Skocz do zawartości

Adam ..DUCH

Members
  • Liczba zawartości

    3 290
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Zawartość dodana przez Adam ..DUCH

  1. Marku zaznaczyłem że MPA tylko po to aby uświadomić że mamy do czynienia z gościem który umie. Stok podzielony na pół wzdłuż linii spadku stoku czyli do dyspozycji jakieś 15-20 m szerokości. Wszyscy na rozgrzewce gnali płytkim skrętem, pompowali ile mogli. Nie wiem czy na tym końcowym upadzie przestraszył się prędkości czy też chciał celowo pogłębić skręt. Poszedł w poprzek i piętki go przytrzymały, nie był w stanie przeciwstawić się bezwładności i sile odśrodkowej i katapulta i z 10 metrów bokiem w las......
  2. Byłeś widziałeś pomagałeś, wiec wiesz jako to w praktyce wygląda. Połowa stoku wyłączona, panowie w gumach na pełnym gazie (nie wiem po co) tak jak by nigdy na nartach nie byli. Narty zrobione tak że ani grama ześlizgu. Przestrzegam jeżeli nie bawimy się na tyczkach w zabezpieczeniu, jeżeli nie mamy pustego stoku nie kombinujmy z ostrzeniem. Fajne GS-y z fabrycznymi katami i NW do bólu i łez, poprawne łuki płużne słowem wszystko to co w mniemaniu swojej wielkości pomijamy.
  3. Więc pytanie jest takie - jeździłeś na nartach sportowych zrobionych na "prawie" "0" podniesienia. Wrażenia są kosmiczne. Z jednej strony jest fenomen trzymania z drugiej strach i to poważny strach. Już nie uprawiam narciarstwa w wymiarze sportowym wolę rekreację i w takie hokus pokus się nie bawię - to zbyt niebezpieczna zabawa dla innych użytkowników stoku.
  4. Właśnie wylazłem z piwnicy - ciekawiło mnie czy te twoje P30 wymagają serwisu (bo sezon zamierzam właśnie nimi otworzyć)- nie wymagają - ja nie muszę czytać recenzji - ja wiem że są to świetne narty - może wyklepane ale to nie ma żadnego znaczenia. Takie serwisowe czarowanie jest potrzebne sportowcom lub amatorom którzy narciarstwo traktują pod kątem sportu. A cała reszta (także ja) potrzebuje świeczki, żelazka i raz na sezon ostrzenia. Wątek o ostrzeniu to zadam pytanie: Czy osoby ostrzące "na sportowo" są przygotowane na sytuację kiedy nie utrzymają trzymania??? - pytanie nie dotyczy narciarzy "sportowców" Jeżeli nie jesteście gotowi to tak to właśnie się kończy: https://dziennikzachodni.pl/koszmarny-wypadek-narciarza-w-zwardoniu-dobil-do-drzewa-wezwano-helikopter-lpr/ar/c1-14707561 Zawodnik MPA na rozjazdówce przed GS-em. Przyczyny zdarzenia są mi znane ponieważ je widziałem. Próba poszerzenia skrętu i piętka chłopaka po prostu przytrzymała. Niestety chłopak do dzisiaj na wózku. Maier miał dwie siatki i kupę puchu a narciarz z ZW SKI gnotek z ściętego świerczka. Siły działające na narciarza w skręcie ciętym są olbrzymie i warto pamiętać o bezpieczniku.!!!!
  5. Tak masz rację ale osoby bazujące na recenzjach nie zdają sobie sprawy iż opisy te ukierunkowane są pod techniki cięte.
  6. Przecież napisałem że z świadomością jest ok.......😁 I teraz można zadać sobie pytanie kluczowe i takie też powinna sobie zadać Angelika - co dalej z moim nartowaniem, czy w tym co robię czuję się dobrze, czy spełnia to moje oczekiwania, czy nie stwarzam zagrożenia na stoku. Jeżeli odpowie TAK to zmień jej narty na GS i będzie się jej łatwiej "zamiatać". X9 Tak pamiętam tego gościa - piękna jazda
