bakkz

Wydaje mi się, że gdzieś był temat zbiorczy z promocjami, ale coś nie mogę na niego trafić. W razie czego proszę o przeniesienie.   Szukałem wczoraj nart dla kumpla i w zamian znalazłem dla siebie. Jak na moje cena jest całkiem przyzwoita, może jeszcze ktoś się pokusi: http://www.ebay.pl/i...=item58bddd81cf

Do pochodzenia zawsze się coś znajdzie. Znajomi chodzili jeszcze długo po tym jak skończyłem sezon.

Wszystko musi być w zgodzie z dyrektywami EWG, nie ma to tamto!

Dla mnie to najwygodniejszy sposób noszenia nart. Łatwo w razie potrzeby podnieść lub opuścić tył nart, świetne wyważenie, jak pisze harpia, nic się nie telepie i nie rozsuwa bez rzepów. Dobrze jest sprawdzić przed podniesieniem nart, która ma być u góry. Niby oczywiste, a mało kto to robi. Ale, na moje, jak Twój sposób noszenia się sprawdza, nie widziałbym za bardzo potrzeby zmiany.

Odezwij się bliżej wyjazdu, mam tu kilku zapaleńców, którzy mają te tereny mocno schodzone, mogę Cię z nimi skontaktować. Problem w tym, że lepiej podchodzą niż zjeżdżają.

Sugestia fredo, to raz, a dwa, czy wkładki dalej są w butach? Warto byłoby sprawdzić, czy rzeczywiście problem jest z nimi powiązany.

To zdecydowanie szedłbym tropem wychłodzenia. Trzymam kciuki, żeby same opaski wystarczyły.

A może jako pierwszy krok wystarczy tylko zapobieganie wychłodzeniu kolana za pomocą opaski elastycznej/ściągacza? Mnie kilkanaście lat temu ortezy stabilizujące rzepkę (krążek silikonowy okalający rzepkę i po dwa paski z tworzywa po bokach) nie przeszkadzały w jeździe. Na dobrą sprawę czuć było tylko na krześle przy zgięciu nogi. Teraz jedynie zabezpieczam kolano przed wychłodzeniem.

Troszkę markjetingu o technologii PRIZM – chodzi o obcinanie niepotrzebnych pasm i eksponowanie tych wymaganych. Przesłanie jest mocne i ja to łykam jak małpa kit: Według opinii znalezionych w necie te szybki są nieco ciemniejsze niż inne szybki przeznaczone na podobne warunki, sporo osób poleca nawet najjaśniejszą szybkę Rose jako uniwersalną, bo według wskaźników podawanych przez użytkowników ma ona ledwie w okolicach 20% VLT, ale technologia ma osłabiać pasma niepotrzebne a wzmacniać te wymagane do postrzegania szczegółów na śniegu, więc cała idea VLT bierze w łeb. Ojciec jeździ w Jade Iridium w wersji PRIZM i jest bardzo zadowolony. Muszę mu te gogle w końcu zachachmęcić na testy.

Eeee, ale o co chodzi? Jest od groma: http://lulagoga.pl/g...immon-2016.html VLT 50% http://www.sportpoin...0285944081.html dla szybek PRIZM nie podają VLT, Rose jest najjaśniejsza, Jade najbardziej uniwersalna http://supersklep.pl...ite-w-hi-yellow VLT 81% Jeśli chciałbyś posprawdzać VLT: http://www.theintern...y_goggle_lenses Tylko sobie wersji XM nie kup przypadkiem, to wersja dla osób o mniejszej twarzy, czyli tzw. Asia Fit.

Ciekawe, może faktycznie taka budowa kasku i głowy. Dzieje się tak nawet, jak poprowadzisz pasek gogli wyżej i zablokujesz w ten sposób ruch kasku na głowie? Bo mi to trochę wygląda tak, jakbyś miał za luźny kask. Ale w sumie ostatnio widziałem na Chopoku gostka, u którego mój komplet gogli i kasku idealnie pasował (różniły się tylko kolorem), a ja muszę mocno kombinować, żeby nie było szpary.

Po prostu opuść czoło kasku niżej.

pawelb91 wrzucał tę stronkę: https://www.zlavadna...dise-velka-racai z tego co zauważyłem przez kilka poprzednich dni, gdy jedna promocja się kończy, zaczynają kolejną, przesuwając daty obowiązywania. Oferta nie jest tak atrakcyjna, jak Groupon, ale -50% to też sympatyczna obniżka.

Dlaczego masakra? To bardzo dobra oferta z ograniczonym czasem obowiązywania, a terminy są wyraźnie podane.    

Dopiero jeździłem jeden dzień, dzisiaj będzie drugi, jak na razie podoba mi się. To model 2013/2014. Oba buty musiały być odbarczone: obniżenie stopy w bucie, w lewym dwa punkty rozszerzone, w prawym trzy punkty plus wybranie w prawym bucie tworzywa na podbiciu. Natomiast samo czucie nart i komfort, zważywszy na 8 miesięcy przerwy, bardzo dobre. Muszę rozpinać na wyciągach.

