załóż "kontrę" - to ja bym się poskładał.
  6. Adam ..DUCH

    Separacja, angulacja

    Pozdrawiam serdecznie i Ciebie - bardzo proszę abyś stwierdzenie "kontra" zakotwiczył w Polskich programach nauczania - to tak jak dyskusja z Andrzejem "senior" gadamy o tym samym tyle tylko że ja po Polsku a on po Francusku. Wydaje mi się i to tak na granicy pewności że wiem o co Ci chodzi. Dla uściślenia pojęć w języku instruktorskim "kontra" w tym kontekście oznacza "sylwetka dośrodkowa". No nie wiem jak to zrozumiesz ale postaram się wyjaśnić na podstawie najbardziej transparentnego przykładu. "rotacja" jest rozumiana jako tylko i wyłącznie jako ruch korpusu (bioder, barków lub tylko bioder lub tylko barków) wyprzedzający ruch nart - impuls skrętny, w kierunku przyszłego skrętu i w tym kontekście jest bardzo zrozumiały jasny i przejrzysty. Natomiast kiedy używamy słowa "rotacja" w innym kontekście niż pw. należy dodać rzeczownik "rotacja stóp, ramion, głowy, rąk itp", dlatego też używanie słowa "kontra" jako nie umiejscowionego w słowniku narciarskim należy uzupełnić o rzeczownik - kontra wobec czego??? np "pozycja dośrodkowa jest kontrą wobec oddziaływującej siły odśrodkowej i umożliwia Nam utrzymanie stanu równowagi dynamicznej".
  7. Adam ..DUCH

    Separacja, angulacja

    I tak i nie - sprawą oczywistą jest agresywna pozycja względem tyczki ale "chować" się można również "symetrycznie". Jak nie widzisz angulacji - "cokolwiek przez to rozumiesz" to skomentuj "liniowy układ" ciała zawodnika wyraźnie zaznaczony prawą częścią pochylonego korpusu na prawym kolanie - tam nie ma żadnej angulacji bo nie była potrzebna. Prowadzenie skrętu w fazie sterowania barkiem jest błędem w jeździe amatorskiej a "oszustwem" w jeździe zawodniczej. Pamiętaj ten zawodnik jest co najmniej myślami dwie bramki do przodu podczas gdy My nie ogarniamy wczesnej inicjacji skrętu.
  8. Adam ..DUCH

    Separacja, angulacja

    Jak to Plus 80 napisał "stara technika" - to ja życzę każdemu takiej separacji i angulacji jak na filmie:
  9. Adam ..DUCH

