Skocz do zawartości

Val_Gardena

Members
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Val_Gardena

  1.   Obrotem czy kuprem ? Pierwszego nie potrafię wykonać, a drugie muszę wyeliminować
  2. Buahaha Eeeeee nooo ! Nie bądź zołza . Już mnie koledzy forumowi  pouczyli jak to poprawić, nie będę więc konkurencją na stoku 
  3.   O dziękuję ! Wszystko rozrysowane, rozłożone na części pierwsze, dokładnie tak, jak lubię !!
  4.   .. najczęściej tak jest :/ . Wszyscy moi znajomi, którzy  mieli w życiu kontuzje na nartach, nabawili się ich, albo podczas stania, albo ruszania z miejsca ( koleżanka zerwała więzadło krzyżowe), ja naciągnęłam poboczne przy zjeździe z kolejki ... takie glupie wypadki. A nieraz czlowiek zaliczył solidną glebę, gdzie narty fruwaly po stoku i nikomu nic sie ( odpukac )  nie stało .
  5. Super ! Dziękuję bardzo  ! ...tylko  proszę przestać  z tą "panią", bo mnie to postarza , a tak naprawdę na forum wszyscy jesteśmy na " Ty"   Pozdrawiam !
  6. 400 zl, ale za 1 dzień ? Czy czego to jest cena ? Na cały tydzień jedziecie ?
  7. Ten weekend niestety odpada, poza tym najpierw muszę podszlifować ABC, jak to ładnie ujął Jaro323, bo mam jeszcze za małe umiejętnośći na tyczki. A często organizujecie takie weekendy z tyczkami ? Mój mąż przypuszczam byłby zainteresowany i prędzej by się kwalifikował niż ja na tym etapie .
  8. Niestety  w pełni się z Tobą zgadzam, ehhhhh A autorowi wątku gratuluję obecnych postępów i życzę dalszych !
  9. Pięknie napisane ! Chyba będę Cię cytować ! Dziękuję
  10. Uff dziękuję Mitku Tak, tak zaznajomiłam się już z tekstem Lobo o doborze butów i postem pt" kijki to fundament" . Bardzo fajny filmik instruktarzowy tam jest. Moja pozycja  pozostawia nieco do życzenia, instruktor zszedł na nogach tak nisko, że niemal udami dotykał brzucha. Ja jak próbowałam przyjąć taką pozycję, to miałam łzy w oczach- tak bolały mnie piszczele od języków butów. Instruktor twierdził,ze nogi nie  przyzwyczajone no i złe buty ( z wypożyczalni miałąm ). Zresztą nie umiem za długo jechać w takiej pozycji i to wcale nie z powodu bólu :/...  ogóle zauważyłam,ze kobiety ( w tym i ja ) często zbyt odchylają się do tyłu i jeżdzą na tyłach nart. Nie wiem czy to wynika ze środka ciężkości w innym miejscu, czy ze zwykłej nieumiejętności. W każdym razie na pewno będę próbować w domu przed lustrem i mam nadzieję pod koniec sezonu wstawić filmik do  oceny Raz jeszcze dzięki !!!
  11. Oczywiście,że się nauczę Inna opcja po prostu nie istnieje
  12. Dokladnie po 3 latach zrozumialam ( w teorii) o czym mówił do mnie instruktor 3 lata temu, kiedy chcial mnie nauczyc równolegle skręcać uznałam,ze majaczy i ja tego nie rozumiem. Ten wczoraj mówił mi to samo i faktycznie zaczynam łapać powoli o co chodzi Ale żeby informacja o skręcie docierała            do mnie 3 lata, to chyba muszę byc oprna na wiedzę
  13.  Zbiłam wczoraj dupe i kolana, a jakże . To "lekko unosząc" mialo oznaczać taki troch balans góra- dół ( podczas przechodzenia z lewej na prawa i odwrotnie), instruktor tłumaczył,ze to troche jakbym na rowerze po wertepach jechała i spręzynowała ciałem w góre i w dół. To mialo wyglądać tak : jedziesz cisnąc zewnętrzną nartę, przed zakrętem dociskasz ją jeszcze mocniej,na maxa ,ona Ci lekko 'odbija; do góry, Ty w tym czasie się unosisz i przekladasz ciężar na drugą nogę i znów schodzisz nisko na nogi.  Tak po laickiemu to wytłumaczyłam, ale inst. też usilowal mi tlumaczyć jak krowie na rowie, widząc ,ze oporna jestem  
