Skocz do zawartości

bakkz

Members
  • Liczba zawartości

    652
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bakkz

  1. Upadki to stosunkowo ciekawa kwestia. Zasadniczo zdarza mi się wywrócić (choć częściej stracić równowagę i wyratować) w trzech przypadkach: 1. Podczas nauki. Gdy próbuję czegoś nowego, staram się modyfikować pozycję w skręcie, położyć się bardziej i podkręcić skręt bardziej niż pozwala na to prędkość jazdy i twardość śniegu. Można powiedzieć, że to upadki stosunkowo przewidywalne, bo mam świadomość, że przeginam. 2. Jak się zagapię. Tutaj jest różnie, choć wywrotki zazwyczaj mają miejsce przy zerowej prędkości, po zahamowaniu, gdy bardziej skupiam się na tym, co dzieje się wokół i zapominam o tym co robię. To tak w wielkim uproszczeniu. Upadek w takich warunkach zdarza się u mnie bardzo rzadko, mniej niż raz na sezon, ale utrata równowagi i ratowanie całkiem często. 3. Gdy nic nie widać. Jak jest mgła, gdy nie mam żadnego punktu referencyjnego i o tym, że jest podłoże wiem tylko dlatego, że na czymś stoję, mam poważne problemy z zachowaniem równowagi po zatrzymaniu. Szczególnie na wypłaszczeniu. Choć tutaj najczęściej taka wywrotka polega na przycupnięciu na śniegu. Choć w marcu, przejeżdżając z Risoul do Vars, zdarzyło mi się na dojazdówce we mgle zjechać z trasy i fiknąć kozła. Byłem święcie przekonany, że jadę przy lewej krawędzi trasy dojazdowej. Błąd.   Oprócz tego kusi mnie dodanie czwartej kategorii. Upadku przypadkowego, gdzie wszystko powinno być w porządku, ale np. wypięło się wiązanie, narta nieoczekiwanie zapadła się w śniegu, ogólnie stało się coś nieprzewidywalnego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...