-
Liczba zawartości
1 271 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Zawartość dodana przez Dany de Vino
-
bielizna narciarska i skarpety - ile par ?
Dany de Vino odpowiedział Piskoor → na temat → Ubrania i akcesoria
...dodam tylko, że "pranie" skarpetek i bielizny narciarskiej, to nie to samo co pranie np. skarpet tenisowych. Narciarskie nie są "brudne", są po prostu przepocone. Wystarczy namydlić, trochę wygnieść, "począchać", wypłukać, na kaloryfer i po robocie! -
bielizna narciarska i skarpety - ile par ?
Dany de Vino odpowiedział Piskoor → na temat → Ubrania i akcesoria
Poza tym, buty nawet po kilku sezonach nie śmierdzą... -
bielizna narciarska i skarpety - ile par ?
Dany de Vino odpowiedział Piskoor → na temat → Ubrania i akcesoria
Wiesz, ja akurat nie pocę się zbyt obficie. Ale higiena to higiena... Po prostu tak lubię. Wiem, że część kolegów hołduje zasadzie, że: "...skarpety narciarskie zachowują świeżość przez cały okres ważności skipassa…", ale ja najczęściej korzystam z sezonówek… i to już stanowi pewien problem... Pozdr. -
bielizna narciarska i skarpety - ile par ?
Dany de Vino odpowiedział Piskoor → na temat → Ubrania i akcesoria
Ze względu na odległość, wyjeżdżam zazwyczaj na 10 dni na śniegu. Zabieram około 5-6 par skarpet, 2-3 podkoszulki. Nie mam problemu aby co trzy dni wyprać dwie pary skarpet i podkoszulek. Może to jest sposób? Chłopaki też się przy okazji dowiedzą, że takie podejście do życia jest możliwe ? Pozdr. -
Tu masz wszystko jasno i prosto sformułowane... Tylko jeździć!
-
...dyskusja o nartowaniu, trochę jak o seksie... . Za dużo nóg, za dużo bioder, a już te paluchy... Jeszcze trochę i ...strach stanąć na nartach. Nie lepiej to pojeździć... .
-
Coś kombinują, bo od kilku dni akurat mrozy (zawsze w nocy) i zapowiedzi są, że będzie do końca listopada coraz zimniej. Zobaczymy... https://www.bergfex....na/wetter/berg/
-
https://rankomat.pl/...ok post 11.2018
-
Dlatego zawsze woź ze sobą pustą butelkę plastikową, najlepiej po Aced-tea!
-
Kaski nie chronia przed wstrząsnieniami mózgu
Dany de Vino odpowiedział bocian74 → na temat → Zdrowie
"Nie pisałeś jakie tam kościoły są, módl się co dzień, nie ma to jak słowo Boże, bo jak Bóg odbierze ci opiekę swą, to ci wtedy żaden helmet nie pomoże!" -
O jakiej porze to było?
-
Koledzy, mama pytania do tego "ruchu wahadłowego"? Jaka jest częstotliwość zmian kierunku ruchu, co ile minut, godzin? Jak długo się ewentualnie czeka na przejazd/zmianę kierunku? Czy są korki i można się nie załapać na pożądany kierunek ruchu i trzeba czekać na następną zmianę"?
-
Aktualne informacje z Chopoka (od Jaśka)
Dany de Vino odpowiedział Jasiek. → na temat → Relacje z wyjazdów
Ładny widoczek teraz z Chopoka (zaczęli śnieżyć): " http://www.jasna.sk/...apad-2024-m-nm/ -
Aktualne informacje z Chopoka (od Jaśka)
Dany de Vino odpowiedział Jasiek. → na temat → Relacje z wyjazdów
Tu masz kamerki na żywo (chwilę się wgrywa). Na razie za dużo tam się nie dzieje, ale będzie dobrze. http://www.jasna.sk/...chod-2,24-m-nm/ -
Mają niezły sprzęt. Jeśli tylko temp. będą ok., to zdążą bez problemu.
