Dlatego pytałem czy miałeś doświadczenie z tego typu sakwami i widać, że nie miałeś. Wszystko zależy jaką kupisz podsiodłówkę i czy umiesz ją zapakować. Bujanie można tak zminimalizowac, że praktycznie nie będziesz go czuł. Torby w trójkąt - tu to już w ogóle kulą w płot, ta sakwa jest jedną z najpopularniej stosowanych i to głównie z uwagi na pojemność oraz łatwość dostępu do rzeczy. Wyjątek masz 1,6 m wzrostu i malutką ramę. Ludzie chętnie rezygnują z dużych podsiodłówek (właśnie problematyczny dostęp) na rzecz własnie frame bagu. Mocowań bidonów jest mnóstwo, na lagach przedniego widelca, na sztycy z tyłu za siodełkiem jeśli nie używasz podsiodłówki lub razem z sakwą w ramie (jeśli rama duża) lub pod ramą. Ludzie jeżdżą w tym systemie również z namiotami, kuchenkami turystycznymi i garnkami. Zerknij chociażby na tą galerię - Pablo nie jeździ łatwymi/utwardzonymi trasami, a raczej wybiera te trudniejsze i mało ludne tereny i przerzucił się właśnie na torebki,torebunie - tyle że on preferuje właśnie duży frame bag, kosztem podsiodłówki. https://photos.googl...2E5aF9rV3FaNXBR Albo na tą Wilka: http://www.wyprawyro...p/transalp.html Zobacz jak zapakowany jest rower na 16 dni po Alpach - każdy nocleg na dziko i bez problemu namiot się zmieścił. A wcześniej Wilk jeździł tak - pierwsza fotka 2003, druga 2011 I żebyśmy się zrozumieli, ja wcale nie twierdzę, że bikepacking jest zawsze, wszędzie najlepszy. Doceniam obydwa systemy, bo z obydwu korzystałem/korzystam. Dodatkowo jadąc na kilka dni nie ogranicza mnie wybór roweru własnie z uwagi na istnienie toreb,torebuń, a raczej wybór roweru jest zależny od trasy jaką chcę przejechać. Załączone miniatury