Skocz do zawartości

Dany de Vino

Members
  • Liczba zawartości

    1 271
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez Dany de Vino

  1. No i przywitałem 1 dzień świąt na biegówkach!  Korzystając z tego, iż u nas "...zasypało nam wszystko na biało...", pogoniłem sobie na biegówkach w Puszczy Knyszyńskiej. Temp. -1C, przebijające się od czasu do czasu słoneczko, bezwietrznie. Czego chcieć więcej?                                                                                                                                               Pozdr4all
  2.    Z tym narzekaniem ludzi, że im zawsze źle, to niekoniecznie jest tak jak napisałeś. Większość moich znajomych mieszkających w różnych krajach jest zadowolonych ze swojego życia. Jeślibyś mnie zapytał, to też odpowiedziałbym, że żyje mi się dobrze. Ale już co do stanu państwa miałbym szereg zastrzeżeń. Wiele rzeczy minie drażni zaczynając od tego, że jakiś rodzaj Jasia Fasoli często wypowiada się (z racji pełnionej funkcji) niejako w moim imieniu. Przeszkadza mi też absolutna dyspozycyjność mediów państwowych, czyli tych, które my (a więc i ja) utrzymujemy i wszyscy na nie płacimy. Przeszkadza mi lekceważenie i poniewieranie konstytucji przez obecnie rządzących, ale mimo to zapytany o to jak mi się żyje osobiście, odpowiedziałbym, że dobrze i że jestem ze swojego bytu zadowolony. Spędzam rokrocznie ponad dwa miesiące poza Polską, więc trochę widzę jak jest w różnych krajach „gdzie indziej”. Kilkanaście lat mieszkałem i pracowałem w US więc trochę znam też tamtejszą rzeczywistość. Oczywiście przy okazji rozmawiam z ludźmi, więc jakąś orientację mam. Obawiam się trochę o to co będzie za dwa, trzy lata i o to, że nasz obecny dobrobyt może nieco zwiędnąć. Teraz jest tak zwany „rok wyborczy” więc będzie super, nawet za cenę nadmiernego zadłużania państwa (tak robi każdy rząd), ale równocześnie wiem, że jesteśmy na „górce” cyklu koniunkturalnego, a to nie jest „drabina do nieba” i „zawsze w górę, nigdy w dół”. To zawsze jest sinusoida. Niedługo nastąpi zwrot i zmiana kierunku. Dobrze, jak państwo jest na to przygotowane i ma jakieś zapasy, aby było w stanie zamortyzować skutki pogorszenia koniunktury, zwłaszcza te odczuwalne przez najuboższych obywateli. To jeden z obowiązków dobrze rządzonego państwa. Obawiam się trochę, że u nas po wyborach parlamentarnych obecny „karnawał” dość raptownie dobiegnie końca. Co do twojego planu zamieszkania w Tunezji, to wygląda on na nieco utopijny. Jak sam piszesz, nie jesteś zamożnym młodzieńcem. Znam trochę Tunezję. Życie tam nie jest drogie. Ale jak sobie ewentualnie poradzisz np. z potrzebami medycznymi? To już nie UE. Służba zdrowia jest tam na niezłym poziomie (większość lekarzy wykształcona we Francji), ale jest droga. Za wszystko musiałbyś płacić żywą gotówką. Pal licho jakieś tam grypy. Ale jeślibyś potrzebował jakichś bardziej złożonych badań, lub nie daj Boże jakiegoś zabiegu operacyjnego i związanego z nim parotygodniowego pobytu w szpitalu, przypuszczalnie mógłbyś łatwo zbankrutować w sensie dosłownym. Zam Polkę, która wyszła za mąż za Tunezyjczyka i mieszka tam od kilkudziesięciu lat. Żyje się jej dobrze. Ale mnie przeszkadzał by np. fakt, że jest to państwo policyjne, do tego potwornie skorumpowane na każdym poziomie działalności. Wręcz takim, że nawet turysta łatwo to zauważy. Nie jest to dla mnie do zaakceptowania i nie zamieszkałbym w takim państwie z własnego wyboru. Jeden z moich wieloletnich przyjaciół, który kilkadziesiąt lat mieszkał i pracował w Australii, niedawno przeszedł na emeryturę i stwierdził, że Australia stała się dla niego, jako emeryta zbyt droga. Że dalsze życie w Australii