  7. Paweł po co ta rozkminka......w tych wszystkich opisach brakuje tylko "same jadą". Być może technika jeszcze troszkę kuleje ale świadomość Twoja z pewnością nie.....chcesz radykalnie - wg. Ducha-proszę bardzo - poziom 0-1 kolanówki, poziom 2-6(7) ołówki lub GS, 7 wyżej SL......chcesz ostrzyć - ostrz - pytanie czy twoje stawy to wytrzymają??? . Czy wolisz 2 h na tyczkach do zakatowania i dumy czy 8 h w pełnej rekreacji i banana na buzi......Ja, ty, Mitek, Brachol, Szymek itd pozostajemy w kręgu rekreacji, radości, swobody - z tego czerpiemy radość.....to że Nas bumerów odstawia się na bok to nic nie znaczy, to nie ma żadnego znaczenia. Taki przykład z ostatnich dni - znajomy (w sierpniu będzie może już rodzina) przed wczoraj zrobił 45 km w górach - z Mesznej do Zwardonia, zapytany o wrażenia, widoki i tym podobne duperele odparł nie wiem śpieszyło i się, czas czas....
  8. Myślę że ten materiał (już kiedyś był) wszystko wyjaśni:
  9. Krzyśku jako pierwszy podjąłeś rękawicę wiec Ci odpowiem. Bardzo trudno jest oceniać wyśmienitych narciarzy i chyba nie ma takiej potrzeby bo choćby nie wiem jakie błędy robili to i tak im wychodzi. Natomiast filmy instruktażowe i porady należy i trzeba oceniać bo one rzutują w przekazie medialnym na powiedzmy wzorzec jazdy. Ten film ma niewątpliwie drugie dno. Pierwsza sprawa i to widać na zdjęciu - jak trudno jest wykonać ewolucję na "wolnych obrotach" - ten sam element prawidłowo wychodzi gdy jedzie dosyć szybkim aczkolwiek płytkim skrętem a inaczej gdy przestają działać siły i układem ciała musi je sztucznie wygenerować. Druga sprawa to jest to o czym już kiedyś pisałem - wschodnio azjatycka szkoła jazdy która bardzo mocno się przebija - jest trudna a jej korzenie tkwią bardzo mocno w tzw "jeździe po muldach" - krótkie szybkie płytkie skręty, pełna kompensacja, sylwetka nieco odchylona (wypuszczenie narty przy zachowaniu ostrego kata narta-goleń), wąskie prowadzenie nart a nawet tzw spętanie, minimalna wykroczna. Chcesz się tak nauczyć jeździć - szukaj górek z dość dużym nachyleniem i garbami - góra cię nauczy - nie ćwicz (tak jak na filmie) na płaskim bo to pogłębi twoją wadę sztucznego przeciw skrętu (patrz zdjęcie). W związku z tym, iż wątek jest "materiały szkoleniowe" pokuszę się o wolne wnioski w kontekście materiału. "kontr rotacja" - ćwiczyć ale nie przesadzać. Należy wyrobić dość dużą swobodę w tym zakresie. Podstawa to zrozumieć na czym to polega i to już na etapie łuków płużnych....w czym pomaga a w czym przeszkadza........ a na czym polega - "co skręcisz na górze odkręci na dole"
  10. Roberta mi zablokowali - już jest ale bez dźwięku.
  11. Marek i dokładnie wychwyciłeś mój przekaz z kilku postów wcześniej....jazda jazda i jeszcze raz jazda....jak się da, gdzie się da i po czym się da....- jedno małe sprostowanie - film to materiał z jednego przejazdu....jednego.....chłopak robił kilka/kilkanaście skrętów....Karolek dawała mu wskazówki....i następna partia....20 min szkolenia dało więcej niż pierdylion godzin cyzelowania łuczków. "Góra powiedziała" sprawdzam.....możemy stosować różne sztuczki, blefy możemy oszukiwać i kantować ale gdy "Góra" mówi "sprawdzam" - przegrywamy ...zawsze przegrywamy. Tylko od Nas zależy czy będzie bardziej bolało czy tylko bolało. Na końcu zjazdu chłopak spuszcza ręce - to nie jest gest poddania on jest kompletnie fizycznie wykończony...... Panowie nie ma bata - i ja tu nie będę montował np przejazdów Karoliny aby udowodnić że jeździć nauczyła się wtedy kiedy zacząłem ją "czesać" poza sztruksem i tyczkami. Mnie wystarczy "tato bieńkula na surowo smakuje najlepiej". Na koniec Pilsko pod koniec kwietnia - "smakuje najlepiej": PS majowa Śnieżka jest równie smaczna - tak mówi moja żona.....????
  12. Coś mi zaczyna nieprzyjemnie pachnieć w tej sprawie. Kolega kupił pod koniec 21 jako model 21/22, a pewien sklep oferuje je jako model 22/23. Na SO nie ma jeszcze katalogu 23 więc trudno zweryfikować. https://sport2002.pl/pl/p/Narty-Atomic-Redster-X7-Wiazania-M-12-GW-2023/15952?gclid=Cj0KCQjw--2aBhD5ARIsALiRlwAQ0Ua72StNN6rCm5O0j_7auHnNmROPVl_29qMHCtTQxUi7uayncK8aAq34EALw_wcB