Doświadczenia własnego nie mam żadnego poza przymierzaniem zeszłorocznego modelu: nic lepiej nie trzymało mojej stopy, ale plastik na botku uciskał mi po zewnętrznej stronie szczyt kostki w prawej nodze. Z rozmowy z serwisantem w Bielsku dowiedziałem się, że Raptory (rozumiem że poprzednie modele) są bardzo oporne na odbarczanie, raczej się je szlifuje ze względu na bardzo gruby plastik i ogólnie trzeba poświęcić sporo czasu na przygotowanie tego buta. Tyle z zasłyszanych informacji. Ja koniec końców wybrałem Lange RS 130.

Byłem dzisiaj. Na stokach w zasadzie pustki. Przyjechaliśmy koło 9.40, zaczęliśmy od Biela put. Po śniegu widać było, że jest dość ciepło, ale stok dobrze zmrożony, brak kamieni, podłoże twarde. Mnie jeździło się super, choć, nie ma co ukrywać, płasko. Koło 11.30 próbowaliśmy przedostać się na Zahradky, ale okazało się to bardzo problematyczne. Z Priehyby nie było przejazdu, trasa 1, 6 i 12 zamknięte i nie wyglądały, jakby miało się dać dojechać, więc spasowaliśmy. Wyjechaliśmy na Chopok, żeby sprawdzić, czy uda się przedostać 11a – znowu niefart. W efekcie zjechaliśmy po zamkniętej trasie 1c-1b do Lukovej, miejscami śnieg był po prostu bajeczny, a miejscami zamarznięta, pękająca skorupa i przeciwnie, połacie wody. Ogólnie OK, choć trochę kamieni. Przejazd trasą 5a na Rovną holę mocno utrudniony przez bardzo gęstą mgłę, śniegu na przejazdówce miejscami maławo, miejscami bardzo mokry, ale ogólnie w porządku. Przy akceptowalnej widoczności byłoby dobrze. Na trasie 5 śnieg bardzo fajny podobnie jak na Biela put, czyli w 3/4. Zaryzykowałem przejazd trasą 11 od samej góry i tu było bardzo ciężko. Śniegu dość, ale nieprzygotowany, zmrożone ślady ratraka, skutera, skiturowców, miejscami twardo, miejscami pękająca skorupa. Na slalomkach raczej walka i niska przyjemność. Od przejazdu 43 (Vyhliadka) trasa 11 otwarta i bombowa, choć ostatnia ścianka była miękka, nie była mocno zjeżdżona i frajda była cały czas. Gdzieś od 13-14 zaczęło robić się chłodno i jakość jazdy poprawiała się. Powrót do Biela put bezproblemowy łącznikiem 2a i później 2b Ogólnie całkiem przyjemne wczesne rozpoczęcie sezonu, nowe buty zdały egzamin, widoczność poniżej Rovnej holi była w porzo. Bardzo udany dzień. Szkoda że trzeba było kombinować z dojazdem na Zahradky, ale, patrząc na aktualną pokrywę śnieżną, po wyratrakowaniu i otwarciu tras 1c i 1b powinno być OK. Edyta: I kilka zdjęć

Mocno zastanawiam się nad niedzielą. Tylko tak patrząc na kamerki i temperatury nieco bardziej uśmiecha się do mnie Strbske pleso.

W tych wiązaniach ess musiałem podkręcić na maksa, żeby w ogóle buta trzymały. Ale to stare dzieje i trzeba uznać, że producent stanął na wysokości zadania.

Stawiam na bezpośredni kontakt z ośrodkiem.

Ostatni raz problem ze sprężynami (a może ze śrubami dociskowymi? nie pamiętam już) odczułem w 2000 roku w nartach Atomic, wtedy narty miały 2 lata, montowali tam wiązania ess, jeszcze nie były rebrandowane. Problem był w tylnym wiązaniu i w efekcie kilka razy mnie katapultowało w skręcie przy bardzo dużym obciążeniu. Sprzęt był dawno po gwarancji i na początku przez kilka miesięcy był problem z otrzymaniem kompletu naprawczego, ale koniec końców dostałem go nieodpłatnie.

Jak to co? Hałda utworzona przez spychanie przez wiatr śniegu produkowanego armatkami.

Rzecz nie jest w temperaturze, a w wygnieceniu materiału pod naciskiem. Do tego nie jest potrzebna temperatura tylko czas, im twardszy materiał, tym więcej czasu. Idąc drogą Twojego rozumowania, problem rozbijania botka nie istnieje, ponieważ w bucie nie ma temperatury, która będzie prowadziła do odkształcenia materiału. Podgrzanie przyspiesza ten proces i na tym opiera się termoformowanie. Ja przy własnych eksperymentach uważałbym o tyle, że za mocne podgrzanie grozi rozklejaniem botka, a zbyt mocne spięcie klamer po podgrzaniu nadmiernym ubiciem materiału termoformowalnego.

Wygrzewanie botka rozumiem jako przyspieszenie uformowania buta do kształtu stopy i jako takie nie powinno mieć większego sensu, gdy stopa wygniecie materiał w sposób naturalny.   Ale co z tworzywem sztucznym buta? Czy takie wygrzewanie pozostaje bez wpływu na plastik? W jednym z serwisów usłyszałem, że termoformowanie buta zewnętrznego to „masakra dla plastiku”.

Moje rentalowe Markery na bardzo mało używanych Chargerach ruszają się zdecydowanie bardziej niż mocno eksploatowane Looki czy Tyrolie. Obawiam się, że ten typ tak ma.