    Separacja, angulacja

    Lenistwo jest straszne - kurcze nie chce mi się czytać wątku od początku a wkleiłem się w środek. Odnoszę wrażenie że z Piotrkiem piszecie ciągle o tym samym inaczej jednak to rozumiejąc. Siła Narciarskiego Jedi jest w stopach - na początku była ciemność a z niej wyłoniły się stopy, każda droga na skróty to ścieżka która nieuchronnie prowadzi do do ciemnej strony mocy. Ćwiczenia/jazda amatorska/jazda sportowa/jazda demonstracyjna to niejako cztery odrębne działy. Owszem wzajemnie się przenikają ale ich cele są odmienne. Ćwiczenia mają na celu nauczyć Cię/Nas jazdy i aby to osiągnąć łamane są pewne ogólne zasady albowiem większość ćwiczeń ma charakter kontrastowy. Zaczynając od łuków płużnych z przesadnym pochyleniem na nartę zewnętrzną a skończywszy na javelin torns z przesadną kontr rotacją Jazda amatorska to wykorzystanie wszystkich elementów ćwiczeń a zachowaniem prawidłowości postawy, wykorzystaniem zjawisk fizycznych występujących w trakcie jazdy Jazda sportowa to czyste oszustwo - tu się łamie wszelkie zasady bo najważniejszy jest czas (czym jest owe oszustwo postaram się wyjaśnić później) Jazda demonstracyjna to takie mniejsze oszustwo - owszem stosujemy zasady jazdy amatorskiej ale wtrącamy element jazdy sportowej - ot takie małe nie osiągalne dla Nas szaraków triki - niejednokrotnie kompletnie niewidoczne ale znacznie wpływające na efekt wizualny. Po nieco przydługim wstępie wracam do tematu. Czym jest javelin turns pisałem w wątku materiały szkoleniowe pragnę jednak zauważyć, iż w pozycji nr 2 już jest po zawodach, najpierw w ruch poszła prawa narta czyli zmiana zakrawędziowania/rotacja stopy a dopiero potem krzyżowe ustawienie narty celem wymuszenia pozycji dośrodkowej (u ciebie to się nazywa kontra). To jest piekne ćwiczenie ale należy go wykonywać z zrozumieniem i niezwykłą precyzją - całe szczęście że są ćwiczenia wprowadzające. A tak na marginesie zwróć uwage dla własnych przemyśleń i to akuratnie w tej sekwencji na zjawisko "dociążenie przez odciążenie" Łoj teraz będzie gorzej. Poklatki z jazdy sportowej są bardzo ciężkie do analizy. Kompletnie nie wiemy jaka była prędkość najazdowa, nie wiemy czy zachowanie zawodnika było wynikiem błędu z poprzedniej bramki, nie wiemy jaka jest linia przejazdu, nie wiemy jaka jest następna bramka (otwarta, zamknięta, podkręcona a może przelot, upad, trawers) słowem nic nie wiemy. Co można wnioskować na podstawie Twojego zdjęcia: zawodnik wchodzi w skręt w "pozycji zjazdowej", bramkę mija "na okretkę" w niskiej linii, pełny gaz - czyli jest albo po przelocie lub po kilku prostych rytmicznych bramkach dalej kontr rotacyjny układ barków w końcowej fazie sterowania świadczy, iż prawdopodobnie ta niewidoczna bramka będzie bardzo oporowa. Dlaczego napisałem że to co jest najważniejsze jest ukryte. Pozycja nr 2 a w zasadzie to co dzieje się pomiędzy 1 a 2. W bardzo niskiej pozycji zawodnik wykorzystując przeciążenie (reakcja narta śnieg) zwalnia napięcie mięśniowe, narta oddaje energię wygięcia, narciarz ją kompensuje pozwalając iść kolanom w górę i niejako bezwiednie nieco podnosi sylwetkę. Te dwa elementy czyli niewielkie uniesienie i "zerwanie" punktu podparcia powodują że siła bezwładności "przepycha" go do wnętrza przyszłego skrętu który jeszcze nie nastąpił i to jest właśnie separacja ale wszystko zaczęło się w stopach. A teraz o "oszustwie". O ile narciarz w pozycji nr 3 jest w sylwetce frontalnej to już w 4 widać wyraźnie iż prowadzi skręt wysuwając do przodu wewnętrzny bark - za którym nie idzie biodro ( a wszyscy się śmieją z "bergfex") a tu popatrz takie złamanie regulaminu. A teraz będzie jeszcze gorzej - całkowity brak angulacji - prawe kolano na prawej połówce korpusu - żadnego włożonego biodra. szkoda że nie widać co dzieje się dalej ale można zakładać, iż następny skręt to będzie klasyczny "skok do wody". Angulacja i separacja mają być wynikiem tego co robimy z naszymi stopami, kolanami. Natomiast jeżeli narciarz np taki jak Piotrek posiądzie umiejętność zgrania "umysłu z szaleństwem" to efekt będzie niewiarygodny. PS z galerii umieszczonej przez Piotrka największe wrażenie robi zdjęcie nr 1 .......i mam nadzieje że Piotrek wie dlaczego.....
  10. Adam ..DUCH