  14. No własnie... bo coś mi się tu nie zgadza ( znów ). Mianowicie w momencie zawracania ( skręcania) na rysunku nr 7,8,9,10 potem 15,16,17,18 narciarz ma cały ciężar ciała na narcie zewnetrznej. Mnie instr. wczoraj uczył,że w momencie samego skretu l już przekładamy ciężar na drugą nogę, lekko unosząc ciało do góry.... . Zaraz się okaże,ze jak jechalismy powoli to jest inna zasada skrętu, a jak się jedzie dynamicznie to inaczej się skręca i ciężar rozkłada
  15. Hahahahaha Uwielbiam  czytać  Twoje wypowiedzi:) !
  16. Ja to jakoś inaczej robiłam, skacząc nieudolnie wokół pachołka na wewnętrznej nodze . Właśnie mój mąż się załamał tym  faktem i powiedział,ze w moim przypadku  należy zacząć od podstaw FIZYKI, a nie jazdy na nartach  . Masz całkowita rację, po Twojemu jest lepiej i szybciej, spróbowałam okrążając buta
  17. Tzn mam sama , bez nadzoru próbowac jezdzic miedzy tyczkami ? Się zabiję przecież
  18. Tak,ze szkoleniem. No i wlasnie to jest mój dylemat Bo na takim obozie szkoleniowym masz kilka godzin dziennie ( przez np tydzień) jazdę z instruktorem, ale jezdzisz w licznej grupie pewnie. Po godzinie raz na  jakiś czas to faktycznie nie ma sensu się uczyć. Myslałam raczej o kilku godzinach z instruktorem codziennie przez parę dni ( tak jak na obozie szkoleniowym ). Ale ciągle to  profesjonalne szkolenie chodzi nam ( mnie i mężowi ) po głowie. Nie ukrywam tez, ze koszty nie są bez znaczenia :/ ..
  19.  O tak ! O " nartach szerzej " też zostalam pouczona . Generalnie jezdzilismy baaaaaaardzo szerokimi łukami, wrecz w poprzek stoku i tak sie zastanawiałam pozniej czy jak opanuję te przejscia i skrety, to czy pojade tak mniejszymi łukami, generalnie w dół stoku, a nie w poprzek ( co z reszta jest niebezpieczne ). Eh, czas pokaze
  20. Aaaaaa widzisz  ! W ten sposób nigdy o tym nie pomyślałam ! No racje masz 100% z tym pagórkiem ! Normalnie całus ! :*
  21. Czyli w wielkim skrócie i uproszczeniu wewnętrzna krawędź zewnętrznej narty . Kosmos ! Oczywiście rozumiem ,ze to taka ogólna wskazówka i wszystko zalezy od wszystkiego Nie mniej ta wskazówka jest dla mnie bardzo ważna !
  22. Dziękuję   Wiesz, to po porostu ja zadałam nieprofesjonalne pytanie z tymi procentami, bo wielu fachowych rzeczy jeszcze nie rozumiem i na razie próbuję sobie tak " jak krowie na rowie" uzmysłowić ( nawet zadając infantylne pytania ) , o co naprawdę chodzi w tym prawidłowym technicznie skręcie . Ale już dużo  zrozmiałam ( w teorii , teraz trzeba ćwiczyć , próbować i zpomniec o dawnej jezdzie, co łatwe nie będzie . Po wczorajszej lekcji jestem od nowa posiniaczona i poobijana
  23. Dziękuję Lobo. Właśnie tak tłumaczył mi ten drugi instruktor, pokazywał także jak narta się wygina przy mocnym dociążeniu jej przed fazą skrętu  i tłumaczył,żeby jej nie " gasić" Dokładnie tak , jak piszesz
  24. Rozmawiałam z instruktorem narciarstwa , któremu zadałam pytanie " jakby Pan określił, np procentowo, mniej wiecej ile ciężaru ciała ma być na narcie zewnętrznej, a ile na wewnętrznej podczas jazdy ?". Odpowiedział mi,ze to nie tak,ze narty mają być obciążone CAŁY CZAS PO RÓWNO. Zgłupiałam, bo do tej pory wiedzialam,ze obciąża się zwenętrzną nartę. Wykupiłąm lekcję z instruktorem ( innym ). Ten powiedział mi, ze pierwsze słyszy o tym ,że PO RÓWNO ciężar rozkładamy. Dociązamy nartę zewnętrzną, przed samym inicjowanien skrętu dociążamy ją JESZCZE BARDZIEJ, potem ona nas " odbija do góry" i skręcamy, przechodząc na drugą nogę i docążamy drugą nartę. No więc jak to jest ? Bo opinie jak z dwóch różnych biegunów ....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...