-
Kaski nie chronia przed wstrząsnieniami mózgu
Dany de Vino odpowiedział bocian74 → na temat → Zdrowie
Trochę ponad rok temu zaliczyłem "czyste" rąbnięcie głową w kasku narciarskim w beton. Było to latem. Pojechałem przejechać się na rowerku do lasu. Na rower nie używam kasku. Po jakiejś godzince skończyła mi się woda, więc zawróciłem do miasta żeby kupić coś do picia. Wszedłem do sklepu sportowego i oprócz wody zakupiłem niespodziewanie, bardzo mocno przeceniony kask narciarski. Cóż z nim robić? Włożyłem na głowę i pojechałem w kierunku domu. Przed wejściem do klatki schodowej, w której mieszkam jest kilka schodków, na które zawsze wjeżdżam rowerkiem. Niestety, akurat tuż przed moim wjazdem drogę zagrodziła mi kobitka z wózkiem, przyhamowałem więc żeby ją przepuścić i wytraciłem prawie zupełnie prędkość. Gdy przeszła nacisnąłem na pedały, ale nie zdołałem nabrać niezbędnej prędkości i przednie koło zablokowało mi się na którymś schodku. Poleciałem pełnym kołowrotem wprost na łeb. A na łbie, miałem kask! Jedyny raz w życiu podczas jazdy na rowerku! Może to jednak kaski w jakiś magiczny sposób powodują wypadki? -
Kaski nie chronia przed wstrząsnieniami mózgu
Dany de Vino odpowiedział bocian74 → na temat → Zdrowie
To znaczy, że w sumie jest całkiem dobrze! Pozdr. -
Kaski nie chronia przed wstrząsnieniami mózgu
Dany de Vino odpowiedział bocian74 → na temat → Zdrowie
Masz rację, nie ma dyskusji. Również ogólna sprawność fizyczna jest nie do zastąpienia. Wiem, że studiujesz i pracujesz równocześnie, więc lekko nie masz. Wiem coś o tym ze swojego doświadczenia. Rób co się da i tyle. Bo, przynajmniej kilka lat temu, z kondycją u ciebie nie było za halo… Ja również rozgrzewki pilnuję bardziej od paciorka. Zazwyczaj robię to jeszcze przed wyjściem z kwaterki. Około 25 minut rozciągania ścięgien i przyczepów w całym ciele + ze 20 przysiadów i ruchów okrężnych bioder i kolan (te ostatnie wprowadziłem po, na szczęście niegroźnej kontuzji, której byłeś świadkiem). Pozdr. -
Kaski nie chronia przed wstrząsnieniami mózgu
Dany de Vino odpowiedział bocian74 → na temat → Zdrowie
No, dzięki.... ! -
Kaski nie chronia przed wstrząsnieniami mózgu
Dany de Vino odpowiedział bocian74 → na temat → Zdrowie
Mam trochę odmienne zdanie na temat kasków narciarskich. Wspominasz lata 60/70-te. Wtedy na motocyklach też nie jeździło się w kaskach. Teraz się ich używa. Zresztą jest taki wymóg. Na nartach takiego wymogu nie ma (oprócz dzieci, a i tu nikt nie zgłasza zastrzeżeń o „dręczeniu dzieci kaskami”), jednak większość, czy wręcz prawie wszyscy jeżdżą w kaskach. W latach 70-tych zaliczyłem na Kasprowym potężnego „dzwona”. Do tego stopnia mnie zwyobracało, że jeszcze dobrą chwilę po wszystkim nie wiedziałem gdzie jestem. Dopiero po kilku minutach dotarło do mnie co się stało. Jakimś cudem wyszedłem z tego wprawdzie b. mocno poobijany, ale cały. Bezpośrednio po tym zdarzeniu zmajstrowałem sobie, na bazie czapki z kożucha coś, co miało w zamierzeniu choć trochę chronić mi głowę. Mianowicie, doszyłem na tę czapkę dodatkowy szeroki pas z grubego kożucha. A przecież o kaskach narciarskich jeszcze nawet nie słyszałem. Kasków nie lubię, ale używam. Zakupiłem też kamizelkę ze zintegrowanym żółwiem. Mam jednak jakąś niechęć do używania jej na stoku i zakładam b. sporadycznie, choć widzę, że większość instruktorów w Alpach używa żółwi. Może potrzebny następny dzwon żeby mnie i do niej przekonać? -
...zależy jakie masz rękawice... Przymierz z nimi, może to akurat zrekompensuje przykrótkawki rękaw. Jeśli reszta jest OK? Pozdr.