    Separacja, angulacja

    Piotrek masz całkowitą rację w tym co napisałeś. Samo zdjęcie niczego nie obrazuje bo najważniejsza stop klatka jest zakryta a to właśnie ta pozycja ma kluczowe znaczenie dla całości zaprezentowanej ewolucji. Problem dzisiejszych narciarzy chcących doskonalić swoje umiejętności polega na tym, iż jedynie w niewielkim stopniu korzystają Oni w skręcie z sił które na nich działają a które sami wytwarzają i tak oto powstaje słynne "włóż kolana" lub jeszcze bardziej kuriozalne "włóż biodro". Owszem jeżeli chcemy jeździć pasywnie to można tak robić ale jeżeli mamy jeździć aktywnie to może warto się zastanowić czy przypadkiem nie lepiej "dać się przepchać" sile odśrodkowej tyle tylko że najpierw należy ją wytworzyć.
  11. A jak się jeszcze "gumie" dołoży to już pamięć do końca życia
  12. Pozwoliłem sobie nieco wyczyścić - może nie jazda sportowa ale jazda wymuszonym skrętem - wracając do wątku "materiały szkoleniowe" - jest pewien etap nauczania/szkolenia w którym kursant musi zrozumieć, iż całe jego narciarskie życie tak powiedzmy po 12 (uśrednienie) to jazda skrętem wymuszonym. Na początku barierę stawia instruktor który tyci tyci tak "nieopatrznie" zajeżdża drogę, potem może to być gałązka, wbity kijek potem krążki na ziemi i tu już włącza się tryb "race" za nimi idą kolanówki a w kolejce ustawiają się tyczki, wynikowo nasza jazda nie jest bezpłciowym przemieszczaniem się z punktu A do B ale "szukaniem" miejsca do skrętu - zanim się nie obejrzymy to każdy garb lub mulda staje się naszym sprzymierzeńcem mało tego zaczynamy tych sprzymierzeńców szukać. Jazda musi być celowa, zanim pomyślimy "skręt" już wiemy gdzie go zrobimy,.......
  13. Banda jak banda ale 100km/h na jednej narcie🤣 i to jest właśnie materiał szkoleniowy
  14. Kurcze jak byś wcześniej napisał - był kursant na GS 9 w limitowanej wersji z wtopionym autografem nad nad nad narciarza to bym dla Twojego syna kupił a konto, już to widzę .....zasypia a na ścianie wiszą.......
  15. To jest bardzo trudny temat albowiem jazda sportowa rządzi się własnymi prawami a i te są niejednokrotnie łamane (jak zachować linię kiedy jedzie się rynną). Co do zasady - minięcie tyczki jest końcem skrętu to raz dwa narta musi być prowadzona w sposób maksymalny na krawędzi, trzy myślami wyprzedzamy co najmniej dwa, trzy skręty i to właśnie z tych dwóch powodów najbardziej techniczną konkurencją jest slalom gigant. Na twoje pytania nie można odpowiedzieć w sposób jednoznaczny bo wystarczy iż "ustawiacz" w sekcji rytmicznej obniży bramkę o 1 metr i cały cyt "misterny plan poszedł w p........du". W amatorskich GS i SL pułapki się zdarzają ale zazwyczaj są dziełem przypadku ale w przejazdach treningowych już nie, "ustawiacz" dokładnie wie co robi - po wertikalu na kompensacji wyrzuci cię na NW, po przelocie da ci bramkę oporową, lekko pochyli tyczkę w SL abyś się bała i gardę wysoko postawiła, schowa tyczkę za obniżeniem (płachta kilka cm niżej i już g ...widzisz), w trawersie ustawi girlandę i na przeciw skręcie stracisz setne - no sztuczek jest masa a jak jeszcze stok pozwala to życie można strasznie utrudnić. Joanno zakładam że to generalnie proste treningi są więc skup się na tych pierwszych trzech zasadach a będzie bardzo dobrze. Poproś trenera aby zakładał ci "międzytyczki" a tyczki oporowe robił z kolanówek: W tym miejscu dołączę zdjęcie Martiny Schild - nieco zapomniana alpejka - wizualnie nigdy mi się nie podobała ale skuteczność fenomenalna. Postaraj się o analizę odciążeń/dociążeń oraz kierunkowości pracy stóp/kolan pierwszego skrętu czasu i odległości wykonania - to jest dla nas kompletnie nie osiągalne:
