-
Liczba zawartości
3 223 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
46
Adam ..DUCH's Achievements
-
Ja napiszę Ci tak i tak abyś zapamiętał, iż jest to moja czysto subiektywna ocena sytuacji w jakiej się znalazłeś. Myślę że ski turowe tuzy mój przekaz zrozumieją a reszta pytać nie będzie. Osobiście dla mnie ski turing jest najwyższą formą uprawiania narciarstwa i bez stosownego przygotowania technicznego jazdy nie ma po co się w ten temat pchać. Gdybym ja był prowadzącym i jednocześnie znał bym Twój poziom zaawansowania to przepraszam @lubeckim swoją przygodę zakończył byś w Kuźnicach. Mati bardzo Cię lubię i ty o tym chyba wiesz ale idziesz w tematy o których bladego pojęcia nie masz. Skup się na tu i teraz...jesteś młody i masz czas. Doprowadź swoją jazdę do poziomu gdzie 30 cm. świeżego cię nie zaskoczy. Śmig na twardym wobec rytmicznego obskoku na ekspozycji to kompletnie dwie różne sprawy. Szczerze - byłeś kolcem w dupie prowadzącego. Owszem nabyłeś pewnych doświadczeń ale jeżeli tak jak piszesz byłeś najsłabszy w grupie to byłeś realnym zagrożeniem dla reszty. Nie piszę "odpuść" - piszę zejdź na ziemię. PS - działamy jutro i w sobotę
-
@lubeckim moim zdaniem masz bardzo fajne, realne wpisy i na tej kanwie proponował bym Ci stworzyć wzorem @KrzysiekK własny wątek taki osobisty. Owszem bajzel się zrobi ale osobiście uważam że będzie z tego większy pożytek niż z tworzenia odrębnych tematów. Odnośnie tego co napisałeś - odniosę się krytycznie (to już wiem) jak na spokojnie przeczytam całość na spokojnie.
-
Nieco wyprzedzając burzę w twojej głowie....jestem całkowicie pewien że instruktor nie będzie dzieciaków uczył jazdy bez kijków.
-
To stwierdzenie faktu czyli odpowiedź na moje "no i". Jakie wnioski?
-
No i?? Jakieś wnioski??.
-
Jak ty nic nie rozumiesz. Gdy byś zobaczył instruktora uczącego ucznia skrętów rotacyjno zamachwych co byś pomyślał?? Idiota nie zna się na rzeczy - takie tematy to ski edelweiss- lata 20 lata 30. A to może kompletnie asymetryczny kursant. Zapoznałeś się z moimi wstawkami Video - tam dużo jazdy-ćwiczeń jest bez kijków co nie oznacza że instruktor uczy jazdy bez kijków. Chcesz ciągnąć temat - ok ja nie mam nic przeciwko. Zakup w miejscu zamieszkania miejscowy program nauczania i pokaż nam. Powtarzam Ci jeszcze raz....twoja postwa narciarska jest niszowa i wielce szkodliwa. Forsowanie takiego sposobu jazdy jest w totalnej kontrze do tego co prezentuje: mam wymieniać? ok Thomas Sykora ...itd
-
Pomiędzy "lubieniem" czegoś a "ułatwianiem" czegoś jest zasadnicza różnica. To niemalże dwa odmienne stany świadomości. Odpowiedź na twoje pytanie nie może być jednoznaczna. Z pewnością na ten stan rzeczy ma wpływ ślepe naśladownictwo narciarstwa alpejskiego forsującego "fun carving" z przed blisko 2 dekad wstecz. Jazda bez kijków to obecnie anachronizm a w wymiarze technicznym to kompletne wstecznictwo. Narciarze bez kijkowi to generalnie znaczące zagrożenie na stoku ale nie tylko na stoku w sensie jazdy, to także osoby niemalże nieporadne w kontekście obsługi nart w razie upadku, dojazdu do kanapy, stania w kolejce, to osoby wymagające jako nieporadne pomocy w jeździe poza trasowej, zdecydowana większość bez kijkowców. No dobra to są moje czysto subiektywne wnioski. @Janbardzo Cię proszę abyś wyszukał mi obojętnie z jakiego kraju program nauczania który nie przewiduje jazdy bez kijków?
-
Ja Twoje fanaberie bez kijkowe traktuję jako żart....ale są pewne granice więc bardzo Cię proszę nie przesadzaj. Na każde pytanie czy muszę mieć kijki odpowiadam..." oczywiście że nie - będziemy trenować skoki narciarskie". Forsujesz i to niemalże siłowo pewną niszę narciarską która generalnie już w realnym narciarskim świecie nie jest spotykana (za wyjątkiem Polski)...ta nisza była wielce widowiskowa (nie sądzę abyś miał takie umiejętności) ale też wymagała bardzo wysokich umiejętności, sprawności fizycznej, specyficznego sprzętu i do tego przygotowanego niemalże "sportowo" a co najważniejsze idealnie przygotowanych stoków. Także Panie Janie nie piolmy głupot.
-
Kiedy narty są płaskie to już dawno rozpoczął się skręt a jak się rozpoczął to wbijanie kijka nie ma sensu.
-
Nie mieszaj....jazda zawodnicza to inna bajka.
-
Nie to forum.....poszukam coś o skokach narciarskich i dam Ci znać
-
Z mojej strony temat jest ciekawy i mim zdaniem warty rozpatrzenia. Ja mam 180 i kijki 125 na co dzień do szkolenia ale ?? no właśnie jazda demonstracyjna i nieco kontrastowa wymaga nieco dłuższych i te nieco dłuższe przy jeździe luźnej zaczynają mi nieco przeszkadzać zwłaszcza w kontekście że u mnie "kijek=skręt" co sumarycznie prowadzi do zbyt karczemnego odciążenia - Moim zdanie jest to pewien problem nad którym warto się pochylić.
-
W procesie nauczania kijek ma ogromne znaczenie. Sprawą pomijalną jest wysokość barku/łokcia/nadgarstka - to wypracowuje się w dalszym etapie. Pewne trzymanie rękojeści, żadne wypuszczanie "małym palcem", tempo, synchronizacja, wizualizacja promienia - to są ważne elementy. Kto powyższe opanuje jest w stanie "uruchomić skręt" zwykłym, niemalże banalnym wbiciem kijka......
-
Działamy dalej - jutro dam ci znać @lubeckim
-
I czego nie rozumiesz - jak lecisz w prawo to na lewo a jak w lewo to na prawo..... jak widzisz drzewo to uciekasz jak widzisz tyczkę to walisz na nią....proste jak budowa cepa