wymagałoby od niego pewnych zbyt daleko idących w jego odczuciu, wyrzeczeń. Kupił więc apartament w Como, przeniósł się się do Włoch i bardzo sobie chwali ten wybór. Trudności przez jakie przechodzi teraz państwo włoskie go nie dotyczą, bo już nie „działa zawodowo”, więc pewnie ma podobne spojrzenie na otaczającą go rzeczywistość, jak ty na polską. Jednak dla ludzi, których zresztą jest zdecydowana większość, którzy mają jeszcze coś do zrobienia w życiu (również zawodowo) otoczenie polityczne i gospodarcze państwa w którym żyją, ma duże znaczenie. Na pewno różnie można na te sprawy patrzeć. Ja to widzę właśnie tak, ale nie oznacza to, że moja percepcja świata jest obowiązująca dla kogokolwiek innego. Tak, czy inaczej już za moment zaczynają się Święta Bożego Narodzenia, więc staropolskim zwyczajem życzmy sobie nawzajem wszystkiego najlepszego, a kochanego zdrówka przede wszystkim!                                  Pozdrawiam serdecznie z białego i aktualnie, wspaniale zasypanego śniegiem Białegostoku!
  3. Widzisz, ja tu żyję i tu pracuję, więc nikogo nie potrzebuję pytać. Podrzuciłem to Veteranowi, bo on, jak sam stwierdził czerpie swoje info z prasy zagranicznej. 
  4. Ja jeśli chcę się dowiedzieć, jak się żyje w Australii, to pytam kogoś kto tam mieszka. To samo dotyczy innych krajów. Myślisz, że jak Niemiec lub Japończyk chce się dowiedzieć czegoś o stanie państwa i gospodarki Niemiec lub Japonii to kupuje Dziennik Polski żeby zasięgnąć obiektywnych informacji? A poza tym, coś nie bardzo dokładnie czytasz tą zagraniczną prasę...                                 https://www.msn.com/...cid=spartanntp
  5. ...dizuss… nie dał bym za to 10 groszy  (no i zabiłbym inflację  ).
  6. Chyba nie ma godzinnych (ja nie byłem zainteresowany). Ale, i to nie zawsze jest dobra wiadomość: wprowadzili zmienne ceny na "bilety"  wielo i jednodniowe. Zmieniają się zależnie od terminu, w ktorym chcesz jeździć. Wrzuciłem ci link. Znajdź tam daty, które cię interesują i zorientuj się (tak na szybko 25 do 27.12. - 50E;   28 do 30.12.;   60E 31 do 3.01. 50E.  To są te "drogie dni". Wiele osób się zniechęciło z tego powodu. Ale są i dni tańsze.  Jeśli kupujesz przez internet, to jest coś taniej (musisz wyrobić sobie kartę "Gopass" (2E), przyślą pocztą i wtedy.  Link do stronki:                                                   http://www.skiforum....e-3#entry599581                                                                                                              Pozdr.
  7. No, to ja dziś zaliczyłem 9 dzień na śniegu. Jeszcze jutro i...  do domu. Ale wyjeżdżony jestem po kokardkę! A za około 6 tygodni sruuu… w Alpy też na 10 dni.  Jutro wg prognoz lampa. Ale sprawdzajcie prognozy na weekend, może się zmienią, bo na razie nie są takie jak potrzeba:                                                 https://www.bergfex....etter/prognose/                                                                        (Zwróćcie uwagę na wiatr)
  8. Na ołówkach nie było źle! Było zdecydowanie inaczej... Różniła się też trochę (a czasem bardzo) technika jazdy. No i taka np. sytuacja - rankiem po opadzie... A ratraków jeszcze (przynajmniej w Polsce) nie znano, więc dopóki sami nie rozjeździliśmy stoku, to śniegu bardzo często było przynajmniej po kostki, a skórzane buty narciarskie także były do kostek. Ale się dało... I jak pisze Veteran, też byli mistrzowie, którzy robili na nartach rzeczy niewyobrażalne dla amatora. No, cóż, kontuzji też było znacznie więcej. Też inne niż teraz. Najczęściej właśnie w okolicy kostek, a nawet śródstopia. Suma summarum, fajnie się wspomina bo jest co, ale w sumie jednak teraz jest lepiej!      