  16. Nie ma miękko twardo, stromo, krzywo itd, itp - jest biało - czasami w kolorze brązu lub zieleni i masz rację, jednym z kryteriów oceny jest umiejętność sprawnego poruszania się w każdych warunkach. Jak już o przykłady chodzi - ostatnio równoległemu jeżdżącemu facetowi lat 8 z całkowitych nudów na dwóch niewielkich garbach pokazałem avalament - szatan szukał każdego garbu na trasie aby go połknąć, po dwóch kursach na wyciągu potrafił intuicyjnie bez tłumaczenia niemalże jak Paweł Smolik (chyba przesadziłem) "zrzucić" narty w skręt na szczycie. Jazda jazda i jeszcze raz jazda tyle tylko że świadoma. Natomiast internet jest jest narciarstwem wirtualnym - tu oprócz praktyki wymagana jest teoria no chyba że zadaje się jedynie pytania. Zwróciłeś drogi Kolego że praktycznie niewidzialny jestem w "turach", "butach", "wiązaniach", "kątach, strukturach, smarowaniu" - to są płaszczyzny w których mogę jedynie zadawać pytania. Zakładam, iż każdy forumowicz jest tutaj nie dla oglądania widoków ale dla poszerzenia wiedzy więc myślę że te kilkadziesiąt PLN wydane na książkę nikomu nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie.
  17. Witam Wszystkich w Nowym Roku. Składam Wan najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności.....i to by było na tyle🤣 Materiał który przedstawię pochodzi z płyty CD dołączonej do programu nauczania PZN i nie ma on na celu krytykowanie instruktorów realizujących ewolucję a jedynie wskazane że daną figurę można wykonać bardzo dobrze lub doskonale. Serdecznie zapraszam do oglądania a własną czysto subiektywną ocena pozwolę sobie zamieścić po filmie: Opis ewolucji jest jasny prosty i zwięzły....wystarczający.......ale wykonanie diametralnie różne. Instruktor ewolucje wykonuje poprawnie..wręcz bardzo dobrze ale pasywnie, natomiast instruktorka doskonale, aktywnie, agresywnie i rozwojowo. Na pierwszy rzut oka wszystko jest takie same ale gdy zerkniemy troszkę z boku wyraźnie widać zdecydowanie większe ugięcie kolan demonstratorki. Tu zaznaczam ten sam stok te same warunki. Przekraczanie linii spadku stoku - pozycja wysoka, minimalne zgięte kolana, brak angulacji, środek ciężkości nadmiernie przesunięty do wnętrza skrętu - jazda "na emeryta" - kładziemy się na stok - poprawna ale w tej fazie bardzo pasywna, na trasach o małym nachyleniu lub bardzo reaktywnej pokrywie dopuszczalna - nic się nie dzieje,, muchy w nosie - spokojnie da się jeszcze to zmienić. W tej samej fazie instruktorka w sylwetce nieco obniżonej, wyraźnie kształtująca się angulacja i tendencja do obniżenia środka ciężkości. Już w tym momencie demonstratorka jest zw stanie zrobić z skrętem co chce podczas gdy instruktor powyżej już niejako będzie w "plecy" Środkowa faza sterowania - sylwetka frontalna, niewielkie zgięcie kolana nogi prowadzącej skrę uniemożliwiające wprowadzenie nart w skręt cięty. Na trasach o większym nachyleniu lub oblodzonych/twardych raczej nie wyjdzie - narta zewnętrzna "odjedzie" i demonstrator będzie ratował się wymuszonym przeciw skrętem Ta sama sekwencja skrętu.... Pozycja prawie niska - można sobie zadać pytanie czy to jeszcze skręt w technice klasycznej czy też już cięty. Instruktorka obniżyła swoją pozycję przez co dała pole manewru swoim stopom i kolanom. Ma pełną możliwość regulacji skrętu - może utrzymać dotychczasową formę lub też "dociąć" skręt poprzez zwiększenie zakrawędziowania stóp. Dwie ewolucje podstawowe a jakże inne wykonanie - bardzo dobre i doskonałe...wychodzi więc na to iż diabeł tkwi w szczegółach. Kochani pracujcie w stawach kolanowych.....nie myślcie o separacjach, angulacjach, szybkości przekrawędziowania i tym podobnych pierdołach, Niech jazda na nartach dla Was stanie się naturalna, intuicyjna, miękka i elastyczna i tego Wam na ten Nowy Rok serdecznie życzę. PS W dniu dzisiejszym 26 letnia dziewczyna ćwicząca Krav Magę ogarnęła łuki płużne w 10 minut....wystarczyło cofnąć wykroczną, obniżyć i wyrównać gardę......
  18. No nie zgadzam się z Mietkiem w kontekście że Le Master jest przeteoretyzowany....Le Master w tej pozycji książkowej to czysta teoria. Można sobie zadać pytanie czy osoba zdająca na patent żeglarski musi znać podręcznik "Teoria Żeglowania" no chyba odpowiedź retoryczna jest.....? Trzymając pierwszy raz rumpel nie miałem bladego pojęcia co to jest - patrz tam, trzymaj kurs tam, wybieraj szoty, rób balast......przełóż to na narty.... jeżeli chcesz wiedzieć co się z tobą dzieje to chyba warto poczytać/zapytać/oglądać/zrozumieć....
