Skocz do zawartości

mlesik

Members
  • Liczba zawartości

    433
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez mlesik

  1. Chcialem jutro skoczyc do szpindla. Dziala 4os krzeslo na sw piotrze? bo jak nie to kolejki beda ogromne...
  2. A wiesz kiedy koncza sie ferie czesko-niemieckie?
  3. Byłem wczoraj na Sv P. Ja nie wiem jak oni to robią że na takiej ilości śniegu da się pojeździć. Do 12 snieg trzymał później kasza. Jak na Spindel i niedziele to mega mało ludzi.
  4. mlesik

    Tyrol - Lodowiec Kaunertal

        Te tłumy na stoku:))))
  5. mlesik

    Tyrol - Lodowiec Kaunertal

      W maju nie byłem, zawsze to był ostatni tydzień kwietnia albo przedostatni. Myślę jednak że nie ma większej różnicy. Nigdy nie było problemów z ilością śniegu. Kilka razy potrafiło spaść tak że był problem z dojazdem (dają wtedy karnet na Pitztal). Lokalesi dbają o stoki więc nawet jak jest ciepło to rano jest elegancko wyratrakowane i betonik bo nocnym zmrożeniu. Później często śnieg puszcza i robi sie od górnego parkingu w dół ciapa. Taki urok jazdy o tej porze roku. Nigdy nie narzekalem na warunki narciarskie ale trzeba mieć nastawienie że jak słoneczko ostro daje to spokojnie jeździsz do 12-13. Trasy były zawsze wszystkie otwarte. Na koniec sezonu idealne miejsce.   Jakiś czas temu miałem w rękach przewodnik National Geographic o najlepszych stacjach narciarskich dla snowboardzistów i freeridowców. Kaunertal był bardzo wysoko. Z racji że jest długo śnieg i atrakcyjne trasy freeridowe. Z górnej stacji gondoli odbijasz w lewo, lecisz trawersem i masz kilka wariantów tras. Pewnie się spotkamy:)   Pozdrawiam,
  6. mlesik

    Tyrol - Lodowiec Kaunertal

    Na kaunertal byłem już 6 razy. Rok do roku w tzw. okresie Sun Free. Karnet w cenie zakwaterowania w cenie ok. 230 EUR jak bierze się apartament (ferienwohnung). Jest to idealne miejsce na koniec sezonu. Nie można nastawiać się na niewiadomo jaką jazdę ale na koniec sezonu jest jak w sam raz. Trasy głównie niebieskie. Duże pole do popisu dla freeridowców (trasy specjalnie wytyczone poza głównymi do jeżdzenia w puchu). Są stoki do stawiania tyczek. Trzeba tylko rano sie spieszyć co by mieć miejsce:) Idealne miejsce do nauki dla dzieciaczków i początkujących. Plusem jest główny paśnik w środku ośrodku gdzie zawsze można umowić się na przerwę i wiadomo że w razie zgubienia znajomych na stoku znajdziemy się w paśniku. Niezły snowpark. Trafiłem też na darmowe testy nart freeridowych ale nie sa rok do roku. Polecam na koniec sezonu.   ps. W Feichten jest basen (bardziej większa sadzawka) ale i boisko do plażówki!!! Koniec kwietnia i początek maja piasek ciepły moża pograć. Kort do tenisa również za darmo tzn. dla zakwaterowanych w Feichten.
  7. mlesik

    Szwajcaria - Wengen

    Byłem 27.12.13 w Wengen i Grindelwaldzie po raz pierwszy i takie mam plusy i minusy jakie mogłem w jeden dzień jazdy zaobserwować:   Plusy: - przejazd trasą biegu zjazdowego będącego klasykiem Pucharu Świata to fantastyczna sprawa, - duże urozmaicenie tras, do tego na pewno trudniejszych niż w innych ośrodkach, w których byłem. Czerwona w Wengen bez porównania z czarnymi np. w Arabbie w Val di Fassa albo jak Planai w Schladming. Czarna Vixi niestety była zamknięta, - tras do freeridu ogrom, szkoda że miałem slalomówki z sobą, - możliwość dotarcia pociągiem na stok - urocza sprawa, niestety byłem tylko jeden dzień więc nie wiem jak z praktyką, - widoki niesamowite!!!, - dużo atrakcji typu: można strzelić sobie fotę z widokiem na Eiger a później ściągnąc z netu czy też filmowany zjazd po slalomie. Na wjazd kolejką wąskotorową na top of europe nie miałem czasu. Wolałem pojeżdzić.   Minusy: - największy minus to tłum ludzi czekających rano aby wjechać z Grindelwaldu w górę, a byłem tak 8:15. Na pewno okres między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem jest bardzo obłożony, ale kolejka gondolowa 4 osobowa Grindelwald - Mannlichen to relikt przeszłości prawie taki jak krzesło na Goryczkowej:). Wlecze się powoli i ma stację pośrednią. Chyba szybciej byłoby wjechać kolejką wąskotorową albo od strony Wengen. Tłum rano był ogromny, a do tego spotkała mnie niespodzianka z opłatą za parking. Nie miałem franków szwajcarskich tylko kartę i euro a opłatę trzeba było wrzucić w parkomat w CHF. Mandacik za szybą nie był na szczęście ogromny:P - w nocy był opad śniegu i żadna trasa nie była wyratrakowana. Mam wrażenie że nie ratrakowali przez kilka dni, ale w końcu Święta były:) - był naprawdę duży tłok na trasach i przez co niebezpiecznie. Zbliżający Sylwester i alkohol dodawał odwagi niektórym aż za bardzo. - koleś w knajpie przeliczył euro do franka jak 1:1:)   Ogólnie fantastyczny 1 dzień na nartach w tym roku, a gdybym wziął narty freeridowe albo przynajmniej allround a nie fisowe slalomki byłoby całkiem super. Pewnie gdybym był kolejny raz to łtwiej byłoby ogarnąć logistykę.      
×
×
  • Dodaj nową pozycję...