dawno mnie tu nie było...
Beaver Creek fantastyczna jazda Brathena - facet wraca z takim gazem że jak tylko poprawi numer startowy będzie głównym faworytem. Mój ulubiony Henryczek popracował fizycznie w lecie i od razu widać że potrafi jeździć. Odermatt jakoś strasznie niepewnie bo zarówno i DH jak i SG jechał z przygodami co w poprzednim sezonie się nie przytrafiało. A teraz już dwa DNFy w GS - szok...
Z ploteczek - Shiffrin z raną od wbitego talerzyka od kijka (najbardziej prawdopodobna przyczyna) ale rana głęboka, mięsień uszkodzony więc może być miesiąc w plecy. Na razie ledwo chodzi. Kilde dostał pozwolenie na jazdę luźną po stoku - on wróci dopiero w przysłżym sezonie, Hirshera szkoda bo niewinnie stanął na wewnętrznej i dostało kolano strzała. A Vonn wystartowała w zawodach fis w cooper mountain i powiedziała że się zwiezie. Zwiozła się w połowę dość silnej stawki bo z powodu odwołanych zawodów w Kanadzie trochę było dziewczyn z PŚ. Marynie władowała. Jednak 40 lat na karku - max 10-15 miejsce za miesiąc w PŚ.