  9. Dziś znowu lampa, więc nie ma o czym, ani siły pisać!  Na jutro prognozy nie tak wspaniałe, ale na niedzielę, już lepsze. Prace nad dodatkowym naśnieżaniem cały, kolejny już dzień bardzo intensywne. Na pewno jutro otworzą jakieś nowe trasy. Śniegu już jest, jak na grudzień (ostatnimi laty), dużo.                                                                         Pozdr. 
  10. ...i tu jeszcze mały dodatek:       ...nie naśnieżana i nie otwarta jeszcze trasa, ale też jeżdżą.               ...no i na koniec, żeby było jasne jak to jest z tym Davidem:                                                               Pozdr4all.   Ps.: myślę, że tymi dwoma postami odpowiedziałem na wszelki pytania. Jeśli jednak nie to pytajcie. Dziś prawie cały dzień jeździłem na południu. Trasy otwarte i jazda ze samej góry do samego dołu.  Na północy otwarte to co wczoraj, ale już pracują nad otwarciem całej trasy z góry (jest tam fota z ratrakami, które wjechały tuż przed 3pm i pewnie będą pracować do rana). Jutro też ma być słonko, tak że Jasiek - co cięższe klamoty już możesz wrzucać do bagażnika! 
  11. No, dzisiaj było naprawdę wspaniale, cały dzień lampa jak w pysk strzelił! Dalej posłużę się raczej pismem obrazkowym:                  z samego rana (pierwszy wjazd)                    i tak dalej...                     Załączone miniatury
  12. Wy tam sobie śpicie, a ja muszę się szykować na narty. Mycie, jedzenie, dokładna rozgrzewka wszystkich mięśni, ścięgien i wiązadeł , smarowanie nart, skrobanie szyb i przygotowanie całego tego dżonku na stok... Ech, życie...                                                                Pozdr4all.
  13. Wygląda na to, że już mogliby otworzyć kilka tras. Natura pomaga minusowymi temperaturami i nocnymi opadami (wprawdzie niewielkimi, ale zawsze coś). Od dwóch dni lance pracują na całość, co widziałem wczoraj i dziś "na własne oczy". Powinno być dobrze. Nie wiem dokładnie ile tras otworzą, ale będzie na pewno pracować kilka tras z obu stron góry.     Już wczoraj widziałem śmiałków z szerszymi dechami na zamkniętych trasach. 
  14. No, dzisiaj to już mój trzeci dzień nartowania na Chopoku. W nocy znowu spadło z 10 cm świeżego. Po tych kilkudniowych, niewielkich w sumie opadach w całej dolinie Demianowskiej panuje sceneria stricte zimowa! Żadnej zieleni i pastwisk obok tras narciarskich. Wszędzie wspaniała biel. Ratraki najwyraźniej popracowały, ale delikatnie. Wyrównały tylko wczorajsze muldki i rano było można pojeździć „na krawędziach”. Starczyło tego „dobra” na jakąś godzinę. Potem znowu wszystko wróciło do normy, czyli tak jak lubię najbardziej. Ludzi powoli przybywa, ale cały czas luzik. Oczekiwania w kolejkach brak. Cały czas góra-dół i tak w kółko (po kilku godzinach czuć to w nogach, a wieczorem zasypia się jak roczne dziecko). Już po 12.00 ludzie zaczęli jakoś cudownie znikać ze stoku. Od 1.00 normalnie puchy. Niestety mam świadomość, że to się raptownie zmieni w weekend, ale trudno, innym też się należy. Cały dzień na nieotwartych jeszcze trasach lance pracowały całą parą bez przerwy. Szykują się na poważnie na weekend. Pogoda im sprzyja. We wsi około -1C, a na górze -4C. Na jutro zapowiedziana w prognozach lampa! Oby, bo słonka na razie nie było prawie w ogóle. Przybywajcie!   Ps.: Oto wiadomość, którą dostałem przed chwilą mailem z Gopass:                                        " W sezonowym rankingu narciarskim przeskoczyłeś o 232 pozycje. Obecnie jesteś na 95. pozycji spośród 6976 narciarzy. Zaplanuj kolejną jazdę i zapracuj na lepszy wynik".                                                                            Aha!