-
No i benc! Kumpel poprosił abym nabył mu podobny softshell, więc podskoczyłem do TK Maxx. Oczywiście już nie było po nich śladu. Tu do nas, do Białegostoku przyjeżdżają gromadnie Białorusini na zakupy. Biorą wszystko z dobrych marek jak leci, nawet często nie patrząc na rozmiary (pewnie na handel). Ale... wpadłem na kurtkę narciarską "Spyder", przecenioną (nawet tu) na 362pln. No ..i mam... (a wcale nie zamierzałem). Zostały tam jeszcze 3 szt.: 1 - M - taka jak moja, ale już nie wiadomo czemu droższa (499pln)? i 2 x S czarne. Widziałem też dwie damskie kurtki "Spyder" - M ciemnostalowe.
-
Kaski nie chronia przed wstrząsnieniami mózgu
Dany de Vino odpowiedział bocian74 → na temat → Zdrowie
Na podobnej zasadzie rękawica bokserska nie chroni przed wstrząśnieniem, czy wstrząsem mózgu, ale chroni przed pęknięciem, czy rozłupaniem czaszki. -
Kaski nie chronia przed wstrząsnieniami mózgu
Dany de Vino odpowiedział bocian74 → na temat → Zdrowie
To oczywiste, że kask narciarski, jak i żaden inny kask nie zapewnia "niezniszczalności" naszej głowie. Ale zwiększa szanse, a to dużo. Sam jestem tego beneficjentem. Zdarzyło mi się wpaść ze zbyt dużą szybkością, tuż za załamaniem trasy na muldy (tak, tak nie zatrzymałem się żeby sprawdzić warunki za załamaniem). Muldy były na tyle duże, że nie miałem jak szybko wytracić szybkości. Walczyłem, pewnie trochę rozpaczliwie,, ale i tak wyrżnąłem, między innymi głową w podłoże. Nie wiem jak by się to skończyło bez kasku i nigdy się nie dowiem, ale kask niewątpliwie w sporym stopniu zamortyzował uderzenie. Większość ludzi jeździ już w kaskach i to akurat nie z powodu mody, bo ani to ładne, ani w porównaniu np. z czapkami, w których się wcześniej jeździło, wygodne. Jednak przyzwyczaiłem się i w sumie w kasku czuję się bezpieczniej. Byłem też naocznym świadkiem, jak znany niektórym forumowiczom Tadeusz z Łodzi, wyrżnął głową w dość twardy w tym miejscu stok. Jeszcze parę godzin później bolała go po tym upadku głowa, ale w sumie nic mu się nie stało. Gdyby był bez kasku pewnie byłoby gorzej. Jednak wiara, że w "dobrym" kasku nic złego nie może mi się przydarzyć, najpewniej okaże się złudna. A błędy popełniamy i z wyjątkiem Mitka, będą się nam one od czasu do czasu zdarzać, jak każdemu narciarzowi, nawet tym z PŚ jeżdżącym przecież zawodowo. Oby jak najrzadziej, czego sobie, jak i wszystkim forumowiczom szczerze życzę!