  13. Limitowane serie zdarzają się dość często ale zazwyczaj dotyczą one bardzo wysokich modeli, (X7 się do takich nie zalicza choć to bardzo dobre narty)tu typowym przykładem może być Atomic G9 w homologacji FIS w całkowicie czarnym kolorze - model ten nie występuje w katalogu. W twoim przypadku brak informacji o tym modelu może świadczyć iż jest to narta dla wypożyczalni.
  14. Tak ....ale zanim zobaczysz przeczytaj.....to już nie jest taka sama 7 emka którą ty pamiętasz a która ja znam....Kiedyś to był wzorcowy kocioł gdzie kąt nachylenia nie był regulowany kątem nachylenia stoku ale garbami po "pachy"....wąsko...brak możliwości reakcji....kompletna improwizacja na odcinku no może nie 100 ale 300 metrach....Trasa nigdy nie ratrakowana utrzymywana w ciągłej gotowości...cokolwiek to oznacza... Niestety Łazarczyk (poprzedni właściciel) przeprowadził w celu komercjalizacji roboty ziemnie których skutkiem było gigantyczne osuwisko. Trasa od lat jest oficjalnie zamknięta. Film - no cóż Karolek powiedziała "skakaj bo ja lubię jak ty to robisz" ...to sę troszkę poskakałem....nie jest to wydarzenie epickie, takie z filmów demonstratorów, ale takie uwiecznienie chwili i chyba całkiem dobrej zabawy. W przebłysku na początku to Artur Ponikwia - instruktor Karolki z SKI Klubu Żywiec., na niebiesko z plecakiem to moja żonka Iwona która klasykiem ogarnia wszystko, młodzieniec to kolega Karoliny i jest to jego pierwszy sezon na nartach a uczyła go Karolina, Karolina działa na słusznie długich GS 11...Ja no ja stary pryk który chciał się przed młodymi popisać......żenada..sztywno jak diabli. Na koniec to drugie z 4 zakończeń sezonu:
  15. Mitek trochę mało teraz czasu mam ale postaram się wyłuskać film z trzema neptykami na czarnej na Pilsku.....myślę że wtedy stanie się jasne przez co rozumiem "jazda..jazda i jeszcze raz jazda...."
  16. Wątek Pawła to o Pawle będzie.....znam człowieka....jakiś tam wkład w to co obecnie potrafi mam, wiem jakie ma nastawienie, wiem z jakimi demonami się boryka, wiem jakie ma "ułomności" i nawiązując do tego ostatniego napiszę tak nikt ale to nikt kto nie uczył jazdy na nartach osób posiadających wady postawy nie ma bladego pojęcia jaką walkę muszą stoczyć takie osoby i naprawdę szczerze je podziwiam nie tyle za umiejętności i progres ale za wolę walki. Jest i to całkiem spora grupa ludzi do których systemowe nauczanie nie ma żadnego zastosowania i Paweł (tak mi się wydaje) do takiej grupy się zalicza. Inaczej jechał ewolucje ze mną a inaczej (lepiej) na kursie KK, inaczej jedzie zadniówkę samemu a kompletnie inaczej kiedy jadę za nim i się drę co ma robić, inaczej jedzie skrętem ciętym po pustym stoku a inaczej (lepiej) na bramkach. Jazda jazda i jeszcze raz jazda...do bólu do łez
  17. "Wąsko albo szeroko, oto jest pytanie...." Kiedy wreszcie spadnie śnieg bardzo proszę Abyście znaleźli kryzę śniegu albo dość duży garb - ważne aby było stromo - no tak wirtualnie stromo aby można było dojść do wniosku że na takim nachyleniu nie będziecie w stanie jechać. Stojąc bokiem do nachylenia odstawiajcie wewnętrzną nartę do góry i bardzo szybko przekonacie się że stoicie na wewnętrznej.... a teraz zastanówcie się że kiedy jadąc na płaskim bardzo szybko w skręcie ciętym osiągacie jeszcze większe kąty nachylenia.....
  18. Bardzo dobry materiał..... Ciekaw jestem interpretacji
  19. Dzięki bardzo za podtrzymanie tematu.....Aktualnie zarobiony jestem ale w wolnych chwilach się zapoznam.....myślę że warto...
  20. Adam ..DUCH