  15. Rano odśnieżanie auta. W nocy napadało kilkanaście cm świeżego. Ratraki się nadal nie odnalazły, więc znowu zabawa na całego! Ludzi dziś było jakby troszkę więcej, ale żadnych kolejek. Na południowej „1” juniorki trenowali tyczki. Super! Było od kogo coś podpatrzyć i na co popatrzyć siedząc na kanapie do góry. Jeżdżą świetnie! Warunki b. dobre. Bezwietrznie, z cienką warstwą chmur, przez którą bezskutecznie próbowało się przebijać słonko. Jednak przenikało na tyle dużo światła, że był „kontrast”, a więc i widoczność b. dobra. Słonko przebiło się dopiero około 1 pm, ale po zmroku widziałem na kamerkach, że znowu pada śnieg. Cały dzień intensywnie pracowały lance śnieżne na zamkniętych jeszcze trasach. Najwyraźniej poważnie szykują się do otwarcia nowych tras w najbliższy weekend. Pogoda im sprzyja, więc – będzie się działo! Ja już prawie wróciłem do mojej zwykłej (takiej sobie) formy. Jeździło mi się świetnie. Nowe buty pracują wzorowo, ale po wczorajszym pierwszym dniu na śniegu wymagały dokonania pewnych korekt w departamencie wkładek. Potrzebuję rozmiaru 27, a teraz robią skorupę 27/27.5. pewnie stąd miałem pewne luzy w rejonie palców. Zrobiłem to wczoraj wieczorem i jest tak, jak powinno być. Klamry (licząc od dołu) pierwsze dwie zapięte na pierwszy ząbek, dwie następne na drugi. Dopasowanie super. Cały but wypełniony szczelne, ale bez jakichkolwiek punktowych ucisków. Jutro ma być wg przewidywań trochę słonka, ale już pojutrze – pełna lampa. Jak będzie słonko, to cyknę kilka fotek. To chyba tyle. Jeździ się świetnie, ale raczej nie ma sensu żebyście tu przyjeżdżali, bo po co robić tłok? No chyba, że jest taka konieczność. Wtedy mówi się trudno...  .                                                                                      Pozdr4all.
  16. O godz. 8.00 stawiałem się na parkingu Biała Put. Chodziło to co w weekend. Śniegu na trasach dosyć. Żadnych przetarć, kamyczków itp... Warunki na trasach: przede wszystkim, nie było sztruksu! Super Natural! Rewelka! Stoki pokryte około 15 cm kołderką świeżego śniegu. No, i jak to na takim naturalnym stoku szybko się pojawiły odsypy, mauldki itp... Widoczność dobra (oprócz góry), ale bez słonka, więc i bez kontrastu. Ludzi jak na lekarstwo. W tych nietypowych już obecnie warunkach (brak owego sztruksu) narciarze radzili sobie różnie, to znaczy …na ogół sobie nie radzili. W ciągu całego dnia nie zobaczyłem ani jednej naprawdę dobrze jeżdżącej osoby. Jeśli chodzi o mnie, to pierwsza godzina jazdy po letniej przerwie – tragedia (dotyczy mojej jazdy)! Dopiero po godzinie ciało zaczęło się z wolna układać. Potem, ...im dalej tym lepiej, a że stok był chwilami wręcz zupełnie pusty, można się było wyszaleć (oczywiście adekwatnie do umiejętności)! Teraz też, z różną intensywnością, ale cały czas pada śnieg. Lekki mróz we wsi, na górze jak widzę w prognozach większy. Jutro też ma padać. Góra cały dzień w chmurze. Ale jak na początek sezonu, to pojeździć się da po kokardkę! Rozmawiałem z chłopakami z obsługi. Na weekend otworzą kilka następnych tras, a jeśli śnieg dopisze to być może prawie wszystko. Jednak to b.dobry pomysł wpaść tu w połowie grudnia, (jeszcze przed świętami) głównie z uwagi na niewielkie obłożenie stoków. Oczekiwanie na wyciągi "0" minut. No cóż – sezon jak dla mnie rozpoczęty!                                                                             Pozdr4all!