  19. Jak zwykle z dużą uwagą przeczytałem twój post i jak zwykle częściowo się z nim zgadzam i częściowo nie. Do tej pozycji faktycznie można mieć mieszane uczucia jednakże narty (i tu chyba nie muszę ci tłumaczyć) są wyjątkowo techniczną formą rekreacji ruchowej czy też sportu. Jak sam wiesz w jeździe sportowej niemalże niewielki gest/ruch bezpośrednio przekłada się na wynik czasowy. Czy zawodnicy juniorzy to studiują - nie sądzę tu większą rolę gra intuicja i wrodzone cechy natomiast zdecydowanie seniorzy tak - fizyka narciarstwa jest im niewątpliwie znana. Co my zwykli zjadacze chleba z tego mamy - no ci którzy z metryką urodzenia dostali kwit na narty nic, pozostali pozostają w błogim stanie nieświadomości i niejednokrotnie jest im z tym dobrze. Jest jeszcze jedna grupa - tych zawziętych którzy musza wiedzieć i to właśnie dla tych ta pozycja jest skierowana - powód dla którego muszą wiedzieć jest nieistotny. Gdyby, podkreślam gdyby osoby doradzające zakup sprzętu narciarskiego osobom początkującym przeczytały by dwie kartki z tej książki to dwa razy ugryzły by się w język zanim napisały by że narty pow 70 pod butem się nadają i wiedziały by że dobra narta to sportowa narta bo tylko taka "wybacza błędy" o ile takie pojęcie w ogóle istnieje.
  20. No weź proszę cię....tę pozycję ma każdy na forum....tak myślę
  21. Bartek nawiæż kontakt z Ferra Enzo na SO powinien mieć coś z zakresu pmts
  22. Drogi kolego trafiłeś w punkt i to idealnie. Nie będę robił akapitów bo to bez sensu. Miałem tą niewątpliwą przyjemność uczyć kiedy cały ON ZW ski był czynny. Były podstawy skituringu, był GS na ściance, był SL też na ściance, były skręty oporowe, był obskok było wiele różnych rzeczy dzięki którym spełniał się zarówno kursant ja i ja. Życie no takie jest życie. Ciężko jest pewne rzeczy przeskoczyć ot fabryka kolejny kursant, kolejny kursant, kolejny..........ale niewątpliwie masz rację jeżeli dla każdego kolejnego jestem/jesteś wsadzić troszkę siebie, poświęcić się, zrozumieć to wydaje mi się że będzie ok..........i tego Wam kochani serdecznie życzę - nie szukajcie wybitnych indywidualności, znanych nazwisk, renomowanych szkół.... znajdźcie gościa który się dla Was poświęci.......
  23. Podam ci dwie wersje ale zanim to zrobię odniosę się nieco do poprzednich materiałów. Generalnie wszystkie ćwiczenia związane z podnoszeniem wewnętrznej narty mają na celu zbalansowanie twojej sylwetki czyli posiadanie umiejętności dosyć swobodnego poruszania się na jednej - zewnętrznej narcie, jeżeli ten element jest opanowany idziemy dalej, operując odciążoną zewnętrzną nartą jesteśmy w stanie korygować pewne elementy jazdy - przy czym ten nadrzędny to eliminacja cofniętej sylwetki lub zwiększenie dociążenia/nacisku na przednią część narty w fazie inicjacji i sterowania skrętem. Jednakże uprzedzam wszystkie ćwiczenia są ściśle powiązane z "złamaną" w stawie biodrowym i kolanowym nogą zewnętrzną skrętu - to jest noga prowadząca skręt i ma być "amortyzatorem" tego co z nami się dzieje - będzie sztywna lub wyprostowana - dupa zbita. 1. Zawiasem jest staw kolanowy - proste jak budowa cepa - cofamy goleń delikatnie do tyłu i po zawodach ale to jest tak jak z tym "słynnym" stwierdzeniem "włóż kolana" no niby jest ok ale niezbyt poprawnie 2. Rolujemy palce - takie niewinne stwierdzenie a w niektórych materiałach jak mantra powtarzane - wyliniałe lisy powiedzą co ty fandzolisz i to tylko dlatego że sami bez zrozumienia sami tak robią. Nic nie musisz rolować wystarczy niewielki "wirtualny" nacisk na palce podniesionej nogi i reszta zrobi się sama. Kątowo dzioby nart pójdą niżej a piętki wyżej, kolano pójdzie do przodu a za nim cała sylwetka pójdzie też do przodu......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...