    Zwardoń-Ski

    Ale nie pierwszego tylko jego syna Adama. Chatka długie lata niszczała ale jak widać ktoś kupił i chyba na kwatery przerobił.
  21. Adam ..DUCH

    Zwardoń-Ski

    Gierkówka - Górska Rezydencja Pierwszego Sekretarza 694 361 508 https://maps.app.goo.gl/5cetTwAV1fMsXncx9
  22. I to jest słowo klucz - brak podstaw dydaktycznych.......i tu można się na podstawie indywidualnych przypadków rozwijać w nieskończoność.....??? Oczywiście można by łatwiej gdyby np. prace I czy IW albo licencjat tudzież magisterka nie były owiane tajemnicą.....dostęp do materiałów szkoleniowych dla instruktorów jest niemiłosiernie trudny.......
  23. Maćku ja ci odpowiem - podpisana umowa zlecenie jest podstawą do ubezpieczenia "instruktora" bez uprawnień.....uzupełniając, ja się z tym nie zgadzam, mało tego uważam że w sądzie taki instruktor by przegrał.
  24. Drogi kolego można się pokusić o statystykę w postaci 80 proc dochodzących 20 proc stałych - przy czym jako stałych określam instruktorów którzy wpinają na początku sezonu a wypinają na końcu i robią to regularnie od kilku - kilkunastu lat. Oczywiście mówimy o Polsce. Oczywiście wśród tych 80 proc są też wybitni instruktorzy którzy z przyczyn obiektywnych nie mogą sobie pozwolić na "cały sezon" np. nauczyciele WF a w śród tych 20 stałych są osoby o wątpliwych umiejętnościach. Proza życia - popyt na tego typu usługi jest tak wielki że właściciele szkółek powoli przestają patrzeć na kompetencje.....kasa, kasa. Tak masz rację - osobiście znam "trenera" bardzo renomowanego na Śląsku klubu piłkarskiego który nie ma nic...za wyjątkiem pewnej kariery piłkarskiej juniorskiej zakończonej kontuzją.....takie życie.
  25. Marku i Szymonie postaram się was nieco pogodzić ale jak widzę po postach to już przeszliście prawie do konsumpcji. Postawa która prezentuje Szymek jest postawą czysto konsumencką i opartą w pewnym stopniu na zaufaniu w relacji sprzedawca - klient....- bardzo to szanuję albowiem ja też taki jestem. Natomiast jest druga strona medalu którą ja też rozumiem i Ty Marku prezentujesz a bardzo trafnie podsumował to Maciek. "Papier jest potwierdzeniem posiadanych umiejętności". W obecnych czasach nic nie stoi na przeszkodzie aby owy papier uzyskać - uzyskać certyfikat umiejętności. Wszystkim kolegom z forum którzy mi zaufali, a za to zaufanie bardzo dziękuję, ale też każdemu z nich zawsze mówiłem że "forumowe" lekcje są dla mnie najtrudniejsze, najtrudniejsze nie dlatego że nic nie umieją ale dlatego że są świadomi swoich oczekiwać a może przede wszystkim swoich umiejętności tych realnych. Dziewczyny i chłopaki spinka jest i to dosyć mocna....😀.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...