  17. Jeszcze słówko o sprzęcie z Decathlonu. Kupiłem tam buty Salomon Pro X 80. Jeździłem w nich chyba z 5/6 sezonów. Nie skarżę się. Ale np: jest tam śruba do ustawiana stopnia pochylenia cholewki  - w nich jest tylko zaślepka (z zewnątrz wygląda tak samo, ale w środku nic nie ma). Zapytałem w sklepie. Sprzedawcy w ogóle nie wiedzieli o co chodzi. W końcu dotarłem do jakiegoś specjalisty od zakupów/sprzedaży. Wytłumaczył wszystko. Pokazał mi nieznaczną na pierwszy rzut oka różnicę w szacie graficznej i specyfikację techniczną tych butów. W sumie chodzi o to, że są to buty zrobione specjalnie dla sieci Decathlon wg odrębnej specyfikacji, która jest dostępna do sprawdzenia. Dlatego mogą mieć lepszą cenę niż ten sam model butów ze strony producenta. To nie jest żadna teoria spiskowa. To w pełni legalna praktyka i oczywiście dość szeroko stosowana. Sprawdźcie jakieś markowe narty. Raczej będzie na nich jakiś szczegół, lub jakaś dodatkowa literka lub cyfra, inny kolor napisu itp... To właśnie jest ten ich listek figowy, który "informuje", że to zmodyfikowana wersja tej narty wg troszeczkę innej technologii. Nie ma żadnego oszustwa.    Jeśli chodzi o koszulki, leginsy itp. to też tam czasem kupuję. Oczywiście to nie jest jakaś mega jakość, ale jest na tyle przyzwoita, że mnie to wystarcza. Jednak butów, czy nart już tam nie kupię. Tak samo jak rakiet tenisowych.  
  18. Jeśli mrowienie się pojawia jak w nich siedzisz, to nic nie znaczy. Jeśli, gdy chodzisz, to nie jest Ok.
  19. Myślę o tej ściance z samej góry, po wyjściu z gondolki ze strony południowej. http://www.jasna.sk/...zke-tatry/mapy/
  20. Drodzy koledzy! Nie przesadzajcie z tymi dopasowywaniami na maxa butów. Czym innym są zawody gdzie liczą się ułamki sekund, przejazd trwa niewiele ponad minutę, a trening góra 2 godziny, a zupełnie czym innym całodzienna jazda rekreacyjna, którą my wszyscy  obecni na forum uprawiamy. Pewnie, że but ma być dopasowany do stopy i łydki, ale koledzy @Senior i Fredowski mają rację. Bez cudów! Za ciasny but nie pomoże ani w nauce jazdy, ani nie poprawi u amatora techniki jazdy (jak to jest u zawodowca nie wiem). Za ciasny but może jedynie zepsuć nam przyjemność jazdy (zwłaszcza całodziennej), a początkującego zniechęcić do tego sportu!  
  21. Północna strona i czarna trasa otvorena!     http://www.jasna.sk/...vina-1488-m-nm/ Ludzików niewielu i tak właśnie będzie przez cały przyszły tydzień.
  22. Nie warto być za cwanym. Koleżanka prawdę mówi. Ani buty, ani narty z tego typu sieciówek nie są tym, czym się wydają być. Są "fabrycznie fałszowane". Sporo słabsza jakość. Sprawdzałem na kilku produktach. Tak jak ci napisano:  bardzo dokładnie sprawdź szatę graficzną, oznaczenia (napisy) itp... Z pewnością będą się różnić od tych oferowanych w specjalistycznych sklepach. Te różnice w praktyce oznaczają, że to zupełnie inna, znacznie gorsza jakość sprzętu. 
  23. Dany de Vino

    Zima przyszla

    Ja sezon zaczynam w poniedziałek (10.12.) na Chopoku:     http://www.jasna.sk/...apad-2024-m-nm/                                                                               Pozdr.    Edit. teraz działa.
  24. Śnieżą już też samą górę..                                                 http://www.jasna.sk/...apad-2024-m-nm/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...